kolejna epoka
"Kiedy kobieta zmienia kolor włosów to znak, że zaczyna się dla niej nowa epoka".
Olga Tokarczuk, Prawiek i inne czasy
od prawie trzech miesięcy nie farbowała włosów.
zimowe ciemności sprawiały że nie chciało jej się rozjaśniać
umysłu substancją w świetlistym kolorze. delektuje się
coraz dłuższymi odrostami. sprawdza czy nie zdarzyła
im się nieproszona niepożądana siwizna.
czuje przedwiośnie w cieplejszym powietrzu i w zachowaniu
pobudzonych kotów. wypatrzyła na polu bociana a w lesie przebiśniegi
białe bezdźwięczne dzwoneczki. dzyń dzyń kobieto jeszcze tylko chwilka.
już niedługo nastanie wiosenne przejaśnienie.
może uda jej się wreszcie ujarzmić włosy pachnące jaśminem.
szalejące na wietrze i romansujące z wątłymi promieniami słońca.
włosy które odrastają rosną jak kwiaty w ciepłym wiosennym
uniesieniu. rodzą się jak wszechświaty pomalowane przez bogów
odcieniem olśniewającej jasności.
tyle epok już przeżyły. były krótkie półdługie długie kasztanowe
czarne czerwone burgundowe rude brązowe złote zbożowe platynowe
proste falowane kręcone. jednak nadal są żywe miękkie i piękne.
nieposkromione żyją własnym życiem chociaż od czasu
do czasu zadaje im kolorystyczny cios. ponoć już nie tak
drastyczny podobno ultra doux bo bez amoniaku.
czas cierpliwie rozczesuje i układa
kołtuny wspomnień.
JoAnna Idzikowska - Kęsik, 12 II 16
*** cytat w tytule Joanna Drażba
*obrazki z netu
Kołtuny wspomnień to akurat kłębią się we mnie. Fryzurę zmieniałam co jakiś czas, kolory też, a od 14 miesięcy nie tknęłam włosów ani farbą, ani nożyczkami. Nie wiem, czy nie popadam w jakiś rodzaj autodestrukcji. A może odwrotnie?
OdpowiedzUsuńTrochę przetrzymałaś włosy, co pewnie wyszło im na dobre...
UsuńZ każdej sytuacji można wyjść, powoli, małymi kroczkami...
Nic nie trwa wiecznie, stagnacja też się skończy, zobaczysz.
Nie sądzę nie sądzę...
Usuń- - - - - - - - -
To nic.
Nosze w sobie nie napisane jeszcze słowa, to jest moja ucieczka.
Pisz.
Usuń.........
Boże, no, nie wiem, co powiedzieć... pisz, to czasem pomaga.
Siedzę i piszę :)
UsuńYes!
Usuń:)))
(Zapach zaklętych włosów...)
OdpowiedzUsuńJoanna Drażba
zapach zaklętych włosów
budował smak
rozpalonej nocy
*
nocy pierwszych ścieżek
długich słów
mrocznych wspomnień
*
wiatr szumiał za oknem tęsknoty
tłukł małymi rączkami
w zbolałe szyby
i też
kochał.
Nie ulega wątpliwości, że długie włosy są trendy od stuleci i pewnie tak już pozostanie.
Jednak nie tylko długość się tu liczy.
Człowiek ma różne zmysły i zapach włosów jest także bardzo istotny.
Zapach jest jednym z elementów naszego życia, które pamiętamy bardzo długo, właściwie przez całe życie.
Często zapach sprzed lat potrafi pobudzić całą lawinę wspomnień i dlatego mądre kobiety bardzo starannie dobierają perfumy do swojej osobowości i stylu życia, bo ten zapach bardzo często jest zapamiętywany przez ludzi, których spotykała,spotyka lub spotka.
Zapach ma pierwszorzędne znaczenie – mężczyźni często dosłownie wtykają swoje nosy we włosy ukochanej kobiety, często delikatnie całują je utrwalając ich zapach w swojej pamięci.
Ten zapach zawsze będzie się mu kojarzyć właśnie z nią.
Trzymaj się zdrowo.
Serdecznie pozdrawiam.
Do następnego...J
Joasia Drażba, dobrze zapowiadająca się poetka, która nie zdążyła rozwinąć skrzydeł, bo odeszła we własne urodziny... Zawsze, gdy o niej myślę - uśmiecham się i dziękuję opatrzności, że miałam okazję przeczytać jej wiersze i zapiski...
UsuńPięknie napisałeś.
Chyba nie mam nic do dodania.
Powiem Ci tylko w sekrecie, że moja córka też często wtula się w moje włosy i mówi: utrwalam moc zapachu... I to głownie ona protestuje, gdy chcę iść i wreszcie je obciąć. ;-))
Wszystkiego dobrego, miłej reszty dnia!
Mądra córeczka.
UsuńJak każda kobieta,wie,że to jeden z głównych atrybutów kobiecości :-)
No,
Usuńbardzo jej teraz wypadają włosy po tej szalonej dawce antybiotyków, ale jej nakupiłam różnych olejków i witaminek, da radę.
Jak każda kobieta wspominam kolory moich wlosów od mlodości blondynka z kręconymi dlugimi wlosami od 20lat mam krotką fryzurę wlosy koloru beżowy blond na razie nie myslalam o zmianie koloru może poźniej?serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚlicznie, Wandziu napisałaś. :)
UsuńJa miałam ciemny blond i loczki, teraz mam po latach farbowania, dużo ciemniejsze, niż w młodości.
Do matury miałam długie, bo tato sobie tak wymyślił. Wybiegłam na studia i pierwsze, co zrobiłam, to ścięłam je na boba i zafarbowałam na rudo. Później długo miałam krótkie lub półdługie, bo łatwiej mi było takie farbować. I prostować też (prostuję namiętnie do dziś).
Od kilku lat mam półdługie lub długie włosy. Trzy lata temu zrobiłam się na rudo (są fotki na tym blogu), ale źle się w tym czułam... Teraz jest, jak jest, nie wiem, jak długo tak będzie, bo ścięcie włosów to chwila, ale czuję się dobrze...
Pozdrawiam serdecznie, dobrego dnia!
A mi szkoda czasu na zmienianie koloru włosów. Tyle rzeczy się dzieje wokół, tyle trzeba zrobić - wyszywać, zwiedzać, fotografować, pisać na bloga nowe notki, głaskać koty, karmić króliki, szukać nowych wiatraków... szkoda mi marnować czas na farbowanie włosów :)
OdpowiedzUsuńNo, Ty to naprawdę masz pasji mnóstwo i nie dziwię Ci się.
UsuńU fryzjera byłam ostatnio w okolicach września, ale chyba zostanę przy blond włosach, choć siwych nie mam, co mnie dziwi, bo mój tato osiwiał bardzo szybko.
Bloga pisać lubię, ale niesystematycznie. ;-)))
Dobrego, Anno!
Ja nawet na czesanie nie lubię tracić czasu :P
Usuń;P
Usuń