Translate

31 sierpnia 2023

"Uwierz w swoją wartość. Nie musisz żebrać o miłość". ***


Już wiem!

Już od bardzo dawna wiem, że nie ma lepszych ani gorszych, więc przestałam odczuwać nieuzasadnione poczucie wyższości lub niższości wobec kogokolwiek, gdyż nie ma ideałów.

Wyrosłam z czucia się odmieńcem z powodu niejedzenia wszystkiego, co miało oczy i posługiwania się lewą ręką w sytuacjach, w których inni posługują się prawicą (sic!).

Nigdy nie byłam z własnej woli, dlatego bardzo szybko wyrosłam ze wszystkich religii i dogmatów. Głęboko wierzę w życie i dobro.

Jestem przekonana, że prawo moralne jest we mnie i staram się żyć tak, aby nikogo nie krzywdzić z premedytacją.

Wyrosłam z poczucia, że jestem od kogokolwiek głupsza, bo nie mam doktoratu, bo czytam to, co chcę, oglądam niszowe kino, słucham klasyki, maluję maki i piszę, jak piszę. 

Zrozumiałam, że nie ma sensu uszczęśliwiać nikogo na siłę, umiem odpuszczać i odchodzę, gdy czuję, że muszę. 

Przestałam prosić o uwagę i dawać ją tym, którzy nie zasługują na bycie przy mnie.

Zrozumiałam, że seks i cielesność nie zawsze idą w parze z miłością i że wielu ludzi udaje, że kocha dla własnych korzyści.

Darowałam sobie relacje z ludźmi, którzy mnie wykorzystywali do własnych celów.

Uświadomiłam sobie, że - chociaż słowa mają wielką moc kreacji rzeczywistości - napisać i powiedzieć można wszystko, że liczą się gesty i czyny, choć i te czasem wynikają z wyrachowania.

Wyrosłam z dostosowywania się i krakania w języku większości i często wolę po prostu spokojnie obserwować, słuchać i milczeć.

Skutecznie, choć powoli, wyrastam z oceniania i krytykowania kogokolwiek.

Brzydzę się wyścigiem szczurów i chorą, dziką konkurencją, zamiast kreatywnej i satysfakcjonującej  współpracy.

Jestem sobą, patrzę na świat z wielkim zaciekawieniem i daje mi to wiele radości, poczucia spełnienia.

Mam to, co mam - naprawdę wystarczy.

Mam też własną, bardzo intymną koncepcję bogini matki i nikomu nic do tego, bo każdy ma inną wrażliwość.

 Od dziecka czuję i wiem, że Ziemia jest żywym, bardzo złożonym organizmem. Wiem, że jesteśmy energią i wszystko jest połączone ze wszystkim.

Wciąż wierzę w pozytywną i kreatywną symbiozę żeńskiej i męskiej energii.

Ludzie są dobrzy i źli, bo mają swoje ścieżki, a ja cenię zarówno tych, którzy mają podobne, jak i tych, którzy idą zupełnie innymi drogami, niż ja.

"Dla wszystkich starczy miejsca pod wielkim dachem nieba". 

Sted

I niech tak się dzieje.

Dla mnie intuicja, serce, dusza, umysł i ciało są tak samo ważne, dbam o nie i wciąż się czegoś uczę. I będę się uczyć do końca.

Kocham siebie taką, jaka jestem i coraz mocniej z wiekiem, w miarę dorastania lubię własne towarzystwo.

Ty też doceń i pokochaj siebie.

Namaste! ❤️🥀😘🌞


-- JoAnna Idzikowska - Kęsik --

****

Wyrosłam z krewnych, którzy często krytykują, lecz nie zaproponują żadnej pomocy.

Wyrosłam z myślenia, że muszę spełniać nierealistyczne życzenia mojej rodziny.

Wyrosłam ze wszystkich dziewczyn, które noszą maski i cieszą się potajemnie z moich porażek. 

Wyrosłam z zaniżania mojego poziomu dla facetów, których moja inteligencja i bezpośredniość zawstydza.

