Translate

13 kwietnia 2015

"Nie zostanie mi nic oprócz wspomnień?" ***


(nie)szkodliwa


nie boję się jej. rzeczy nieuniknione trzeba akceptować.
czasami nawet warto się z nimi zaprzyjaźnić.
świat życie bóg  - zawsze pozostaną obojętne.
przyjaźni dla siebie należy szukać w sobie.

nie lękam się jej. była jest i będzie. wchłonie
mnie jak całe rzesze innych. nie powinno się obawiać
czegoś co nastąpi. co stanie się na pewno.

biodegradacja. ulegam jej codziennie.
a powolne tempo mojego starzenia się
i umierania i tak powala niezwykłą
 niebywałą skutecznością.

kult młodości wbrew wszelkim regułom.
jakie to śmieszne w obliczu
regulaminu tłoczni krwi 
po drugiej stronie pękniętego

 serca.

JoAnna Idzikowska - Kęsik, 13 IV 15


*obrazy: Louise De Hem - An old woman; Maes - Old woman dozing
*** cytat w tytule notki z piosenki Martyny Jakubowicz pt. Kiedy będę starą kobietą

20 komentarzy:

  1. Moje skojarzenia - niektórzy nie potrafią starzeć się z godnością. A przecież to naturalny proces - nikt go nie uniknie i nie odwróci. Znajoma wstrzykuje sobie coś w usta... jakie to głupie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może po prostu boją się zmian?
      Proces naturalny, ale niezbyt przyjemny - nie poznawać siebie w lustrze...

      Moje koleżanki też wstrzykują. ich wybór. :)

      Buziaki, Aniu!

      Usuń
  2. nieodwracalne głupstwo

    nie można iść przez życie kilkoma drogami
    jednocześnie trwając w porywach młodości
    gdyby nawet nasza wiedza była z lekarzami
    prędzej czy później drogowskaz ku starości

    my nie zrozumiemy bogów długowieczności
    nie pomoże nam też chirurgiczne oszustwo
    wiemy żadne kłamstwo nie doczeka starości
    nie unikniemy śmierci niewybredne głupstwo

    procesowi przedziwnemu poddani skutecznie
    gdy wypowiadamy często spóźnieni zaklęcia
    bez efektu skazani na wszystko niedorzeczne
    wszak my - starzejemy się od chwili poczęcia

    SdR

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękna puenta SdR: "wszak my - starzejemy się od chwili poczęcia" - BARDZO NA TAK.

      Pozdrowienia serdeczne z zimnego, sennego i deszczowego miasta...

      Usuń
  3. Poruszył Twój wiersz. Moment podjęcia decyzji - bać się czy nie... w upływie czasu przesuwa się
    niepostrzeżenie. Mam to już za sobą :) mogę powiedzieć, że się nie bałam.
    Wiersz utwierdził przekonania, dziękuję :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, Alinko, że mój wiersz Ci się spodobał.
      Ja tak sobie czasem patrzę, obserwuję i myślę, a potem to ze mnie wypływa w postaci wierszy...

      Serdeczności!

      Usuń
  4. Witaj Joasiu.
    Ale się filozoficznie nastroiłaś...Ale nie jest tak źle, a zawsze może być jeszcze lepiej.
    Ty nie pisz jakie wspomnienia będziesz miała, choć one nadają sens naszemu zyciu.
    Lepiej napisz: non omnis moriar, bo wiele po Tobie zostanie dla potomnych i nie tylko.
    Pozdrawiam serdecznie i optrymistycznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, Michał, chciałabym żeby zostało dobro: dobre wspomnienia, dobre uczynki i dobre... wiersze, o ile kiedyś uda mi się takowe stworzyć. :)

      Pozdrawiam, zmęczona... Cały weekend pracuję. Teraz zrobiłam sobie chcwilkę przerwy na kawę i przyjemności pt. blog. :)

      Usuń
  5. Po prostu zamknij oczy i ciesz się rollercoasterem jakim jest życie.

