Translate

11 lutego 2016

Z archiwum V

 
 
xXx
 

gdy wchodzę w głąb swojego jestestwa
otaczam bezgraniczną i bezwarunkową miłością
wszystko co żyje
 
samotne spacery w ulotność
owocują wierszami
tkliwymi jak trzepot
niezwykłych błękitnych motyli
 
wyprawy duszy
w krainę przejrzystości i prostoty
pomagają mi zrozumieć
grozę i piękno świata
 
w snach prowadzę dialog z aniołami
 kojącymi świetlistym uśmiechem
obolałą psychikę
 
nierealne marzenia pozwalają odlecieć
w kosmiczną przestrzeń nieskończoności
 
nie obawiam się życia podróży poza ciałem
teorii spiskowych iluminatów przedstawicieli
odległych cywilizacji jasnowidzów
i telewizyjnych wróżek
 
 jedyne czego naprawdę się boję
to spotkać złych ludzi
 

JoAnna Idzikowska - Kęsik,  2011
 
 
Pilnie poszukiwana

szukam Miłości 
gdzie ona się podziała 

brudna Rumunka siedzi na betonie 
i udaje że usypia dziecko 
gdyby je kochała - myślę 
nie siedziałaby z nim na mrozie 
podchodzę jednak i wyciągam portfel 
dzieckiem jest stara plastikowa lalka 
kobieta uśmiecha się do mnie bezzębnie 

szukam Miłości 

naszprycowany narkoman wyniszczony przez hiv

 zbiera na prochy 
kupuję bułkę nie dam mu pieniędzy 

szukam Miłości 

gruba lesbijka podrywa mnie w barze 
skoro jesteś kobietą 
dlaczego wyglądasz jak facet - pytam 
bo lubię - odpowiada 

a ja uparcie wciąż szukam Miłości 

umalowana prześliczna kobieta 
prowadzi dziecko co ma skośne oczy 
dziecko sepleni 
nie mów do mnie mamo 
słyszę syk kobiety a potem płacz dziecka 

i gdzie jest ta Miłość 
siła napędowa całego kosmosu 

znalazłam ją 
znalazłam Miłość 

w tej sprytnej Rumunce 
chorym narkomanie 
grubej lesbijce 
nieudolnej mamie 

każdy ma prawo 
do własnej interpretacji
 Miłości 

JoAnna Idzikowska - Kęsik, Jelenia Góra 1997 
 


20 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Dobrego wieczoru, Aniu, udanego poranka jutro. :))

      Usuń
  2. Witam JoAsiu
    Pięknie napisane temat o milości niewyczerpany można pisać i pisać i każdy ma prawo do swojej interpretacji milości i swojego zdania na jej temat serdecznie pozdrawiam
    Walentynka dla CIEBIE




    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz całkowitą rację, Wando, miłość to temat - rzeka, jesli nie ocean. ;-))

      DZIĘKUJĘ!!!

      Jutro będę!

      Usuń
  3. Ach, do cholery z tą miłością!...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Do diabła z miłością"?
      Renata - przedoperacyjna - Z. ;-)))

      Usuń
  4. Witaj Joasiu.
    Święte słowa, że każdy ma prawo do interpretowamia Miłości.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Michale, serdeczności, jutro zawitam nadrobić zaległości! ;-))

      Usuń
  5. Twoje wnętrze ma przeróżne barwy.
    Widzę tu-zaufanie,wrażliwość,mądrość,samotność,tęsknota,strach przed szaleńcami.

    Miłość rodzicielska-
    Miłość do wybranka,wybranej.

    Każdy ma swoje priorytety w tym dziale które kieruje na drugą stronę.
    Wystarczą trzy słowa-tak jak w filmie z 2006r."Tylko mnie kochaj"
    Zauroczenie to też elektryzujące uczucie ale krótkotrwałe.
    Ważna jest przejrzysta,czysta,bezgraniczna i bezwarunkowa przyjazń.
    To kamień węgielny pod Wiarę,Nadzieję,Miłość w związku na dobre i złe.

    Przyszedł mi na myśl list kanadyjskiej pisarki
    który po chwili poszukiwań,odnalazłem.
    Opisuje w nim, jak powinien, według niej, wyglądać idealny związek.
    Okazuje się, że najlepszy jest taki, który łączy bycie z kimś z wolnością wynikającą z braku przywiązania do kogokolwiek.

    Kopiuje i wklejam-sama oceń czy jest do przyjęcia ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko mnie kochaj - czy to wystarczy?

      Jeśli się naprawdę kocha, to tak.

