Translate

05 lipca 2014

"Pisanie nie polega jedynie na wyrażaniu myśli, to także głęboka zaduma nad wymową każdego słowa."***


Konopnicka spod Pcimia

ogarnąć dom wytapetować wymościć uwić gniazdko komfortowe wygodne
pozapieprzać zarobić wydać spłacić kredyt uciułać odłożyć na czarną godzinę

ugotować upichcić upiec zamieszać powiesić pomalować zamalować
przynieść podać pozmywać pozamiatać polatać na odkurzaczu szczotce mopie

obowiązkowo zadbać o siebie wyprasować zmarszczki nałożyć maseczkę
popracować nad brwiami nie przesadzać z mimiką nakremować
pobiegać poćwiczyć zgubić nadmiar poudawać nastolatkę zabalsamować

a potem jeszcze wydepilować co nieco wykąpać odziać w koronki i Chanel Nr 5
usiąść położyć rozłożyć strzelić onieśmielony uśmiech Giocondy
uwieść pojęczeć powyginać się podrapać poudawać (och taaak mój tygrysie)

i w końcu nareszcie spełnić się wykreować wypłynąć jak Wenus  pstryknąć słit-focię
 porobić za tajemniczą mądrą zdolną utalentowaną internetową poetkę
(ostatecznie rzesze wirtualnych wielbicieli tylko czekają na to
 aby wypisywać pochwalne peany spuszczać się nad metaforami lub ukraść i przerobić)

szkoda że zbytek wrażeń nie pozwala na poczytanie dokształcenie przemyślenie
a zapuszkowany nadmiarem obowiązków mózg
 zaciska supeł na wyobraźni i zaplątuje inteligencję

 wiersze piszą się same między kotletem a praniem
wypływają poplamione okraszone
błahymi rymami
 totalnymi banałami frazesami rodem z kuchennych rewolucji
 i perfekcyjnej pani domu

JoAnna Idzikowska-Kęsik, 04 VII 14


Autosatyra - twórczość to szmira:
 


tfu - ! - rczość
tfu(!)rczość
(wierszyk w tfu(!)rczej konwencji)



brak oczytania
tfu(!)rczość pochłania

w tfu(!)rczości jak leń na tapczanie leży
nikłość wiedzy

tfu(!)rczość zabija wszelkie dys
(dysortografia dysgrafia dysleksja)

w tfu(!)rczości owej
wygrzewa się jak w słonku gorącym
lekceważenie

w mdłe tfu!rcze ochy i achy
wpadają netowe towarzystwa
wzajemnej adoracji 

bez racji!


myślę że zanim się zacznie
tworzyć
nieco wysiłku wypada włożyć
w swą erudycję i wykształcenie

(choć wykształciuchy dzisiaj
też w modzie)

aby wydane prywatnym sumptem tomiki
nie legły w gruzach

 na własnej komodzie

JoAnna Idzikowska-Kęsik, VII/VIII 14


XxX


miała zły dzień
taki o którym należy zapomnieć


 znowu napisał jak bardzo jest piękna
i że chciałby wreszcie dotknąć jej policzka

dzień nadal tkwił w duszy fatalny
mroczny jak wiersze Edgara Allana Poego

wysłał jej uroczo nierealny bukiet
słowo intrygujesz napisał kursywą

zadzwonił nad ranem gdy już prawie spała
powiedział że tęskni i pragnie się spotkać

powstanie z popiołów to jednak nie mit
gdzieś kiedyś słyszała "Bonum ex malo non fit." *

skasowała profil - wirtualny byt
zmył się jak wspomnienie okropnego dnia

ocalało sacrum

i do dzisiaj trwa


(Anioł Stróż z satysfakcją kliknął lubię to!)





