இڿڰۣ
XXX
gdy byłam z Małym Księciem
namiętnie podlewałam kaktusy
które pieczołowicie hodował
żeby wreszcie zgniły
matka radziła odpuść sobie tego fagasa
a ja pyszczyłam fakju stara
później na planecie Pijaka zamieniłam się
w Różę polującą na tygrysy które mi Księciunia
wnosiły na piąte piętro jak przystało
na Bractwo z Meliny Pod Ciemną Latarnią
kolcami sprowadzałam jełopa na ziemię
a jak mnie wkurwił na maxa zmieniałam się w kobrę
która bywa niedobra i wzywa izbę wytrzeźwień
dzieciaki płakały wrzeszczały mamo
mamusiu nie oddawaj taty
zobaczymy czy umie jarać fajki nosem
albo włożymy mu do buzi kapsle po żywcu
i sprawdzimy czy się udławi
nie uległam gówniarzom byłam twarda
za to że mnie zdradzał fiutek z bandą
pospolitych banalnych wulgarnych dzikich róż
w ramach chęci zapomnienia o zobowiązaniach
na asteroidzie Bankiera zdychałam
z dzieciakami z głodu jak przepieprzył
całą wypłatę na spirytusowe mózgojeby
a ja musiałam się puszczać
żeby spłacić jego długi i kredyt
Lis mnie namawiał abym oswoiła frajera
ale nie miałam już weny na podróże z nim
po psychiatrach i innych terapeutach
na spotkania AA grupy wsparcia dla rodzin
zaistniałych w wyniku pijackiego amoku
i odloty w kosmiczne orgazmy również
z dzieciństwa pozostało mi zamiłowanie do bajek
jednak po imprezce pt. toksyczny konkubinat
szukam już tylko oazy spokoju na pustyni
gdzie prawdziwe damy noszą kapelusze
gdy byłam z Małym Księciem
namiętnie podlewałam kaktusy
które pieczołowicie hodował
żeby wreszcie zgniły
matka radziła odpuść sobie tego fagasa
a ja pyszczyłam fakju stara
później na planecie Pijaka zamieniłam się
w Różę polującą na tygrysy które mi Księciunia
wnosiły na piąte piętro jak przystało
na Bractwo z Meliny Pod Ciemną Latarnią
kolcami sprowadzałam jełopa na ziemię
a jak mnie wkurwił na maxa zmieniałam się w kobrę
która bywa niedobra i wzywa izbę wytrzeźwień
dzieciaki płakały wrzeszczały mamo
mamusiu nie oddawaj taty
zobaczymy czy umie jarać fajki nosem
albo włożymy mu do buzi kapsle po żywcu
i sprawdzimy czy się udławi
nie uległam gówniarzom byłam twarda
za to że mnie zdradzał fiutek z bandą
pospolitych banalnych wulgarnych dzikich róż
w ramach chęci zapomnienia o zobowiązaniach
na asteroidzie Bankiera zdychałam
z dzieciakami z głodu jak przepieprzył
całą wypłatę na spirytusowe mózgojeby
a ja musiałam się puszczać
żeby spłacić jego długi i kredyt
Lis mnie namawiał abym oswoiła frajera
ale nie miałam już weny na podróże z nim
po psychiatrach i innych terapeutach
na spotkania AA grupy wsparcia dla rodzin
zaistniałych w wyniku pijackiego amoku
i odloty w kosmiczne orgazmy również
z dzieciństwa pozostało mi zamiłowanie do bajek
jednak po imprezce pt. toksyczny konkubinat
szukam już tylko oazy spokoju na pustyni
gdzie prawdziwe damy noszą kapelusze
JoAnna Idzikowska - Kęsik, 3 I 16, inspired by PM
***cytat w tytule notki, Piotr Macierzyński, X X X [gdy byłem Małym Księciem]
* obrazki z netu
Zawsze się wydaje, że w innym miejscu będzie lepiej.
Antoine de Saint-Exupéry – Mały Książę
Zawsze się wydaje, że w innym miejscu będzie lepiej.