      I zgadzam się co do przyjaźni - dla mnie to podstawa związku. Bo wolę lubić, a dopiero potem kochać...
      W tym roku minie 30 lat, odkąd znam mojego przyjaciela, asystenta mojej dogłębnej samotności. :)))

      Usuń
    2. Tylko mnie kochaj.
      Jeśli się naprawdę kocha.

      Usuń
  6. "Chcę być singielką, ale z Tobą. Chcę, żebyś poszedł na piwo z kolegami, żebyś miał kaca następnego ranka i poprosił mnie, żebym do Ciebie przyszła, bo właśnie masz ochotę trzymać mnie w ramionach, żebyśmy się mogli w sobie zatopić. Rano chcę rozmawiać z Tobą w łóżku o wszystkim, ale czasem, po południu, chcę zmienić nasz plan dnia.

    Chcę, żebyś opowiadał mi o swoich wieczorach z kolegami. Żebyś powiedział mi o dziewczynie w barze, która puściła do Ciebie oczko. Chcę, żebyś wysyłał mi sms-y z głupotami, kiedy jesteś pijany tylko po to, żebyś wiedział, że też o Tobie myślę.

    Chcę, żebyśmy się śmiali, kiedy się kochamy. Wtedy, kiedy próbujemy nowych rzeczy i to wcale nie ma sensu. Chcę, żebyś na imprezie u znajomych wziął mnie za rękę i zaprowadził do innego pokoju, bo nie możesz już wytrzymać i musisz koniecznie się ze mną kochać. Teraz. Chcę próbować być cicho, bo jest tam wiele uszu, które mogłyby nas usłyszeć.

    Chcę z Tobą jeść, żebyś zmuszał mnie do mówienia o sobie i żebyś Ty mówił o sobie. Chcę, żebyśmy się włóczyli od North Shore po South Shore, gdzieś po zachodnich i wschodnich przedmieściach. Chcę sobie wyobrażać loft naszych marzeń, wiedząc, że prawdopodobnie nigdy nie zamieszkamy razem. Chcę, żebyś mi mówił o swoich planach bez ładu i składu. Chcę, żebyś mnie zaskakiwał, mówiąc: "Zabieraj paszport, wyjeżdżamy".

    Chcę się z Tobą bać. Robić rzeczy, których nie zrobiłabym z nikim innym, bo tylko z Tobą czuję się pewnie! Wracać bardzo pijana do domu po świetnym wieczorze z przyjaciółmi. Żebyś wziął moją twarz w ręce, pocałował mnie, zrobił ze mnie poduszkę, ścisnął mocno w nocy.

    Chcę, żebyś miał własne życie, żebyś mógł w każdej chwili zdecydować, że dla kaprysu wyjeżdżasz w podróż na kilka tygodni. Żebyś zostawił mnie samą, nudzącą się i marzącą o choćby jednej wiadomości na facebooku od Ciebie, o Twojej twarzy mówiącej "Cześć!".

    Nie chcę, żebyś zawsze zapraszał mnie na swoje wieczorne wyjścia i ja nie zawsze chciałabym zapraszać Ciebie na swoje. Ale potem chcę Ci o nich opowiedzieć i żebyś Ty opowiedział mi o swoich.

    Chcę czegoś, co będzie zarazem proste i w tym samym momencie niezbyt proste. Czegoś, co da mi odpowiedź na pytania, które wciąż sobie zadaję, ale po minucie w jednym pokoju z Tobą, już wiem. Chcę, żebyś myślał, że jestem piękna, żebyś z dumą mówił, że jesteśmy razem. Chcę słyszeć, jak mówisz, że mnie kochasz i ja chcę to powiedzieć Tobie. Chcę, żebyś pozwalał mi iść przed sobą, żebyś mógł obserwować moją pupę kołyszącą się na prawo i lewo. Żebyś pozwalał mi skrobać szyby samochodu zimą, żeby patrzeć, jak moje ciało faluje, a co sprawia, że się uśmiechasz.

    Chcę robić plany nie wiedząc, czy kiedykolwiek zostaną zrealizowane. Być w związku, w którym wszystko jest jasne. Chcę być Twoim przyjacielem, z którym lubisz spędzać czas. Chcę, żebyś zachował swoją chęć flirtowania z innymi dziewczynami, ale żebyś na koniec wieczoru wracał do mnie. Chcę być tą, z którą kochasz się kochać i zasypiać. Tą, która trzyma się na uboczu, kiedy pracujesz i która lubi, kiedy zatracasz się w swoim świecie muzyki. Chcę żyć życiem singielki z Tobą. Nasze życie jako pary, będzie odpowiednikiem naszych singielskich żyć, ale razem.