Wyrosłam ze wszystkich przyjaciół, którzy nie potrafią świętować moich sukcesów. 

I tych, którzy nie umieją przeciwstawić się niesprawiedliwości. 

Wyrosłam z ludzi, którzy nagle znikają, gdy w życiu pojawiają się problemy. 

Wyrosłam z rozsiewania negatywności.

Wyrosłam z prób stałego dogadzania innym. 

I z tego, że wszyscy dookoła starają się mi wmówić, że nie jestem wystarczająco ładna, sprytna i dobra. 

Wyrosłam ze swojej skłonności do obaw i braku poczucia bezpieczeństwa.

Wyrosłam ze stałego szukania powodów do niekochania samej siebie. 

Wyrosłam ze wszystkiego, co nie karmi esencji mojej duszy.

Z tylu rzeczy wyrosłam. 

I nigdy do tej pory nie czułam się tak wolna.

 -- Chanda Kaushik --

***

Kiedy słyszę, że jakaś dojrzała kobieta „oszalała”, to jestem prawie pewna, że w rzeczywistości, pewnego dnia, po wypiciu porannej kawy, poczuła nagłą, słuszną i niepohamowaną złość, której dłużej już nie chciała i nie mogła w sobie dusić.

Poczuła wściekłość, że przez te wszystkie lata skręcała się jak precel, próbując dostosować się do potrzeb i wyobrażeń innych ludzi. Poczuła wściekłość, że nie powiedziała nie.

Poczuła wściekłość, że nie powiedziała – odp...cie się!

Poczuła wściekłość, że nie powiedziała tak - sobie, swoim potrzebom i swojemu życiu. 

A przede wszystkim poczuła wściekłość, że jej uczucia, emocje i pragnienia przez te wszystkie lata były piętnowane jako „hormonalne”, „kobiece” i „histeryczne”. I nie, to nie jest menopauza. To jest PRZEBUDZENIE. 

A im jestem starsza, tym bardziej zdaję sobie sprawę, że kobiety nie wariują. W rzeczywistości stają się naprawdę bardzo, bardzo rozsądne. 

-- D. Ashwort --


A Ty? Co odpuściłaś, z czego wyrosłaś, jak się dziś czujesz? Pozdrawiam Cię serdecznie i ciepło w Super Pełnię w znaku wrażliwych, intuicyjnych, marzycielskich Ryb.

***cytat w tytule postu Anna Łacina

*obrazy z internetu, dwa ostatnie zdjęcia moje

BONUS - poprosiłam o to wczoraj wieczorem swoje anioły i obudziłam się bez budzika, dokładnie w momencie wypełnienia się pełni, Blue Moon ukazał mi się w pełnej krasie - 3;40 dzisiaj rano... Wysłałam dobre myśli do Wszechświata. Księżyc jest bardzo blisko Ziemi.

27 sierpnia 2023

Czas Zodiakalnej Panny

Jak świat światem, każda Panna

Jest dokładna i staranna,

Nawet w głowie ma porządek,

Bo ustawia myśli w rządek.


Panna boi się ryzyka,

Niczym ognia go unika,

Więc przeszkody całą zgrają

Same z drogi jej znikają!

Małgorzata Strzałkowska

        Witajcie!

 23 sierpnia ok. godziny 11, Słońce opuściło znak królewskiego, nieco dziecinnego, ale kreatywnego ognistego Lwa (miałam się urodzić w tym właśnie znaku, ale wyszło, jak wyszło - przeznaczenie) i weszło do praktycznego, analitycznego, pracowitego, solidnego znaku Panny, w którym w tym roku będzie gościć przez miesiąc - czyli do 23 września.