Antoine de Saint-Exupéry – Mały Książę
இڿڰۣ
Inne moje wpisy o Małym Księciu, znacznie ładniejsze, znajdziecie:
TUTAJ
oraz
TUTAJ
Serdecznie zapraszam!
இڿڰۣ
PS
Ostatnio wstrząsnął mną i potelepał oparty na faktach francuski film pod polskim tytułem "Zabiłam, aby żyć", który szczerze polecam (świetna Odile Vuillemin w roli maltretowanej kobiety):
Inne moje wpisy o Małym Księciu, znacznie ładniejsze, znajdziecie:
TUTAJ
oraz
TUTAJ
Serdecznie zapraszam!
இڿڰۣ
PS
Ostatnio wstrząsnął mną i potelepał oparty na faktach francuski film pod polskim tytułem "Zabiłam, aby żyć", który szczerze polecam (świetna Odile Vuillemin w roli maltretowanej kobiety):
Dramat wielu rodzin-alkoholizm.
OdpowiedzUsuńCierpi rodzina,najbliżsi i sąsiedzi.
Problemy finansowe które wciąż narastają.
Przemoc wobec bliskich.
Problemy z prawem.
Rozwód,eksmisja.
Pije ona albo pije on.
Alkoholizm to tak samo straszne uzależnienie jak narkotyki-dopalacze.
Szczęście mają ci których to nie dotknęło aczkolwiek są inne błahe powodu do rozwalenia rodziny.
Znam ten temat z filmów, książek, obserwacji.
UsuńOd sylwestra pijemy wino, które dostałam od córki w sierpniu na urodziny i wciąż nie możemy wypić...
Mniejsza z tym.
Zgadzam się z Tobą, że naprawdę niewiele trzeba, aby rozpadł się związek, rodzina, społeczność.
Niestety.
Pozdrawiam, u mnie zimno i to bardzo, a śniegu brak...
A ja znam ten temat z obserwacji.
UsuńMiałem takiego sąsiada gdzie alkohol był na pierwszym miejscu.
Wieczne awantury z żoną,brak kasy na opłaty,wreszcie ich eksmitowali.
Mam drugiego sąsiada gdzie jego matka walczy z uzależnieniem syna.
Trzeci przypadek-miałem kiedyś szwagra-już jest pod ziemią.
Dołożyłaś film w tym temacie.
Nie znoszę,nie oglądam takich filmów gdzie występuje ta przemoc,wulgaryzmy itp.
Jednakże przychodzi mi na myśl film Tato-1995
(Bogusław Linda,Dorota Segda i ich córka Aleksandra Maliszewska)
Tu psychicznie chora żona operatora filmowego zamienia jego życie w piekło.
Życie jest pełne niespodzianek i zwrotów.
No tak,jest zimno.Ale dziewczyno-jest zimno bo jest zima.
U mnie dzisiaj raniutko minus 18'a w ciągu dnia -15'
A śniegu brak.
Serdecznie pozdrawiam.
Trzymaj się zdrowo.
"Dołożyłaś film w tym temacie.
UsuńNie znoszę,nie oglądam takich filmów gdzie występuje ta przemoc,wulgaryzmy itp." - mamy IDENTYCZNIE! Do kina chodzę na bajki w stylu prawdziwej adaptacji Małego Księcia, nie tak głupiej jak wiersz w notce (nota bene wszyscy znajomi do mnie dzwonią:"DżoAna, to naprawdę Twój wiersz, to ty umiesz kląć i TAK pisać? - Umiem. - Ale jaja!").
Ten film obejrzałam jakiś miesiąc temu, nie miałam już siły czytać i nie chciało mi się spać, był późno w nocy na jedynce.
Zaintrygowała mnie aktorka (lubię niebieskookie) i fakt, że film oparty na faktach... Wyłam, parę razy chciałam wyłączyć, jednak nie mogłam.
"Tato" to jeden z moich ulubionych filmów z Bogusiem Li i nawet Czaruś Pe mnie w nim nie drażni. :))
Qrde, wiem, że jest zima - tyle jeszcze wiem - ale nie spada na szczaw! ;-))
Dobrego i... cieplutkiego!
