Translate

06 kwietnia 2014

Makowe wierszyki


XxX

niechaj zakwitną już maki
okraszą polany i łąki 
złagodzą tęsknotę za pięknem
głaskaną dotykiem wiatru

niech już wybuchną jak wulkan
wśród traw szemrzących szmaragdem
 wprawiając w osłupienie
roje motyli i pszczół

rubin mi zalśni na palcu
jak maków wiosenna poświata
w czerwieniach wyśpiewam wiersz nowy
i spłynę nim w twoje serce

aby poemat makowy

kołysał miłość do snu

JoAnna Idzikowska-Kęsik, 6 IV 14



xXx

wtedy lubiłam czerwone sukienki
długie do ziemi z gładkiego jedwabiu
pieściły uda jak czuły zalotnik

kochałam biegać po makowej łące
śmiać się jak tylko dzierlatki potrafią
i świat rozjaśniać blaskiem ciemnych oczu

teraz uwielbiam siedzieć nieruchomo
uciszać usta czerwoną pomadką
taplać się w myślach jak mucha w oleju

kiedyś

nastanie cudowne zamglone
wejdę tam w białej sukni
piękna nieprzytomnie

będzie jak wtedy
jak teraz
jak zawsze

nie wyjdę stamtąd

z(g)asnę

JoAnna Idzikowska-Kęsik, 27 II 14



 

* zdjęcie: Mak w Ogrodzie Botanicznym we Wrocławiu mojego autorstwa
** obrazek:z netu i obraz pt. Pani Wiosna patrzy na świat, który namalował Aleksander S.
*** obraz dla Czarownicy z Bagien: Claude Monet-Maki w pobliżu Argenteuil


21 komentarzy:

  1. Pani, JoAnno, te wiersze wcale nie są kiepskie, jak napisała Pani u mnie na blogu :)
    Ten jest chociażby kolejnym przykładem talentu. Ja takiego nie posiadam :)
    I chętnie czytam Pani poezję :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Umarłam z okazji tej "pani". ;-))))

      Ale dziękuję za miłe słowa. Dzisiaj mi są potrzebne, może mnie zmotywują do napisania czegoś, czego nie lubię pisać: sprawozdanka. ;-))

      Pozdrawiam cieplutko, bo jakieś zimne oblicze nam ten kwiecień zapodaje.
      Serdeczności!

      Usuń
  2. Witaj Joasiu!
    Co prawda maki to nie róże, ale i tak są fajne. No i sam wiersz...
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć, Michale, maki czerwone, róże też, więc nie jest źle.
      Ja od dziecka miałam jakieś makowe fobie, ciągle malowałam lub rysowałam maki, kradnąc mamie czerwone długopisy, których potrzebowała do roboty. ;-))

      Pozdrowionka i serdeczności!

      Usuń
  3. Zapachniało latem ;) Już nie mogę się doczekać kiedy te wszystkie kolorowe kwiaty zawładną naturą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też kocham kwiaty, kolory, zapachy (mimo alergii).
      Tulipanów już dostatek u mnie pod domkiem, więc i maki pewnie niedługo wyrosną!

      Pozdrawiam, Niko!

      Usuń
  4. Kocham pola kwitnące makami jak u Moneta. Czekam na takie widoki! Wiersz śliczny :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie maki to już prawdziwa wiosenka, taka w najpiękniejszej sukience.
      Pozdrawiam Cię mocno, mocno!

      Usuń
  5. I niech kołysze i kołysze...wiosennie.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrawiam, Eljocie, dziękuję, za odwiedziny, serdeczności!

      Usuń
  6. JoAnno
    kolejny wspaniały wiersz. Czytałam go w niedzielę,wczoraj i dzisiaj...
    Umiem go już na pamięć... Ja też już czekam by zakwitły na polach maki.
    Niewiele ich ale bardzo cieszą.
    Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, Lusiu!
      Maki, takie ekspresyjne, choć nietrwałe piękno, uwielbiam.
      A w duecie z chabrami (nawet tymi z poligonu!), to już w ogóle czysta poezja. ;-))

      Dziękuję Ci za miłe słowa, moc pozdrówek posyłam, j.

      Usuń
  7. CUDOWNE WIERSZE PISZESZ POZDRAWIAM ODWIEDZAM BLOG JUŻ ŚWIATECZNIE ŻYCZĘ CUDOWNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH ZDRÓWKA POMYŚLNOŚCI -BĘDĘ PO ŚWIĘTACH
    SZCZŚLIWYCH ŚWIAT WANDA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, Wando, dziękuję za wizytę i świąteczne życzenia, przesyłam moc pozdrowień i serdeczności, j.

      Usuń
  8. Dla mnie hasło "maki" zawsze kojarzy się z pieśnią "Czerwone maki na Monte Cassino". Maki mam też na działce, tylko szkoda, że są tak nietrwałe. Jeśli wiosenny obraz malowało dziecko, to muszę pochwalić za piękny dobór kolorów.
    Pozdrawiam wiosennie, choć deszczowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, Anno.
      Ja bardzo lubię wiersz Miłosza: "Na ziarnku maku stoi mały dom..." - tytuł - o ile dobrze pamiętam: "Przypowieść o maku".

      Pracę szkicował i kolorowała uczeń pod moim kierunkiem, wysłałam ją na konkurs do Wrocławia i mam nadzieję, że Olek odniesie sukces. ;-))
      U mnie też pada, siedzę nad konspektem lekcji koleżeńskiej, ale coś słabo mi to idzie, zawsze czegoś mi brakuje, ciągle coś ulepszam.

      Również pozdrawiam deszczem (niestety, zimnym, ale przecież kwiecień ma swoje humorki).
      Serdeczności, j.

      Usuń
  9. Jako mała dziewczynka uwielbiałam buszować po polach makowych, pamiętam to do dzisiaj....wspomnienia mi wróciłaś z dzieciństwa:):)
    Kolorowych świąt Joanno!!!
    I mokrego dyngusa!!! A co!!!!:):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kocham deszcz i wodę, więc dyngus może być mokry, serdeczne serdeczności, Pat!

      Usuń
    2. :):):)

      Usuń
  10. Bardzo lubię maki i często je fotografuję. Cóż, może kiedyś uda mi się napisać tak piękny wiersz jak ten, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maki to czyste piękno, a w duecie z chabrami i zbożem: poezja!

      Co do wiersza, wolałabym pisać lepsze.

      Bardzo dziękuję za wizytę i miłe słowa, serdeczności! j.

      Usuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz, zawsze odpiszę i zajrzę do Ciebie w miarę czasowych możliwości: czasem szybko, niekiedy później, ale zajrzę na Twój blog. Pozdrawiam. :)