Dzisiaj o konwaliach, kwiatach, które, obok fiołków, maków i frezji, kocham najbardziej ze wszystkich (choć tak naprawdę to chyba nie ma kwiatów, których nie kocham)!
Wybrałam się wczoraj na spacer po lesie, znajdującym się blisko miejscowości Kliczków, lesie, który bardzo lubię, pełnym konwalii, młodych brzózek, jagodowych krzaczków. Ten las najpiękniejszy jest właśnie w maju, gdy zieleń razi w oczy swoją soczystością, ptaki śpiewają swoje trele, a ja szukam ciszy i chwili oddechu.
W lesie tym rosną także konwalie, a właściwie całe ich polany. Jest tam także piękne, czyste jeziorko, nazywane przez miejscowych Błękitką.
Lubię tam być. I chociaż nigdy nie zrywam kwiatów, wolę, gdy rosną, to tych konwalii było wczoraj tak dużo, że uszczknęłam ich troszkę naturze i zabrałam do domu...
* * *
Nie rwijcie konwalii
Kwitnącej pod słońcem.
Niech wszyscy kochają
Jej koncert na łące.
~Sławomir Worotyński~
Znalazłam im miejsce na stole w kuchni, bo mają niezwykle intensywny zapach, dużo bardziej intensywny, niż te ogrodowe, chociaż ich dzwoneczki są znacznie mniejsze od konwalii uprawianych w ogródkach.Pachnie nimi cały dom (powyciągałam odświeżacze
elektryczne, bo głowa mnie rozbolała).
❤
Konwaliom
W najcichszy ogród konwalii
w najdzikszą traw wybujałość
przyniosę ci na spotkanie
wszystko co mi zostało
a pozostało mi tyle
że sama ledwie uniosę
więc musisz przyjść na spotkanie
najdroższy
co mi skradziono odtworzę
co sama straciłam odzyskam
nad twoim zabłąkaniem
roztoczę się jak przystań
i z gwiazd się nam nie otrząsnąć
i będziemy się bardzo kochali
pod słońcem i pod księżycem
i przez gałązkę konwalii
a niebo ku wodzie się skłoni
a wiosna włosy nam zwichrzy
i nigdy nic się nie skończy
najmilszy
na wiatr na las na wodę
aż do łez niebieską niebieską
wysyłam ten list bez znaczka
ten list
bez adresu
Anka Kowalska
❤
I na dzisiaj to wszystko, idę pospacerować, choć jestem jeszcze osłabiona po chorobie, to cieszę się, iż jutro wracam do pracy.Na koniec stary wiersz o konwaliach:
❤
Konwaliowa miłość
niewinność zapatrzenia
przytula biel najbielsza
śnieżno-diamentowa
oślepiająco biała
pachnąca magnetycznym
pożądaniem
upojenie nadchodzi
szybko i namiętnie
rozkosz rozlewa się
jak słodkie
zagęszczone mleko
czułość
wzlatuje
na miękkich puszystych
skrzydłach
białych aniołów
ponad górskie
szczyty
ponad kłębiaste
waciki cumulusów
w tej bieli
w bajecznie erotycznym
zapachu
skromniutkich
konwalii
JoAnna Idzikowska-Kęsik, 2011
❤
Pozdrawiam, dziękuję za zatrzymanie się u mnie, do miłego!
*zdjęcia moje, gify z netu
W lesie tym rosną także konwalie, a właściwie całe ich polany. Jest tam także piękne, czyste jeziorko, nazywane przez miejscowych Błękitką.
Lubię tam być. I chociaż nigdy nie zrywam kwiatów, wolę, gdy rosną, to tych konwalii było wczoraj tak dużo, że uszczknęłam ich troszkę naturze i zabrałam do domu...
* * *
Nie rwijcie konwalii
Kwitnącej pod słońcem.
Niech wszyscy kochają
Jej koncert na łące.
~Sławomir Worotyński~
Znalazłam im miejsce na stole w kuchni, bo mają niezwykle intensywny zapach, dużo bardziej intensywny, niż te ogrodowe, chociaż ich dzwoneczki są znacznie mniejsze od konwalii uprawianych w ogródkach.Pachnie nimi cały dom (powyciągałam odświeżacze
elektryczne, bo głowa mnie rozbolała).
