Translate

11 maja 2014

Konwaliowy zawrót głowy!


Witajcie!
Dzisiaj o konwaliach, kwiatach, które, obok fiołków, maków i frezji, kocham najbardziej ze wszystkich (choć tak naprawdę to chyba nie ma kwiatów, których nie kocham)!
Wybrałam się wczoraj na spacer po lesie, znajdującym się blisko miejscowości Kliczków, lesie,  który bardzo lubię, pełnym konwalii, młodych brzózek, jagodowych krzaczków. Ten las najpiękniejszy jest właśnie w maju, gdy zieleń razi w oczy swoją soczystością, ptaki śpiewają swoje trele, a ja szukam ciszy i chwili oddechu.
 W lesie tym rosną także konwalie, a właściwie całe ich polany. Jest tam także piękne, czyste jeziorko, nazywane przez miejscowych Błękitką.

Lubię tam być. I chociaż nigdy nie zrywam kwiatów, wolę, gdy rosną, to tych konwalii było wczoraj tak dużo, że uszczknęłam ich troszkę naturze i zabrałam do domu...

* * *

Nie rwijcie konwalii
Kwitnącej pod słońcem.
Niech wszyscy kochają
Jej koncert na łące.

~Sławomir Worotyński~ 


Znalazłam im miejsce na stole w kuchni, bo mają niezwykle intensywny zapach, dużo bardziej intensywny, niż te ogrodowe, chociaż ich dzwoneczki są znacznie mniejsze od konwalii uprawianych w ogródkach.Pachnie nimi cały dom (powyciągałam odświeżacze
elektryczne, bo głowa mnie rozbolała).
 
❤ 
  Konwaliom

W najcichszy ogród konwalii
w najdzikszą traw wybujałość
przyniosę ci na spotkanie
wszystko co mi zostało

a pozostało mi tyle
że sama ledwie uniosę
więc musisz przyjść na spotkanie
najdroższy

co mi skradziono odtworzę
co sama straciłam odzyskam
nad twoim zabłąkaniem
roztoczę się jak przystań

i z gwiazd się nam nie otrząsnąć
i będziemy się bardzo kochali
pod słońcem i pod księżycem
i przez gałązkę konwalii

a niebo ku wodzie się skłoni
a wiosna włosy nam zwichrzy
i nigdy nic się nie skończy
najmilszy

na wiatr na las na wodę
aż do łez niebieską niebieską
wysyłam ten list bez znaczka
ten list
bez adresu 


 Anka Kowalska
 
 
 I na dzisiaj to wszystko, idę pospacerować, choć jestem jeszcze osłabiona po chorobie, to cieszę się, iż jutro wracam do pracy.Na koniec stary wiersz o konwaliach:



    Konwaliowa miłość

    niewinność zapatrzenia
    przytula biel najbielsza

    śnieżno-diamentowa
    oślepiająco biała

    pachnąca magnetycznym
    pożądaniem

    upojenie nadchodzi
    szybko i namiętnie

    rozkosz rozlewa się
    jak słodkie
    zagęszczone mleko

    czułość
    wzlatuje
    na miękkich puszystych
    skrzydłach
    białych aniołów

    ponad górskie
    szczyty

    ponad kłębiaste
    waciki cumulusów

    w tej bieli

    w bajecznie erotycznym
    zapachu

    skromniutkich

    konwalii


JoAnna Idzikowska-Kęsik, 2011


 
Pozdrawiam, dziękuję za zatrzymanie się u mnie, do miłego! 
*zdjęcia moje, gify z netu

 

54 komentarze:

  1. Witaj!
    Konwalie, śliczne kwiatki, cudny mocny zapach, uwielbiam je, kojarzą mi się z imieniem Zofii, takie imię nosiła moja mama, która w dniu swoich imienin obdarowywana była konwaliami. Dziś mam je w moim ogrodzie na wyciągnięcie ręki, ale kiedy jestem w lesie zawsze kusi mnie ich poszukiwanie, choć ich nie zrywam. Pozdrawiam i miłej niedzieli życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zofia, mądra... Piękne imię.
      Zerwałam je pierwszy raz, naprawdę, stoją do dziś i cieszą oczy.

      Pozdrawiam i dziękuję za wizytę u mnie, j.

      Usuń
  2. witaj Joasiu :)
    ja też kocham konwalie :)
    życzę dużo zdrówka i siły :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, Basiu,
      oj, dzięki, bo dziś siły mi trochę zabrakło, jeszcze jednak nie doszłam do siebie po tym leżeniu placuszkiem, ale będzie dobrze.
      Serdeczności!

      Usuń
  3. konwalie są bardzo pocieszne uwielbiam je bardzo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konwalie są urokliwie delikatne, a zapach mają tak intensywny, że ten kontrast jest niesamowity!
      Się miej OK, Agato!