Się miej OK.
ale NIECH spada na szczaw! (głodna byłam, zjadłam literkę). ;-)
UsuńTe Blondyna-coś mi tu zmieniasz w wierszyku :-))
UsuńPowiem Ci jeszcze jedno-nie palę a mam cieplutko w domu
gdzie z przyjemnością wracam po pracy lub spacerze.
Nie przeganiaj zimy-plissssssss ;-)
Tak mocno marzę o kuligu.
Niech przemrozi buziole i tyłeczki.
Ja tak mam, zmieniam, jak mam olśnienie!
UsuńIdę zrobić odrosty, może mi się w mózgu rozjaśni.
U mnie śnieg, mróz i ludzie się cieszą z ubranka mojego piesia, które dostał od tak samo szurniętej, jak ja, właścicielki dwóch shih tzu, mojej kumpeli z Niemiec. Mojej piesi jest zimno, bo ma włosy, nie sierść.
Dobra, spadam sama a ten szczaw, bo noodzę. ;p
;-)
Usuń:))
UsuńJutro wolne, hurra!
Dopiero teraz to do mnie dotarło, joł!
Smutne te refleksje.. a przecież każdy jest kowalem własnego losu. Dlaczego unieszczęśliwiać się na siłę?
OdpowiedzUsuńSyndrom DDA, współuzależnienie. różnie bywa...
UsuńZnając siebie, uciekałabym od takiego kogoś jak najdalej, ale są kobiety, które mają nadzieję, że zmienią takie osoby swoją miłością i z reguły przegrywają, niestety...
Polecam film, książka też jest, ale nie czytałam.
Witaj Joasiu.
OdpowiedzUsuńZnam ten problem i ból rodzin z mojej pracy i działalności zawodowej...
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Witaj, Michale,
Usuńja znam z zajęć w psychiatryku pijące dzieciaki (10 lat i więcej)...
Ciężka praca, Twoja, terapeutyczna, ale wierzę, że naprawdę warto.
Serdecznie i szczerze!
Szczęście mają ci których to nie dotknęło ,,,,każdy jest kowalem własnego losu ale żal serdecznie pozdrawiam w 2016 Roku
OdpowiedzUsuńMasz wielką rację, Wando: ludzie, których ten problem nie dotyczy, mają wielkie szczęście.
UsuńMnie zawsze żal kobiet, które mają mężów alkoholików i takich, które same piją.
Po moim mieście chodzi dziewczyna, prosi o papierosa lub parę groszy. Nie palę, ale zaproponowałam jej, że jej kupię obiad. Nie chciała - wolała się napić... Ale - mój pies do niej podchodzi, daje się jej głaskać... a on bardzo wyczuwa ludzi, nie podchodzi do tych niefajnych...
Bardzo mi żal tej dziewczyny, wiem, że nie pije bez powodu.
Wiem też, że świata nie zbawię, ale kurtkę ode mnie wzięła. :)
Dobrego i najlepszego!
Ale pocisnęłaś z tym Małym Księciem... muszę pokazać Twój wiersz mojemu znajomemu, który jest nim absolutnie zafascynowany... Zobacz sama: http://www.malyksiaze.net/
OdpowiedzUsuńObejrzę, bo też uwielbiam.
UsuńI nie jest to mój pierwszy text w temacie Małego Księcia. Za to pierwszy tak drastyczny. ;-))) Chciałam inaczej. No i bardzo lubię od dość dawna wiersz Macierzyńskiego (cały tomik "Odrzuty" jest świetny), który był moją inspiracją.
Ale sama powiedz, Karo, ilu jest takich dooopków, co to grają wrażliwych poetów, dopóki nie zdobędą trofeum i nie zawładną nim?