❤
Konwaliom
W najcichszy ogród konwalii
w najdzikszą traw wybujałość
przyniosę ci na spotkanie
wszystko co mi zostało
a pozostało mi tyle
że sama ledwie uniosę
więc musisz przyjść na spotkanie
najdroższy
co mi skradziono odtworzę
co sama straciłam odzyskam
nad twoim zabłąkaniem
roztoczę się jak przystań
i z gwiazd się nam nie otrząsnąć
i będziemy się bardzo kochali
pod słońcem i pod księżycem
i przez gałązkę konwalii
a niebo ku wodzie się skłoni
a wiosna włosy nam zwichrzy
i nigdy nic się nie skończy
najmilszy
na wiatr na las na wodę
aż do łez niebieską niebieską
wysyłam ten list bez znaczka
ten list
bez adresu
Anka Kowalska
❤
I na dzisiaj to wszystko, idę pospacerować, choć jestem jeszcze osłabiona po chorobie, to cieszę się, iż jutro wracam do pracy.Na koniec stary wiersz o konwaliach:
❤
Konwaliowa miłość
niewinność zapatrzenia
przytula biel najbielsza
śnieżno-diamentowa
oślepiająco biała
pachnąca magnetycznym
pożądaniem
upojenie nadchodzi
szybko i namiętnie
rozkosz rozlewa się
jak słodkie
zagęszczone mleko
czułość
wzlatuje
na miękkich puszystych
skrzydłach
białych aniołów
ponad górskie
szczyty
ponad kłębiaste
waciki cumulusów
w tej bieli
w bajecznie erotycznym
zapachu
skromniutkich
konwalii
JoAnna Idzikowska-Kęsik, 2011
❤
Pozdrawiam, dziękuję za zatrzymanie się u mnie, do miłego!
*zdjęcia moje, gify z netu
Witaj!
OdpowiedzUsuńKonwalie, śliczne kwiatki, cudny mocny zapach, uwielbiam je, kojarzą mi się z imieniem Zofii, takie imię nosiła moja mama, która w dniu swoich imienin obdarowywana była konwaliami. Dziś mam je w moim ogrodzie na wyciągnięcie ręki, ale kiedy jestem w lesie zawsze kusi mnie ich poszukiwanie, choć ich nie zrywam. Pozdrawiam i miłej niedzieli życzę!
Zofia, mądra... Piękne imię.
UsuńZerwałam je pierwszy raz, naprawdę, stoją do dziś i cieszą oczy.
Pozdrawiam i dziękuję za wizytę u mnie, j.
witaj Joasiu :)
OdpowiedzUsuńja też kocham konwalie :)
życzę dużo zdrówka i siły :)))
Witaj, Basiu,
Usuńoj, dzięki, bo dziś siły mi trochę zabrakło, jeszcze jednak nie doszłam do siebie po tym leżeniu placuszkiem, ale będzie dobrze.
Serdeczności!
konwalie są bardzo pocieszne uwielbiam je bardzo.
OdpowiedzUsuńKonwalie są urokliwie delikatne, a zapach mają tak intensywny, że ten kontrast jest niesamowity!
UsuńSię miej OK, Agato!
Witaj Joasiu!
OdpowiedzUsuńZnam te okolice. Bardzo ładne są te konwalie, no i te jeziorko.
Pozdrawiam majowo.
Michał
Cześć, Michale, wiem, wiem!
UsuńJak będziesz w okolicy, to zapraszam na kawę!
Serdeczności, j.
Też lubię zapach konwalii.
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz Joasiu, mam nadzieję, że już zdrowie dopisuje. Wspaniałe jezioro, znakomite miejsce na wiosenne spacery. Pozdrawiam majowo :)
Naprawdę malownicze miejsce i piękny zamek niedaleko, miałbyś tam pole do popisu w dziedzinie fotografii, Zbyszku.
UsuńDziękuję i pozdrawiam,j.
Joanno, cudowny post, przepiękne zdjęcia. Skoro idziesz pospacerować to domyślam się, że u Ciebie ładna pogoda.
OdpowiedzUsuńU mnie pada i jest bardzo zimno...
Ja też uwielbiam konwalie. Niestety, w nie rosną w pobliskich lasach.
W moim ogrodzie jeszcze nie kwitną. Może dlatego, że rosną w cieniu, pod drzewami.
