Translate

04 września 2016

"Milczenie to przyjaciel, który nigdy nie zdradza." ***




XxX


wrzesień. drzemią jeszcze złe jesienne demony.
poranny chłód wypełnia przestrzenie naszych zdeptanych serc.
bociany opuszczają łąki. maki przekwitły, zstąpiły do piekieł.
granice lata bledną, zacierają się.

granice miłości wydłużają się jak cień późnym popołudniem.
tej drogi nie przejdziemy na skróty. możemy zabłądzić
w jej pokrętnych, zawiłych labiryntach, zanim dojdziemy 
do celu, jakim jest bezpieczeństwo

tak trudne do osiągnięcia w jesieniach  coraz krótszych relacji.
 niebezpieczne związki wciąż kuszą podwyższonym poziomem endorfin. 
ale czy warto wpadać w nie w chwili, gdy drzewa zrzucają
przyschnięte liście?

może lepiej pomilczeć dopóty dopóki nie zleci ostatni?
może milczeniem powiemy najwięcej zanim słowa dojrzeją;
nabiorą barw, wypełnią się słodyczą mocy by od nowa
opowiedzieć historię prawdziwego uczucia.

miłość wrześniowa, jesienna, dojrzała spadnie na nas jak kropla
 ożywczego deszczu. przytuli, doda  siły, energii, otuchy,
 nim zły komornik - listopad z trzaskiem zamknie powieki 
nazbyt szczęśliwych dni.


będę do ciebie milczeć znacznie dłużej, niż sobie życzy mały, zlękniony bóg.



JoAnna Idzikowska - Kęsik, 4 IX 16



*** cytat w tytule notki, Konfucjusz
*gify z netu
** piosenka
*druga pioseneczka


29 komentarzy:

  1. Kocham piekna złotą jesień serdeczności JoAnno pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdeczności, Wandeczko.
      Przepraszam, że mnie nie ma-
      po prostu nie mam siły...
      być,

      ale wrócę...

      Usuń
    2. POCZEKAMY BUZIOLE POZDRAWIAM SERDECZNIE

      Usuń
    3. Dziękuję, Wando, wkrótce już będę, buziole i pozdrowionka!

      Usuń
  2. Taka piękna wrześniowa melancholia.Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrawiam wrześniowo, Eljocie...
      Dobra wszelkiego dla Ciebie i Twojej Jubilatki...

      Usuń
  3. Dziś chciałabym odnieść się w głównej mierze do tytułowego cytatu. Nic dodać, nic ująć - najchętniej nie odzywałabym się ani słowem. Wręcz boli zmuszanie się do mówienia.
    Mysia nora byłaby najstosowniejsza...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiesz, jak bardzo nie lubię ostatnio mówić, pisać...

      Mam doła, jak stąd do wieczności - odezwało się serducho, jakieś migotania...

      Właściwie mówię tylko w pracy...

      I czasem do psa.

      Mysia nora... dla mnie psychiatryk na bezludnej wyspie.

      I nie potrafię przez tę wieczność przeskoczyć.
      Ani przez własne serce. :(

      Usuń
    2. Teraz walczę nie tylko ze sobą, również z papierologią -
      jak ogarnę, wrócę do czytania Twojego bloga.

      Mimo wszystko, dobrego dnia.

      Mnie dobiło, że jednak nie pójdę na te studia,
      przecież nie dojadę do Krakowa w godzinę,
      choćbym jechała jak szybka i wściekła... :(((


      Usuń
  4. Bardzo ładny melancholijny wiersz Joasiu - przed nami taka piękna pora- cieszmy sie a może przyniesie szczęście.Pozdrawiam - serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Alu.

      Cudownie jest, ciepło, słonecznie, jasno i oby jak najdłużej tak było...
      Wrzosy w lesie kwitną obłędnie.

      Pozdrawiam najserdeczniej!

      Usuń
  5. Lubię ciszę i milczenie, aż dziwne, gdy się wie, że przez 35 lat uczyłam dzieci, które z zasady hałasują. Ale nie na moich lekcjach!
    Miłość jesienna nie jest gorsza niż miłość wiosenna. Na pewno inna: spokojniejsza, bez szaleństw.
    Pozdrawiam z jeszcze z niewielkimi oznakami jesieni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu,

      ja przy "moich" dzieciakach gadam i gadam i oni czasem mi mówią:

      "A może już pani nic nie mówić, my już wiemy o co kaman!" :)))

      Ale kocham też milczeć, siedzieć w całkowitej ciszy, bez TV, radia i innych mediów.
      Ostatnio uczę się medytować, choć nie jest łatwo wyeliminować lawinę myśli...

      Pięknie jest, pozdrawiam Cię serdecznie, j.

      Usuń
  6. Nie ma Ciebie. Uciekłaś z nk.Nie ma Twoich wierszy i zdjęć. Nie ma Ciebie na książkowym portalu.Nie wiem, dlaczego i nie rozumiem. Ty, która dawałaś tyle radości swoją poezją i pięknem.Nieobecna:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozmowa z nieobecną

      Jarosław Borszewicz


      ja
      musiałem odejść
      musiałem odejść
      po to
      by przekonać się że byłaś
      najmądrzejsza
      najpiękniejsza
      najpotrzebniejsza

      wybacz
      ale gdybym nie odszedł
      nigdy bym tego nie wiedział

      Nieobecna
      odezwij się czasem
      ciekawy jestem
      gdzie i z kim teraz
      umierasz

      Usuń
    2. Nie wiem, czy powinnam odpowiadać na anonimowe komentarze,
      więc powiem tyle: bardzo lubię utwory J.Borszewicza
      i bardzo mi przykro, że odszedł. :(

      Usuń
  7. Witaj Joasiu.
    Lubię jesień i jej barwy, szczególnie w Bieszczadach.
    Niestety ostatnie podrygi lata rozłożyły mnie na kilka dni i pozbawiły sił twórczych...
    Teraz wracam do świata żywych.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam urodzinki dzień po Tobie, więc chyba dlatego mamy podobnie...
      Moje serducho znów się buntuje i nie chce pompować, jak należy...
      Wena poszła na manowce, siły też, podrygi lata podobają mi się -
      lubię, jak jest ciepło, jak świeci słonko i pachnie ziemia...

      Wracaj, Michale, wracaj i bądź. Serdeczności!
      Trzymaj się zdrowo. :)

      Usuń
  8. Jesień, najbardziej romantyczna pora roku i bardzo tajemnicza.Piękna na swój sposob.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękna, Eljocie, serdeczności po przerwie. :))

      Usuń
  9. jak to mówią - 'milczenie jest złotem' :)
    coś w tym jest :)
    pozdrawiam Joasiu! :)))))

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne wiersze, super jest ten Pani blog.

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękny! Mnie się wydaje, że żadna pora roku nie ma tak poetyckiego klimatu jak jesień właśnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś jest na rzeczy, Karo...

      Zbieram się, aby wrócić tu i na Wasze blogi, ale nie mam jeszcze siły. :(((

      Pozdrawiam!

      Usuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz, zawsze odpiszę i zajrzę do Ciebie w miarę czasowych możliwości: czasem szybko, niekiedy później, ale zajrzę na Twój blog. Pozdrawiam. :)