.-..-.
`·.·´✿
`·.·´✿
ugoda
zaślepiona resztkami beznadziejnej miłości
biegnę prosto w objęcia niekochania silnego
ulepiona nie z gliny ale z gestów czułości
szukam jedynie blasku czegoś wytęsknionego
wtapiam się w siódme niebo wypełnione spojrzeniem
oczu moich zbyt smutnych by opisać ich kolor
zasłuchana w niedźwięki pod anielskim westchnieniem
umykam źródłem ciszy wszystkim złym ciemnym porom
kwiaty we mnie zakwitły jak na łące zroszonej
ciepłem słońca i tchnieniem wiosny która ożyła
w moim sercu i w duszy kiedyś bardzo zranionej
i w miłości do ciebie co jest dziwna lecz miła
bo choć tli się resztkami wymyślonej ułudy
chociaż igra ze smutkiem olśnień cudnej jutrzenki
lepsza ona niż snucie słodkich marzeń co z nudy
zaślepiona resztkami beznadziejnej miłości
biegnę prosto w objęcia niekochania silnego
ulepiona nie z gliny ale z gestów czułości
szukam jedynie blasku czegoś wytęsknionego
wtapiam się w siódme niebo wypełnione spojrzeniem
oczu moich zbyt smutnych by opisać ich kolor
zasłuchana w niedźwięki pod anielskim westchnieniem
umykam źródłem ciszy wszystkim złym ciemnym porom
kwiaty we mnie zakwitły jak na łące zroszonej
ciepłem słońca i tchnieniem wiosny która ożyła
w moim sercu i w duszy kiedyś bardzo zranionej
i w miłości do ciebie co jest dziwna lecz miła
bo choć tli się resztkami wymyślonej ułudy
chociaż igra ze smutkiem olśnień cudnej jutrzenki
lepsza ona niż snucie słodkich marzeń co z nudy
raz do ciebie raz do mnie ślą promyki udręki
/Bolesławiec, 17 marca 2012, p.l.r., JoAnna Idzikowska-Kęsik/
*** William Shakespeare
**** obrazki z netu
Witaj JoAnno :)
OdpowiedzUsuńLubię czasem w tej pogoni nie wiadomo za czym zatrzymać się na chwilę i poczytać poezję, posłuchać muzyki..., a czasem stworzyć coś od siebie. U Ciebie można znaleźć taką chwilkę oddechu. To cenne.
Pozdrawiam serdecznie :)
Aha, umówmy się może, że na moim blogu jestem czarownicą bez imienia, OK? I dziękuję za odwiedziny oraz komentarz :)))))
Witaj, Czarownico, nie ma sprawy, trzeba było mi od razu powiedzieć, a tak musisz skasować mój komentarz!
OdpowiedzUsuńBędę pamiętać i już nie popełnię takiego faux pas!
Moc serdeczności Ci ślę, pozdrawiając ciepło! j.
Oj tam, zaraz faux pas. Niczego nie będę kasowała, tak tylko na przyszłość proszę :)
UsuńPozdrowionka :))))
OK, Czarownico, nie ma problemu, na razie fruwam tu i tam i na blogach jestem z doskoku, ale się dostosuję! ;-)
UsuńSerdeczniaki! j.
thank you for coming by today!
OdpowiedzUsuńThank you for your revisiting.
UsuńI will be looking by to your blog, much often.
Greetings! j. :)
Ja też kocham wszystko co piękne. Poezja to dla mnie chwila wewnętrznej ciszy. U Ciebie można taką chwilkę znaleźć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę miłego weekendu, oraz dziękuję za odwiedziny i komentarz.
Witaj, Olu, pięknie to napisałaś: "poezja to chwila wewnętrznej ciszy", super, bardzo do mnie trafiają takie wypowiedzi.
UsuńRównież życzę Tobie miłego weekendu, a raczej jego drugiej połowy i serdecznie pozdrawiam, j.
