Polecam Wam bardzo ciekawą książkę pt. Kolekcjoner krzywd Katarzyny Loreckiej, autorka jest psychologiem i terapeutą. Książka jest bardzo dobrym studium dotyczącym narcystycznego zaburzenia osobowości, napisanym bardzo prostym i przystępnym językiem, który zrozumie każdy i to jest jej ogromny atut. Ponieważ każdy, kto miał do czynienia z osobą zaburzoną zapewne wie, że jest to bardzo toksyczna i wyniszczająca psychicznie relacja, że nie ma się do czynienia z normalnym człowiekiem, tylko z zimną, pozbawioną uczuć, psychopatyczną wydmuszką, często robiącą z siebie ofiarę ludzi i okoliczności, a tak naprawdę drapieżnikiem, jadowitym wężem, który was dusi i stopniowo, ale niezwykle skutecznie zabiera oddech. Jest połączeniem kameleona, hieny i bajkowego, chciwego i podstępnego liska - chytruska, to Dr Jekyll i Mr Hyde w jednym ciele bez duszy; pająk, który cię oplecie po to, aby wyssać cię całkowicie z energii. Jest też zakompleksionym kłębkiem tłumionych nerwów, który, gdyby spadł ze swojego urojonego ego, to zostałaby jedynie miazga. Bo to jest miazga. A w oczach tych ludzi jest tylko jedno: totalna pustka.
Nie mam siły dokładnie opisywać tej książki, bo temat jest dla mnie z różnych względów dość bolesny, ale myślę, że osoby zainteresowane znajdą ją w Internecie, bo ja ją tam właśnie znalazłam i kupiłam. Można ją zakupić, można posłuchać na YT filmików p. Loreckiej (a także innych specjalistów).
Powiem w tym miejscu tylko to, że narcyz ukryty jest najgorszym, najbardziej zaburzonym typem narcyza, zero szacunku, odpowiedzialności, zakłamanie, kontrolowanie, podwójne standardy, zero poczucia humoru, brak dystansu do siebie i odporności na konstruktywną krytykę oraz wyższych uczuć, totalny brak pokory. A związek z takim kimś to pułapka, taniec nad przepaścią, spacer po linie, jazda bez trzymanki, totalny rollercoaster. Narcyz się tak naprawdę tobą bawi, owija cię wokół palca, rozkwita twoim kosztem, uspokaja się, gdy ciebie wkurzy na maksa lub zaneguje twoje sukcesy, umiejętności, choć na zewnątrz nigdy tego nikomu nie pokaże, ani nawet nie przyzna się przed samym sobą. Hipokryta to jego drugie imię. Prymityw to jego domena.
Narcystyczne zaburzenie osobowości (NPD) jest jednym z trzech silnych zaburzeń należących do tzw. mrocznej (ciemnej) triady – zespołów cech osobowości obejmujących makiawelizm, narcyzm i psychopatię. Nazywa się je „ciemnymi” z powodu ich szkodliwych, niezwykle destrukcyjnych właściwości. Osoby triady łączy brak empatii, bezduszność i skrajny egoizm, przedmiotowy stosunek do ludzi, tendencja do manipulacji interpersonalnej i eksploatacji partnerów.
Inne ciekawe książki dotyczące tego zaburzenia, które w ostatnim czasie przeczytałam i moim zdaniem są naprawdę godne polecenia to: rewelacyjny Antyczłowiek dr Izabeli Kopaniszyn (nawet się nie przyznam, ile zapłaciłam za ten wolumin na olx), W cieniu narcyza Julie N. Hall, Narcyzm Jarosława Gibasa oraz Narcyzm. Zaprzeczenie prawdziwemu JA Alexandra Lowena (ta książka to klasyk z lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku, badania nad osobowością narcystyczną od tamtego czasu bardzo poszły do przodu, ale i tak warto ją poznać, dlatego, że warto znać różne punkty widzenia, spojrzenia na to zaburzenie) - naprawdę szczerze polecam te książki, ponieważ w zalewie literatury popularnonaukowej w temacie narcystycznego zaburzenia osobowości, te są naprawdę cenne i solidne, rzeczowe, napisane w przystępny sposób, łatwe w odbiorze i naprawdę dużo można się z nich dowiedzieć, a dzięki temu wiele zrozumieć. Bo problem polega na tym, że po zawłaszczeniu narcystycznym zbyt często szukamy winy w sobie, podejrzewamy siebie o zaburzenia, które projektuje na nas narcyz.
Wniosek z tych wszystkich książek jest tylko jeden i jest dobitny: jeśli jesteś w relacji (jakiejkolwiek: romantycznej, przyjacielskiej, koleżeńskiej, rodzinnej) z osobą zaburzoną narcystycznie DSM-IV: 301.81 - uciekaj jak najdalej i nie miej nadziei, że ta osoba się zmieni. Ona może jedynie zmienić ciebie w straumatyzowany strzępek nerwów, w człowieka z głęboką, kliniczną depresją lub zespołem stresu pourazowego. Na pewno nie wyjdziesz z tej relacji bez jakiegoś uszczerbku, jakiejś rysy, nawet jeśli masz silną psychikę. A jeśli narcyz rzeczywiście coś zmieni to może to być ewentualnie strategia manipulowania tobą. Narcyzi to naprawdę antyludzie, demony, fałszywi i nielojalni nawet wobec samych siebie, to takie wydmuszki - jedno wielkie NIC. I wierzcie mi, że wiem, co mówię. Dlatego trzeba ich opuścić, odpuścić sobie kontakt z nimi po to, aby chronić siebie.
Jest taki wiersz Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego pt. Satyra na bożą krówkę, który zaczyna się słowami: Po cholerę toto żyje? - i ja bym te słowa przypisała nie do biedronek, ale do narcyzów z pełną świadomością siły tego przekazu.