        Dla mnie wczoraj zaczął się prawdziwy Nowy Rok - nowy rok życia i nowy rok w pracy. Zaczął się naprawdę wspaniale i wzruszająco w towarzystwie rodziny i przyjaciół, dlatego ten post piszę dopiero dzisiaj. Wczoraj nawet nie zapaliłam świeczek w różnych dobrych intencjach, bo wciąż byłam zajęta, otulona dobrymi wibracjami życzeń i wspólnej radości, bo mam w zwyczaju obdarowywać w swoje urodziny bliskie osoby drobnymi upominkami.

    Wiem, czuję bardzo intensywnie, że będzie to bardzo dobry rok, bo księżyc rośnie, dąży do pełni, więc będzie dobrze pod względem materialnym i duchowym, czego Wam i sobie życzę... Wszystkim Pannom życzę cudownych Urodzin i udanego, pełnego dobra i szczęścia, pięknego roku do kolejnych urodzin. 

    Dlatego, że jestem spod Panny, postanowiłam troszkę napisać zarówno o znaku Panny, jak i o moich ulubionych przedstawicielach tego zodiaku, a także o czasie, w jakim ten znak króluje. Jestem letnia - lubię lato i ciepło od dzieciństwa i tak już zostanie do końca. Urodziłam się w upalny dzień, mimo pełni księżyca w Wodniku na niebie.

    Czas zodiakalnej Panny (Virgo - Dziewicy - często przedstawianej w kłosami zbóż, makami i słonecznikami) to czas pozytywnej energii Matki Ziemi - końca lata i początku jesieni, czas zbiorów i podsumowań oraz rozpoczynania nowych rzeczy. Panna jest boginią urodzaju i należy do trygonu znaków ziemskich obok Byka i Koziorożca, a także jest znakiem zmiennym (znaki zmienne cechuje elastyczność, umiejętność dostosowania się do warunków i okoliczności) jak Bliźnięta, Strzelec i Ryby - ponieważ zaczyna się w czasie jednej pory roku, a kończy już w czasie kolejnej. Patronuje jej Merkury - planeta komunikacji, handlu i wymiany (Merkury był posłańcem bogów) - najmniejsza i pierwsza od Słońca planeta Układu Słonecznego.

    Pannie przypisuje się wiele cech, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych, podobnie jak wszystkim pozostałym znakom. Tak więc Panny bywają bardzo inteligentne i analityczne, drobiazgowe, jak nikt inny dostrzegają i zapamiętują szczegóły, lubią liczyć i są oszczędne, dbają o zdrowie, lubią nauki przyrodnicze, są pracowite i schludne. Z cech gorszych - dążą do perfekcji, są krytykanckie wobec innych i samokrytyczne, bywają hipochondryczne i zakompleksione.

    Faktem jest, że od wielu lat do tej pory, najwięcej laureatów Nagrody Nobla jest właśnie spod tego znaku. Panny lubią się uczyć i robią to nieustannie. Lubią także przebywać w naturze - na łonie przyrody, bo są ziemskim znakiem. Co nie znaczy, że nie doceniają piękna sztuki.

    Jeśli chodzi o mnie, z cech tego znaku posiadam chyba niewiele: zamiłowanie do higieny, do Matki Ziemi i świetnie liczę w pamięci. A że urodziłam się w Międzynarodowy Dzień Psa - kocham psy i w ogóle wszystko, co żyje i - jak wiecie - od wielu lat jestem wegetarianką. Doceniam świętą geometrię i misterne piękno Natury - ona jest wielką artystką - kreatorką.

    Powiem też, że w Pannie mam tylko Słonko i Merkurego i bardziej się czuję Wodnikiem, tzn. mam więcej cech tego znaku, niż znaku Panny, chociaż pamiętam, jak byłam ubrana ponad trzydzieści lat temu na swojej obronie... Lubię bardzo osoby spod tego znaku, ogromnie cenię ich wielkie możliwości intelektualne, wielką wrażliwość, rozsądek, ich czarne z reguły poczucie humoru, prawdziwe, nieudawane zaangażowanie w działanie - pracę i skromność.