* "Dobro nie rodzi się ze zła", Seneka

 JoAnna Idzikowska-Kęsik, 5 VII 14











XxX


Coś bym nawet mogła stworzyć
o miłości o samotności życiu
o samotności w miłości śmierci
i innych dyrdymałach

Coś mogłabym wyczarować
wzniosłego rymowanego ślicznego
żeby ludzie myśleli naiwnie
iż potrafię pisywać wierszyki

Wrosnę w poezję z korzeniami
jak w matkę ziemię
dobrą matkę żywicielkę

Sama zmienię się w tanią jadłodajnię
bar szybkiej obsługi karczmę szynk
lekkostrawnych pokarmów dla ducha
którego każdy czuje ale nikt nie widział

Będę robić modzić płodzić rodzić bazgrolić
podniecająco gibko szybko prężnie hurtowo
wierszyki
poemaciki
dytyrambiki
soneciki
psalmiki
limeryki
liryki
dynamiki
pamfleciki
fiki-miki

A moje dobre prawdziwe szczere do bólu
intelektualnie wysublimowane wiersze
których nikt nie poczuje i nie zrozumie
powstaną z prochu
i w proch się obrócą

kre(m)acyjnie


JoAnna Idzikowska-Kęsik, 17/18 VII 14

***tytuł notki: Paulo Coelho, Czarownica z Portobello
****obrazki z netu


26 komentarzy:

  1. Dla mnie to relaks przy laptopie.Super to zabawa.Miłej soboty.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie też, Agatko, zwłaszcza w tak miłym towarzystwie, jak Twoje, serdeczności!

      Usuń
  2. Witaj Joasiu!
    Jak widzę masz bogate życie zewnętrzne i wewnętrzne i czas na pisanie poezji między kotletem mielonym, a panierowanym schaboszczakiem.
    Ja mam uboższe - wstaje, przemywam oczy, myję zęby, zaczeszą sobie przedziałem i mam fajrant.
    Pozdrawiam serdecznie i do siebie zapraszam.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć, Michale,

      póki co nie mam czasu na jakiekolwiek kotlety, ponieważ ich nie jadam. ;-))

      A życie mam, jakie mam, na razie OK.

      Pozdro, serdeczności i w ogóle, fajnie, że jesteś! ;-)

      Usuń
  3. Jakie my kobiet jesteśmy wszechstonne...ale i mężczyćnie też:):) Nie krzywdźmy ich...też są wielcy:):Żyjmy tak by nie zgłupieć i nie dać się ogłupić:):)
    miłego weekendu :):):

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie relaksem jest wlasnie mozliwosc siedzenia przed komputerem...w ciaglej pogoni zawsze i wszedzie... w pracy ..po pracy... gotowanie.. sprzatanie...obslugiwanie...przerabianie..pilnowanie wnukow...malowanie schodow...pieczenie ciasta... codzienne rozmowy telefoniczne z mama...corka...z klientem ...przedzawicielem jakiejs firmy...jest tylko mysl o odpoczynku:.kiedy bede mogla zajrzec do komputera???.... kiedys ludzie palili papierosy w stresie, co gorsza popijali ...a teraz cudownym wynalazkiem na wszelkie stresy...zmeczenie...jest wlasnie komputer... wytchnienie lepsze niz DEPRESJA...i ulga lepsza niz papieros, kieliszek czy tabletki...
    Potrafi nas wciagnac w swa czelusc, ze zapominamy o bozym swiecie...o wszystkim... nawet o tym, ze trzeba juz isc spac...

    Swietne teksty, wiersze i obrazki nam dzis Jo Anno przedstawilas, podziwiam Cie, ze potrafisz takie wiersze pisac!! Dziekuje Ci za nie a takze za fotki...ta fotka, na ktorym facet caluje kobiete z ekranu jest naprawde swietna!! PozdrawiamCie serdecznie JoAnno i zycze milej niedzieli:):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, Elu, dziękuję, że zajrzałaś, ja zaglądam tu dzisiaj właśnie znad garnków i piekarnika, bo czekam na gości, moich ulubionych kumpli. ;-))
      Muszę Ci przyznać rację, komputer to naprawdę fajna sprawa, relaks dla ciała i duszy.
      Też lubię sobie poczytać, pooglądać, powyszukiwać.
      Nie palę, wino raz na jakiś czas wytrawne wypiję i jest OK. ;-))

      Jednak stosunkowo często obserwuję u siebie przesyt internetowym światem, tęsknotę za pięknem natury, ciszą tętniącą nad wodą, w lesie... I dlatego często robię sobie przerwy w mojej bytności na różnych portalach internetowych czy też tutaj, na bloggerze.

      Pozdrawiam Cię serdecznie, miłego popołudnia!