    Kiedyś Cię znajdę. "

    Może ten sposób to antidotum-substancja mająca zdolność neutralizacji lub zmniejszenia toksyczności w związku ?

    Zresztą,być albo nie być z sobą,to indywidualna decyzja.
    Jakieś konsekwencje każdy ponosi.

    Do następnego...J

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko fajne, oprócz alkoholu.

      ;-)

      A tak serio, zgadzam się i w wielu kwestiach się nie zgadzam. Inna mentalność, kultura.
      Kwestia umowy jedynej w swoim rodzaju między dwojgiem ludzi, bo tak, jak wszyscy jesteśmy inni, tak również każdy związek jest inny i nie ma jednej recepty...

      Co do bycia w związku bliższa mi jest Virginia Satir, nie mogę znaleźć, musiałabym przepisać z zeszytu z cytatami, choć wydaje mi się, że wrzuciłam to kiedyś na neta...

      Usuń
    2. Ja również miałem mieszane uczucia czytając ten list.

      Usuń
    3. O, widzisz, coś jest na rzeczy! :)))

      Usuń
  7. Jestem sobą.

    Na całym świecie nie ma drugiej takiej samej osoby. Istnieją ludzie, którzy są do mnie częściowo podobni, ale nikt nie jest dokładnie taki sam. Dlatego też wszystko, co ode mnie pochodzi, jest całkowicie moje, ponieważ to ja dokonuję wyborów.

    Wszystko co mnie dotyczy należy do mnie: moje ciało, włączając w to wszystkie jego uczynki; mój umysł, oraz wszystkie moje myśli i przekonania; moje oczy wraz z wszelkimi obrazami, które spostrzegają; moje uczucia, jakiekolwiek by były: złość, radość, frustracja, miłość, rozczarowanie, podniecenie; moje usta i wszystkie słowa, które wypowiadają: uprzejme, miłe, czy szorstkie, poprawne i niepoprawne; mój głos, donośny lub łagodny; i wszystkie moje czyny w stosunku do innych i do mnie samej.

    Do mnie należą moje fantazje, marzenia, nadzieje i lęki. Do mnie należą moje tryiumfy i sukcesy, moje porażki i błędy. Ponieważ to wszystko należy do mnie, jestem w stanie dogłębnie poznać siebie. A dzięki temu- darzyć siebie miłością i żywić przyjazne uczucia w stosunku do każdej swojej części. Mogę sprawić, zby wysiłek całej mojej osoby miał na celu moje dobro.

    Istnieją takie aspekty mojej osobowości, które są dla mnie zagadkowe i nieznane. Ale dopóki darzę siebie miłością, mogę z odwagą i nadzieją próbować wyjaśniać to, czego nie rozumiem i poszukiwać sposobów lepszego poznania siebie samego.

    Jakkolwiek wyglądam, brzmię, cokolwiek mówię i robię, myślę lub czuję w danym momencie, to jestem ja. Wszystko to jest autentyczne i ukazuje moją sytuację w danej chwili.

    Kiedy spoglądam w przeszłość na to jak wyglądałam i brzmiałam, co robiłam i mówiłam, czułam i myślałam, mogę uważać, że niektóre elementy nie pasują do całości. Mogę je odrzucić i stworzyć w ich miejsce nowe.

    Jestem w stanie patrzeć, słuchać, czuć, myśleć, mówić i działać. Mam narzędzia niezbędne, aby przetrwać, nawiązywać kontakty z innymi, aby być twórczy, wprowadzać sens i ład w świecie, wśród ludzi i rzeczy, które są na zewnątrz mnie. Należę do siebie i dlatego też mogę sobą kierować.

    Jestem sobą i jestem w porządku.

    Deklaracja poczucia własnej wartości.
    Virginia Satir

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znalazłam:

      Moje cele:

      Chcę cię kochać bez zachłanności,
      akceptować cię,nie osądzając,
      być z tobą,nie naruszając twojej prywatności,
      zachęcać,nie żadając,
      opuszczać cię bez poczucia winy,
      krytykować bez obwiniania
      i pomagać,nie obrażając.
      Jeśli to samo otrzymam w zamian od ciebie,
      będziemy naprawdę razem i wzbogacimy się wzajemnie.


      Virginia Satir.

      Usuń
    2. Jestem sobą i nie wchodzić mi tu z buciorami :-))

      Usuń
    3. ;-)))

      https://www.youtube.com/watch?v=gtIZh5iol_s

      Usuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz, zawsze odpiszę i zajrzę do Ciebie w miarę czasowych możliwości: czasem szybko, niekiedy później, ale zajrzę na Twój blog. Pozdrawiam. :)