Jest też bardzo dobra piosenka Lilly Allen pt. Fuck you very much, której refren również mogłabym zadedykować osobom z NPD (Narcissistic Personality Disorder). Niech im będzie. 🖕W piosence Budki Suflera Bal wszystkich świętych też jest fragment tekstu pasujący do tych person:
Skasowałaś mnie w swej pamięci,
Aż mi siebie jest żal
Narcyzi to chore stwory, wampiry które wyssą z ciebie wszystkie soki - czytaj: siły życiowe, entuzjazm, radość i blask, zabiorą ci godność, własne ja, często też kasę, wykpią, wyszydzą wiedzę i wykształcenie (bo to oni są najmądrzejsi a wszyscy inni to debile) po to, aby bez jakichkolwiek skrupułów wywalić cię na śmietnik jak podartą koszulę. To wredni manipulanci, którzy oczekują poddaństwa, posłuszeństwa i adoracji. Roboty pozbawione empatii, serca, dobra, przybierające różne maski mające na celu usidlenie, zniewolenie, zawłaszczenie. To pasożyty żerujące na innych, zwłaszcza na ich emocjach, którymi się karmią, z których często kpią i drwią. Przy obcych: ideały, przy bliskich, w domowym zaciszu - apodyktyczni, bezwzględni, beznamiętni, zimni despoci, apodyktyczni tyrani terroryzujący ofiarę.
Narcyz jest to także persona, która nigdy się nie przyzna do błędu i nigdy nie przeprosi (a jeśli już to tylko wtedy, gdy węszy w tym własny interes). Dewiant, który po śmierci niegdyś bliskiej osoby tylko wzruszy ramionami i skomentuje beznamiętnie, że był człowiek i nie ma człowieka. Pajac, który będzie udawał "twojego mężczyznę”, a wbije się przed ciebie wychodząc z knajpy, w której to ty zapłaciłaś za jego obiad. Głupol, który w chwili, gdy na moment zrzuci maskę geniusza stwierdzi, że od podstawówki nie był w bibliotece, bo de facto jego wiedza sprowadza się do nagłówków w Inernecie, gdyż nawet gazet nie czyta. Sadysta, który będzie się napawał twoim smutkiem a nawet posunie się do rękoczynów patrząc z nieukrywaną satysfakcją jak płaczesz albo się miotasz. Mściwy prostak, który po latach wypomni coś totalnie nieistotnego i nazwie cię wariatką albo schizofreniczką (choć de facto jemu jest do tej schizy dużo bliżej niż tobie). Sknerus, który będzie udawał w kawiarni i innych miejscach, że nie ma pieniędzy lub nie umie użyć karty płatniczej i będzie czekał aż coś dostanie, zyska (jakby miał w oczach kalkulator). Generalnie: żenujący typ, kolekcjoner krzywd, zbieracz łez, koneser zadawania bólu.
Typ, który po krótkiej fazie poznania czy wręcz prześwietlania twoich kompleksów, słabości i uznania, że może z ciebie czerpać, na chwilę zasypie cię udawaną miłością (love bombing), pogra na twoich uczuciach (gaslighting), będzie cię karał ciszą po to, żeby pokazać ci swoją wyimaginowaną władzę, aby później zamienić cię we wrak człowieka (dewaluacja, dewastacja, degradacja) i znaleźć sobie nowe źródło zasilania, z którym zrobi dokładnie to samo, co z tobą, wciśnie te same kity o połóweczce i bliźniaczych płomieniach (jakbyś była wybrakowana), nawet nie zmieniając słów. A w całym tym shitcie nawet mu przez mózg nie przeleci refleksja, że każdy jego związek (a ma ich wiele i wszystkie są krótkotrwałe i czasem rozwodzi się dłużej, niż trwało jego przemocowe, beznadziejne małżeństwo, bo jest mściwy, ale też niewinny rozpadu związku we własnym mniemaniu) to płytkie jak kałuża po kapuśniaczku i bardzo szybko wysychające bagno, do którego wciąga coraz więcej ofiar. Narcyz nie ma ani empatii ani autorefleksji. Działa szablonowo, jakby miał wgrany jeden program. Dla niego wszystko jest czarno - białe, nie zna odcieni ecru ani innych szarości, jest jak źle zaprojektowana, kiepska maszyna.
Smutny i niezwykle trudny dla w miarę normalnego neurotyka (to taki żarcik dla rozładowania napięcia 🤗, bo kiedyś była histeryczna, potem neurotyczna, a teraz jest narcystyczna osobowość naszych czasów) jest fakt, że narcyz nie rozumie, że jest cholernie podły, bo w swoim mniemaniu jest ponad plebsem i pospólstwem, jest the best i nie robi nic, żeby się zmienić (choć jak we wszystkim bywają wyjątki od reguły i są jednostki, które zaczynają nad sobą pracować, jednak naprawdę są to nieliczne przypadki). Wciska w swoim chorym mózgu guziczek z napisem delete i wyrządza kolejne krzywdy, zostawiając ofiarę często bez słowa, bo po prostu mu się znudziła, albo jest już tak wyczerpana, że nie reaguje na jego chamstwo, a on tym samym nie ma z kogo czerpać. Często będąc jeszcze w jednym związku, ma w zanadrzu kilka następnych kandydatek na "towarzyszkę samotności”, z której potem wyciśnie witalność i życiowy entuzjazm jak sok z limonki.
Pisałam o mężczyznach, bo było mi łatwiej, bo obiecałam sobie, że będę wspierać kobiety, ale i wśród kobiet jest sporo narcystycznych osobowości i do dzisiaj zbieram się po tak zwanej "przyjaźni”. Bo narcyza ukrytego trudno jest tak od razu rozpoznać i rozgryźć, niestety. Najpierw myślisz, że ktoś jest dziwny, potem że jest egoistą, później zaczynasz rozumieć, że jest z nim coś nie tak, że ma coś z głową… Dlatego naprawdę warto poszerzać swoją wiedzę, czytać, słuchać, oglądać podcasty, wywiady z psychologami.
