Translate

22 maja 2014

Filmowe piękności



 Witajcie.
Wena poszła w siną dal, więc wierszykami swoimi durnowatymi, nie będę Was na razie zanudzać. A ponieważ nie chce mi się pisać mądrze, moralizować i tak dalej, dziś chcę na luzie napisać o aktorkach, które uważam za zjawiskowo piękne.
Generalnie preferuję niebieskie oczy i nic na to nie mogę poradzić, sama mam jakieś takie ciemne, gdy się zdenerwuję i zielone w słońcu, był spory problem w zapisaniu koloru moich oczu w dowodzie osobistym.
Generalnie też lubię najbardziej te nieładne, za to zdolne aktorki (Meryl Streep, Glenn Close, Bette Midler).
Dziś jednak napiszę o tych, które uważam za zjawiskowe. Talent niektórych z nich przemilczę.
Piękno jest względne i ładne jest to, co się komu podoba.
Mnie podoba się wiele aktorek, jednak dzisiaj: moja gorąca dziesiątka!
 
O Joannie Pacule już pisałam na tym blogu. Ta urodzona w 1957 roku piękność, po wyjeździe z Polski w 1981, zagrała w kilku filmach klasy B i była bardzo znaną fotomodelką. Mnie zachwycają jej kości policzkowe i cudne, kocie oczy. To mój numer jeden wśród aktorskich piękności!Joannę zapamiętałam jako zbuntowaną Sarnę z serialu Zielona miłość, a ostatnio pojawiła się w znanym i lubianym serialu Kości.
 
Włoska piękność Ornella Muti także zachwyciła mnie już w dzieciństwie. Ma niesamowite oczy, piękne włosy i jest naprawdę dobrą aktorką. Niestety, kino europejskie nie jest w Polsce popularne, wolimy oglądać amerykańską papkę.Z Ornellą polecam stary film, w którym zagrała w duecie z Gerardem Depardieu: Ostatnia kobieta.
 
Francuska gwiazda Emmanuelle Beart, niezwykle zdolna i bardzo piękna, a także odważna (przyznaje się do nieudanej operacji plastycznej ust i ostrzega przed takimi ingerencjami w naturę). Zakochałam się już w jej zdjęciach publikowanych w czasopiśmie Film. Potem okazało się, gdy obejrzałam z nią filmy, że jest bardzo dobrą aktorką.Zachwyciła mnie w filmie Serce jak lód.
Czego by nie powiedzieć o Romanie Polańskim, to miał oko do pięknych kobiet. Jednej z nich moja córka zawdzięcza swoje imię. Barbara Kwiatkowska-Lass, która zgrała w kilku polskich filmach, zachwyciła mnie w  Jowicie, filmie starszym ode mnie, zrealizowanym na podstawie prozy Jarosława Iwaszkiewicza (Disneyland). Niezwykła uroda, śliczne oczy i cudne usta!

Kolejna piękność, którą znałam ze zdjęć na długo wcześniej, zanim zobaczyłam w filmie.Kolejna muza Polańskiego. Zachwyciła mnie w Tess, Kochankach Marii i Paris, Texas. Niestety, skończyła w filmach klasy C, choć może jeszcze zagra w dobrym filmie? Córka demonicznego geniusza, Nastassja Kinski.
 

Kiedyś miałam fazę na biografie. Czytałam je namiętnie. Biografia tej pani mnie zafascynowała i zaintrygowała (moja córka urodziła się w ten sam dzień, co ona). Ikona kina, muza mężczyzn, uchodząca wśród osób, które ją znały, za osobę aseksualną lub za lesbijkę. Miała tak długie rzęsy, że inne aktorki domagały się sztucznych, aby jej dorównać. Wiedziała, kiedy odejść i za to bardzo ją cenię: Greta Garbo.
 
O MM napisałam na tym blogu już dwie notki i pewnie na tym nie skończę. Ciągle odkrywam ją na nowo: jej poezję, wrażliwość, wciąż fascynuje mnie jej osobowość i niezwykła, niepowtarzalna uroda. Do tej pory nie było aktorki, która mogłaby jej dorównać, dobrze ją zagrać (a filmów o niej nakręcono sporo), bo ona była jedyna!

Pamiętacie rzewny, naiwny i głupiutki hit kinowy pt. Błękitna Laguna? Oglądałam toto kilkanaście razy tylko dla niej. Zafascynowała mnie jej uroda i fascynuje do dziś, choć na temat jej aktorstwa wolę się nie wypowiadać: Brooke Shields. 
 
Carol Alt jest przede wszystkim modelką, ale kiedyś zobaczyłam ją w jakimś serialu wyprodukowanym przez Berlusconiego i zapamiętałam jej piękne oczy.Uwielbiam ten typ urody, zresztą Carol w wielu rankingach uznawana była za jedną z najpiękniejszych kobiet świata.
 
Niezwykle zdolna i bardzo piękna kruszynka (164 cm wzrostu), francuska aktorka Isabelle Adjani, powaliła mnie swoimi rolami w Historii Adeli H., Camille Claudel i Królowej Margot, zagrała też w Lokatorze Polańskiego.
 