Pozdrawiam serdecznie:)
Witaj, Łucjo, niestety, u mnie też nie jest zbyt ciepło, kaloryfery w szkole dziś grzały na maxa ( w domu już wyłączyłam gazowe, ale dogrzewamy kominkiem).
UsuńW tym tygodniu też ma być nieciekawie, niestety.
Dolny Śląsk to taki biegun ciepełka, choć Lubuskie bardziej. Konwalie kwitną, bzy już prawie przekwitły, byleby jeszcze było troszkę cieplej.
Serdeczności, j.
Witaj :) Miło tu u Ciebie na blogu :) Chętnie będę tu bywać częściej, Zapraszam Cię do mnie , może zechcesz dołączyc do grona obserwatorów ? Może masz ochotę skomentować jakiś post i polubić mój nowo utworzony fanpage na fb? Aktualnie trwa u mnie urodzinowe candy :) Zapraszam także do zakupu moich prac. Pozdrawiam Serdecznie . Agnieszka
OdpowiedzUsuńps uielbiam konwalie i ich zapach
Witaj, miło mi, że jest tu miło, staram się. ;-))
UsuńZajrzę,ale lajkuję tylko to, co naprawdę lubię, pozdrawiam, j.
Dziekuję Joanno za wizytę i komentarz. Byłem z rewizytą. Też ciekawie prowadzisz, a że jest poezja, malarstwo oraz rzepak z pszczółkami, to tym bardziej warto było. Pozdrawiam, Tomasz
OdpowiedzUsuńTomku, dziękuję za rewizytę, cieszę się, że zostawiłeś ślad!
UsuńSerdeczności, j.
''''♥.♥''''♥...ŻYCZĘ
OdpowiedzUsuń♥............♥...MIŁEGO
..'♥.......♥'...SŁONECZNEGO
......''♥'' ...DNIA
..POZDRAWIAM.SERDECZNIE BUZIACZKI:)
Buziaki, Agato, dzięki, że jesteś!!!
UsuńDziwne, bo moja rodzinna wioska znajduje się tylko 13 km od K., ale jedynie w jednym miejscu rosły konwalie. To miejsce znajduje się w pobliżu nieistniejącej już willi właściciela słynnej cegielni i podejrzewam, że żona właściciela je posadziła jeszcze przed wojną.
OdpowiedzUsuńNa działce mamy tak dużo konwalii, które rozmnażają się przez kłącza (jak perz), że nie zabraniam mężowi ich rwać i przywozić mi słodkie pachnące bukieciki.
Gorąco pozdrawiam.
Aniu,
Usuńchyba tam dawno nie byłaś.
Nie wiem, gdzie była cegielnia, ale konwalie widziałam w kilku miejscach: na początku wjazdu do lasu: chyba tam był kiedyś cmentarz, bo wydawało nam się, że są tam fragmenty grobów bardzo starych; w połowie drogi na Błękittkę, w lesie, cała polana (na zdjęciu) i po drugiej stronie szosy w lesie też jest polanka z mnóstwem konwalii.
dzieciaki z Kliczkowa ode mnie ze szkoły, mówiły mi, że konwalie rosną jeszcze gdzieś za zamkiem, ale tam nie doszłam.
A możesz mi powiedzieć, gdzie plus/minus była ta cegielnia? Bo ja skręcam w las, w leśną ścieżkę, parę metrów przed napisem Kliczków...
Pozdrawiam konwaliowo!
JoAnno, w K. znam tylko zamek i drogę do Twojego miasta. Nigdy nie chodziłam po okolicznym lesie, nie słyszałam o Błękitce.
UsuńCegielnia, słynna na całą Europę, a nawet świat, była w mojej miejscowości. Na pewno wszystkie kafelki, które są w starych domach w B. oraz np. na basenie, pochodzą z tej cegielni. Gdybyś z K. pojechała na skrzyżowanie w O. i skręciła w lewo, po kilkunastu minutach byłabyś w mojej rodzinnej wiosce. Dalej za nią jest jeszcze jedna o takiej samej nazwie, lecz z dodatkiem Wieś. Moją nazywano Stacyjną, bo bardzo wcześnie powstała stacja i kolej do B. i dalej.
Gorąco pozdrawiam.
No widzisz...
UsuńNiby znam to miasto i okolice, a nie znam.