Joanno jak zwykle piekny :)
OdpowiedzUsuńDziekuje za odwiedziny i komentarze :-))
pozdrawiam
Cześć, Ado, ja również Ci dziękuję, miłego wieczorku życzę! j.
UsuńJoAnno, mam nawyk analizowania wiersza najpierw pod względem jego budowy, a dopiero potem staram się go zinterpretować, co nie jest łatwe, bo po co na nowo ubierać w słowa to, co już zostało ubrane przez autora. Aż policzyłam ilość sylab w wersach pierwszej zwrotki i przyjrzałam się rymom oraz średniówce po siódmej sylabie. Brawo, ani chybi wiersz sylabotoniczny, co mi się bardzo podoba, bo nie jest łatwo go ułożyć.
OdpowiedzUsuńA miłość? "Cóż wiemy o miłości..."
Pozdrawiam w upalny dzień.
Aniu, jesteś niesamowita! Nigdy nie wpadłam na to, żeby pisząc, liczyć sylaby! Po prostu pisze i już. ;-)
UsuńTym bardziej mi miło, że jakoś to wychodzi.
Miłość - temat rzeka, raz wiemy nic, albo prawie nic, jak w piosence, a czasem nam się wydaje, że wiemy wszystko, że tylko ona ma prawdziwy sens.
Pozdrawiam ciepło, j.
Joanno, to liczenie weszło mi w krew, gdy byłam w studium nauczycielskim we Wrocławiu, bo na zajęciach z teorii literatury bez przerwy trzeba było liczyć. Potem ta umiejętność przydała mi się w naszej WSP, bo najlepiej mi to wychodziło i pan magister, zwany przeze mnie "Bubu", był zachwycony.
UsuńLubię, gdy wiersz jest uporządkowany wersyfikacyjnie, bo czasami wydaje mi się, że wszyscy blogowi poeci na jeden wiersz poświęcają pięć minut, a dobry wiersz, to ciężka orka. Wydaje mi się, że nawet genialna pani Szymborska też ciężko pracowała nad swą twórczością. Chyba jej ostatni tomik poezji zawiera 13 wierszy.
W dalszym ciągu nie wypowiadam się na temat miłości, bo za długo żyję na tym świecie, aby się nią zachwycać.
Pozdrawiam w bardzo upalną niedziele.
Ech, ta nasz Wiśka. Tak ona bardzo pieściła swoje wiersze, za co ją cenię i kocham i w ogóle!
UsuńWiesz, moja mama najpierw skończyła liceum pedagogiczne, potem właśnie takie studium polonistyczne, a dopiero później studia. Bardzo mi jej brakuje, przy niej nie mogłabym mówić lol, resetować sobie mózgu i te pe. :)
A ja kocham cytat z Wojaczka:
kochać aż do obrzydzenia...
Serdeczności, Aniu, lubię Twoje komentarze! j.
czasem milczenie mówi więcej niż krzyk a czasem rani głębiej niż myślimy ...
OdpowiedzUsuńkropla do kropli
słowa, których nie ma
ranią ostrą krawędzią
jak rozbite szkło
też czasami jakiś maleńki wiersz napiszę ale Twoje podziwiam
Witaj, Malino, dziękuję, że do mnie zajrzałaś.
UsuńZajrzę do Ciebie i poczytam! Na pewno nie są to "malutkie wiersze".
Serdeczności wieczorowa porą! j.
Witaj Joasiu!
OdpowiedzUsuńFajne, subtelne i liryczne są Twoje erotyki. Nic dodać i nic ująć.
Ja jadę jutro do Czeskiego Raju (ruiny zamku, pieczary i skały). Być może kiedyś się spotkamy na szlaku, bo jak widzę, to też masz duszę wędrowca.
Teraz mi się dobrze Twój blog otwiera i nie muszę wchodzić na posty okrężną drogą, czyli klikaniem w zdjęcia.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Witaj, Michale, byłam sobie w Świeradowie, niby małe miasteczko i niskie górki, ale urokliwe.