O gustach się ponoć nie dyskutuje, ale ja Was zachęcam do podzielenia się ze mną swoimi opiniami na temat Waszych ulubionych piękności.
A następny post będzie o przystojniaczkach płci brzydkiej. Mam niż intelektualny, więc mogę sobie na takie posty pozwolić.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za każdy komentarz, za wszystkie odwiedziny mojego skromnego kąta!
Bonus: Joanna Pacuła i jeszcze szczupły Val Kilmer (w swojej życiowej roli!) w moim ulubionym filmie z jej udziałem, westernie pt. Tombstone.

Z Waszych propozycji podobają mi się:
*zaproponowana przez anonimową Czytelniczkę, francuska gwiazda, Michele Mercier:
* zaproponowana przez Elisabeth, modelka i aktorka czeskiego pochodzenia, Paulina Porizkova:
* zaproponowana przez Agę F. ikona kina, przecudna i nieodżałowana Audrey Hepburn:

20 komentarzy:

  1. Z Twoich wymienionych podoba mi sie: Joanna Pacula, Marlin Monroe, Szkoda, ze nie wspomnilas o Saron Stone, Sandry Bulok i Cathrine Deneve, mnie one bardzo sie podoba, a takze modelka Paulina Porizkowa. Ale to jes sprawa gustu. Szczegolnie uroda saron ston nie ma sobie rownej, dlamnie to rasowa pieknosc. Nie podobaja mi sie aktorki, ktore robia sobie operacje piersi,silikonem wypachaja usta i inne cuda wyprawiaja. Swiadczy to o braku pewnosci siebie i wielkiej slabosci. Swoja droga bardzo zal mi wszystkich, ale to wszystkich kobiet, ktore mimo, ze sa piekne, okaleczaja sie sztucznymi piersiami i silikonami na ustach, a co najgorsze, wypychaja sobie ostatnio nawet policzki. Wcale to nie jest ani troche ladne i ani eleganckie!! Pozdrawiam:):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, Eli,

      Może zacznę od Paulinki. Nawet myślałam, żeby ją tutaj umieścić na dziesiątym miejscu, ale zwyciężyła Isabelle Adjani i jej wielki talent. Porizkova zawsze mi się podobała, jest troszkę nawet podobna do Pacuły.

      Co do Sharon, owszem, piękna kobieta, ale nie aż tak. Deneuve bardzo lubię, jako aktorkę, cenię ją i wiele jej ról. Jest piękną kobietą, jednak jej uroda nie powala mnie na kolana.

      Sandry Bullock nigdy nie lubiłam, nie polubię (choć w "Grawitacji" nawet mi się podobała) i nie cenię jej urody (figurke i owszem).

      Ale fajnie jest wymienić się swoimi gustami!

      Jak dam radę (dziś spałam całe popołudnie, zbudziła mnie burza), jutro napiszę o panach...

      Pozdrowionka!

      ---

      Co do operacji plastycznych: szok. Koleżanka wzięła mnie raz ze sobą na kwasy (tzn. wiozłam ją do dermatologa). Jak zobaczyłam to wstrzykiwanie kwasu w twarz, w usta... o, mamo! Wolę się starzeć z kremami!

      Buziole. ;-)))))

      Usuń
  2. Witaj Joasiu!
    W siną dal, w siną dal,
    Pomaszerowała lewa, prawa,
    W siną dal...
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
  3. Każdy może mieć wzloty i upadki intelektualne, ale nie mów, że Twoje wiersze, Pani JoAnno są durnowate! Ja tam lubię je czytać :)
    Zgadzam się z tymi kobietami, wszystkie piękne! Z resztą (może będę sie trochę powtarzać), ale dla mnie każda kobieta jest piękna na swój sposób, tylko nie raz nie potrafi tego pokazać, lub o siebie po prostu notorycznie nie dba...
    Ja przepadam za Audrey Hepburn, chyba nawet bardziej niż za Marylin M. Po prostu kocham jej filmy i zrobię z nich kiedyś posty ;)
    Do pięknosci dodałabym jeszcze Penelope Cruz, a do niepięknosci zaliczam właśnie np. Meryl Streep, ale ubóstwiam te kobietę jako aktorkę :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć, Agnieszko,

      zgadzam się z Tobą, nie ma brzydkich kobiet i... jak mawiał mój znajomy artysta-fotografik: są jedynie źle oświetlone!
      W każdym widzę coś ładnego: oczy, usta, uśmiech, dłonie... Jedyne, czego nie toleruję, to braków w uzębieniu.

      Audrey, tak ona jest w mojej ścisłej czołówce zarówno urodowej, jak i talentowej. ;-)) Czyli cenię jej urodę i kreacje, a także to, jakim była człowiekiem.

      Penelopka ładna, temperamentna, jednak nie mój typ.

      A Meryl? Może grać w badziewiach typu "Dwoje do poprawki", wybaczam jej wszystko! Uwielbiam ją!