    Należy jednak pamiętać, że na niebie jest wiele gwiazd, planet, planetoid i wszystkie one są i oddziałują na nas w chwili naszych urodzin. Moja mama (29. 08. 1942), tato (1. 09. 1939) i córka (18. 09. 1995) są spod tego znaku, a każdy jest inny i to jest wspaniałe, choć pewne cechy są i będą dominować.

*

WAŻNA DATA TEGO CZASU: 14 /15 września - nów Księżyca w znaku Panny, ostatni nów lata, który rozpocznie sezon jesiennych zaćmień i będzie zwiastował wiele zmian w nas i na świecie.

         Nie sposób wymienić wszystkich ulubionych znanych i cenionych ludzi oraz celebrytów spod Panny, mam ich naprawdę wielu. 
 
*
 Do moich bardzo ulubionych przedstawicieli tego znaku na tu i teraz, w kolejności przypadkowej, należą m.in.:

    Mariusz Bonaszewski (26. 08. 1964) - wybitny aktor urodzony w ten sam dzień, co ja tylko pięć lat wcześniej. Aktor z głosem, który po prostu przeszywa. Bardzo utalentowany i pracowity.


 Happy Birthday!! Dzisiaj Jeanette Winterson (27 VIII 1959) - jedna z moich ukochanych pisarek ever, cudowna kobieta, erudytka, lesbijka i feministka - obchodzi 64 urodziny. Czekam na kolejne powieści tej wspaniałej Autorki.

Ewa Woydyłło - Osiatyńska (2 IX 1939) cudna kobieta i świetna psycholożka, którą uwielbiam od wielu lat. ❤️

        Lew Tołstoj (28. 08. lub 9. 09. 1828 - 20. 11. 1910) - wybitny rosyjski pisarz, myśliciel, pedagog, intelektualista i wegetarianin. Autor mojej ukochanej Anny Kareniny.

    Julian Tuwim (13. 09. 1894 - 27. 12. 1953) - wybitny poeta, niesamowicie wrażliwy na słowo. Kocham dozgonnie wszystkie wiersze dla dzieci, Bal w Operze i Kwiaty Polskie.

    Stanisław Lem (12. 09. 1921 - 27. 03. 2006) - autor, którego wybitne dzieła towarzyszą mi od dzieciństwa i wciąż jestem pod ich wielkim wrażeniem. Pisarz, krytyk literacki, intelektualista, wizjoner. Jeden z najbardziej znanych na świecie polskich pisarzy.

    Stephen King (21. 09. 1947) - uwielbiam! Najbardziej Rękę Mistrza, ale wiele innych jego powieści i opowiadań. Jest jednym z najbardziej poczytnych pisarzy na świecie. I jest bardzo pracowity, płodny jak okres Znaku Panny.

Jerzy Bińczycki (6 IX 1937 - 1998) - wybitny aktor, niezapomniany Bogumił z „Nocy i dni” i Antoni Kosiba ze „Znachora”. Nieodżałowany po prostu.

    Iris Apfel (29. 08. 1921) - projektantka wnętrz, biznesmenka, filantropka, ikona mody,  historyczka sztuki i niesamowita kobieta, wciąż aktywna, mimo setki z haczykiem na karku.

    Freddie Mercury (5. 09. 1946 - 24. 11. 1991) – brytyjski muzyk, piosenkarz rockowy i autor tekstów.Cudny wokal, niezwykle kreatywny, ale trudny człowiek.

    Greta Garbo (18. 09. 1905 - 15. 04. 1990) - urodzona w ten sam dzień, co moja córka, jedna z najjaśniejszych gwiazd starego kina. Z jej biografii wynika, że miała bardzo długie rzęsy, była prawdopodobnie biseksualna i bardzo oszczędna.

    Grażyna Szapołowska (19. 09. 1953) - o Pani Grażynie wspominałam już na tym blogu kilka razy: jedna z najpiękniejszych i najzdolniejszych polskich aktorek. Uwielbiam!

