Translate

31 sierpnia 2016

"Nawet jakby podzielić sekundę na milionową część, to właściwie nigdy nie przeżywamy jej w czasie teraźniejszym, zawsze coś już minęło lub coś dopiero będzie." ***



(nie)Była


Ona była zmienna i  intrygująca,
 lśniła jak meteor zbyt jaskrawym smutkiem;
 bursztynami oczu, trwożnymi stop - klatką
zamkniętą w kamieniu zamarłym w materii, 
zimnym, obojętnym, odległym jak księżyc.

Ona była inna lecz taka jak wszystkie.
 Uwielbiała głaskać korę starych drzew. 
Zaklęty szept wiatru, który ją dotykał,
 słyszała w piosenkach o smutnej miłości.

Bosymi stopami wygładzała piasek, 
a on kpił z jej pieszczot jak słodki Adonis,
który nie chciał spędzać czasu z Persefoną, 
choć to czas nas spycha do królestwa zmarłych...

Ona nie umiała żyć w świecie iluzji,
a i śmierć i życie to fantazje nikłe.
W jej kontaktach z Ziemią snuła się nostalgia
za tym, czego nigdy nie widać zmysłami.

Ona była dziwna. Istniała, zniknęła.
Przebiegła przez życie jak kot przez mieszkanie.
Przemija się łatwo i odchodzi szybko,

w świecie, w którym rysa po nas nie zostanie.


JoAnna Idzikowska - Kęsik, 31 VIII 16


***cytat w tytule notki, Zdzisław Beksiński

14 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Twórczości Beksińskiego (którego cytujesz) nie znoszę organicznie, ale byłam ostatnio na świetnym spektaklu o nim.

      Usuń
    2. A ja znoszę i bardzo lubiłam jego syna.

      Spektakl z chęcią bym sobie obejrzała...

      A póki co zastanawiam się, jak ja jutro wstanę?

      ;-)

      Be, dziś Dzień Blogera - wszystkiego blogowego!

      Usuń
    3. A tam...
      Wisi mi Dzień Blogera.
      Wisi mi wszystko.
      Kryzys trwa i nie ma nic wspólnego z 1 września.

      Usuń
    4. A mój ma: bo mam w piątek zajęcia do 15/30...

      A tak serio - rozumiem Cię, naprawdę.

      Usuń
  2. ...ale Ona była.Piękny tekst Joanno, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Eljocie.
      Pozdrawiam, jutro odwiedzę Twój blog!

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Calu.
      Padam z nóg...
      Jeszcze nie wpadłam w rytm pracy, choć bardzo się cieszę,
      że jestem tam z powrotem...

      Nawet nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo za Nimi (moją klasą) tęskniłam...

      Serdeczności!

      Usuń
  4. "Przebiegła przez życie jak kot przez mieszkanie." Zapamiętam aż do końca...
    Wiesz, w tym fragmencie wiersza zawarte jest całe czyjeś życie i aż nie do pojęcia, że to wszystko jest tak dotkliwie prawdziwie.
    Podparłam twarz rękoma i myślę o tym, co powiedziałaś we wszystkich strofach, dlatego nie mogę dalej pisać... obie ręce mają zajęcie, głowa też, nie muszę przezywać ostatniego wyniku.
    Pozdrowienia, Jo-Ann... W środę byłam nad Zatoką i nic nie widziałam, nie czułam, pisząc niepoprawnie - rdzewieję dotykiem obojętności. Może to nie tak?
    Zrobisz kawy?

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj Joasiu.
    U ciebie jak zwykle bardzo duchowo.
    Nie było mnie kilka dni, bowiem buszowałem po górach Sowich i Bardzkich, ale nie po szczytach, tylko po obiektach, które zacznę publikować na blogu.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię te górki, Michale, zatem czekam na fotorelacje!

      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń

🌺Bardzo dziękuję za każde słowo. Możesz zostawić komentarz w dowolnym języku! Możesz użyć tłumacza w prawym górnym rogu, aby przełączyć się na preferowany język. 🌺Twoje opinie są tutaj zawsze mile widziane, ale nie obrażaj nikogo i nie spamuj. A ja w miarę możliwości czasowych zawsze zajrzę na twój blog. ♥️