xXx
gdy wchodzę w głąb swojego jestestwa
otaczam bezgraniczną i bezwarunkową miłością
wszystko co żyje
samotne spacery w ulotność
owocują wierszami
tkliwymi jak trzepot
niezwykłych błękitnych motyli
owocują wierszami
tkliwymi jak trzepot
niezwykłych błękitnych motyli
wyprawy duszy
w krainę przejrzystości i prostoty
pomagają mi zrozumieć
grozę i piękno świata
w krainę przejrzystości i prostoty
pomagają mi zrozumieć
grozę i piękno świata
w snach prowadzę dialog z aniołami
kojącymi świetlistym uśmiechem
obolałą psychikę
kojącymi świetlistym uśmiechem
obolałą psychikę
nierealne marzenia pozwalają odlecieć
w kosmiczną przestrzeń nieskończoności
w kosmiczną przestrzeń nieskończoności
nie obawiam się życia podróży poza ciałem
teorii spiskowych iluminatów przedstawicieli
odległych cywilizacji jasnowidzów
i telewizyjnych wróżek
teorii spiskowych iluminatów przedstawicieli
odległych cywilizacji jasnowidzów
i telewizyjnych wróżek
jedyne czego naprawdę się boję
to spotkać złych ludzi
JoAnna Idzikowska - Kęsik, 2011
Pilnie poszukiwana
szukam Miłości
gdzie ona się podziała
brudna Rumunka siedzi na betonie
i udaje że usypia dziecko
gdyby je kochała - myślę
nie siedziałaby z nim na mrozie
podchodzę jednak i wyciągam portfel
dzieckiem jest stara plastikowa lalka
kobieta uśmiecha się do mnie bezzębnie
szukam Miłości
naszprycowany narkoman wyniszczony przez hiv
zbiera na prochy
kupuję bułkę nie dam mu pieniędzy
szukam Miłości
gruba lesbijka podrywa mnie w barze
skoro jesteś kobietą
dlaczego wyglądasz jak facet - pytam
bo lubię - odpowiada
a ja uparcie wciąż szukam Miłości
umalowana prześliczna kobieta
prowadzi dziecko co ma skośne oczy
dziecko sepleni
nie mów do mnie mamo
słyszę syk kobiety a potem płacz dziecka
i gdzie jest ta Miłość
siła napędowa całego kosmosu
znalazłam ją
znalazłam Miłość
w tej sprytnej Rumunce
chorym narkomanie
grubej lesbijce
nieudolnej mamie
każdy ma prawo
do własnej interpretacji
Miłości
JoAnna Idzikowska - Kęsik, Jelenia Góra 1997
szukam Miłości
gdzie ona się podziała
brudna Rumunka siedzi na betonie
i udaje że usypia dziecko
gdyby je kochała - myślę
nie siedziałaby z nim na mrozie
podchodzę jednak i wyciągam portfel
dzieckiem jest stara plastikowa lalka
kobieta uśmiecha się do mnie bezzębnie
szukam Miłości
naszprycowany narkoman wyniszczony przez hiv
zbiera na prochy
kupuję bułkę nie dam mu pieniędzy
szukam Miłości
gruba lesbijka podrywa mnie w barze
skoro jesteś kobietą
dlaczego wyglądasz jak facet - pytam
bo lubię - odpowiada
a ja uparcie wciąż szukam Miłości
umalowana prześliczna kobieta
prowadzi dziecko co ma skośne oczy
dziecko sepleni
nie mów do mnie mamo
słyszę syk kobiety a potem płacz dziecka
i gdzie jest ta Miłość
siła napędowa całego kosmosu
znalazłam ją
znalazłam Miłość
w tej sprytnej Rumunce
chorym narkomanie
grubej lesbijce
nieudolnej mamie
każdy ma prawo
do własnej interpretacji
Miłości
JoAnna Idzikowska - Kęsik, Jelenia Góra 1997
Miłego dnia :)
OdpowiedzUsuńDobrego wieczoru, Aniu, udanego poranka jutro. :))
UsuńWitam JoAsiu
OdpowiedzUsuńPięknie napisane temat o milości niewyczerpany można pisać i pisać i każdy ma prawo do swojej interpretacji milości i swojego zdania na jej temat serdecznie pozdrawiam
Walentynka dla CIEBIE
Masz całkowitą rację, Wando, miłość to temat - rzeka, jesli nie ocean. ;-))
UsuńDZIĘKUJĘ!!!
Jutro będę!
Ach, do cholery z tą miłością!...
OdpowiedzUsuń"Do diabła z miłością"?
UsuńRenata - przedoperacyjna - Z. ;-)))
Witaj Joasiu.
OdpowiedzUsuńŚwięte słowa, że każdy ma prawo do interpretowamia Miłości.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Dziękuję, Michale, serdeczności, jutro zawitam nadrobić zaległości! ;-))
UsuńTwoje wnętrze ma przeróżne barwy.
OdpowiedzUsuńWidzę tu-zaufanie,wrażliwość,mądrość,samotność,tęsknota,strach przed szaleńcami.