Warto też wiedzieć, że wiele osób ma narcystyczne ryski, że czasem każdy z nas zachowuje się jak np. narcyz gwiazdorzący czy inaczej jawny, jednak to nie znaczy, że jesteśmy narcyzami zaburzonymi osobowościowo - tę przypadłość wykazują testy. Poza tym, niestety, dużo łatwiej jest być złym niż dobrym człowiekiem, bo dobro wymaga nie tylko odwagi, ale też konsekwentnej, codziennej pracy nad sobą i swoimi reakcjami, uczuciami, emocjami. Watro jednak podejmować wyzwania i być coraz ciekawszą wersją siebie. Rupi Kaur w tomiku mleko i miód napisała:
by pozostać dobrym
w okrutnych sytuacjach
Narcyzi, którzy przeczytają ten post (o ile w ogóle dotrą do tego miejsca), pomyślą: Co za durna baba, zero wiedzy, wymyśliła to sobie, bo wydaje się jej, że jest taka mądra! Mam jednak nadzieję, że jest on ciekawy i przydatny dla wszystkich zainteresowanych osób, bo z taką intencją go napisałam.
Czego można się nauczyć po zerwaniu i odchorowaniu relacji z narcyzem? Można lepiej poznać siebie, nauczyć się stawiania granic, bycia asertywnym, mówienia stanowczego nie, a także lepszego i bardziej uważnego obserwowania siebie i ludzi. Narcyzi byli, są i będą (jest ich wielu w mitach czy biblijnych przypowieściach, a historia aż się od nich roi), ale nasze reakcje zależą od nas. Możemy stać się lepszymi ludźmi, gdyż po takiej znajomości lub relacji, wiemy na pewno, jak nie powinno się postępować.
Jednak przede wszystkim i nade wszystko musimy zacząć słuchać siebie i własnej intuicji, bo ona często już od początku narcystycznej interakcji, podpowiada nam, że to nie jest dla nas dobre, a my, lekceważąc jej mądrość, brniemy w relację, która zawsze źle się skończy. Nasze ciało też często daje nam podpowiedzi, które lekceważymy albo ich nie dostrzegamy, nasze ciało wręcz krzyczy: uciekaj, bo będzie źle! Inne scenariusze nie istnieją w przypadku narcyza. To zawsze jest horror klasy D.
Na koniec podaję Wam do przemyślenia kilka cytatów z właśnie przeczytanej (i całej pobazgranej zakreślaczami) książki Katarzyny Loreckiej Kolekcjoner Krzywd (tytuł wybrany przez Autorkę jest dla mnie najbardziej adekwatny ze wszystkich książek, jakie o narcyzach przeczytałam, a te cytaty dodam rózwież na Lubimy Czytać, bo widzę, że nie ma tam nic z tej książki, a warto podawać dalej rzeczy cenne i pomocne). Są to cytaty, pod którymi mogłabym się podpisać obiema rękoma:
*
Narcyzm jest pojęciem niejednorodnym, a ludzie o takim stylu osobowości różnią się między sobą. Można spotkać jednostkę narcystyczną i być pod urokiem jej pozornej nieśmiałości, iluzorycznej wrażliwości lub złudnej refleksyjności. I nie przypuszczać nawet, że ma się do czynienia z narcyzem. Miłosny związek z narcyzem jest zaś wyniszczający i potencjalnie niebezpieczny.
*
Narcyzm ukryty jest konsekwencją rozwojowej niedojrzałości, u której podłoża leży defekt poczucia siebie - zniekształcona, nieświadomie napompowana i niestała koncepcja siebie jako pokłosie szkodliwych dla dziecka przeżyć z początków życia.
*
Im bardziej nasilony jest narcyzm, tym gorsze przystosowanie do życia.
*
Wiedza o narcyzmie nie powinna służyć usprawiedliwianiu albo minimalizowaniu nadużyć.
*
Związek z narcyzem rani i lepiej się przed nim ustrzec.
*
Stały związek jest dla ukrytego narcyza transakcyjny.
*
Ludzie nie są dla narcyza ludźmi, ale narzędziami spełniania potrzeb i kolekcją korzyści, emocjonalnych lub materialnych.
*
Trudno uwierzyć, że osoba, z którą ma się pamiątkowe zdjęcia w czułym objęciu z okresu bombardowania miłością, tak naprawdę nie istniała. Że to, co się widziało, to była zjawa zapraszająca do fantazyjnego świata, przysłana przez bezcielesną istotę zamieszkującą odmęty nieświadomości narcyza.
*
Ukryty narcyz może deklarować wzniosłe ideały i pielęgnować czarujący wizerunek, ale w rzeczywistości nie szanuje dobroci.
*
Narcyzm to psychologiczna tożsamość i styl funkcjonowania. A ponieważ był i pozostał strategią przetrwania jest niezmiernie oporny na zmianę.
*
Kiedy ukryty narcyz opuszcza związek, wyciera w umyśle wspomnienia, jakby miał magiczną gumkę. Do perfekcji opanował przełączenie sposobu postrzegania drugiej osoby z idealizacji w dewaluację i wyrzucenie jej z głowy.
***
A na finał mój nowy wiersz o NPD:
The poem you shared beautifully captures the mixed emotions and reflections on autumn. It’s fascinating how you navigate through the season with poetry, psychology books, and audiobooks. The Collector of Harms by Katarzyna Lorecka seems like a profound read, offering valuable insights into narcissistic personality disorder.
OdpowiedzUsuńWishing you a great day. Read my new post: https://www.melodyjacob.com/2024/10/ultra-rich-anti-aging-cream-for-improved-skin-hydration-and-radiance.html
Thank you Melody for these kind words. It is worth knowing what kind of people walk around this world to be prepared for these sick relationships, because each of us will meet such someone in life. Unfortunately, I had the unpleasant experience of having such relationships with both women and men. But I came out stronger. Hugs, good evening.
