Antybaśń
W twoich bajkach nie było sielankowo, kolorowo i wiał bardzo
silny, zimowy wiatr a śmierć czaiła się tuż za rogiem po to,
by wziąć w objęcia wychudzone, zmarznięte ciałko w starych,
za wielkich ciuchach… albo pod postacią złej kobiety,
kazała układać lodowe puzzle i zamrażać serca.
Kompleksy były twoją domeną. Oswajałeś je,
chcąc się wybić, wyjść z biedy, zjednać sobie pięknych,
bogatych, wpływowych, zyskać rozgłos i sławę.
Do końca pamiętałeś, jak bezczelnie śmiały się z ciebie nieokrzesane
dzieciaki ze slumsów, jak kpiły z twojego wielkiego nosa,
dziewczęcych ust, chudości, wysokiego głosu i wyłupiastych oczu.
Nie potrafiłeś potem kochać, chociaż umiałeś się zachwycać,
upajać kobietami i mężczyznami, albo po prostu kreowałeś
ten osobliwy stan w listach, sztukach i egzaltowanych pamiętnikach.
Teraz miałbyś większe pole do spełniania się, zaprezentowania
aktorskich talentów i zrobiłbyś ze swojej brzydoty niewątpliwy atut.
Nie musiałbyś tak się miotać, tyle tworzyć. Byłbyś znanym influencerem,
youtuberem, bloggerem, gwiazdą instagramu lub nawet kina.
Bajkopisanie i światowy rozgłos dla brzydkiego kaczątka,
to kwestia podobnego autolansu, jak wtedy gdy udawałeś księżniczkę
na ziarnku grochu, lecz dzisiaj miałbyś większą szansę na wypromowanie
swojej prawdziwej osobowości, byłbyś podziwianą i uwielbianą
drag queen albo utalentowanym laureatem The Voice of Denmark,
a wymyślanie przygnębiających bajek, zostawiłbyś biednym,
smutnym i strasznie samotnym naiwniakom.
Prawda, Hans?
silny, zimowy wiatr a śmierć czaiła się tuż za rogiem po to,
by wziąć w objęcia wychudzone, zmarznięte ciałko w starych,
za wielkich ciuchach… albo pod postacią złej kobiety,
kazała układać lodowe puzzle i zamrażać serca.
Kompleksy były twoją domeną. Oswajałeś je,
chcąc się wybić, wyjść z biedy, zjednać sobie pięknych,
bogatych, wpływowych, zyskać rozgłos i sławę.
Do końca pamiętałeś, jak bezczelnie śmiały się z ciebie nieokrzesane
dzieciaki ze slumsów, jak kpiły z twojego wielkiego nosa,
dziewczęcych ust, chudości, wysokiego głosu i wyłupiastych oczu.
Nie potrafiłeś potem kochać, chociaż umiałeś się zachwycać,
upajać kobietami i mężczyznami, albo po prostu kreowałeś
ten osobliwy stan w listach, sztukach i egzaltowanych pamiętnikach.
Teraz miałbyś większe pole do spełniania się, zaprezentowania
aktorskich talentów i zrobiłbyś ze swojej brzydoty niewątpliwy atut.
Nie musiałbyś tak się miotać, tyle tworzyć. Byłbyś znanym influencerem,
youtuberem, bloggerem, gwiazdą instagramu lub nawet kina.
Bajkopisanie i światowy rozgłos dla brzydkiego kaczątka,
to kwestia podobnego autolansu, jak wtedy gdy udawałeś księżniczkę
na ziarnku grochu, lecz dzisiaj miałbyś większą szansę na wypromowanie
swojej prawdziwej osobowości, byłbyś podziwianą i uwielbianą
drag queen albo utalentowanym laureatem The Voice of Denmark,
a wymyślanie przygnębiających bajek, zostawiłbyś biednym,
smutnym i strasznie samotnym naiwniakom.
Prawda, Hans?
JoAnna Idzikowska - Kęsik, 30 IX 19
*ilustracje Jan Marcin Szancer
Pomijając wszystko inne, co już powiedziano o Andersenie i jego baśniach, zawsze lubiłam i po dzień dzisiejszy lubię Królową Śniegu. Nie baśń, lecz postać.
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle, to od dziecka jestem fanką Grimmów.
Ja jednak zła kobieta jestem :)))
Pomijając wszystko, co o nim powiedziano, napisano,
Usuńto ja do zawsze podziwiałam i kocham jego baśnie,
a nawet czytałam niektóre wiersze.
A o Grimmach i ucinaniu nóżek też coś pewnie napiszę! ;-)
Jako dziecko byłam wręcz fascynatką latających siekier i innych akcesoriów. Najbardziej żałuję, że zaczytałam swój egzemplarz na śmierć - żaden nowszy nie ma już tego uroku!
UsuńA ja mam strasznie stare wydanie Hansa, Grimmów i Perraulta. :)
UsuńI zawsze w niedzielę chyba czekałam na taki teatr dla dzieci
z Halinką Rowicką grającą księżniczki i - chyba - z Andrzejem Szczepkowskim:
Bajki Pana Perrault.
Owszem, ja też :)
UsuńNo widzisz!