Tato wiecznie ciągał mnie w góry, do Wrocławia i nad morze, mama w Poznańskie, a dopiero z mężem zaczęłam odkrywać okolice Bolca.
Jeszcze wiele przede mną.
Pozdrawiam, Anno!
Ja z kolei nie znam terenów B. w kierunku Wrocławia, tyle co z okien pociągu i opowiadań koleżanek z liceum. Musiałabyś zacząć zwiedzać przeciwną część B. niż tę na Wrocław. Pierwsza stacja za B, to właśnie moja rodzinna wieś.
UsuńŻyczę pięknej pogody w nowym tygodniu.
Wiesz, jak to jest?
UsuńZwiedziłam z mężem całą Europę (trabantem i polonezem),bo to była nasza pasja po ślubie (dziecko urodziło się po paru latach) a nie znam wiosek wokół własnego miasta... i wielu miejsc w Polsce... To chyba taka prawidłowość. Postaram się jednak nadrobić zaległości. ;-))
Pogoda by się przydała, naprawdę, zwłaszcza, że jutro jadę z klasą na wycieczkę do Borówek (wioska przed Gromadką) i nie mam pojęcia, co z tego wyjdzie, bo póki co "chmury wiszą nad miastem"...
Ale może do jutra się wypogodzi?
Najserdeczniej, Aniu!
Witaj Piękna Konwaliowa Pani. :) ja swój skalniak zaraziłam konwaliami przez przypadek. Kiedyś w starej kamiennej donicy chciałam sobie posadzić rozchodnik, aby miał bardziej swojskie podłoże zebrałam w lesie kretowinę do reklamówki i tak sobie rozchodnik rósł aż do zimy. Później wszystko przesadziłam do gruntu. Wiosną w tym miejscu pokazały się dwie konwalie, a teraz to zarosło pół skalniaka. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńA jeszcze wróciłam.... Joasiu jako bezgltenowiec możesz migdały i orzechy włoskie? Wystarczy je zmielić i doskonale zastępują mąkę. Robiłam ciasto czekoladowe właśnie na orzechach i migdałach plus sporo kakao.
OdpowiedzUsuńWitaj, dziękuję za dwa komentarze!!!
UsuńMój brat też zrobił skalniak z konwaliami. ja, niestety... Nie lubię grzebać w ziemi. Choć sadzę i grabię i podlewam ogródek wokół szkoły i dobrze mi to nawet wychodzi, ale... nie lubię. ;-)
Co do diety, to mogę, jak najbardziej. Mam też mąki bezglutenowe: ryżową, kukurydzianą, jaglaną, mogę na nich piec, smażyć.
Generalnie dla samej siebie jednak nie bardzo mi się chce, bo też nie przepadam za słodyczami. Mój mąż i córka jedzą za mnie. ;-)) Dlatego jak piekę, to ze zwykłej mąki i jem oczami... I sprawia mi przyjemność patrzenie na nich, jak jedzą z apetytem, to jest rekompensata, ja mam swoje wafle Sonko ryżowe oblane delikatną czekoladą, które zjadam w przypływie cukrowego głodu i jeszcze dzielę się nimi z córką.
Dieta to moja pasja: bezglutenowa i jeszcze wegetariańska do tego. ;-))
Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za wizytę! j.
Piękne zdjęcia. Do twarzy Ci, Joasiu, z tymi majowymi konwaliami - pozdrawiam serdecznie
UsuńDziękuję, Wando, mnie zafascynowały Twoje róże, serdeczności i pozdrowienia! j.
Usuńa very beautiful place and lovely lily of the valley! so pretty!
OdpowiedzUsuńThank you, place is very interesting & amazing, I like to be in that place. I like the smell of lily of the valley very, very much!
UsuńGreetings! j.
Lily of the valley are my favorites! This looks like a beautiful place to wander!
OdpowiedzUsuńHello, Karen.
UsuńI love lilies of the valley, too. Especially those wild growing. They are lasting longer and smell stronger.
You"re right - place is really beautifull, but not for long... nearby is building a new wide road... Civilisation eats nature...
Greetings.
JoAnna :)
Ja zaraz wybieram się na łąkę ale na mniszki...jeszcze troszkę ich jest na łąkach ..zdążę zrobić miodzik..pyszny i zdrowy!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło Joasiu
Dziekuję Ci bardzo,że zaglądałaś do mnie
Wkrótce odezwę się z nowego bloga:):)
serdeczności
a właściwie to już to czynię:):)
UsuńZamieszkałam w Tęczowej Dolinie
Witam Joasiu, jak miło:):):)!!!!!!!!!