UsuńYou look very beautiful <3
OdpowiedzUsuńThank you for the tips.
The words about narcissism are exactly how they show up in reality.
Hugs
You look very beautiful <3
OdpowiedzUsuńThank you for the tips.
The words about narcissism are exactly how they show up in reality.
Hugs
You look very beautiful <3
OdpowiedzUsuńThank you for the tips.
The words about narcissism are exactly how they show up in reality.
Hugs
Thank you very much for your kind words! I'm sending you a smile and warm greetings, good evening!
UsuńI avoid narcissists like the plague...thank you for the recommendation. I love those quotes too.
OdpowiedzUsuńI have already left two narcissistic pseudo-friendships. And I'm very happy because I'm stronger.
UsuńJa zatopiłam się także w książkach, nieco innych, ale lektury i herbatka, to najlepszy sposób na jesień:-)
OdpowiedzUsuńGdybyśmy więcej wiedzieli o różnych typach ludzi, może zdrowsze byłyby relacje? Ale z drugiej strony, niektórzy potrafią się doskonale kamuflować.
Mimo wszystko, mam nadzieję na całkiem miły listopad, czego i tobie życzę:-)
Gdybyśmy wszystko od razu rozpoznawali, byłoby za lekko. Też mam nadzieję, że listopad będzie OK, że go przeżyję bez problemów. Uściski Joasiu!
UsuńŚwietny wiersz, bardzo błyskotliwy, a co do listopada to podzielam Twoje odczucia. Jak na złość ten październik też taki bardziej listopadowy.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że jeśli możemy, to lepiej unikać osób o osobowości narcystycznej. Gorzej jeśli jesteśmy skazani na relację z kimś takim, choćby przez stopień pokrewieństwa.
Cudownie wyglądasz Joasiu, piękny uśmiech!
Dobrego tygodnia i dużo słońca!:)
Dziękuję za dobre słowa, Kingo, posyłam Ci moc serdeczności na nowy tydzień (ten czas tak mnie goni, że nie wyrabiam się po prostu z odpisywaniem na komentarze, ale zawsze wnikliwie czytam). Uściski!
UsuńTe ves preciosa!! Bonito poema. Aquí seguimos en verano.. 29 grados.
OdpowiedzUsuńMuchas gracias Maria! Te envidio este calor, estas altas temperaturas.
UsuńVery interesting on narcissism. It affects more people than we know.
OdpowiedzUsuńIt's true, more and more people have this disorder. Regards!
UsuńThe days certainly are getting shorter over here too. I avoid narcissists, I have no time for them and find them very draining!
OdpowiedzUsuńYou're doing the right thing by avoiding narcissists. Have a good week!
UsuńThanks for sharing! I will try find some off then in portuguese!
OdpowiedzUsuńBeijos e Abraços,
BLOG | Instagram
Best regards, Teresa, hugs! Abraços
UsuńZaczyna się ten cudny czas, w którym możemy nadrobić swoje zaległości czytelnicze.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że tyle wartościowych osób spotkałam czytając blogi. Dzięki temu sama wiele się uczę i czuję się zainspirowana. Życzę Ci Joasiu wspaniałej kolorowej jesieni, wielu cudownych spotkań i spełnienia podróżniczych marzeń. Wierzę, że los obdaruje Cię sowicie, za to, co robisz dla swoich podopiecznych i za Twoje dobre serce. Grudnik cudowny 🤩
Dziękuję MaB! Właśnie wróciłam z gór, jest dobrze. Pozdrawiam najserdeczniej i też bardzo się ciesze, że poznalam Ciebie w blogosferze.
UsuńOj są narcyzi wśród nas niestety... Gdybyśmy tylko szybciej ich rozpoznawali....
OdpowiedzUsuńPrzytulam Cię jesiennie, ciepło! ♥️
Czasem, niestety, czlowiek nie jest w stanie od razu ich poznać, bo są jak kameleony. Pozdrawiam! ♥️
UsuńAutumn is perfect time for reading. Our Book Fair, one of the biggest in Europe, starts this weekend so everything is here in the sign of books. I will have a couple of new translations out there.
OdpowiedzUsuńI haven't been to a book fair for a long time, but I read a lot, not only in autumn. Regards, Dezmond!
UsuńMy dear friend Joanna,
OdpowiedzUsuńThere are times when I think I'm going to turn into paper, from all the reading and writing.
Kisses and may the days get a little warmer!!!
Thank you dear Douglas! I wish you many good moments and beautiful days, best regards!
UsuńDear JoAnna! You are so beautiful! Your poems are wonderful! Thank you for sharing an interesting book.
OdpowiedzUsuńThank you dear Irina, have a nice week!
Usuń❤️❤️❤️
UsuńHi JoAnna, I agree with each and every one of your words and i found this passage absolutely remarkable for its accuracy: a narcissist is "a poisonous snake that suffocates you and leaves you breathless gradually but extremely effectively. It is a combination of chameleon and hyena, Dr. Jekyll and Mr. Hyde in a body without a soul." Exactly, it´s a crocodile and total emptiness.
OdpowiedzUsuńI love your posts full of meaning, poetry and wisdom
Have a nice night, dear friend!
Kisses to you and your dog who runs happily on the fallen leaves and is a true saint.
🍒🍄🌈🦋🦄✨
❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
Thank you, dear Caroline, for this comment. thank you for being here and reading my blog. I send you greetings and hugs!❤️
UsuńGdyby nie książki to nie wiem jakbym przetrwała jesień. To najgorszy czas dla mnie. Na szczęście ostatnio na Pomorzu świeci słonko więc jest dobrze :)
OdpowiedzUsuńCo do książek to bardzo, bardzo rzadko sięgam po tego typu książki wolę jednej mój ukochany kryminał, który daje to potrzebne wytchnienie od życia codziennego.
