Translate

07 lutego 2013

Jak daleko odeszłam od stołu ze zwykłą ceratą...



 w pogoni za niczym


    zapatrzeni

    tylko w końcówki
    własnych nosów
    nie potrafimy podać ręki
    potrzebującym

    zapracowani

    w pogoni za groszem
    tracimy z oczu
    najwspanialsze doznania
    wzruszenia i tęsknoty

    zatraceni

    w wirtualnej rzeczywistości
    nie dostrzegany
    realnego piękna
    ludzi i świata

    zagubieni

    w chaosie codzienności
    tępimy swą wrażliwość
    i wrodzone dobro

    i tylko czasem

    w snach

    biegamy jak dzieci
    po anielskich polanach

    ufając że życie
    nie przechodzi obok

/B-c, kwiecień 2011, JoAnna Idzikowska-Kęsik/

   

*** parafraza słów Jana Twardowskiego z wiersza pt. Rachunek dla dorosłego




 

2 komentarze:

  1. Nasz wrażliwość-czasem przekleństwo ale...................to jednak dobrodziejstwo.
    -ra-

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz rację: i jedno i drugie, chociaż ja nie chciałabym stępić tej wrażliwości do końca, Chyba wolę ją, niż zacietrzewienie i butę graniczące z fanatyzmem, czego przykładem są niektórzy nasi przedstawiciele tu i tam. ;-))

    Pozdrawiam, ra, dzięki, że jesteś.

    PS Trochę mi brakuje portalu, na którym się poznalismy, ale odkąd go skasowali, wróciłam na ten blog... ;-))

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz, zawsze odpiszę i zajrzę do Ciebie w miarę czasowych możliwości: czasem szybko, niekiedy później, ale zajrzę na Twój blog. Pozdrawiam. :)