s@mopoczucie
z tobą wypiję wyłącznie
wirtualną kawę
żeby nie kusić zmysłów
naocznymi doznaniami
zapoczątkowanymi
światełkami palców
czule tańczących po klawiaturze
rozmów i zdarzeń
nie zrobię ci ciepłego
szalika na drutach
babcia mnie nie nauczyła
wolała ze mną rozmawiać
o filozofii Kanta
matce zabrakło
cierpliwości do tego
aby ulepić ze mnie
słodkiego potulnego kociaka
rozdrapię cię
wirem różowych myśli
intensywnością śmielszych
od filmów erotycznych
daleko jesteś i blisko
ciepło monitora
zastępuje dotyk
wiesz
niebo gwiaździste nad nami
a prawo moralne
w nas
s@mych
JoAnna Idzikowska-Kęsik, 26 I 2012
***cytat w tytule notki, Tadeusz Różewicz, Kup kota w worku (work in progress), Wrocław 2008
** do posłuchania pioseneczka mailowa
** do posłuchania pioseneczka mailowa
* obrazki z netu
Że tu codziennie bywam u Ciebie,to wiesz.
OdpowiedzUsuń-22 pazdziernika 2012r.-
Gdzie ja byłem w tym czasie ?
Cz już znałem drogę do Ciebie ?
"Tyle samotnych dróg musiałem przejść bez Ciebie.
Tyle samotnych dróg musiałem przejść by móc,
odnaleźć Ciebie tu"-Wilki-
Nie mam 158cm.wzrostu,tylko,niestety 175.
A głosu mojego jeszcze nie znasz.Inni mówią że mam jakiś charakterystyczny,wyróżniający,rozpoznawalny.
Jako że pierwszy tu piszę,przyjmuję zaproszenie na wirtualną kawę dla wirtualnych znajomych.
Żadne znane zmysły nie zaczną buzować,to pewne.
Wszystko pozostaje w granicach moralności.
A tak w ogóle,to pijam kawę sypaną,świeżo zmieloną "Tchibo"
Lubię pić ją,taką gorącą i aromatyczną,nie wypuszczając z rąk kubka.
Fajnie że mamy takie same niebo nad sobą.
Nie jesteś tak daleko.
Pa.
Qrcze.
UsuńJedno zdanie rozniosło na strzępy.:-(
Wiem, że masz 175, pamiętam z MG. Nie pamiętam który jesteś rocznik ('76?). :)
UsuńCałe to stare wierszydełko, napisane w styczniu 2012 jest odniesieniem do cudownego textu T.R., którego mały fragment jest w tytule tej notki. Różewicz miał niesamowity dar obserwowania świata i pisania prawdy o nim, odnosił się też w wielu wierszach do filozofii (którą staram się wgłębiać).
Wiedźmą jednak jestem (naprawdę spłonęłabym na stosie w dawnej epoce, w której Bóg miał urlop), bo już wiem, co chciałam wiedzieć. :p
I se myśl, co chcesz, ale myśliwym nie zostań, bo nie lubię przemocy. ;-))
---------------
Kawa... Pijesz taką, jaką pił mój dadinek. W dzień jego odejścia zaparzyłam mu kawę, aromatyczną, świeżo zmieloną i dałam mu pół małej strzykawki (dawałam mu pić w ten sposób)...
Potem bardzo długo czułam zapach takiej kawy.
Sama piję z małych filiżanek, rozpuszczalną z sojowym mlekiem - wiem, żenada i już.
______________
Nawet nie wiesz, jak bardzo sobie cenię moralność - to teraz towar iście deficytowy.
Najgorzej działają na mnie faceci, którym się wydaje, iż prawią mi komplementy, które w moim odczuciu są zwykłą chamówą.
A na głosy, jak wiesz, jestem bardzo wyczulona, bo często to podkreślam, pisząc o aktorach.
Fajnie, że niebo jest jeszcze niebem, oby jak najdłużej, Ra!
---
Strzępy czy nie - słowa mają moc. :)
A że tu bywasz, to naprawdę bardzo się cieszę i serduchem dziękuję.
PA!
https://www.youtube.com/watch?v=jqkKyG2PB-Y
UsuńA Ty co myślisz ?
OdpowiedzUsuńŻe znam Cię tylko chwilę tu ?
Znam Cię i pamiętam z MG.
1976r.-dziewczyno!!!!!w tym'76r. to ja już dawno miałem książeczkowy dowód osobisty.
Lubię Różewicza,tak jak TY.
Wiesz, co chciałaś wiedzieć ?
I se myślę,co to może być.
Kawa...Pijam taką,jaką pił Twój tatko(mamy wiele wspólnego)
Mam nadzieję że żadne moje słowo,zdanie nie zachwiało Twoją cenną moralność(komplementy i itp.)
Głos aktorów-też to czuję.
Niebo jest błękitnym niebem i tak pozostanie-wierzę w to.
Pa.
PS.
UsuńCzerwone usta
Czerwone kryształki w uszkach
Czerwone kolczyki
:-)
Nie wytrzymuję długo bez czerwonych ust - jak kiedyś wrzuciłam na NK zdjęcie bez nich, z jakąś jasną szminką, to ludzie mi pisali: To nie ty, ty - to czerwone usta. ;-))
UsuńI to jest prawda - nie przeginam z makijażem, ale dobrze się czuję otulona szminką.
Kolczyki - najczęściej z kryształem Swarovskiego, w pierścionkach też (plus rubiny i granat - nie lubię bursztynów).
Kolczyków mam - jak stuknięty Adaś Miauczyński, bohater "Dnia świra" - 7 (4 w lewym, 3 w prawym uchu - taki błąd młodości, sama sobie przekłuwałam wprawiając matkę i nauczycieli w święte oburzenia, ojca zaś w dobry humor).
Też miałam książeczkowy dowód osobisty, najpierw tymczasowy, potem zwykły, z grupą krwi i oświadczeniem, że wyrażam zgodę na przeszczep moich zdrowych narządów, w razie wypadku - zresztą to oświadczenie mam przy sobie non stop, bo, jak sam mi napisałeś "Wszystko się może zdarzyć..."
Jerzy,
wskaż mi jedną kobietę, która nie lubi komplementów!
Nie ma takiej, no, chyba, ze jest to jakaś lesbijka i nie lubi chłopów. :p
Ale komplement typu: "Masz ładne oczy" to nie chamówa typu: "Masz fajne cycki i z chęcią złapałbym cię za dupę".
Czujesz czaczę? :p
Może dziś zasnę wcześniej, niż po trzeciej?
:)
Mhm... Pachnie mi to opowiadaniem o Panu Migaczu :)
OdpowiedzUsuńEch, ciągnęło się toto kilka lat. :(
UsuńAle dałam radę i jestem silniejsza.
A jednak Internet odegrał doniosłą rolę w czasach BMŻ...
UsuńOd 10 lat wierzę, że istnieje coś takiego jak jedna, jedyna, "najjedyńsza" miłość w życiu. Przedtem i potem nie ma nic...
Chciałabym w to wierzyć, jednak póki co nie mam ku temu podstaw, Be.
Usuń