Usuńjednak coś nas łączy. :D
Może nawet więcej niż teatr dla dzieci :)
UsuńNie wątpię. :)
UsuńAle majonezu nie znoszę.
Za to pewnie lubisz paszę dla kur i to się nazywa równowaga w przyrodzie :)))
UsuńA równowaga w przyrodzie być musi
UsuńBo się człowiek inaczej udusi.
😂😁😄😉🤣
Ha!
UsuńMam Cię!
A więc lubisz!
:))
Lubię. 🥰😍
Usuń"- A tata powiedział,
OdpowiedzUsuńże to nieprawda i nie ma żadnego Szmaragdowego Grodu
-nieprzyjemnym głosem oznajmił na koniec chłopczyk.
-Może i nie ma-wzruszył ramionami Homer.
-W końcu to bajka,Ale jak mamy żyć bez bajek?
-Dmitry Glukhovsky-
No owszem, ale Szmaragdowy Gród to w innej... Dorotce, u innego szanownego Autora, chociaż faktycznie bez bajek nie da się żyć.
Usuń😉☀️🌺❤️🌞🎶🌼🌹
Znam dobrze ten szkic z królową śniegu. Widnieje w książce, którą czytałam w dzieciństwie. Jest bardzo stara. Od dziecka królowa śniegu jest moją ulubioną postacią. Mój ulubiony zespół napisał nawet piosenkę o niej. Closterkeller - "Nocne polowanie".
OdpowiedzUsuń"Zła Królowa Zimy wzięła Kaja, z sań nie wyszła nawet
Hej, hej, Kaj, Kaj, piękny uwięziony
Oczy ma zielone, myśli poplątane"
"Mam, mam, prawda, serce biało-czarne
Nocne polowanie duszy mej pokarmem
Nocą kocham, w świetle dnia uciekam
Świeżej krwi doznanie wszystkim na co czekam
/pięknego człowieka"
To wydanie jest najpiękniejsze.
UsuńŻeby go do końca nie zniszczyć,
kupiłam mojej córce, jak była mała,
nowe wydanie z nowymi ilustracjami...
A ona i tak brała to stare i godzinami
podziwiała ilustracje Szancera. :)))
Anja Orthodox też wyglądała jak królowa śniegu. :)
Anja to w ogóle ma ciekawe kreacje sceniczne. :)
UsuńMa kobieta osobowość i odwagę bycia sobą.
UsuńPiękne ilustracje<3
OdpowiedzUsuńNiewątpliwie.
UsuńKlasyka. :)
Na pewno Hans by się z Tobą zgodził, choć nie wiem czy pisanie zostawiłby biednym!
OdpowiedzUsuńSzancer jest rewelacyjny!
Hans miał fascynującą osobowość i myślę, że na pewno by pisał,
Usuńale chyba nie byłyby to bajki i baśnie, bo de facto, miał
nieco wyższe ambicje i aspiracje.
Szancer forever! :)
Aż się wzruszyłam. Andersen zawsze jest w moim serduszku i nie tylko moim. Większość z nas wychowała się na jego bajkach, a ilustracje, które przedstawiłaś są chyba jednymi z najpiękniejszych :)
OdpowiedzUsuńBo Andersen był barwną, nieszablonową postacią,
Usuńiskrą na tym świecie.
Miałam w dzieciństwie wydanie baśni z ilustracjami Szancera(żadne inne nie podobały mi się bardziej). Swojemu synowi także kupiłam Andersena, 2 tomy braci Grimm i wiele innych bajek i chociaż przeczytałam prawie wszystkie, to nie nauczyłam go kochać książek.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZ chłopakami jest chyba inaczej. Mają inne zainteresowania.
UsuńWażne, że próbowałaś. :)
Mam te baśnie z tymi właśnie ilustracjami które pokazałaś, to stara magiczna księga... bo książki to magia. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, a dom bez książek to jakiś padół.
UsuńOd dziecka zachwycałam się baśniami Andersena i ilustracjami Szancera. Życiorys Andersena poznałam dopiero później.
OdpowiedzUsuńWiesz, że kiedyś napisałam tekst do "Antybaśni", którą dla całej szkoły wystawili uczniowie klas od IV do VIII. Miałam ten występ nagrany na kasecie wideo, ale gdzieś mi się zapodziała ta kaseta, a poza tym wideo się zepsuło, a szkoda.Musiałabym poszukać zeszytu, w którym mam ten tekst i sobie przypomnieć, bo nie posądzałam siebie, aby napisać coś tak dowcipnego.
Gorąco pozdrawiam w bardzo brzydką sobotę, jedynie cię cieszę, że nasi siatkarze wygrali z Argentyną na Mistrzostwach Świata w Nagano.
Zacznę od soboty, typowo jesiennej, zimnej i dżdżystej.
UsuńSoboty, która pozbawiła mnie złudzeń co do tego, że
znajdę jeszcze okruchy lata...
Andersen i jego życie: arcyciekawa bajka. :)
A pisanie to podróż po najgłębszych zakamarkach podświadomości,
więc Twój humor musiał wyjść na jaw! :)))
Senne serdeczności.