      Usuń
  4. Witaj Joasiu!
    Znam te okolice. Bardzo ładne są te konwalie, no i te jeziorko.
    Pozdrawiam majowo.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć, Michale, wiem, wiem!
      Jak będziesz w okolicy, to zapraszam na kawę!
      Serdeczności, j.

      Usuń
  5. Też lubię zapach konwalii.
    Pięknie wyglądasz Joasiu, mam nadzieję, że już zdrowie dopisuje. Wspaniałe jezioro, znakomite miejsce na wiosenne spacery. Pozdrawiam majowo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę malownicze miejsce i piękny zamek niedaleko, miałbyś tam pole do popisu w dziedzinie fotografii, Zbyszku.
      Dziękuję i pozdrawiam,j.

      Usuń
  6. Joanno, cudowny post, przepiękne zdjęcia. Skoro idziesz pospacerować to domyślam się, że u Ciebie ładna pogoda.
    U mnie pada i jest bardzo zimno...
    Ja też uwielbiam konwalie. Niestety, w nie rosną w pobliskich lasach.
    W moim ogrodzie jeszcze nie kwitną. Może dlatego, że rosną w cieniu, pod drzewami.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, Łucjo, niestety, u mnie też nie jest zbyt ciepło, kaloryfery w szkole dziś grzały na maxa ( w domu już wyłączyłam gazowe, ale dogrzewamy kominkiem).
      W tym tygodniu też ma być nieciekawie, niestety.
      Dolny Śląsk to taki biegun ciepełka, choć Lubuskie bardziej. Konwalie kwitną, bzy już prawie przekwitły, byleby jeszcze było troszkę cieplej.

      Serdeczności, j.

      Usuń
  7. Witaj :) Miło tu u Ciebie na blogu :) Chętnie będę tu bywać częściej, Zapraszam Cię do mnie , może zechcesz dołączyc do grona obserwatorów ? Może masz ochotę skomentować jakiś post i polubić mój nowo utworzony fanpage na fb? Aktualnie trwa u mnie urodzinowe candy :) Zapraszam także do zakupu moich prac. Pozdrawiam Serdecznie . Agnieszka

    ps uielbiam konwalie i ich zapach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, miło mi, że jest tu miło, staram się. ;-))
      Zajrzę,ale lajkuję tylko to, co naprawdę lubię, pozdrawiam, j.

      Usuń
  8. Dziekuję Joanno za wizytę i komentarz. Byłem z rewizytą. Też ciekawie prowadzisz, a że jest poezja, malarstwo oraz rzepak z pszczółkami, to tym bardziej warto było. Pozdrawiam, Tomasz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tomku, dziękuję za rewizytę, cieszę się, że zostawiłeś ślad!
      Serdeczności, j.

      Usuń
  9. ''''♥.♥''''♥...ŻYCZĘ
    ♥............♥...MIŁEGO
    ..'♥.......♥'...SŁONECZNEGO
    ......''♥'' ...DNIA
    ..POZDRAWIAM.SERDECZNIE BUZIACZKI:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziwne, bo moja rodzinna wioska znajduje się tylko 13 km od K., ale jedynie w jednym miejscu rosły konwalie. To miejsce znajduje się w pobliżu nieistniejącej już willi właściciela słynnej cegielni i podejrzewam, że żona właściciela je posadziła jeszcze przed wojną.
    Na działce mamy tak dużo konwalii, które rozmnażają się przez kłącza (jak perz), że nie zabraniam mężowi ich rwać i przywozić mi słodkie pachnące bukieciki.
    Gorąco pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu,

      chyba tam dawno nie byłaś.

      Nie wiem, gdzie była cegielnia, ale konwalie widziałam w kilku miejscach: na początku wjazdu do lasu: chyba tam był kiedyś cmentarz, bo wydawało nam się, że są tam fragmenty grobów bardzo starych; w połowie drogi na Błękittkę, w lesie, cała polana (na zdjęciu) i po drugiej stronie szosy w lesie też jest polanka z mnóstwem konwalii.
      dzieciaki z Kliczkowa ode mnie ze szkoły, mówiły mi, że konwalie rosną jeszcze gdzieś za zamkiem, ale tam nie doszłam.

      A możesz mi powiedzieć, gdzie plus/minus była ta cegielnia? Bo ja skręcam w las, w leśną ścieżkę, parę metrów przed napisem Kliczków...

      Pozdrawiam konwaliowo!