Miłość rodzicielska-
Miłość do wybranka,wybranej.
Każdy ma swoje priorytety w tym dziale które kieruje na drugą stronę.
Wystarczą trzy słowa-tak jak w filmie z 2006r."Tylko mnie kochaj"
Zauroczenie to też elektryzujące uczucie ale krótkotrwałe.
Ważna jest przejrzysta,czysta,bezgraniczna i bezwarunkowa przyjazń.
To kamień węgielny pod Wiarę,Nadzieję,Miłość w związku na dobre i złe.
Przyszedł mi na myśl list kanadyjskiej pisarki
który po chwili poszukiwań,odnalazłem.
Opisuje w nim, jak powinien, według niej, wyglądać idealny związek.
Okazuje się, że najlepszy jest taki, który łączy bycie z kimś z wolnością wynikającą z braku przywiązania do kogokolwiek.
Kopiuje i wklejam-sama oceń czy jest do przyjęcia ?
Tylko mnie kochaj - czy to wystarczy?
UsuńJeśli się naprawdę kocha, to tak.
I zgadzam się co do przyjaźni - dla mnie to podstawa związku. Bo wolę lubić, a dopiero potem kochać...
W tym roku minie 30 lat, odkąd znam mojego przyjaciela, asystenta mojej dogłębnej samotności. :)))
Tylko mnie kochaj.
UsuńJeśli się naprawdę kocha.
"Chcę być singielką, ale z Tobą. Chcę, żebyś poszedł na piwo z kolegami, żebyś miał kaca następnego ranka i poprosił mnie, żebym do Ciebie przyszła, bo właśnie masz ochotę trzymać mnie w ramionach, żebyśmy się mogli w sobie zatopić. Rano chcę rozmawiać z Tobą w łóżku o wszystkim, ale czasem, po południu, chcę zmienić nasz plan dnia.
OdpowiedzUsuńChcę, żebyś opowiadał mi o swoich wieczorach z kolegami. Żebyś powiedział mi o dziewczynie w barze, która puściła do Ciebie oczko. Chcę, żebyś wysyłał mi sms-y z głupotami, kiedy jesteś pijany tylko po to, żebyś wiedział, że też o Tobie myślę.
Chcę, żebyśmy się śmiali, kiedy się kochamy. Wtedy, kiedy próbujemy nowych rzeczy i to wcale nie ma sensu. Chcę, żebyś na imprezie u znajomych wziął mnie za rękę i zaprowadził do innego pokoju, bo nie możesz już wytrzymać i musisz koniecznie się ze mną kochać. Teraz. Chcę próbować być cicho, bo jest tam wiele uszu, które mogłyby nas usłyszeć.
Chcę z Tobą jeść, żebyś zmuszał mnie do mówienia o sobie i żebyś Ty mówił o sobie. Chcę, żebyśmy się włóczyli od North Shore po South Shore, gdzieś po zachodnich i wschodnich przedmieściach. Chcę sobie wyobrażać loft naszych marzeń, wiedząc, że prawdopodobnie nigdy nie zamieszkamy razem. Chcę, żebyś mi mówił o swoich planach bez ładu i składu. Chcę, żebyś mnie zaskakiwał, mówiąc: "Zabieraj paszport, wyjeżdżamy".
Chcę się z Tobą bać. Robić rzeczy, których nie zrobiłabym z nikim innym, bo tylko z Tobą czuję się pewnie! Wracać bardzo pijana do domu po świetnym wieczorze z przyjaciółmi. Żebyś wziął moją twarz w ręce, pocałował mnie, zrobił ze mnie poduszkę, ścisnął mocno w nocy.
Chcę, żebyś miał własne życie, żebyś mógł w każdej chwili zdecydować, że dla kaprysu wyjeżdżasz w podróż na kilka tygodni. Żebyś zostawił mnie samą, nudzącą się i marzącą o choćby jednej wiadomości na facebooku od Ciebie, o Twojej twarzy mówiącej "Cześć!".
Nie chcę, żebyś zawsze zapraszał mnie na swoje wieczorne wyjścia i ja nie zawsze chciałabym zapraszać Ciebie na swoje. Ale potem chcę Ci o nich opowiedzieć i żebyś Ty opowiedział mi o swoich.
Chcę czegoś, co będzie zarazem proste i w tym samym momencie niezbyt proste. Czegoś, co da mi odpowiedź na pytania, które wciąż sobie zadaję, ale po minucie w jednym pokoju z Tobą, już wiem. Chcę, żebyś myślał, że jestem piękna, żebyś z dumą mówił, że jesteśmy razem. Chcę słyszeć, jak mówisz, że mnie kochasz i ja chcę to powiedzieć Tobie. Chcę, żebyś pozwalał mi iść przed sobą, żebyś mógł obserwować moją pupę kołyszącą się na prawo i lewo. Żebyś pozwalał mi skrobać szyby samochodu zimą, żeby patrzeć, jak moje ciało faluje, a co sprawia, że się uśmiechasz.