Serdeczności jeszcze raz ślę:):)
Pat, cieszę się, że jesteś, najważniejsze, że jesteś!
UsuńMoc przeserdecznych serdeczności!
Lubię konwalie, ale na dłuższą metę ich zapach mnie przytłacza. Dlatego dobrze, że są pod ochroną i sobie mogą spokojnie rosnąć w lesie.
OdpowiedzUsuńWiele osób przytłacza ich zapach.
UsuńWiem, że są pod częściową ochroną... ale nie mogłam się powstrzymać! Mea culpa!
zawsze jako dziecko zbieralam z dziadkiem konwalie w lesie , choc podobno naleza do trujacych roslin i tak je uwielbiam ;))
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy są trujące, wiem, że mają właściwości lecznicze...
UsuńNatomiast na pewno nie są zalecane alergikom, choć ja dość dobrze na nie reaguję.
Pozdrawiam!
Hello JoAnna,
OdpowiedzUsuńYou show here very wonderful shots.
Great with the flowers of the forest and what a beautiful view over the water. Well Done!!
Many greetings,
Marco
Hi, Marco.
UsuńThank you very much for your post.
I'm glad that you like my photos. Thanks.
Hope you will visit my blog again.
Greetings. JoAnna :)
Wonderful and strange looking flowers.
OdpowiedzUsuńCheers - Stewart M - Melbourne
Hello, Stewart.
UsuńI love lilys of the valley! They looks wonderful. Especially those wild growing! And its lovely smell!
Thank you for your visit.
Greetings. JoAnna :)
Ja również uwielbiam konwalie... za ich pełen skromności wygląd finezyjny, upojną woń i to... jak zdobią lasy, parki, ogródki... swym urokliwym wdziękiem. Poza tym są pożyteczne, leczą wszak serce... specyfiki z nich tworzone! Moje serce zaś się raduje, gdy je w leśnej głuszy wypatruje!
OdpowiedzUsuńWitaj, Moniczko, dziękuję, że zajrzałaś i zostawiłaś ślad!
UsuńBardzo, bardzo się cieszę.
Serdeczniaki!
tak Joanno, są wyjątkowe, i rzadko spotykam je w lesie, może stąd, że daleko mam do prawdziwego lasu. Ładne zdjęcia, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj,
Usuńmnie w konwaliach powala kontrast między skromnością kwiatków i ich nieziemskim zapachem.
Mieszkam w okolicach Borów Dolnośliąskich, więc często "widuję" konwalie.
Serdeczności, j.
Beautiful photos. Hello from Montreal, Canada.
OdpowiedzUsuńThx! Hallo from Boleslawiec, Poland! ;-))
UsuńUwielbiam konwalie!! Ich zapach i drobniutkie kwiatuszki !! Ja bylam w lesie w kwietniu i juz nie bylo i tak duzo jak zwykle, co roku. U mnie, w Niemczech, gdzie mieszkam bylo bardzo cieplo w kwietniu i dlatego wczesniej zakwitly. Jednak tez uzbieralam troszke i przygotowalam post, ktory ukaze sie jutro. Pozdrawim serdecznie i zapraszam.
OdpowiedzUsuńwww.elisabeth-brzeski.blogspot.com
Witaj, Elisabeth!
UsuńMam koleżankę w Niemczech, jak tam kwitły bzy, to u nas były dopiero ich małe pączki, więc wierzę Ci, że mieliście cieplutki kwiecień. Tu tez nie było źle, natomiast od pierwszego maja jest skifa na parafii, czyli zimno, deszczowo i wietrznie, za zimno, jak na maj.
Ale serdeczności przesyłam ciepłe, na pewno zajrzę, pozdrawiam,j.
Się zgadza. Konwalie kocham nieprzytomnie i nawet z ich powodu chciałam wyjść za mąż w maju. Nie złożyło się - i może dobrze, bo szkoda by było bezcześcić takie cudne, romantyczne kwiatuszki na tak parszywy ślub z tym... czymś.
OdpowiedzUsuńKwiatuszki przecudne, a ślub - był, minął. :))
Usuń