Co słychać? Jest cicho, słyszę ciszę. I to jest najpiękniejszy dźwięk w
tym momencie. Najbardziej pożądany po tygodniu pracy.
I oczywiście zaszalałam w manufakturze, czyli sklepie z bolesławiecką ceramiką: bo bez szaleństwa
byłoby nudno, bo kawę trzeba pić z ładnych kubeczków, bo lubię mieć ich dużo, każdy w inny deseń.☕🍀
Jak się pije taką dobrą, rozpuszczalną kawę z migdałowym lub sojowym mlekiem lub pyszną aromatyczną herbatkę, wtedy lepiej się czyta i myśli o wierszach...🌈 Kupiłam też nową miseczkę, bo lubię jeść swoją wegetariańską zupkę jarzynową z miseczek, takich średnich, żeby się nie przejeść...
Jednak to przede wszystkim wiersze są chlebem powszednim dla mnie, trzymającym mnie przy życiu. 💚
I nie chodzi tu o moją prywatną poetycką pisaninkę, ale o czytanie,
delektowanie się słowami, zatapanie się w słowach, a potem rozmyślanie o
nich, analizowanie.
I tutaj, w tym miejscu, chciałabym Wam zarekomendować i bardzo mocno polecić nowy tomik poezji Joanny Fligiel - wydaną przez Stowarzyszenie Żywych Poetów książkę poetycką, zawierającą wiele szczerych do bólu, bardzo dobrych, czasem gorzkich, dojrzałych wierszy współczesnej poetki, pomysłodawczyni i redaktorki mojego ulubionego Babińca Literackiego. 🌻
Tak więc gdzieś tam sobie jestem, a czas spokojnie robi swoje: pędzi. Mija dzień za dniem i nawet nie mam czasu
zajrzeć do internetu. I naprawdę, jeśli Wam nie odpisuję, nie odwiedzam
Waszych blogów, to nie jest jakaś moja zła wola, jakieś wrodzone
lenistwo, tylko prozaiczny brak czasu. 🍓😢
Niedługo święta, może uda mi się odpocząć, a póki co czeka mnie jeszcze szkolny konkurs, hospitacja z Kuratorium, realizacja projektów i takie tam: codziennie coś. 😇❄
Piszę te słowa z łóżka. Laptop to niezły wynalazek, a poduszeczka pod laptop - jeszcze lepszy. Chodziłam dzisiaj, bo musiałam wyjść, ale teraz już leżę, bo coś mnie bierze, jakaś grypa, a nie mogę sobie pozwolić na chorowanie, bo obiecałam dzieciakom, że będę w szkole i w ośrodku kultury... Że po prostu będę, że będziemy razem tworzyć coś ciekawego, nietuzinkowego.❤
Muszę zatem być zdrowa i ścigać ten czas, zapewne do czasu, ale jednak.😇
Z pozdrowieniami serdecznymi i promykami światła ode mnie i moich trzech kochanych przytulasków (Balbina ostatnio bardzo chorowała, schudła, wyliniała, co też było dla mnie niezwykle smutne i ogromnie stresujące, ale w Lubaniu są świetni weterynarze i jest już dobrze)! 😘
Kubeczki i filiżanki są ważne, równie ważne, jak napój...a poduszka pod laptop to świetny wynalazek, też mam:-)
OdpowiedzUsuńPoezja jest dobra w każdym momencie życia, więc zajrzę na polecane:-)
Dbaj o siebie, by święta przywitać w dobrej kondycji.
Moja poduszka ma postać jabłuszka.🍏🍎
UsuńA wiesz, bardzo często, właściwie zawsze jest tak (i już nawet pisałam o tym na tym moim blogu), że biegam do przeziębienia, niedoleczona, a potem we wszystkie święta i ferie jestem chora, bo moje ciało domaga się odpoczynku, przystopowania...😢
Teraz trochę się przepracowałam, bo całe popołudnia spędzam na szkoleniach.
Ale damy radę.
Bo kto, jak nie my?
Serdeczności!❄❄❄❄
Witaj Joasiu.
OdpowiedzUsuńSłyszałem o bolesławieckiej ceramice, ale jakoś nie miałem okazji zobaczyć jej z bliska, dotnąć i poczuć jej magię.
Moze kiedyś....