Chcę robić plany nie wiedząc, czy kiedykolwiek zostaną zrealizowane. Być w związku, w którym wszystko jest jasne. Chcę być Twoim przyjacielem, z którym lubisz spędzać czas. Chcę, żebyś zachował swoją chęć flirtowania z innymi dziewczynami, ale żebyś na koniec wieczoru wracał do mnie. Chcę być tą, z którą kochasz się kochać i zasypiać. Tą, która trzyma się na uboczu, kiedy pracujesz i która lubi, kiedy zatracasz się w swoim świecie muzyki. Chcę żyć życiem singielki z Tobą. Nasze życie jako pary, będzie odpowiednikiem naszych singielskich żyć, ale razem.
Kiedyś Cię znajdę. "
Może ten sposób to antidotum-substancja mająca zdolność neutralizacji lub zmniejszenia toksyczności w związku ?
Zresztą,być albo nie być z sobą,to indywidualna decyzja.
Jakieś konsekwencje każdy ponosi.
Do następnego...J
Wszystko fajne, oprócz alkoholu.
Usuń;-)
A tak serio, zgadzam się i w wielu kwestiach się nie zgadzam. Inna mentalność, kultura.
Kwestia umowy jedynej w swoim rodzaju między dwojgiem ludzi, bo tak, jak wszyscy jesteśmy inni, tak również każdy związek jest inny i nie ma jednej recepty...
Co do bycia w związku bliższa mi jest Virginia Satir, nie mogę znaleźć, musiałabym przepisać z zeszytu z cytatami, choć wydaje mi się, że wrzuciłam to kiedyś na neta...
Ja również miałem mieszane uczucia czytając ten list.
UsuńO, widzisz, coś jest na rzeczy! :)))
UsuńJestem sobą.
OdpowiedzUsuńNa całym świecie nie ma drugiej takiej samej osoby. Istnieją ludzie, którzy są do mnie częściowo podobni, ale nikt nie jest dokładnie taki sam. Dlatego też wszystko, co ode mnie pochodzi, jest całkowicie moje, ponieważ to ja dokonuję wyborów.
Wszystko co mnie dotyczy należy do mnie: moje ciało, włączając w to wszystkie jego uczynki; mój umysł, oraz wszystkie moje myśli i przekonania; moje oczy wraz z wszelkimi obrazami, które spostrzegają; moje uczucia, jakiekolwiek by były: złość, radość, frustracja, miłość, rozczarowanie, podniecenie; moje usta i wszystkie słowa, które wypowiadają: uprzejme, miłe, czy szorstkie, poprawne i niepoprawne; mój głos, donośny lub łagodny; i wszystkie moje czyny w stosunku do innych i do mnie samej.
Do mnie należą moje fantazje, marzenia, nadzieje i lęki. Do mnie należą moje tryiumfy i sukcesy, moje porażki i błędy. Ponieważ to wszystko należy do mnie, jestem w stanie dogłębnie poznać siebie. A dzięki temu- darzyć siebie miłością i żywić przyjazne uczucia w stosunku do każdej swojej części. Mogę sprawić, zby wysiłek całej mojej osoby miał na celu moje dobro.
Istnieją takie aspekty mojej osobowości, które są dla mnie zagadkowe i nieznane. Ale dopóki darzę siebie miłością, mogę z odwagą i nadzieją próbować wyjaśniać to, czego nie rozumiem i poszukiwać sposobów lepszego poznania siebie samego.
Jakkolwiek wyglądam, brzmię, cokolwiek mówię i robię, myślę lub czuję w danym momencie, to jestem ja. Wszystko to jest autentyczne i ukazuje moją sytuację w danej chwili.
Kiedy spoglądam w przeszłość na to jak wyglądałam i brzmiałam, co robiłam i mówiłam, czułam i myślałam, mogę uważać, że niektóre elementy nie pasują do całości. Mogę je odrzucić i stworzyć w ich miejsce nowe.
Jestem w stanie patrzeć, słuchać, czuć, myśleć, mówić i działać. Mam narzędzia niezbędne, aby przetrwać, nawiązywać kontakty z innymi, aby być twórczy, wprowadzać sens i ład w świecie, wśród ludzi i rzeczy, które są na zewnątrz mnie. Należę do siebie i dlatego też mogę sobą kierować.
Jestem sobą i jestem w porządku.
Deklaracja poczucia własnej wartości.
Virginia Satir
Znalazłam:
UsuńMoje cele:
Chcę cię kochać bez zachłanności,
akceptować cię,nie osądzając,
być z tobą,nie naruszając twojej prywatności,
zachęcać,nie żadając,
opuszczać cię bez poczucia winy,
krytykować bez obwiniania
i pomagać,nie obrażając.
Jeśli to samo otrzymam w zamian od ciebie,
będziemy naprawdę razem i wzbogacimy się wzajemnie.
Virginia Satir.
Interesujące.
UsuńJestem sobą i nie wchodzić mi tu z buciorami :-))
Usuń;-)))
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=gtIZh5iol_s