      Usuń
    2. JoAnno, w K. znam tylko zamek i drogę do Twojego miasta. Nigdy nie chodziłam po okolicznym lesie, nie słyszałam o Błękitce.
      Cegielnia, słynna na całą Europę, a nawet świat, była w mojej miejscowości. Na pewno wszystkie kafelki, które są w starych domach w B. oraz np. na basenie, pochodzą z tej cegielni. Gdybyś z K. pojechała na skrzyżowanie w O. i skręciła w lewo, po kilkunastu minutach byłabyś w mojej rodzinnej wiosce. Dalej za nią jest jeszcze jedna o takiej samej nazwie, lecz z dodatkiem Wieś. Moją nazywano Stacyjną, bo bardzo wcześnie powstała stacja i kolej do B. i dalej.
      Gorąco pozdrawiam.

      Usuń
    3. No widzisz...
      Niby znam to miasto i okolice, a nie znam.
      Tato wiecznie ciągał mnie w góry, do Wrocławia i nad morze, mama w Poznańskie, a dopiero z mężem zaczęłam odkrywać okolice Bolca.
      Jeszcze wiele przede mną.

      Pozdrawiam, Anno!

      Usuń
    4. Ja z kolei nie znam terenów B. w kierunku Wrocławia, tyle co z okien pociągu i opowiadań koleżanek z liceum. Musiałabyś zacząć zwiedzać przeciwną część B. niż tę na Wrocław. Pierwsza stacja za B, to właśnie moja rodzinna wieś.
      Życzę pięknej pogody w nowym tygodniu.

      Usuń
    5. Wiesz, jak to jest?
      Zwiedziłam z mężem całą Europę (trabantem i polonezem),bo to była nasza pasja po ślubie (dziecko urodziło się po paru latach) a nie znam wiosek wokół własnego miasta... i wielu miejsc w Polsce... To chyba taka prawidłowość. Postaram się jednak nadrobić zaległości. ;-))

      Pogoda by się przydała, naprawdę, zwłaszcza, że jutro jadę z klasą na wycieczkę do Borówek (wioska przed Gromadką) i nie mam pojęcia, co z tego wyjdzie, bo póki co "chmury wiszą nad miastem"...

      Ale może do jutra się wypogodzi?

      Najserdeczniej, Aniu!

      Usuń
  11. Witaj Piękna Konwaliowa Pani. :) ja swój skalniak zaraziłam konwaliami przez przypadek. Kiedyś w starej kamiennej donicy chciałam sobie posadzić rozchodnik, aby miał bardziej swojskie podłoże zebrałam w lesie kretowinę do reklamówki i tak sobie rozchodnik rósł aż do zimy. Później wszystko przesadziłam do gruntu. Wiosną w tym miejscu pokazały się dwie konwalie, a teraz to zarosło pół skalniaka. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. A jeszcze wróciłam.... Joasiu jako bezgltenowiec możesz migdały i orzechy włoskie? Wystarczy je zmielić i doskonale zastępują mąkę. Robiłam ciasto czekoladowe właśnie na orzechach i migdałach plus sporo kakao.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, dziękuję za dwa komentarze!!!
      Mój brat też zrobił skalniak z konwaliami. ja, niestety... Nie lubię grzebać w ziemi. Choć sadzę i grabię i podlewam ogródek wokół szkoły i dobrze mi to nawet wychodzi, ale... nie lubię. ;-)

      Co do diety, to mogę, jak najbardziej. Mam też mąki bezglutenowe: ryżową, kukurydzianą, jaglaną, mogę na nich piec, smażyć.
      Generalnie dla samej siebie jednak nie bardzo mi się chce, bo też nie przepadam za słodyczami. Mój mąż i córka jedzą za mnie. ;-)) Dlatego jak piekę, to ze zwykłej mąki i jem oczami... I sprawia mi przyjemność patrzenie na nich, jak jedzą z apetytem, to jest rekompensata, ja mam swoje wafle Sonko ryżowe oblane delikatną czekoladą, które zjadam w przypływie cukrowego głodu i jeszcze dzielę się nimi z córką.

      Dieta to moja pasja: bezglutenowa i jeszcze wegetariańska do tego. ;-))

      Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za wizytę! j.

      Usuń
    2. Piękne zdjęcia. Do twarzy Ci, Joasiu, z tymi majowymi konwaliami - pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    3. Dziękuję, Wando, mnie zafascynowały Twoje róże, serdeczności i pozdrowienia! j.

      Usuń
  13. a very beautiful place and lovely lily of the valley! so pretty!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thank you, place is very interesting & amazing, I like to be in that place. I like the smell of lily of the valley very, very much!
      Greetings! j.