UsuńSpacerologia to moja pasja numer któryś, ale zawsze na topie.
Cieszę się, że nie masz już problemów z moim blogiem, pozdrówki, miłego pobytu w Czeskim Raju! j.
świetny jak zwykle, lubię do ciebie zaglądać.. taka odskocznia od codzienności:) pięknie piszesz:) pozdrawiam i miłego dnia życzę;p
OdpowiedzUsuńWitaj, Kasiu, niezmiennie dziękuję, że do mnie zaglądasz!
UsuńPozdrawiam, miłego wieczoru dla Ciebie i kotów! j.
A ja mam pytanie odnośnie obrazów do wierszy - skąd je bierzesz? bo są tak trafnie dobierane i piękne, subtelne...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie ;)
Witaj, Agnieszko, dziękuję, że zajrzałaś.
UsuńObrazki najchętniej wyszukuję na stronie http://www.deviantart.com/, lub w grafice Google: po prostu wpisuję hasło, które mnie interesuje po francusku lub angielsku i klikam: grafika. Wyskakuje wtedy dużo obrazków, czasem konkretnych autorów, czasem anonimowych.
Na pewno do Ciebie zajrzę, serdeczności, j.
Witaj Joanno droga :-)
OdpowiedzUsuńach ta miłość i cisza ...
w ciszy zaklęte moje kochanie
i ulotne chwile tęczą malowane
w miłości zaś ażurowe pejzaże
ach ...kochać ,kochać do końca świata i jeden dzień dłużej...
...i znów zachwycasz pieknymi obrazami co nie tylko ja zauważyłam ...
szeptem pozdrowienia zostawiam :-)
Witaj, Basiu!
UsuńTak, miłość, cisza, szepty, to mantra.
Ażurowe... kocham ciuchy. Koronki, ażurki i inne takie delikatności. ;-)
Trzymaj się i pisz, ja zawsze będę czytać! Do miłego, j.
mi bardzo przypadł do gustu. nie wiem gdzie go kupić w polsce niestety. ja mieszkam w Niemczech. Kupiłam go w sklepie Muller. ale widziałam też te żelopisy na ebay'u. może na allegro będą... Musisz poszukać. W każdym bądź razie polecam:)
OdpowiedzUsuńWiem, Katharinko, że mieszkasz w Niemczech, ja zaś mam tak komfortowe położenie, że mam tak samo blisko do Wrocławia, Pragi i Drezna, często też jeżdżę na zakupy do Zittau, więc na pewno się rozejrzę. A jak nie, to popatrzę w sklepach internetowych.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wiadomość! Pozdrawiam! j.
Ach miłość, magiczna, tajemnicza i piękna. Znakomite słowa. Dla mnie miłość to Poświatowska - idealne połączenie. A obrazki rzeczywiście wspaniałe. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAch, ta Poświatowska! Tak, owszem, kiedyś bardzo, bardzo, jak byłam nastolatką pochłaniałam jej wiersze.
UsuńTeraz bliżej mi do Sylvii Plath (drugie imię mojej córki), Szymborskiej, Urszuli Kozioł, Małgorzaty Hillar, Ewy Lipskiej, ale Halinka nadal, z Zalotnicą Niebieską, zajmują wysokie miejsce w tym panteonie moich ukochanych Poetek.
Pozdrawiam Cię serdecznie, Zbyszku,j.
JoAnno!
OdpowiedzUsuńPiszesz cudownie. To prawdziwy dar. Kocham u Ciebie bywać.
Czytam każdy Twój post!!!! Gorzej jest z komentarzami.
Nadrabiam zaległości. Wszystkie obrazy, które u siebie zamieszczasz są wspaniale dobrane.
Serdecznie pozdrawiam:)
Nie wiem, co powiedzieć, więc powiem: dziękuję, Łucjo.
UsuńJa także czytam Twoje posty.
Nocne pozdrowienia przesyłam dla Ciebie,j.