Translate

30 września 2019

"Życie - najbardziej zdumiewająca bajka".***



Antybaśń



W twoich bajkach nie było sielankowo, kolorowo i wiał bardzo
silny, zimowy wiatr a śmierć czaiła się tuż za rogiem po to,
by wziąć w objęcia wychudzone, zmarznięte ciałko w starych,
za wielkich ciuchach… albo pod postacią złej kobiety,
kazała układać lodowe puzzle i zamrażać serca.

Kompleksy były twoją domeną. Oswajałeś je,
chcąc się wybić, wyjść z biedy, zjednać sobie pięknych,
bogatych, wpływowych, zyskać rozgłos i sławę.
Do końca pamiętałeś, jak bezczelnie śmiały się z ciebie nieokrzesane
dzieciaki ze slumsów, jak kpiły z twojego wielkiego nosa,
dziewczęcych ust, chudości, wysokiego głosu i wyłupiastych oczu.

Nie potrafiłeś potem kochać, chociaż umiałeś się zachwycać,
upajać kobietami i mężczyznami, albo po prostu kreowałeś
ten osobliwy stan w listach, sztukach i egzaltowanych pamiętnikach.
Teraz miałbyś większe pole do spełniania się, zaprezentowania
aktorskich talentów i zrobiłbyś ze swojej brzydoty niewątpliwy atut.

Nie musiałbyś tak się miotać, tyle tworzyć. Byłbyś znanym influencerem,
youtuberem, bloggerem, gwiazdą instagramu lub nawet kina.
Bajkopisanie i światowy rozgłos dla brzydkiego kaczątka,
to kwestia podobnego autolansu, jak wtedy gdy udawałeś księżniczkę
na ziarnku grochu, lecz dzisiaj miałbyś większą szansę na wypromowanie
swojej prawdziwej osobowości, byłbyś podziwianą i uwielbianą
drag queen albo utalentowanym laureatem The Voice of Denmark,

a wymyślanie przygnębiających bajek, zostawiłbyś biednym,
smutnym i strasznie samotnym naiwniakom.

Prawda, Hans?



JoAnna Idzikowska - Kęsik, 30 IX 19


*ilustracje Jan Marcin Szancer
***cytat w tytule postu, Hans Christian Andersen

30 komentarzy:

  1. Pomijając wszystko inne, co już powiedziano o Andersenie i jego baśniach, zawsze lubiłam i po dzień dzisiejszy lubię Królową Śniegu. Nie baśń, lecz postać.
    A tak w ogóle, to od dziecka jestem fanką Grimmów.
    Ja jednak zła kobieta jestem :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomijając wszystko, co o nim powiedziano, napisano,
      to ja do zawsze podziwiałam i kocham jego baśnie,
      a nawet czytałam niektóre wiersze.

      A o Grimmach i ucinaniu nóżek też coś pewnie napiszę! ;-)

      Usuń
    2. Jako dziecko byłam wręcz fascynatką latających siekier i innych akcesoriów. Najbardziej żałuję, że zaczytałam swój egzemplarz na śmierć - żaden nowszy nie ma już tego uroku!

      Usuń
    3. A ja mam strasznie stare wydanie Hansa, Grimmów i Perraulta. :)
      I zawsze w niedzielę chyba czekałam na taki teatr dla dzieci
      z Halinką Rowicką grającą księżniczki i - chyba - z Andrzejem Szczepkowskim:
      Bajki Pana Perrault.

      Usuń
    4. No widzisz!
      jednak coś nas łączy. :D

      Usuń
    5. Może nawet więcej niż teatr dla dzieci :)

      Usuń
    6. Nie wątpię. :)
      Ale majonezu nie znoszę.

      Usuń
    7. Za to pewnie lubisz paszę dla kur i to się nazywa równowaga w przyrodzie :)))

      Usuń
    8. A równowaga w przyrodzie być musi
      Bo się człowiek inaczej udusi.
      😂😁😄😉🤣

      Usuń
    9. Ha!
      Mam Cię!
      A więc lubisz!
      :))

      Usuń
  2. "- A tata powiedział,
    że to nieprawda i nie ma żadnego Szmaragdowego Grodu
    -nieprzyjemnym głosem oznajmił na koniec chłopczyk.
    -Może i nie ma-wzruszył ramionami Homer.
    -W końcu to bajka,Ale jak mamy żyć bez bajek?