      Usuń
  5. Ale dlaczego właściwie? Skoro kobieta ma taki świat, jaki przedstawiasz, to tylko dlatego, że tak go sobie sama urządziła... ja nie muszę gotować, bo obiady bierzemy z baru, w sprzątaniu i innych obowiązkach pomaga mi Marcin (właściwie on robi większość), pralka pierze, prasować nie muszę, bo kupuję tylko rzeczy niewymagające prasowania... i mam czas na wyszywanie, scrapowanie, mnóstwo na blogowanie i komputer, na nasze zwierzęta, na fotografowanie... nic nie muszę robić pomiędzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, witaj,
      przedstawiam to, co obserwuję.
      Bardzo dobrze, że masz swój świat, każdy go ma, każdy kształtuje swoją rzeczywistość i to jest jak najbardziej OK!

      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  6. Hmm, ja jednak tez relaksuję się przed laptopem :)
    Trochę to banalne, ale tak jest!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I masz do tego święte prawo, Agnieszko, serdeczności!

      Usuń
  7. Joanno, święta prawda, że poeta powinien zastanowić się nad każdym napisanym słowem, a nie paplać byle czego. Trzeba brać przykład z pani Szymborskiej, u której nie ma żadnego zbędnego wyrazu.
    Ostatnio zachwyciłam się prozą Czechowa i przeanalizowałam jego opowiadania. Cudowne opisy przyrody i fantastyczny dobór słów.
    Życzę miłego niedzielnego popołudnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, Anno, jest to miłe popołudnie, pichcę i czekam na kolegów męża, których mu odbiłam i teraz są moi. ;-))) Tzn. gadamy sobie o kuchni i takich tam babskich sprawach.

      Szymborska to była Mistrzyni, ale ostatnio odkryłam inną cudną poetkę, o której wkrótce napiszę, serdeczności!

      Usuń
  8. Witaj Joasiu!
    Zapraszam do siebie na wspomnienia, które mnie naszły.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I wspominaj częściej, Michale, uwielbiam czytać wspomnienia!

      Usuń
  9. Każdy istnieje tylko w taki sposób, w jaki może istnieć :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Arnold z 'Koziej Wólki' też lekko nie ma....
    Tylko gdzie tu miejsce na szczęście?
    Pozdrawiam, Ż.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczęście trzeba znaleźć w SOBIE, tak mnie się wydaje, Ż.
      Pozdrawiam również, j.

      Usuń
  11. Przepiękna całość i niezwykle pouczająca.Szczególnie dla panów.

    OdpowiedzUsuń
  12. Kuźwa... wypisz, wymaluj, moja drobiowa...

    OdpowiedzUsuń
  13. Wyrażanie myśli z pełną odpowiedzialnością za słowa to sztuka.

    Dbałość o dom,miejsce powrotów,własny-udokumentowany adres,oaza,azyl,to powinność i przyjemność bycia.
    Dbałość o siebie,dla siebie,dla innych,to wewnętrzna potrzeba.
    Tak jest u nielicznych,u jednej którą znam.
    Szkoda że zbytek wrażeń...i drażni.

    Tfu(!)-rczość wydana prywatnym sumptem,
    niech legnie tylko na własnej półce,jedynej półce.

    Znowu napisał,chciałby,wysłał,zadzwonił,powiedział-skasowała profil-wirtualny byt.
    (Anioł Stróż z satysfakcją kliknął lubię to!)

    Coś bym nawet mogła stworzyć...
    Nie stać Cię na -COŚ-
    Czekam na Twoje dobre prawdziwe szczere do bólu
    intelektualnie wysublimowane wiersze
    które czuję i rozumiem.
    Powstaną z prochu
    i w proch się nie obrócą przez swoją wyjątkowość niedocenioną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W filmie "Koneser" jest bardzo ciekawe zdanie:
      "Wszystko można podrobić, nawet miłość".

      Coś się zaczyna, coś kończy.
      czasem lepiej, że skończy się
      szybciej, niż naprawdę zacznie.

      Usuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz, zawsze odpiszę i zajrzę do Ciebie w miarę czasowych możliwości: czasem szybko, niekiedy później, ale zajrzę na Twój blog. Pozdrawiam. :)

ŚWIEŻYNKI