Na szczęście żadnego narcyza nie spotkałam na swojej drodze i niech tak zostanie.
Pozdrawiam cieplutko :)
Niech tak zostanie, Sylwio, bo to żadna przyjemność. A książki lubię wszystkie oprócz romansów. Pozdrawiam! ❤️
UsuńI hate narcissists, they are like a disease. Very interesting view on narcissists and I hope you will not meet any such person in the future as well. Wonderful Post! Have a great day!
OdpowiedzUsuńRampdiary
Thank you Jyoti! ❤️ have a great week! ❤️
UsuńI love reading and do that every day.
OdpowiedzUsuńNarcissists are nasty people and I don't want to have anything to do with those kind of people.
Next weekend winter time starts again, that is the real time, we have to leave it like that, it doesn't save any energy at all which it was originally intended for, now with the increasingly warm summers it even costs more energy because of the air conditioners.
Greetings Irma
I also read every day, dear Irma, I cannot imagine a day without reading. As for energy and air conditioning - you are right. Many people in our country heat their houses with air conditioning when it gets cold, so changing the time does not make sense. I send you warm and warm greetings!❤️❤️
UsuńTemat narcyzów jest ciekawy, choć tak jak w jednym z podanych przez Ciebie cytatów, czasami definicja i tzw. objawy są za szerokie. Narcyz w wielkim skrócie to osoba, która czerpie poczucie własnej wartości z zewnątrz, bo nie ma go wewnątrz (jak tak na to spojrzeć, narcyz to ofiara środowiska, które nagradzało za zewnętrzny sukces zupełnie ignorując emocjonalne potrzeby dziecka) - stąd silna potrzeba dominacji, porównywania się i sprawdzania, czy jest się najlepszym, poniżania innych, żeby nie wyglądali lepiej, manipulowania. Byłam w związku z narcyzem, zresztą ... także poznałaś tę osobę w sieci. Z jednej strony lovebombing w moim kierunku i szastanie kasą, z drugiej wieczne porównywanie się, codzienne stawanie przed lustrem z pytaniem, czy dobrze się wygląda, bezustanne krytykowanie wszystkich i wszystkiego, umniejszanie cudzych osiągnięć jeśli choć odrobinę zagrażały poczuciu wartości tej osoby, godzinami snujące się historie o byłych z których każda oczywiście była głupsza od następnej, w końcu manipulowanie moim poczuciem wartości, żebym robiła czy nosiła na sobie to, co on chciał. Gościu kompletnie nie kumał, że część mojego poczucia wartości jest we mnie i nie jest w stanie kontrolować mojego zachowania przez powiedzenie mi "to robisz dobrze, to źle". Wewnętrzne poczucie wartości było dla niego po prostu konceptem zupełnie niepojętym. Nie bardzo wiedziałam, co zrobić, bo jego początkowy lovebombing spowodował, że podjęłam pewne decyzje i głupio było mi się z nich wycofać. Ale on zmęczył się w końcu moją niesubordynacją i uwolnił od podejmowania decyzji. Na szczęście dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńJak zwykle mądrala
UsuńMonika - dziękuję Ci za ten komentarz. Chyba wiem, o kim piszesz. Dobrze, że Cię uwolnił, choć przez pewien czas wygladałaś na szczęśliwą. Ja też poznałam w Sieci narcyza na portalu, na którym się "sto lat temu" poznałyśmy, z tym, że nie byłam z nim w związku. Ale, niestety chyba przyciągam takie typy w tak zwanych przyjaźniach. Mimo wieku jestem durna i nieasertywna. Jednak lubię doświadczać, bo wtedy jakoś czuję, że żyję. :)
UsuńAnonimowy - jasne, że mądra i do tego odważna, w przeciwieństwie do anonimowego złośliwca. Łatwa zagrywka w Sieci, ale durna.
UsuńJoAnko, i częściowo byłam szczęśliwa (lovebombing ... spełnianie życzeń jest chwilowo fajne), a częściowo nie wiedziałam jak reagować, pierwszy raz spotkałam taką osobę. Nie mam jednak z tym związanych bardzo gorzkich wspomnień, pamiętam miejsca, mój mózg szybko wyparł element ludzki, ale lekcji nie zapomniał. Z perspektywy czasu to była okazja do nauki, późniejsze relacje dzięki temu miałam znacznie zdrowsze, nie traciłam energii na podtrzymywanie znajomości, które z daleka podejrzanie zalatywały smrodkiem. Chyba też wiem, kogo masz na myśli. No cóż, każdy jest jakiś. Doświadczanie jest dobre i uczenie się również. Łatwiej jest przejść do porządku dziennego nad przeszłością, gdy jest się szczęśliwym, ja jestem właśnie na takim etapie życia, mam nadzieję, że Ty również :)
UsuńJestem bardzo szczęśliwa tak realnie, choć z mojej podświadomości jeszcze wychodzą smutki. Czerpię radość z rzeczy prostych. Natomiast wciąż zbieram się po rozczarowaniu pt. przyjaźń z narcyzką, bo jestem naiwna. Jednak lekcję odrobiłam. Uściski!❤️
UsuńSo awesome to see your book recommendation. I will take note. Such awesome quotes and beautiful poetry as well. I hope things are going well for you in your busy life. Thanks so much for being here and sharing your part of the world. I really enjoy coming here to your blog. All the best to a cozy October. 🎃🍂🍁🍂🎃😊
OdpowiedzUsuńI run as long as I have strength and work to bring something good into the lives of my students. And I read and write whenever I can and when time allows. Have a good week, Ellie.