    -Dmitry Glukhovsky-

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No owszem, ale Szmaragdowy Gród to w innej... Dorotce, u innego szanownego Autora, chociaż faktycznie bez bajek nie da się żyć.
      😉☀️🌺❤️🌞🎶🌼🌹

      Usuń
  3. Znam dobrze ten szkic z królową śniegu. Widnieje w książce, którą czytałam w dzieciństwie. Jest bardzo stara. Od dziecka królowa śniegu jest moją ulubioną postacią. Mój ulubiony zespół napisał nawet piosenkę o niej. Closterkeller - "Nocne polowanie".

    "Zła Królowa Zimy wzięła Kaja, z sań nie wyszła nawet
    Hej, hej, Kaj, Kaj, piękny uwięziony
    Oczy ma zielone, myśli poplątane"

    "Mam, mam, prawda, serce biało-czarne
    Nocne polowanie duszy mej pokarmem
    Nocą kocham, w świetle dnia uciekam
    Świeżej krwi doznanie wszystkim na co czekam
    /pięknego człowieka"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wydanie jest najpiękniejsze.
      Żeby go do końca nie zniszczyć,
      kupiłam mojej córce, jak była mała,
      nowe wydanie z nowymi ilustracjami...
      A ona i tak brała to stare i godzinami
      podziwiała ilustracje Szancera. :)))

      Anja Orthodox też wyglądała jak królowa śniegu. :)

      Usuń
    2. Anja to w ogóle ma ciekawe kreacje sceniczne. :)

      Usuń
    3. Ma kobieta osobowość i odwagę bycia sobą.

      Usuń
  4. Na pewno Hans by się z Tobą zgodził, choć nie wiem czy pisanie zostawiłby biednym!
    Szancer jest rewelacyjny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hans miał fascynującą osobowość i myślę, że na pewno by pisał,
      ale chyba nie byłyby to bajki i baśnie, bo de facto, miał
      nieco wyższe ambicje i aspiracje.
      Szancer forever! :)

      Usuń
  5. Aż się wzruszyłam. Andersen zawsze jest w moim serduszku i nie tylko moim. Większość z nas wychowała się na jego bajkach, a ilustracje, które przedstawiłaś są chyba jednymi z najpiękniejszych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo Andersen był barwną, nieszablonową postacią,
      iskrą na tym świecie.

      Usuń
  6. Miałam w dzieciństwie wydanie baśni z ilustracjami Szancera(żadne inne nie podobały mi się bardziej). Swojemu synowi także kupiłam Andersena, 2 tomy braci Grimm i wiele innych bajek i chociaż przeczytałam prawie wszystkie, to nie nauczyłam go kochać książek.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z chłopakami jest chyba inaczej. Mają inne zainteresowania.
      Ważne, że próbowałaś. :)

      Usuń
  7. Mam te baśnie z tymi właśnie ilustracjami które pokazałaś, to stara magiczna księga... bo książki to magia. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, a dom bez książek to jakiś padół.

      Usuń
  8. Od dziecka zachwycałam się baśniami Andersena i ilustracjami Szancera. Życiorys Andersena poznałam dopiero później.
    Wiesz, że kiedyś napisałam tekst do "Antybaśni", którą dla całej szkoły wystawili uczniowie klas od IV do VIII. Miałam ten występ nagrany na kasecie wideo, ale gdzieś mi się zapodziała ta kaseta, a poza tym wideo się zepsuło, a szkoda.Musiałabym poszukać zeszytu, w którym mam ten tekst i sobie przypomnieć, bo nie posądzałam siebie, aby napisać coś tak dowcipnego.
    Gorąco pozdrawiam w bardzo brzydką sobotę, jedynie cię cieszę, że nasi siatkarze wygrali z Argentyną na Mistrzostwach Świata w Nagano.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zacznę od soboty, typowo jesiennej, zimnej i dżdżystej.
      Soboty, która pozbawiła mnie złudzeń co do tego, że
      znajdę jeszcze okruchy lata...

      Andersen i jego życie: arcyciekawa bajka. :)

      A pisanie to podróż po najgłębszych zakamarkach podświadomości,
      więc Twój humor musiał wyjść na jaw! :)))

      Senne serdeczności.

      Usuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz, zawsze odpiszę i zajrzę do Ciebie w miarę czasowych możliwości: czasem szybko, niekiedy później, ale zajrzę na Twój blog. Pozdrawiam. :)