jesiennie
czyli ze śmiercią jej do twarzy
chociaż o wiośnie marzy
jeszcze chwilka
jeszcze moment
nanosekudna
jeszcze bezczas
skłębionych słów
i zapłonę jesienią
zadymię wierszami
wszechświat dziwnych
bezlistnych
snów
wyśnię
jesień co traci młodość
resztkami piękna wabi
słońce rozświetla
jej zmarszczki
lecz wkrótce ją zostawi
ona pomyśli
boże
i botox mi nie pomoże
opadnie ostatnim liściem
zanuci wiosnę
mgliście
jeszcze chwilka
jeszcze moment
nanosekudna
jeszcze bezczas
skłębionych słów
i zapłonę jesienią
zadymię wierszami
wszechświat dziwnych
bezlistnych
snów
wyśnię
jesień co traci młodość
resztkami piękna wabi
słońce rozświetla
jej zmarszczki
lecz wkrótce ją zostawi
ona pomyśli
boże
i botox mi nie pomoże
opadnie ostatnim liściem
zanuci wiosnę
mgliście
JoAnna Idzikowska-Kęsik, X 2012
zdjęcia moje, obrazek z netu
Lubię jesień i właśnie jej poświęciłam najwięcej uwagi w, pożal się Boże, wierszach.
OdpowiedzUsuń