      Serdeczności i pozdrowienia dla Ciebie!

      Usuń
  4. Piękno to pojęcie względne i odczuwane subiektywnie. Ale oczywiście swoje opinie warto wyrażać. Z wymienionych przez Ciebie aktorek Greta Garbo jest zjawiskowa. Ta kobieta znała swoją wartość i wiedziała, czego chciała. A ja bym do listy dodała jeszcze Salmę Hayek.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ile Ty masz latek, Niko?
      Pewnie gdzieś tyle, co moja córka.
      Tym bardziej cenię Twoją mądrość i wypowiedzi!

      Salmą mnie zaskoczyłaś. Ładna babeczka... I chyba nic więcej, choć, jeśli nie gra w durnych komediach romantycznych, potrafi grać... Fridowato (czyli świetnie). ;-))) Nie mój typ. ja kocham tonąć w błękitach oczu.

      Ciepło pozdrawiam! j.

      Usuń
  5. Jest piękna :D Pozdrawiam cieplutko i życzę miłego weekendu ! Photoopassion :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Również pozdrawiam i życzę słonka!

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniała dziesiątka.W mojej klasyfikacji pierwsze miejsce zajęła by Ornella Muti ze swoim magnetyzującym spojrzeniem.Natomiast drugie Greta Garbo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie mam wątpliwości co do Pacuły, bo ona od zawsze i już chyba na zawsze jest i będzie dla mnie numerem jeden, natomiast kolejność innych pań w tym rankingu jest względna - lubię wszystkie, wszystkie uważam za bardzo piękne.

      Dziękuję za wizytę, serdeczności, j.

      Usuń
  8. Piękne kobiety, jeszcze piękniejsze mają oczy. Dla mnie Greta Garbo, pamiętam jej filmy(chodziło się wtedy do kina), teraz ludzie nie bardzo kojarzą jak wyglądała. Joasiu pozdrawiam i serdeczności zostawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się Greta podoba odkąd pamiętam, od dziecka po prostu.
      Niezwykła kobieta, silna osobowość.
      Pozdrawiam serdecznie, Alinko, deszczem, bo pada dziś u mnie dzień cały...

      Usuń
  9. Dziś na "Ale kino" obejrzałam dokument o Joan Collins, Angielce o niespotykanej urodzie i witalności, która skrzętnie ukrywa swoje operacje plastyczne. Pocieszyłaś mnie, że kobieta o wzroście 164 to kruszynka, bo ja właśnie mam taki wzrost. Za najpiękniejszą i niezrównaną uważam Marilyn Monroe, szkoda, że tak przedmiotowo była traktowana przez mężczyzn. Czasami się zastanawiam, czy nie jest dobrze, że zmarła przedwcześnie, bo dzięki temu zapamiętaliśmy ją jako cudowną kobietę, a nie podstarzałą piękność ze śladami dawnej urody.
    Cieplutko pozdrawiam po nocnej burzy, która jednak nie trwała zbyt długo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech, zawsze zapominam o Ale Kino...
      Joan Collins była piękna w młodości,
      Co do MM masz rację.
      Też często o tym myślę, jaka by była, gdyby żyła... Legendy często odchodzą w kwiecie wieku, choć ja chyba nigdy nie zdołam odżałować Heatha Ledgera...

      Od roku czytam zapiski, wiersze MM... Czasem mam wrażenie, że była niezwykle inteligentna, a czasem, że miała schizę, jak matka - ale właśnie dlatego tak bardzo mnie fascynuje.

      U mnie pada caly dzień, ale jest ciepło, koty śpią leniwie, a ja nadrabiam zaległości w lekturach, pozdrawiam, Aniu!

      Usuń
  10. Wspaniale opisujesz piękno kobiet, każda z tej dziesiątki ma w sobie coś wyjątkowego. W podkładzie muzycznym na moim blogu jest piosenka, której słowa również mówią, że wszystkie kobiety są piękne - pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, Wando,
      zawsze wiedziałam, że wszystkie kobiety są piękne.
      Nawet te zaniedbane, zahukane, przepracowane, mają w sobie iskry piękności...

      Pozdrawiam i lecę posłuchać podkładu muzycznego u Ciebie. (Nota bene jak to się uruchamia na blogu, to nie mam pojęcia!).

      Usuń
    2. Do tej listy dodałabym Beatę Tyszkiewicz (właściwie uważam ją za najpiękniejszą kobietę świata), Michelle Mercier ( z serii filmów francuskich o markizie Angelice),
      Małgorzatę Niemen czy aktorkę francuską Marie Jose Nat.
      Pozdrawiam

      Usuń
    3. Zgadzam się z Mercier.:)

      Ale, tak jak mówię i powtarzam, piękno, jak wszystko w życiu, jest względne, a ładne jest to, co się komu podoba...

      Pozdrawiam.

      Usuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz, zawsze odpiszę i zajrzę do Ciebie w miarę czasowych możliwości: czasem szybko, niekiedy później, ale zajrzę na Twój blog. Pozdrawiam. :)