    Jeremy Irons (19. 09. 1948) - o nim też często wspominam, bo go uwielbiam od zawsze. Pomijając fakt, że wygląda jak mój ojciec, który też był spod Panny (1. 09. 1939 - fajna data, prawda?), jest - moim zdaniem - jednym z najwybitniejszych aktorów światowego kina.

    Piotr Gibaszewski (15. 09. 1969) - wybitny polski astrolog. Pisałam o nim w poście o ulubionych ludziach z mojego rocznika, czyli TUTAJ.

    
 Kinga Preis (31. 08. 1971) - jedna z moich ukochanych aktorzyc i wegetarianka.

    Katarzyna Nosowska (30. 08. 1971) - skromna, piękna, bardzo zdolna, świetnie pisze i żal, że nie dostała się do Szkoły Teatralnej - kocham za wszystko, a ostatnio za Kate Nosouski. 


     Maja Ostaszewska (3. 09. 1972) - świetna aktorka i wegetarianka.

    Tom Hardy (15. 09. 1977) - rewelacyjny, zdolny brytyjski aktor, który moim zdaniem, skasował Leonarda DiCaprio w Zjawie.

    
    Juliusz Słowacki (4. 09. 1809 - 3. 04. 1849) - wybitny poeta, dramaturg i wizjoner i wcale nie taki maminsynek, jakim go malują. Studia prawnicze ukończył w wieku 19 lat.

                        Życzę Wam wszystkim, a szczególnie Pannom, pięknego czasu Zodiakalnej Panny, dużo dobra i szczęścia! To naprawdę wspaniały czas - przejście lata do jesieni, czas, w którym bywa jeszcze ciepło, ale już czuje się zbliżającą zimę... Pory roku, jak pory życia, przeplatają się w mandali wieczności...

        *wszystkie zdjęcia i obrazy z internetu, nie znam Autorów

23 sierpnia 2023

UWAGA SPOILER czyli wszyscy chcą kochać!


        Tak naprawdę w życiu chyba wszystkim chodzi o jedno - żeby kochać i być kochanym. I o tym mówią dwa seriale dostępne w serwisie Netflix: Down for Love i Miłość w spektrum. Bardzo ciekawe dla mnie nie tylko jako dla człowieka, ale przede wszystkim jako pedagoga specjalnego, mającego wielkie flow z dzieciakami z Zespołem Downa i tymi ze spektrum autyzmu również (sama mam cechy Zespołu Aspergera, który też jest zaliczany do spektrum autyzmu).

    Nie będę wiele zdradzać, są to dokumenty, nieco reżyserowane reality show, pewnie trochę ustawiane, ale warto je obejrzeć, ponieważ seksualność osób z niepełnosprawnościami to wciąż dla wielu temat tabu, ciągle za mało się o tym mówi, jest też zbyt mało szkoleń dla nauczycieli i rodziców związanych z tak bardzo przecież ważnym tematem. 

    Te seriale nie uczą i nie zapełniają tej dziury, ale dają pewien obraz zachowań, potrzeb, a także uczuć, jakie mamy wszyscy, nie tylko osoby z Zespołem Downa czy z autyzmem. Pokazują, że potoczne myślenie o niepełnosprawności bywa niepełne, że chłopak z dodatkowym chromosomem może być poetą i znać kilka języków, a dziewczyna z autyzmem pragnie zrobić karierę i wykłada na uczelniach, ma pasje i ambicje,  chce zarabiać i godnie żyć. I przede wszystkim - każdy chce bliskości, zrozumienia, ciepła, czułości, akceptacji. Każdy. Bez względu na wiek i stopień niepełnosprawności czy jej brak - wszyscy tego chcemy. Nie każdy znajduje miłość i zrozumienie, ale wielu próbuje. I dobrze. Kora kiedyś śpiewała i bardzo trafnie napisała: "Lubię samotność lecz we dwoje, na wyciągnięcie ręki twojej".

    I już. Oba seriale oceniam na 6/10 i szczerze wszystkim polecam. Są pełne ciepła, wzruszają, napełniają refleksjami, bawią. Kibicujemy bohaterom, życzymy im jak najlepiej. Bo lepiej jest, kiedy ludzie okazują sobie pozytywne uczucia, zamiast wywoływać wojny.

