Witajcie! Dzisiaj napiszę Wam naprawdę krótko i zwięźle o książce, która jest ważna dla tych, którzy byli w toksycznym związku lub relacji z osobą z NPD, ale może być przydatna dla wszystkich, którzy lubią nad sobą pracować i chcą więcej rozumieć po prostu. Przyda się także psychologom i coachom w celu zgłębienia wiedzy o tym zaburzeniu, bo niestety, osób zaburzonych jest coraz więcej i trzeba sobie z nimi radzić, a wiedzy jest mało. Mnóstwo się mówi o narcyzach, owszem - ale mało kto robi to merytorycznie, większość internetowych portali i mówców powiela tylko utarte schematy nie wgłębiając ani tematu ani problemu.
Książka psycholożki i terapeutki p. Katarzyny Loreckiej jest kontynuacją "Kolekcjonera krzywd", jednak tutaj, w tej nowej pozycji, oprócz bardzo ciekawego i szczegółowego opisu zaburzenia osobowości NPD, czytelnik znajdzie wiele konkretnych porad i ćwiczeń, jak dojść do siebie po toksycznej relacji z narcyzem ukrytym. Autorka pisze głownie o relacjach romantycznych, ale może to dotyczyć także przyjaźni, relacji w pracy czy - niestety - również relacji rodzić/dziecko. Autorka, z właściwą sobie wrażliwością, empatią, sympatią i zrozumieniem, kieruje i zachęca czytelnika do pracy nas sobą po tym - niewątpliwie traumatycznym przeżyciu. Motywuje do tego, aby nie załamywać się i wyjść z tego doświadczenia jeszcze silniejszym, niż się było kiedyś, znaleźć w sobie moc i światło, które zgasił w nas toksyk.
O "Kolekcjonerze krzywd" i innych polecanych książkach na temat narcystycznego zaburzenia osobowości, bardzo obszernie pisałam w poście z października ubiegłego roku TUTAJ. "Ku sobie" wnosi jeszcze więcej do naszego postrzegania osób zaburzonych, ale przede wszystkim do postrzegania i docenienia samego siebie. Na ponad sześciuset stronach Autorka tłumaczy nam w jakiej relacji byliśmy (lub możemy być), kim są narcyzi, gdzie możemy ich spotkać i jak bardzo na nas oddziałują, pisze: "Twórczy wysiłek ludzi, którzy po narcystycznej przemocy odzyskują siebie prawdziwego i swoje życie, ukazuje to, co w życiu jest naprawdę ważne. Jednak odzyskanie siebie po narcystycznym związku to złożony i wielowymiarowy proces, który często jest źle rozumiany. Ta książka przybliża narcystyczny styl osobowości w typie narcyzmu ukrytego oraz to, jak zachowania cechującego się nim partnera miłosnego korodują relacje i wpływają na funkcjonowanie współpartnera. Wprowadza w ciemność narcystycznej relacji i jej skutków, jednocześnie torując drogę do siebie prawdziwego".
Z każdej sytuacji jest wyjście, po każdej nocy przychodzi dzień jak słońce po burzy, więc nie ma co załamywać rąk, trzeba zdobywać wiedzę i dbać o siebie, własny dobrostan. Ta książka daje nadzieję wszystkim, którzy poturbowani po związku z narcyzem myślą, że już nic dobrego ich w życiu nie spotka.
Moja ocena: 7/10 - Katarzyna Lorecka, KU SOBIE. Jak rozpoznać ukryty narcyzm partnera i odzyskać siebie, impuls, Kraków, 2024, cena 90-110 zł. Polecam, zachęcam do wgłębiania tematu i poszerzania wiedzy.
*
Jeśli chodzi o poezję, często piszę wiersze przeciwko przemocy wobec kobiet i dużo na ten temat czytam, ponieważ wspieram kobiety. Wspieram też siebie po dwóch pseudo przyjaźniach z zaburzonymi osobami, poza tym lubię się uczyć i wiedzieć, jak działają pewne mechanizmy. Lubię sama wgłębiać temat zwłaszcza, że wokół narcyzmu narosło wiele mitów.
Myślę, że wiersz, który Wam dzisiaj przedstawię pasuje do relacji z osobą narcystyczną (najpierw taka osoba osacza, bombarduje miłością, potem, po zwykle krótkim okresie komplementowania jest już tylko gorzej, bo czas zalotów mija, a najsmutniejsze jest to, że ludzie potrafią tkwić w takich chorych relacjach całymi latami), chociaż zaburzenie to ma wiele odsłon, generalnie narcyzi dla mnie to przemocowcy, a wielu z nich ma psychopatyczne cechy. Zapraszam do lektury wiersza i książki p. Loreckiej.
*
nierozumność
"Przemoc to upadek rozumu".
- Margit Sandemo
to przecież była wielka miłość szalone zakochanie
którego nie przekreśliły rysy karczemnych awantur
powstałych w wyniku irracjonalnej zazdrości
to była niebotyczna namiętność tak wielka
jak siniaki pieczętujące żarliwe uczucia
obsesyjne wielbienie w zaciszu domowego ogniska
spopielonego stekami wyzwisk rodem ze slumsów
to naprawdę była gorąca zmysłowość
koloryzowana juchą płynącą z nosa i głębokich zadrapań
a że toksyczna nic to ludzie uparcie twierdzą
że lepsza taka niż żadna że lepiej razem niż osobno
że przynieś podaj pozamiataj i daj kobieto
bo od tego jesteś bo tak było jest będzie i musi być
że zamknij oczy i myśl o Polsce bo do Anglii
to możesz jedynie na zmywak
niestety większość z nich pieprzy od rzeczy
a zadry w psychice jątrzą się całymi latami
i jak Etna czekają by wybuchnąć ze zdwojoną siłą
chora pokaleczona tak zwana miłość
kona w szarych pokojach u babek
które uczyły by siedzieć cicho i nie narzekać
łka w schroniskach dla samotnych matek
w więziennych celach obskurnych psychiatrykach
zapleśniałych śmierdzących melinach
albo ucieka w seksoholizm pracoholizm
alkoholizm konsumpcjonizm i inne patologizmy
a wszyscy zestresowani zainteresowani
od wieków uparcie robią swoje
rozdrapują strupy rozcinają blizny
zaplątują supły nie potrafią inaczej
w przestrzeni w której od zawsze
dzieci ryby i kobiety głosu nie mają
nadzieja w grzmotach błyskawicach
piorunach i runie Sowilo
JoAnna Idzikowska - Kęsik, 22 II 16/2020
It sounds like a good book. I avoid narcissists!
OdpowiedzUsuńOh yes, narcissists are to be avoided.♥️
UsuńSounds like a wonderful read! And avoid narcissists like the plague.
OdpowiedzUsuńWiersz twój bardzo poruszający, oddający obraz toksycznego związku emocjami...
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie był mi dany taki związek, ale wielu kobietom podobne książki mogą pomóc.
jotka
Książka porusza ważny temat, a wiersz to uzupełnia.
OdpowiedzUsuńbeautiful post have a good day
OdpowiedzUsuń