    Kiedy będę już stara,
    a moje wnuki zapytają,
    kto był moją pierwszą prawdziwą miłością,
    nie chcę wyciągać albumu ze zdjęciami,
    chcę pokazać palcem na drugi koniec pokoju i powiedzieć "Tam siedzi".

    Martyna Jakubowicz -Kiedy będę starą kobietą-

    Fajny tekst.

    Nie rozmyślam nad czasem który upływa,ani
    nad czasem przeszłym i przyszłym.
    Uczestniczę w tej życiowej loterii.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najmądrzej jest żyć TU i TERAZ.
      Ale ja lubię być sentymentalna, nieco banalna, melancholijna. :p
      Lubię wspominać, ale moje wspomnienia są dobre - bo nawet smutne rzeczy po latach wzruszają, pamięta się te lepsze momenty.

      Się miej OK!

      Usuń
  6. Chyba wiem, Asia. Chyba wiem dlaczego ten wiersz napisałaś.
    Pozdrawiam.kk.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :p
      :)

      No, wiesz, mam zmarszczkę koło oka, powinnam ją zniwelować. a kremów używam najtańszych, jakby mnie było stac na lepsze. :p
      No i jeszcze, jak sam słyszałeś, powinnam sobie wstrzyknąć w usta, to będę ładniejsza.

      :)

      Usuń
  7. Asia nie jestem spamem. Przecież wiesz:) Czemu to muszę zaznaczać? kk.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jesteś, to samo tak wyskakuje.
      Załóż se Google plus to nie będziesz anonimowy. :p

      Usuń
  8. A jednak znam osoby, które się jej boją... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I mają do tego prawo, Aguś.
      Święte prawo wyboru.

      :)

      Usuń
  9. Grunt to pokochać siebie, starość i wiek. Piękne słowa jak zawsze. Pozdrawiam miło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda - wszystko, co dobre zaczyna się od pokochania i pełnej akceptacji siebie, wtedy kochamy innych i życie we wszystkich jego przejawach.

      Pozdrawiam i dziękuję, Zbyszku!

      Usuń
  10. JoAnno, kiedyś przy pewnym uczniu powiedziałam, że starość- nie radość, śmierć- nie wesele, a on dodał, że młodość- nie wieczność i miał rację. W opisie na GG mam taką myśl Ernesta Hemingwaya: "Człowiek jest tylko raz młody. Później już musi szukać sobie innej wymówki".
    Oczywiście wszyscy chcielibyśmy być młodzi, ale tak się nie da, dlatego trzeba przyjąć starość z godnością, choć to piekielnie trudne.
    Pozdrawiam wraz z pierwszymi tulipanami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam GG ani skype'a, a w opisie na NK mam egoistycznie - własną myśl: Pętlą czasu popełniam samobójstwo kontrolowane. :)

      I wierzę, że to trudne.

      Przeczytałam właśnie "Homobiografie" do końca. I co mnie rzuciło się w oczy? Że wielu wielkich pisarzy w swych notatnikach, listach, dziennikach pisało w pewnym wieku, że traci siły, chęci, że to już nie jest tak, jak było kiedyś.

      Sama to odczuwam. Na razie w sposób taki, że szybciej się męczę, gdy za krótko śpię.Do niedawna było tak, że w tygodniu pracowałam na póltora etatu, po nocach czytałam, w weekendy coś tam studiowałam i dawałam radę, a gdy miałam wolne odsypiałam lub odreagowywałam grypą czy inną infekcją. Teraz nie mam już siły chodzić niewyspana. Czuję zwyczajne, ludzkie zmęczenie.

      Brakuje mi też cierpliwości i wyrozumiałości dla czegoś, co w moim odczuciu jest głupotą... Czyżbym zapowiadała się na wredną, zgryźliwą starowinkę? Oby nie!!!

      Buziaki i serdeczności, Aniu! Damy radę, bo życie i tak jest piękne. :)

      Usuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz, zawsze odpiszę i zajrzę do Ciebie w miarę czasowych możliwości: czasem szybko, niekiedy później, ale zajrzę na Twój blog. Pozdrawiam. :)