                                                                                            With love!

03 sierpnia 2023

Kobiety jak kwiaty!

                                 Kobiety i kwiaty, kobiety w kwiatach... Ostatnio zachwyciło mnie takie zdjęcie ślicznych aktorek:

        Zdjęcie to skojarzyło mi się z sierpniem, o którym pisałam kilka dni temu, ale już nie chciałam go umieszczać w poście o sierpniu, ponieważ - mimo, że nie znam Autora - wydaje mi się wyjątkowo udane. Na zdjęciu piękne dziewczyny - Scarlett Johansson (1984), Gal Gadot (1985), Jennifer Lawrence (1990) i Natalie Portman (1981) - w ślicznych sukienkach, bo dziewczyny generalnie w sukienkach wyglądają cudnie.

                A ponieważ sama uwielbiam włazić w kwiaty i robić sobie zdjęcia w ich uroczym towarzystwie, a zdjęcie aktorek bardzo mi się spodobało, postanowiłam poszukać innych i chcę Wam dzisiaj przedstawić kilka "kwiatowych fotek" pięknych i znanych pań.

                    Najpierw jednak dziewczyny ze wspólnego zdjęcia, ale osobno (cudna Gal Gadot w makach!):

                        A teraz inne, równie piękne gwiazdy - śliczne, zdolne kobiety...

                Keira Knightley (1985) - piękna brytyjska aktorka znana m.in. z roli Anny Kareniny

                         Piękna i bardzo zdolna Emily Blunt (1983).

                        Kate Winslet (1975) - zawsze wspaniała i urocza, szczególnie w różach, angielska aktorka znana m.in. z Titanica.

                        Boska Julia Roberts (1967) w słonecznikach i kwiatowej sukience... Chyba nie muszę jej nikomu przedstawiać?

                    Naomi Watts (1968) - brytyjska, znana aktorka też uroczo prezentuje się w kwiatach.

                     Claudia Schiffer (1970) - śliczna, niemiecka supermodelka. Bardzo mi się podoba jej zdjęcia z uroczym kwiatem hibiskusa.

                        Uwielbiam też stokrotkowe zdjęcie cudnej Brigitte Bardot (1934), a te z różą też są bardzo kobiece i piękne.

                       Przecudne Isabella Rossellini (1950) na pięknej fotografii Matthewa Rolstona. 

             Urocza Brooke Shields (1965) - prześliczna!

            Emma Stone (1988) - amerykańska bardzo zdolna aktorka znana m.in z La La Land.

                 Nicole Kidman (1967) - australijska gwiazda światowego formatu.

                Marilyn Monroe (1926 - 1962) - moja ukochana piękność na moim ukochanym zdjęciu.

                     Grająca MM w Blondynce Ana de Armas (1988) - kubańska aktorka.

                Julianne Moore (1960) - amerykańska, bardzo zdolna aktorka, jedna z moich ukochanych.

                 Margot Robbie (1990) - to po roli w Barbie chyba najbardziej ukwiecona dziewczyna obecnie. Cudnie jej w tym maczku czerwonym.


Wiosenna Joanna Pacuła (1957) z białą różą i w narcyzach.


         
Jessica Chastain (1977) - bardzo zdolna i piękna amerykańska aktorka.

                Cindy Crawford (1966) - znana i ceniona supermodelka chyba jako jesienna dziewczyna.

                 Nastassja Kinski (1961) - piękna niemiecka aktorka lubi kwiatowe fotki.

                              Eva Green (1980) - zawsze piękna, a szczególnie w makach!

  Tych zdjęć na pewno jest więcej, bo przecież kobiety są jak kwiaty, a róża jest najstarszym symbolem kobiecości...

                Lubicie takie zdjęcia? Ja uwielbiam... Które najbardziej wam się podoba? 

                            Pozdrawiam i do miłego, następnego postu.