      Usuń
  14. Lily of the valley are my favorites! This looks like a beautiful place to wander!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hello, Karen.
      I love lilies of the valley, too. Especially those wild growing. They are lasting longer and smell stronger.
      You"re right - place is really beautifull, but not for long... nearby is building a new wide road... Civilisation eats nature...
      Greetings.
      JoAnna :)

      Usuń
  15. Ja zaraz wybieram się na łąkę ale na mniszki...jeszcze troszkę ich jest na łąkach ..zdążę zrobić miodzik..pyszny i zdrowy!!!
    Pozdrawiam ciepło Joasiu
    Dziekuję Ci bardzo,że zaglądałaś do mnie
    Wkrótce odezwę się z nowego bloga:):)
    serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a właściwie to już to czynię:):)
      Zamieszkałam w Tęczowej Dolinie
      Witam Joasiu, jak miło:):):)!!!!!!!!!
      Serdeczności jeszcze raz ślę:):)

      Usuń
    2. Pat, cieszę się, że jesteś, najważniejsze, że jesteś!
      Moc przeserdecznych serdeczności!

      Usuń
  16. Lubię konwalie, ale na dłuższą metę ich zapach mnie przytłacza. Dlatego dobrze, że są pod ochroną i sobie mogą spokojnie rosnąć w lesie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele osób przytłacza ich zapach.
      Wiem, że są pod częściową ochroną... ale nie mogłam się powstrzymać! Mea culpa!

      Usuń
  17. zawsze jako dziecko zbieralam z dziadkiem konwalie w lesie , choc podobno naleza do trujacych roslin i tak je uwielbiam ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy są trujące, wiem, że mają właściwości lecznicze...
      Natomiast na pewno nie są zalecane alergikom, choć ja dość dobrze na nie reaguję.

      Pozdrawiam!

      Usuń
  18. Hello JoAnna,
    You show here very wonderful shots.
    Great with the flowers of the forest and what a beautiful view over the water. Well Done!!

    Many greetings,
    Marco

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hi, Marco.
      Thank you very much for your post.
      I'm glad that you like my photos. Thanks.
      Hope you will visit my blog again.
      Greetings. JoAnna :)

      Usuń
  19. Wonderful and strange looking flowers.

    Cheers - Stewart M - Melbourne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hello, Stewart.
      I love lilys of the valley! They looks wonderful. Especially those wild growing! And its lovely smell!
      Thank you for your visit.
      Greetings. JoAnna :)

      Usuń
  20. Ja również uwielbiam konwalie... za ich pełen skromności wygląd finezyjny, upojną woń i to... jak zdobią lasy, parki, ogródki... swym urokliwym wdziękiem. Poza tym są pożyteczne, leczą wszak serce... specyfiki z nich tworzone! Moje serce zaś się raduje, gdy je w leśnej głuszy wypatruje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, Moniczko, dziękuję, że zajrzałaś i zostawiłaś ślad!
      Bardzo, bardzo się cieszę.
      Serdeczniaki!

      Usuń
  21. tak Joanno, są wyjątkowe, i rzadko spotykam je w lesie, może stąd, że daleko mam do prawdziwego lasu. Ładne zdjęcia, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj,
      mnie w konwaliach powala kontrast między skromnością kwiatków i ich nieziemskim zapachem.
      Mieszkam w okolicach Borów Dolnośliąskich, więc często "widuję" konwalie.

      Serdeczności, j.

      Usuń
  22. Beautiful photos. Hello from Montreal, Canada.

    OdpowiedzUsuń
  23. Uwielbiam konwalie!! Ich zapach i drobniutkie kwiatuszki !! Ja bylam w lesie w kwietniu i juz nie bylo i tak duzo jak zwykle, co roku. U mnie, w Niemczech, gdzie mieszkam bylo bardzo cieplo w kwietniu i dlatego wczesniej zakwitly. Jednak tez uzbieralam troszke i przygotowalam post, ktory ukaze sie jutro. Pozdrawim serdecznie i zapraszam.

    www.elisabeth-brzeski.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, Elisabeth!

      Mam koleżankę w Niemczech, jak tam kwitły bzy, to u nas były dopiero ich małe pączki, więc wierzę Ci, że mieliście cieplutki kwiecień. Tu tez nie było źle, natomiast od pierwszego maja jest skifa na parafii, czyli zimno, deszczowo i wietrznie, za zimno, jak na maj.

      Ale serdeczności przesyłam ciepłe, na pewno zajrzę, pozdrawiam,j.

      Usuń
  24. Się zgadza. Konwalie kocham nieprzytomnie i nawet z ich powodu chciałam wyjść za mąż w maju. Nie złożyło się - i może dobrze, bo szkoda by było bezcześcić takie cudne, romantyczne kwiatuszki na tak parszywy ślub z tym... czymś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kwiatuszki przecudne, a ślub - był, minął. :))

      Usuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz, zawsze odpiszę i zajrzę do Ciebie w miarę czasowych możliwości: czasem szybko, niekiedy później, ale zajrzę na Twój blog. Pozdrawiam. :)