Translate

23 października 2012

"Najlepszy kolor na świecie to taki, który dobrze na tobie wygląda". ***


autoportret


wchłania się we mnie
najgłębiej
jak najczulszy kochanek
krem

puszek pudru
delikatnie gładzi
bladą twarz
rozświetlając poświatę
zmarszczek

cień rozpieszcza powieki
ekscentrycznością
fioletu

tusz do rzęs
z właściwą sobie premedytacją
podkreśla chmurność oczu

i tylko szminka
zawstydzona namiętną
niedyskretnie erotyczną
lesbijską pieszczotą

rumieni się jak mak
żarliwie czerwieniejąc
na spragnionych ustach

JoAnna Idzikowska-Kęsik, 2007
*** cytat w tytule notki: Coco Chanel
* obrazki z netu

6 komentarzy:

  1. "Najlepszy kolor na świecie to taki, który dobrze na tobie wygląda."-i to ma sens.
    Czerwień krwi,jarzębiny,rubinu...jest cudowna.Ty wiesz że ja wiem.
    Czerwień, najgorętsza ze wszystkich barw,
    kojarzona z miłością (czerwona róża, czerwone serduszka walentynkowe) i pasją (gorące uczucia – płomień).
    Czerwień,jest najsilniej stymulującym,ludzką psychikę,kolorem.


    https://youtu.be/HG7I4oniOyA

    Pa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj wkładam czerwoną kieckę, bo brakuje mi energii -
      czerwień to kolor emocji i kreatywności. :)

      --

      Anka L.?
      Loobię, ale chyba najbardziej to:

      https://www.youtube.com/watch?v=xi19gH6_waE

      Pa!

      Usuń
    2. Przecież tu jest czarno i zimno !
      Brrr.

      Pa!

      Usuń
    3. No to co?
      Przynajmniej ciekawie!

      Chociaż dziś od rana - nie wiedzieć czemu - wciąż śpiewam sobie to:

      https://www.youtube.com/watch?v=B4CRkpBGQzU

      I zmykam pochodzić po górkach, bo Jowtia się się lepiej poczuła, pa!

      Usuń
    4. Po wysłuchaniu,obejrzeniu,wpadło mi to-

      https://youtu.be/LCCiwPEdEpg

      Cieszę się że poprawił Ci się nastrój,
      no i z tego że Jowita zdrowieje,pa!

      Usuń
    5. Ja też się cieszę, przede wszystkim feelingiem Jowi, nawet mnie wyprzedziła na szlaku. ;-)
      Choć to jeszcze nie koniec leczenia, bo w poniedziałek do kontroli.

      Brzydki ten kolo, ale pieśń fajniusia.

      Nie mam piosenki, zmęczona jestem, ale pozytywnie, choć dwie przeciwbólowe
      piguły dzisiaj połknęłam.

      Dobrego, Ra, pa!

      Usuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz, zawsze odpiszę i zajrzę do Ciebie w miarę czasowych możliwości: czasem szybko, niekiedy później, ale zajrzę na Twój blog. Pozdrawiam. :)