UsuńOh, such a great topic to bring up. I enjoyed reading the poem. And yes, I like to crochet hats too. Unfortunately, I'm the only one who wears them. So wonderful to see beautiful you. Awesome photos too. Thank you so much for bringing up these book..and what they have to offer. Thank you for your comments. They mean a lot to me. Thanks for brightening our day. All the best to you and your blog. 😊🍂😊🍁
OdpowiedzUsuńThank you very much! Many regards!
UsuńTemat narcyzmu warto na pewno zgłębić, by wiedzieć jak sobie z taką osobowością poradzić.
OdpowiedzUsuńWarto, bo to naprawdę ułatwia. Wiadomo - dzieciństwo, ale każdy jakieś miał...
UsuńDe una relación negativa hay que saber huir en el momento justo. Parece un muy buen libro, veré si se consigue en Argentina.
OdpowiedzUsuńLas imágenes que publicas son siempre bellas.
Va mi abrazo.
Gracias por tu comentario amigo. Tu presencia en mi blog me da mucha alegría. Un saludo y te deseo una buena semana nueva.
UsuńKiedy tak sobie czytam, to nagle okazuje się, że nawet znane są mi takie osoby, ale na razie daję sobie z nimi radę. Lektura co prawda, troszkę inna, ale może sięgnę po którąś z polecanych książek.
OdpowiedzUsuńTeraz trzeba sobie radzić z październikiem, chociaż nie jest taki zły. Jest słoneczko, to i spacery jak najbardziej. Oby ciepło pozostało z nami jak najdłużej.
Pozdrawiam :)
To prawda - na razie październik nie jest zły, mnie zawsze dobija listopad. Może tym razem będzie inaczej?
UsuńAutumn turns us into leaves on the falling trees and into the leaves contained in books. We are in a good season of the year and with good readings.
OdpowiedzUsuń(ꈍᴗꈍ) Poetic and cinematic greetings.
💋Kisses💋
Kisses dear Theda! Have a nice week! ❤️❤️
UsuńCzasami mi się wydaje, że osób narcystycznych i egoistycznych jest coraz więcej. I że jest coraz większe przyzwolenie na toksyczne zachowania...
OdpowiedzUsuńI tu się absolutnie z Toba zgadzam, poprawność "polityczna" zaprowadzi nas niedługo w kozi róg. ❤️
UsuńI have known my share of these individuals. They seem to take pleasure in destroying whatever they touch for their own amusement. Love your photography and post. Thank you for stopping by. I am OK but tired. Dealing with some issues and making some decisions concerning the blog and posts. Sending love, hugs and blessings.
OdpowiedzUsuń❤️Thank you, friend, for this beautiful blessing. It means a lot to me. I hope that your affairs will go according to your wishes, which I wish you with all my heart. Best regards.❤️
UsuńHello JoAnna,
OdpowiedzUsuńInteresting review about these books. Everyone experiences the autumn period on his own way.
It's a wonderful time with great colors in the nature.
The pictures with autumn flowers are very nice.
Many greetings,
Marco
Thank you Marco. My photos are very amateur, your animal photos are professional and beautiful. Greetings on this beautiful autumn time.
UsuńMe gusta mucho leer y me ha parecido muy interesante lo que expones.
OdpowiedzUsuńMuy buenas tus letras.
Te deseo días muy felices.
Un fuerte abrazo.
Muchas gracias amiga Amalia! Saludos, abrazos y besos! ❤️❤️
UsuńEl otoño es una estación que no me disgusta, siempre que no haga estragos con los cambios climáticos y las danas, tornados, y todo lo que se le ocurre
OdpowiedzUsuńLa persona narcisista mejor tenerla lejos, bien lejos porque puede jorobarte la vida
Leer, escribir y encontrar espacios para crecer es algo totalmente necesario, buenisima la reseña que nos dejas amiga, mil gracias
Un abrazo
Muchas gracias querida Stella por estas palabras tan bonitas y motivadoras, te mando saludos y abrazos!❤️❤️
UsuńBoszszsz... O moim mężu pisałaś?!
OdpowiedzUsuńJeśli tak czujesz, to raczej tak!
UsuńAleż Ci pięknie zakwitł ten grudnik. Mój kwitnie zawsze w listopadzie, ale ten Twój to już wyprzedził cały peleton :)
OdpowiedzUsuńCo do narcyzów... chyba nie miałam okazji znać blisko żadnej osoby narcystycznych skłonnościach i z tego, co opisujesz, to chyba miałam sporo szczęścia, że na mojej drodze nie stanął nikt taki :)
Ale przeczytałam z zainteresowaniem i już teraz będę wiedziała, na co uważać przy jakichś nowych kontaktach z nieznanymi, ale podejrzanymi osobami. Nie cierpię toksycznych osób i źle się czuję w ich towarzystwie.
Pozdrawiam, JoAnko. Listopad jest krótszy, szybko zleci :)
Mój drugi grudnik też kwitnie od połowy listopada. :) Obyś nie musiała spotkac narcyza, zwłaszcza, niestety, kobiety (to jest dla mnie najsmutniejsze). Mam nadzieję, że listopad nie będzie aż taki nostalgiczny i zimny... Oby! Moc pozdrówek! ❤️❤️
UsuńPiękny wiersz :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o narcyzów, to miałam szczęście, że nie spotkałam takiej osoby!
Choc może to intuicja bo jak tylko wyczuwam w do niej jakąś niewytłumaczalną niechęć, to staram się tej osoby unikać za wszelką cenę :)
I jak dotąd przeczucie mnie nie zawiodło.
No widzisz - masz rację - bo ja akurat nie posłuchalam swojej intuicji, która aż krzyczała: uciekaj! :(
UsuńQuerida Joanna,
OdpowiedzUsuńEu vim conhecer o seu blog e agradecer pela sua gentil visita ao meu blog!
Fico muito feliz por ter a sua amizade!
Um abraço!
Um abraco amigo Alécio!
UsuńQuerida y bella amiga, me pareció muy interesante el libro, bellísima la reseña que nos dejas, un placer leerte.