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Bolesławiecka ceramika jest jedyna w swoim rodzaju. Ma w sobie ducha Mickiewicza, który uwielbiał "bunclówki", czyli filiżanki, a ze swojej ulubionej podobno nikomu nie pozwalał pić.☕
UsuńJa lubię je, bo napój jest długo ciepły, a należę do tych dziwaków, którzy nie są w stanie przełknąć chłodniej kawy.😉
Warto przyjechać do nas w sierpniu na coroczne święto ceramiki, zapraszam, Michale! 🌻🌻🌻
Joasiu, postaram się jakoś taki wypad zorganizować.
UsuńMichał
Jak go zorganizujesz, to będę wtedy w domu,
Usuńbo od kilku lat wyjeżdżam z Bolesławca ze względu na tłumy,
których nie jestem w stanie ogarnąć, wejść w nie...
Ostatnio wciąż dopadają mnie refleksje na temat czasu - ale nie przemijania.
OdpowiedzUsuńMatko i córko!
UsuńJa naprawdę czuję z Tobą jakąś dziwną, duchową więź.
Naprawdę.🌈🙏
Może jesteśmy spod tej samej ciemnej gwiazdy :)
UsuńNiewykluczone! :)
UsuńW tym okresie,przy znikomej odporności,jest się najbardziej narażonym na wszelkie wirusy.
OdpowiedzUsuńZatem,musisz być zdrowa,aby cieszyć się tym co dookoła i wokół Ciebie.
Musisz być zdrowa,aby cieszyć tych,co są blisko Ciebie i w oddali.
Więc,bądź.
Delektuj się życiem i wszelkimi przyjemnościami,mimo wszystko i na przekór wszystkiemu.
Oj, staram się i staram i co... i wirusy chyba bardzo lubią moje wege ciało.🍏🍓🍎
UsuńMoże jestem smaczniejsza?😉
A tak serio, to muszę chyba posłuchać kolegów z pracy i w końcu pójść z nimi na ten Leśny Potok i się zanurzyć w tej zimnej substancji i niech się dzieje wola nieba.😱😰😨😵💧
Hipotermia,Hibernacja.
UsuńSzaleństwo tych,co mówią-niech się dzieje wola nieba-
No cóż...
UsuńO dziwo oni są zdrowi, a mnie wiecznie coś przytula.😕🙅
No to zacznij od Kriokomory-terapia zimnem,która wzmacnia stawy,leczy ból,odmładza i wzmacnia odporność.
UsuńAle trzeba mieć-zdrowe serce,właściwe tętno i ciśnienie tętnicze krwi,tolerancję zimna...
No i wszystko na ten temat.😢😢😢
UsuńTeż bardzo lubię ceramikę bolesławiecką.Mam pewne zakupione eksponaty w swoim domu.To dawne czasy ale bardzo milo je wspominam.Twój wpis mi w tym pomógł.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTeraz jest wiele nowych wzorów, ale te starsze są bardzo cenne.
UsuńSerdeczności, Eljocie!❄
Kiedyś Ci pisałam, że obok mojego domu jest sklep z różnościami i jest tam też bolesławiecka ceramika, którą rozpoznam z zamkniętymi oczami;) Właśnie niedawno byłam w tym sklepiku i zachwycałam się bolesławieckimi wytworami, jednak niczego nie kupiłam, bo kubeczków nie było. Muszę bywać tam częściej.
OdpowiedzUsuń"Szlachetnie zdrowie..."- uważaj na nie.
Serdeczności.
Kupuję tę ceramikę z nadzieją, że moja córka
Usuńbędzie miała coś ładnego dla siebie.
Kupuję z myślą o niej, bo ja też dostałam
od mamy i rodziny trochę pięknej porcelany i srebra. :)
Eh, to zdrowie. Jeżdżę nad morze pooddychać jodem
kiedy tylko mam okazję, a ono wciąż robi mnie w konika. :)
Ale jest dobrze, serdeczności i pozdrowienia!
Dzisiaj szaro, ale 7 na plusie.
Widzę, że nie tylko ja gonię czas :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia we wszystkich przedsięwzięciach :)
Tak to już jest z tym czasem.
UsuńBywa względny, ale najczęściej trzeba go gonić.
Dobra wszelkiego i jeszcze lepszego, dziękuję!