Translate

29 marca 2015

Niedzielne wynurzki. ;-)


Wynurzki tudzież wynurzenia. 
Siedzę w swoim pokoju, koło mnie pies, w zasięgu wzroku koty. Mąż i dziecię w swoich pokojach.
Siedzę i boli mnie brzuch, a za oknem zimna, deszczowa wiosna. Deszcz wiosną jest bardzo potrzebny, więc nie marudzę, zwłaszcza, że wpływu na pogodę nie mam żadnego.


Czekam na czwartek. Czekam na wolne, na chwilkę wytchnienia, bo naprawdę mam wyjątkowo intensywny rok w pracy. Kończę (o ile zdążę ze sprawozdaniem) ostatni stopień awansu zawodowego i trochę chyba za dużo zaplanowałam, a teraz to realizuję i jestem jak bohater jednej z powieści Witkacego, Genezyp Kapen (taki, co ledwie zipał).


Mam też pod opieką pana praktykanta. Że niby mam go czegoś nauczyć. A tak naprawdę sama uczę się cały czas, od niego również. 
We wtorek w Miejskiej Bibliotece Publicznej, miałam trzecie, przedostatnie spotkanie w ramach projektu "Witajcie w naszej bajce. Parada Bajek". Projekt skierowałam do starszych uczniów naszej szkoły i zaproszonych gości (Warsztaty Terapii Zajęciowej, dzieci z przedszkoli). Na spotkaniach czytamy baśnie, bajki lub ich fragmenty, omawiamy je, wyłuskujemy wartości, działamy plastycznie czyli taka biblioterapia i arteterapia w jednym. 
Pierwsza, przed świętami była "Dziewczynka z zapałkami", potem "Mały Książę", w zeszły  wtorek "Kubuś Puchatek", a za miesiąc będą rymowane bajki i bajeczki, jeszcze sama nie wiem, jakie (trudny wybór, bo dużo tego i chciałoby się przybliżyć jak najwięcej). A efektem końcowym będzie wernisaż prac plastycznych powstałych na tych spotkaniach w Galerii Format MBP. Panie zatrudnione w MBP i obie Panie Dyrektor (moja i z MBP)a także moi koledzy i koleżanki bardzo mnie w tym wspierają, więc jest OK.


A ferie? Chciałabym podgonić sprawozdanie, nadrobić zaległości w lekturach i filmach, pobyć z rodzinką. Odpoczywać leżąc na tyłku nie muszę, wolałabym pobiegać, połazić z kijami, z psem. I napisać wreszcie jakiś dobry wiersz!
Wczoraj miałam fatalny dzień, dzień złego feelingu i braku refleksu i dosłownie wlazłam pod samochód... Pan zatrzymał się parę centymetrów ode mnie...


Dziękuję za wszystkie odwiedziny i komentarze, pozdrawiam ciepło!


Obrazki zamieszczone w dzisiejszej notce to prace moich uczniów. Uczniów klasy drugiej przysposabiającej do pracy, autorami są w kolejności: Aleksander, Damian, Asia, cała klasa (plakat projektu edukacyjnego), Ela, Adam i Dominik, uczeń SP - prace te wysłałam na konkurs plastyczny do Wrocławia i czekam na wyniki.


Cytat na dziś:

Gdy piszę coś przygnębiającego czy przerażającego, nie oznacza to, że jestem przygnębiony lub przerażony. Po prostu pracuję. A to, o czym piszę, jest daleko ode mnie. Mogę znaleźć się w samym sercu danego dramatu, słyszeć wokół siebie bohaterów, dokładnie widzieć sposób, w jaki mówią. Patrzeć na nich i po prostu zapisywać ich słowa, bo to, co robią, może głęboko zadziwić mnie samego. Ale w znacznej mierze mam to już za sobą.

– Ingmar Bergman


•❤•

9 komentarzy:

  1. Lubię deszcz, bo można wtedy wyszywać, pisać notki na bloga i czytać :)
    Ach... awans... kiedy to było.... czasu nie starczało na nic, nawet na sen :( Na szczęście już dawno mam to za sobą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo długo zwlekałam z tym stopniem awansu, aż dostałam reprymendę od kolegów i przełożonych... I robię,
      Deszcz też bardzo lubię, czekam, aż wszystko wybuchnie zielenią w soczystym kolorku: raj dla oczu!

      Ania, kiedyś zacznę wyszywać, bo moje ciocie robiły to cudnie i nawet mnie uczyły.
      Mam jednak problem z lateralizacją. no i chronicznym brakiem czasu!

      Pozdrówki!