OdpowiedzUsuńAbrazos y te dejo un besito mi bella amiga
❤️❤️
UsuńJoanna querida, que tengas un feliz día
OdpowiedzUsuńAbrazos y besitos mi bella amiga
Muchas gracias bella amiga Liz! saludos, besos y abrazos. ❤️❤️
UsuńLubię tego typu książki. Mam w bliskim otoczeniu bardzo narcystyczną osobę i muszę przyznać, że ciężko żyje się w jej cieniu ;) Lektura idealna dla mnie! Dziękuję za polecenie :)
OdpowiedzUsuńMusisz być asertywna! Poczytaj, bo warto, uściski! ♥️
UsuńLubię tematy psychologiczne, więc tematyka narcyzów też mnie interesuje. Super jesienne widoczki :D
OdpowiedzUsuńNawet ładny ten październik. :D ♥️
UsuńBardzo ciekawy post i piękne jesienne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Thank you Joanna! Have a nice week! ♥️
UsuńQuerida Joanna, un post maravilloso, te ves radiante y bella.
OdpowiedzUsuńGracias por la reseñas que nos dejas y por esas imágenes hermosas.
Te dejo todo mi cariño y besos
Usuń♥️Muchas gracias bella amiga Noemi! Saludos, abrazos y besos! ♥️
Acho o outono tão bonito, porque por aqui ele não acontece com todo este esplendor de folhas amarelas e vermelhas, assim como nas tuas fotos. Já percebi que algumas pessoas ficam um pouco tristes nesta estação...Será que eu ficaria se morasse no hemisfério norte? Narcisistas são perigosos e precisamos saber reconhecer. o(*°▽°*)o Beijos!
OdpowiedzUsuńOlá Ane, é verdade que o outono está muito lindo este ano. Abraços e muitos beijos!
Usuń♥️
Noches azules ,verdes y ocres llenas de esperanza con tus letras ,bello post JoAnna ha sido
OdpowiedzUsuńgrana y oro leerte y estar compartiendo un instante del alba tan lindo blog, feliz semana
atentamente saludos.jr.
Gracias por tu hermoso comentario y un saludo. ¡Que tengas una buena semana!🍁
UsuńNigdy nie zetknęłam się z takim typem osobowości, ale straszne jest to co piszesz. Dobrze że są publikacje, które przybliżając ten temat.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam i udanego weekendu 🥰
Moniko Kochana - to naprawdę jesteś szczęściarą, wierz mi! Uściski i serdeczności! 🍁
UsuńOlá, amiga Joanna!
OdpowiedzUsuńNão conhecia este livro que aqui sugeres e deixaste algumas passagens.
Todavia, pelo que aqui se pode ver, será por certo uma excelente leitura.
Excelente post!
Deixo os meus votos de bom fim de semana, com muita saúde e paz.
Beijinhos, com carinho e amizade.
Mário Margaride
http://poesiaaquiesta.blogspot.com
https://soltaastuaspalavras.blogspot.com
Olá, amiga Joanna!
OdpowiedzUsuńNão conhecia este livro que aqui sugeres e deixaste algumas passagens.
Todavia, pelo que aqui se pode ver, será por certo uma excelente leitura.
Excelente post!
Deixo os meus votos de bom fim de semana, com muita saúde e paz.
Beijinhos, com carinho e amizade.
Mário Margaride
http://poesiaaquiesta.blogspot.com
https://soltaastuaspalavras.blogspot.com
Obrigado amigo Mário! 🍁
UsuńPrzebiegły i niszczący ten narcyz - człowiek ! Bardzo lubię narcyze - kwiaty, lecz to zupełnie inna rzecz. Wiem, że przed takimi ludźmi trzeba chronić siebie , uciekać i nie dać się wykorzystać. Jesień spędzam w domku, bo po zabiegu jestem i odpoczywam. Pozdrawiam Joasiu :))
OdpowiedzUsuńTeż kocham i uwielbiam narcyze od dziecka, ale przed tymi ludźmi naprawdę trzeba uciekać Uleńko. Odpoczywaj i zdrowiej, bo przecież to zdrowie jest najważniejsze. Uściski i serdeczne pozdrowienia!
UsuńJoAsiu Kochana!
OdpowiedzUsuńZaskoczył mnie tak wcześnie kwitnący grudnik. Jedno z jego kwitnienia przecież przypada na przełom listopada i grudnia. Na szczęście, na swojej drodze życia nie spotkałam osoby narcystycznej. I niech tak już będzie...
JoAsiu, ściskam Cię mocno i serdecznie pozdrawiam:)
Drugi mój grudnik wlaśnie tak kwitnie, jak napisałaś, zobaczymy. Masz wielkie szczęście, że nie spotkalaś narcyzów... Dużo by mowić. Uściski Kochana Łucjo, dobrego nowego tygodnia!
UsuńWhat a deeply reflective and emotionally charged post! Your thoughts on autumn and the complexities of narcissistic personalities are so evocative and relatable. It’s fascinating how you weave poetry, personal reflections, and book recommendations together. It must have been difficult to confront such a painful topic, but your insights are truly valuable. Your reading list on narcissistic personality disorder seems incredibly helpful for anyone looking to understand this toxic dynamic. Wishing you strength and light as you navigate these darker days. Please check out my new blog post and let me know what you think: Wishing you a happy weekend. https://www.melodyjacob.com/2024/10/visit-dumbarton-castle-scotland-historic-fortress-dunbartonshire.html
OdpowiedzUsuńThank you dear Melody! Have a nice new week! Kisses.
UsuńHello, dear JoAnna!😊❤ You wrote a very useful article about daffodils. I have encountered such people, and they are really terribly difficult. I really liked the poem at the very beginning of the publication and your autumn photos. Have a nice day!!!🍁🍂💐🌞
OdpowiedzUsuńHello Julia, thank you for your kind words, best regards and have a nice new week, my dear!