Znajomemu to lepiej pokaż ten mój stary post:
http://venapoetica.blogspot.com/2013/07/gdzie-jestes-may-ksiaze.html
Tam są ładne wiersze w temacie. ;-))
A ja na pewno dołączę blog o MK do ulubionych, zaraz polecę pooglądać, dziękuję!
eh,jak dawno mnie tu nie było :)
OdpowiedzUsuńpraca zabiera mi cały czas:((((
teraz jednak mam L4 i wpadam tu z przyjemnością ;)
serdeczności ślę Asiu i życze wszystkiego dobrego:)))))))))
Znam to, Basiu, znam.
UsuńTeraz mam ciut więcej czasu, bo nic nie studiuję w tym roku, gdyż córka przejęła pałeczkę, ale i tak ciągle mi go brakuje.
Często czytam i nie zostawiam komentarza właśnie z braku czasu.
Cieszmy się, że jest ta praca i wena!!!
Wszystkiego spełnionego, serdeczności! :)))
JoAnno, pozdrawiam i dziękuję za miłe słowa. Za tydzień jadę do okulisty.
OdpowiedzUsuńLotko,
Usuńmocno, bardzo mocno trzymam kciuki, ale też szczerze wierzę, że będzie dobrze, że trafisz do dobrego specjalisty, czego Ci życzę!
Trzymam kciuki, szczerze pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny!
Wszelkiego dobra!
co zrobić by życie było tak jak w bajce - żyć marzeniami? - tak się nie da
OdpowiedzUsuńi nie każdemu się udaje wygrać "być szczęśliwą" - filmu nie oglądałam - ale widocznie
nie miała wyjścia
Miłego dnia Joasiu
Chciałabym, aby życie było spełnianiem marzeń.
UsuńNiestety, obserwuję wiele niedobrego wokół...
A film możesz obejrzeć, kliknij w tytuł, zlinkowałam wersję z lektorem, dobrej jakości, oglądasz za darmo. :))
Nie miała wyjścia, została uniewinniona, podziwiam takie kobiety... Podziwiam ich miłość. Osobiście uciekałabym jak najdalej (tak myślę, choć nie wiem, jak byłoby, gdybym rzeczywiście znalazła się w takiej sytuacji?).
Pozdrawiam ciepło, dzień był senny - cały czas bolała mnie głowa, dopiero teraz, gdy mąż mi zrobił gorącą czekoladę, której unikam ze względu na kaloryjki - przestała mnie boleć...
Serdeczności!
JoAnno, już kiedyś pisałaś o Małym Księciu, wtedy bardziej podobał mi się Twój wpis. Rozumiem Twoje intencje, ale szkoda, że posłużyłaś się tą piękną i niezwykle mądrą powiastką.
OdpowiedzUsuńDużo szczęścia w nowym roku.
No nareszcie! :)))
UsuńTak, to prawda, Anno, że wcześniej pisałam o MK. To mój trzeci text odnoszący się do tej pięknej postaci. Dwa poprzednie wiersze były pozytywne. Ten jest czymś w rodzaju odpowiedzi na wiersz Piotra Macierzyńskiego z tomiku "Odrzuty".
Cieszę się, że jesteś krytyczna i wyraziłaś to w tak piękny sposób.
Mnie też lepiej podobają się wiersze chwalące tę postać, ale niektóre kręgi współczesnych poetów krytykują wiersze zbyt słodkie, pozytywne, jak nie ma wulgaryzmów, to nie ma wiersza - chciałam spróbować, czy potrafię.
Wszystkiego najpiękniejszego, oby ten rok był dobry dla wszystkich i dla naszego pięknego świata i oby Mały Książę był piękną, pozytywną inspiracją.
Pozdrawiam Cię serdecznie!
Mały Książę kojarzy mi się inaczej. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDobrze Ci się kojarzy, ale ja też chciałam inaczej. ;-)
UsuńSerdeczności i pozdrowienia!
To prawda jest co pani pisze w tym wierszu.
OdpowiedzUsuńakich kobiet jest bardzo duzo a facetów pijackich pełno.
ja to lubię tu u pani sobie poczytać bo madra z pani jest babka i to widać w tych wierszach.pazdrawiam aga
Poezja to życie, więc staram się pisać prawdę o życiu, pozdrawiam, j.
Usuń