w pogoni za niczym
zapatrzeni
tylko w końcówki
własnych nosów
nie potrafimy podać ręki
potrzebującym
zapracowani
w pogoni za groszem
tracimy z oczu
najwspanialsze doznania
wzruszenia i tęsknoty
zatraceni
w wirtualnej rzeczywistości
nie dostrzegany
realnego piękna
ludzi i świata
zagubieni
w chaosie codzienności
tępimy swą wrażliwość
i wrodzone dobro
i tylko czasem
w snach
biegamy jak dzieci
po anielskich polanach
ufając że życie
nie przechodzi obok
/B-c, kwiecień 2011, JoAnna Idzikowska-Kęsik/
❤
*** parafraza słów Jana Twardowskiego z wiersza pt. Rachunek dla dorosłego
Nasz wrażliwość-czasem przekleństwo ale...................to jednak dobrodziejstwo.
OdpowiedzUsuń-ra-
Masz rację: i jedno i drugie, chociaż ja nie chciałabym stępić tej wrażliwości do końca, Chyba wolę ją, niż zacietrzewienie i butę graniczące z fanatyzmem, czego przykładem są niektórzy nasi przedstawiciele tu i tam. ;-))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, ra, dzięki, że jesteś.
PS Trochę mi brakuje portalu, na którym się poznalismy, ale odkąd go skasowali, wróciłam na ten blog... ;-))