      Usuń
  2. Obrazki pełne cudownej natury (kwiaty,drzewa,ptaki,motyle,zwierzęta) raj dla "oczu z szerokokątnym obiektywem"
    Są też dzieci nieskażone jeszcze wirusem współczesnej cywilizacji.
    Jest też sporo serduszek czystych jak łza,czyste jak dzieci.
    Anioła też tu mamy.
    Noooooo,ma kasztanowe włosy a nie blond(może zmieniłaś) :-)
    Długie i miękkie rzęsy,czerwone usta i dwa serduszka-bo anioły tak mają.
    Jedno serduszko mają dla siebie i najdroższych a drugie dla reszty świata.
    Anioły kochają naturę,szczególnie wiosną,kiedy wszystko wybuchnie kolorem i świergotem.
    Ten okres jest generatorem dla ich nadwątlonych sił osłabionych przez prace i niesprzyjającą aurę.
    Potężny ciężar dzwigasz.
    Chciałabym.....niech się spełni aniele.:-)
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć,
      obrazki wykonane na konkurs o tematyce ekologicznej, ale ANIOŁ ma swoją historię.
      Otóż mój ulubiony klasowy artysta, Aleksander wie, że lubię anioły. Zaproponowałam mu, żeby narysował anioła stróża naszej planety. Ziemia jest brązowa, czarna, kasztanowa... Stąd kolor włosów. Poza tym mieliśmy już tylko żółty brystol, a czas nas gonił. A nowy konkurs? ANIOŁY I DEMONY i Aleksander stwierdził, że teraz namaluje mnie, anioła - blond! Mamy czas do połowy kwietnia, więc pewnie zaczniemy po świętach, ale nie omieszkam go tu umieścić! ;-)))

      Ten obraz z dużą ilością serduszek wykonał Adaś (22 lata, bo ja z młodzieżą głównie pracuję, ale nie tylko, moja klasa to młodzież). Mój ulubieniec. Adam ma zespół Downa, nie mówi, ale mamy takie porozumienie dusz, że nawet sobie nie wyobrażasz. Adam zawsze wie, kiedy mam gorszy dzień, kiedy źle się czuję. Wrzeszczy wtedy na klasę w zupełnie niezrozumiałym języku (jako mój adwokat) i pokazuje im, że mają być cicho, bo ja będę płakać. :)))
      Dużo by gadać. Mój praktykant, Krzysiek, mówi, że mam z nimi fajny kontakt i oby tak było. :) Prawda jest też taka, że dużo od nich wymagam i jak trzeba, ostro sprowadzam do pionu.

      Życz mi zatem powodzenia w anielskim konkursie. Bo czasem mnie bardziej zależy, niż im. :)

      Serdeczności pokrapiane gradem. Zimno dziś u mnie i typowo garncowo, ale tęczę widziałam, jak wracałam z psychiatryka. :)))

      Usuń
  3. Poruszyły mnie rysunki - bo kipi z nich życie i mądrość :) Stanowią wspaniałe zwieńczenie posta ;)
    Wracam do żywych Joanno, chociaż nieco w innej formie ;)
    Kurcze pieczone, dawno mnie tutaj nie było ;)
    A co u Ciebie? ;)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, Evanie, mam słodką nadzieję, że tym razem wrócisz na dobre! W jakiej formie chcesz, możesz nawet w czystej formie, ale wracaj. :)))

      U mnie pracowicie i niżowo, jeśli chodzi o tfu(!)rczość, ale co tam, czasem i takie doświadczenia uczą.

      Dawno Cię nie było, dawno!
      Wierzę, ze się poprawisz, serdeczności!

      Usuń
  4. Witaj Joasiu.
    Jak widzę jesteś bardzo aktywna. Jeśli nie zapracowana.
    Wynurzenia spoko i rysuneczki fajne.
    Pozdrawiam wiosennie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rysuneczki sfotografowałam, bo już ich nie odzyskam po konkursie. :)
      A lubię fotografować ich twórczość.

      Oby do świąt, Michale!

      Sto pozdrówek ślę do Ciebie.

      Usuń
  5. 30 yr old Speech Pathologist Taddeusz Cater, hailing from Sheet Harbour enjoys watching movies like Laissons Lucie faire ! and Sports. Took a trip to Phoenix Islands Protected Area and drives a Ferrari 250 GT California LWB Competizione Spyder. moja ocena znajduje sie tutaj

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz, zawsze odpiszę i zajrzę do Ciebie w miarę czasowych możliwości: czasem szybko, niekiedy później, ale zajrzę na Twój blog. Pozdrawiam. :)