Translate

17 stycznia 2016

"Jak wiadomo ciemność szczególnie sprzyja myślom, które same pochodzą z ciemności." ***


Nie uciekam się pod twoją obronę.


Źle się czuję.
Daję sobie przyzwolenie
na biadolenie i narzekanie.
Mam (nie)święte prawo
 płakać.

Myślenie pozytywne
i hollywoodzki,
wymuszony uśmiech
odesłałam na urlop.
Odpoczną i wrócą.

Boli mnie człowiek
we mnie i poza mną.
Drażni nieistniejący bożek
na (od)wiecznych wakacjach.

Doskwiera  pulsujące
cierpienie Matki Ziemi,
z której powstałam 
i do której wrócę.

Earth! Sweet Earth,
odpuść nam nasze winy,

bo my nie potrafimy.


JoAnna Idzikowska - Kęsik, 17 I 16


*** cytat w tytule notki, Wiesław Myśliwski, Ostatnie rozdanie
*obrazki z netu

16 komentarzy:

  1. W ciemności,w kompletnej ciszy nachodzą przeróżne myśli-te dobre i te złe.
    Źle się czuję i to potęguje przygnębienie.
    Wszelkie pozytywy i uśmiech gdzieś umknęły-doskwiera ból i te czarne myśli.
    Jednakże jeszcze nie czas,jeszcze nie pora przysiąść ze strachu.
    Wystarczy nieco spowolniony tryb życia a nie oranie od świtu do nocy.

    Trzymaj się.
    Do następnego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W mózgu mi się zwoje poprzepalały. :(
      Nie mam chwilami siły do papierologii. Do tworzenia radosnej twórczości rzeczy zbędnych...
      Jeszcze dwa tygodnie i spowolnię, o ile je przetrwam.

      Kocham swoją pracę i lubię pisać, ale jak nie widzę w czymś sensu, to idzie mi to jak krew z nosa. A w pisaniu na siłę sensu nie ma.

      Do miłego, Ra!

      Usuń
    2. Mam takie same odczucia. Najbardziej mnie męczy praca bez sensu, gdy para idzie w gwizdek, a człowiek umordowany zbędną pisaniną nie ma już siły ani czasu na to, co jest ważne. To syndrom naszych czasów - powalająca biurokracja, pączkująca jak drożdże, powielająca sama siebie w mnożeniu niepotrzebnych bytów - dziesięć razy to samo w różnych miejscach. Absurd goni absurd. Nikt tego nie czyta, ale być musi, bo musi i już. Nawet ciężka praca tak nie męczy, jeśli ma sens i wydaje owoc.
      Pozdrawiam

      Usuń
    3. Czarownico, napisałaś coś, co chciałam napisać, a już z nerwów nie umiałam: "dziesięć razy to samo w różnych miejscach" - mój słownik wyrazów bliskoznacznych nie nadąża, inne - związane z pracą - również...
      Potrafię napisać w dziesięć minut naprawdę dobry scenariusz, bo mam w głowie jakąś wizje i tylko ją przelewam na klawiaturę, aż się kabelki przepalają, ale jak nie widzę sensu, to siadam, gapię się w sufit, zaczyna mnie boleć głowa i jedną rzecz piszę godzinę (tak było też ze sprawozdaniem ze stażu, ale jak zobaczyłam styczniową pensję, to jednak było warto, choć z trudem mi to przyszło, a usłyszałam, że świetnie napisane).
      Wiesz, bywa, że haruję wolontariacko (i ciężko), ale kocham to zmęczenie - bo ma ono dla mnie sens...

      Jakoś tak u nas jest, że tendencja do utrudniania sobie życia papierologią ma się dobrze, bo np. Mistrz K.I. "Biurokratę na wakacjach" i "Sekretarkę" napisał bardzo dawno temu. ;-))))

      Serdeczności!

      Usuń
  2. Czasami można mieć chandrę i być bezsilnym na przeróżne sprawy czy przemyślenia każdy zazwyczaj radzi sobie jak umie są różne ucieczki odczekać niekiedy starczy ale co ja wypisuję? ......serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze piszesz i mądrze, Wandziu!
      Przeczekać - to czasem najlepszy sposób, zwłaszcza na bezsilność...

      Pozdrowionka zimowe, u mnie mróz. :)

      Usuń
    2. JoAnno!Bezsilność jest okropna nie można nic zrobic tylko czekać a serce i uczucia zżerają człowieka od środka jak ogień nieugaszony pozdrawiam .U nas również zimowo

      Usuń
    3. Damy radę...
      Wiesz, ja chyba jestem silną babą (choć ciało mam takie, że wystarczy mnie mocniej dotknąć, a już mam siniaki). Mam gorsze chwile, ale umiem się szybko pozbierać, poukładać wszystko od nowa.

      Bezsilna byłam w życiu tak naprawdę tylko w momentach ekstremalnych, na które nie miałam żadnego wpływu, czyli wtedy, gdy odchodzili ludzie, których kochałam nad życie...

      Serdeczności wieczorową pora!

      Usuń
  3. Bardzo klimatyczny wpis,pełen wewnętrznej pasji i postrzegania życia.Lubie takie teksty.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję i szczerze pozdrawiam, Eljocie, wszelkiego dobra!

      Usuń
  4. Wystarczy patrzeć na życie pozytywnie i dostrzegać małe codzienne radości! Nienawidzę biadolenia i użalania się nad sobą!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oda do rozpaczy



      Biedna rozpaczy

      uczciwy potworze

      strasznie ci tu dokuczają

      moraliści podstawiają nogę

      asceci kopią

      lekarze przepisują proszki zebyś sobie poszła

      nazywają cię grzechem

      a przecież bez ciebie

      byłbym stale uśmiechnięty jak prosię w deszcz

      wpadałbym w cielęcy zachwyt

      nieludzki

      okropny jak sztuka bez człowieka

      niedorosły przed śmiercią

      sam obok siebie


      ksiądz Jan Twardowski

      Usuń
  5. JoAnno, czyżby tak Ci doskwiera zima , brak kolorów i ciepła?
    Pomyśl, że już dzień jest dłuższy o 49 minut i niedługo się ociepli.
    Życzę więcej radości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, Aniu, myślę, ale fakt jest faktem, że na wampira się nie nadaję.
      Wczoraj cały dzień padał u mnie śnieg i było jak w baśni Andersena, a wieczorem zaczął lać deszcz i cały misterny widoczek odszedł w nicość... A kwiaty, jak są, to są... :) A poza tym to tylko wiersz, podróż po krainie podświadomości.

      Aniu, bądź, jak wrócę, proszę. :)

      Usuń
  6. Kiedy zamykam oczy, staram myśleć pozytywnie. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto myśleć pozytywnie, nie warto się skupiać na myśleniu życzeniowym.

      Kiedy zamykam oczy... wymyślam wiersze, które znikają zaraz po ich otwarciu...

      Wszystkiego dobrego, Lotko, serdeczności!!!

      Usuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz, zawsze odpiszę i zajrzę do Ciebie w miarę czasowych możliwości: czasem szybko, niekiedy później, ale zajrzę na Twój blog. Pozdrawiam. :)