UsuńNão entendi nada que você falou. Não sei se foi a bebida que tomei ou se estou envelhecendo mais rápido que os outros da miinha idade.
OdpowiedzUsuńUm beijo e bom dia.
Tem um tradutor no meu blog e você pode usá-lo, mas que bom que você me visitou e deixou um comentário, cumprimentos!
UsuńRównież uważam, że zmiana czasu jest bezsensowna i powinni jej zaprzestać. Książki to najlepsze antidotum na długie jesienne wieczory:) Tych, które polecasz nie czytałam, chyba dlatego, że nigdy nie miałam bliższych relacji z narcyzem... i nie musiałam zgłębiać wiedzy skąd się bierze taka zaburzona osobowość... Grudnik cudowny:) Pozdrawiam cieplutko i życzę pięknej niedzieli:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za tę wypowiedź Aniu, cieszę się, że nie spotkałaś na swojej drodze narcyzów, bo to nic przyjemnego. Pozdrawiam i życzę Ci udanego nowego tygodnia!
UsuńJoanno, mam wrażenie, ze mamy do czynienia z narcyzem-człowiekiem, który przez wiele lat nas niszczył i nigdy nie niego nie dotrze, że mógł się mylić, bo sam mianuje się "demokratą" Oby nigdy nie wrócił do władzy.
OdpowiedzUsuńPrecz ze zmianą czasu.:))
Celu, myślę, że wiem o kim mówisz, jednak dla mnie ten człowiek jest absolutnym psychopatą, a to jest jeszcze gorsze niż narcyz - jednak jest to tzw. mroczna triada zaburzeń osobowości. Zmiana czasu jest tworem przeszłości, zupełnie dziś nieadekwatnym. Uściski!
UsuńNice post and you are very beautiful.
OdpowiedzUsuńThank you Snobe! I wish you great week!
UsuńCos o tym wiem Asiu. Znalam taka osobe na studiach i meczylam sie z nia dosc dlugo. Dopiero po studiach udalo mi sie uwolnic od tej osoby. Cale szczescie. Relacje z narcyzami sa naprawde ciezkie i dolujace. Dzis staram sie unikac takich osob. Dziekuje za polecenie dobrych lektur.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Kasiu, że podzieliłaś się ze mną swoimi wspomnieniami i spostrzeżeniami ♥️ Pozdrawiam Cię serdecznie, posyłam uśmiech. ♥️
UsuńCiao JoAnna, hai pubblicato un bel post sul disturbo narcisistico di personalità. A mio parere tutti, soprattutto le donne, dovrebbero leggere libri che trattano e spiegano in modo chiaro questo tipo di disturbo, in modo da poter riconoscere subito i sintomi.
OdpowiedzUsuńUn abbraccio e buona settimana 😘
Ciao Fra, ecco perché è stato creato questo post: per proteggere le donne dai partner narcisistici. Un caro saluto, buona settimana! ♥️
UsuńWszystko co napisałaś w tym wątku jest prawdziwe! Miałam facetów narcyzowatych i wiem jak to wygląda.I naprawdę trzeba brać nogi za pas. Kochana wyjdziesz na prostą po tej przyjaciółce za dychę. Buziaki Joanko papa!!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wyjdę na prostą. Ale sama wiesz, że wszystko wymaga czasu... Pozdrawiam Kochana i dziękuję za e-maile, zawsze sprawiają mi radość. Uściski!
UsuńOj tak, niestety sama się przekonałam jak to jest być z narcyzem/manipulantem. Najlepiej zwiewać jak najszybciej. Ja potrzebowałam ponad 4 lat. Teraz mimo, iż bolało bo miał swoje pozytywy - mogę przyznać po tych dwóch latach od rozstania, że lepiej mi bez niego.
OdpowiedzUsuńPiękne ujęcia jesieni, mimo, że nie przepadam za tą porą roku. Najbardziej czekam na wiosnę, którą uwielbiam. Pocieszam się faktem, że imbliżej zimy tym bliżej mojej ukochanej wiosny :)
Tak to jest z ludźmi - wiele nas uczą różne spotkania, a potem, wyciągamy wnioski i ważne, żeby nie powtarzać błędów. Ja też nie lubię jesieni, urodziłam się w upalny letni dzień i tak mi zostało - kocham wiosnę, lato, wczesną jesień, jeśli jest ciepła. :) Czyli: oby do wiosny!
UsuńDokładnie, oby do wiosny. Ja też jestem czerwcowa więc początek lata końcówka wiosny. Zimowe miesiące nie są dla mnie.
UsuńNajważniejsze to znaleźć kogoś, kto będzie wart poświęcenia mu uwagi i czasu. Ten moj nie był wart. Szkoda z tak późno to odkryłam. No niestety ale dość długo maskował swoją naturę.
Jeśli chodzi o "Dzieci z Bullerbyn" też lubię i dobrze wspominam. Nawet myślę sobie powtórzyć kiedyś bo jestem ciekawa jak odbiorę tą lekturę po latach. Mam nadzieję dokończyć te wczesne łata mojego czytania na blogu. Nigdy nie mam kiedy do tego siąść :D Ostatnio właśnie myślałam żeby po uzupełniać lata 2009 i wcześniejsze :)
Zrób to, wiem, że czas nas goni, że niejednokrotnie trudno jest usiąść i zacząć - bo właśnie tu jest pies pogrzebany: zacząć! Jak się zacznie, to potem już z górki. Trzymam kciuki, żebyś zaczęła. Dobrego weekendu!
UsuńMocne o narcyzach ale pewnie tak trzeba.Zbyt rzadko dyskutujemy publicznie o tym zjawisku a szkoda.Jest materiał do przemyśleń.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWiem, że mocno, drogi Eljocie, jednak naprawdę inaczej nie mogłam napisać tego postu. Pozdrawiam ciepło z Gdańska!
Usuń