płynność
chciałabym umieć kochać naprawdę
bezwarunkowo nieoczekująco
po prostu
nie kusić przypadku obejść
wszystkie kiepskie scenariusze
być z tobą bez względu na inne możliwości
ominąć rachunki (nie)prawdopodobieństwa
rozdrapać strupy myśli trzymanych na uwięzi
robić głupstwa pisać bzdury grzeszyć jak Pretty Woman
w hołdzie pięknej Eunice wpompować z siebie w ciebie
do ostatniej najmniejszej kropli
krew to przecież tylko woda z dodatkową
porcją zaczerwienionych emocji
a one płyną swoim nurtem nad przepaścią czasu
którego tak mało
tak bardzo mało
dla nas
JoAnna Idzikowska - Kęsik, 23 VII 16
***cytat w tytule notki, Sławomir Mrożek
* grafika z netu
W teatrze jako teatrze,
OdpowiedzUsuńta fizjologiczna substancja jest nieprawdziwa.
Ale w teatrze życia,to już inna rzeczywistość.
Chciałabym-chciałbym.
A czas płynie sobie wartkim nurtem
i jest go coraz mniej,coraz mniej.
Dla dwóch podobnych,zagubionych gdzieś w czasoprzestrzeni, połówek.
J.
Czas jest względny.
UsuńRaz pędzi, jak szalony, innym razem zwalnia.
W moim przypadku zwalnia bardzo, gdy się nudzę...
Najważniejsze, że jest, że może jeszcze trochę być.
Teatr był i minął, ale w jakimś sensie wciąż jest...
Teraz tylko trzeba znaleźć odpowiednich aktorów i dobry scenariusz. ;-)))
j.
"Dzikie róże" (w skrócie) wolę w wykonaniu Maleńczuka i Jopek - głównie ze względu na niego. Głos ma taki, że... łezka w kroku! :))
OdpowiedzUsuńSoyki natomiast nie trawię.
A taką miłość, o jakiej piszesz, przeżyłam... I o mało nie przypłaciłam życiem. Płacę, w pewnym sensie, do dziś. Na raty.
Uwielbiam Cię!
UsuńZa tę łezkę... :))
I uwielbiam Kingę, dlatego jej wersja, chociaż Maleńczuka również.
Soyka - to samo, chodziło mi bardziej o text Miłosza...
https://www.youtube.com/watch?v=jqI7fyCDRdk
A ja TAKIEJ nie przeżyłam, zimna ze mnie kobieta, nie potrafię aż tak, choć pewnie gdzieś w głębokiej podświadomości bardzo bym chciała... Ja o takiej tylko czasem piszę. :)
Mówią: "co cię nie zabije, to cię wzmocni", a mój kolega po przejściach twierdzi: "co cię nie zabije, to cię dobije". ;-)))
Dupa. Nieprawda. Nie wzmacnia!
UsuńTeż tak myślę.
UsuńBa, ja to wiem!
Ja wiem na pewno, bo z autopsji.
UsuńBrak mi argumentów... :(
UsuńNie potrzeba Ci argumentów - przecież nie oponujesz :)
Usuń:)
UsuńNie wiem, czy zgadzam się z Mrożkiem, muszę to jeszcze przemyśleć. Za to zgadzam się z Szekspirem, że:
OdpowiedzUsuń"Cały świat to scena,
A ludzie na nim to tylko aktorzy.
Każdy z nich wchodzi na scenę i znika,
A kiedy na niej jest, gra różne role".
My teraz gramy role mniej lub bardziej szczerych blogowiczów, bo nie warto być szczerym aż do końca.
Bardzo podoba mi się Twoja definicja krwi, nigdy tak o niej nie pomyślałam, ale ja nie jestem poetką.
Miłej i spokojnej niedzieli.
Przepraszam - nie gram.
UsuńJa też jakos podobnie, za Mrożkiem pójdę...
UsuńNie umiem udawać, nie być sobą, Aniu.
UsuńUmiałam grać, ale tylko na scenie, w życiu wciąż jestem naiwną dziewczynką, która szuka prawdy - tej na zewnątrz i tej wewnątrz siebie również.
Nie udaję, nie stylizuję się, jak piszę, to robię to szczerze, jak źle się czuję - milknę, uciekam, bo nie chcę, aby mój nastrój się udzielał.
W kontaktach z ludźmi staram się okazywać szacunek - bo można na człowieka patrzeć z góry tylko w jednej sytuacji - gdy pomaga mu się wstać, podnieść.
Krew nie woda - takie jest powiedzenie, a przecież wszyscy jesteśmy przede wszystkim wodą (z chemicznego punktu widzenia).
Jak rano robię sobie kawę albo jak piję najpierw wodę, to zawsze robię to w jakiejś intencji, np. za zdrowie dla kogoś, kto choruje...
Niestety, nie mogę być krwiodawcą z wielu różnych względów, głównie przez b. niską krzepliwość mojej zaczerwinionej wody. ;-))
Be - dobrze, że nie grasz, czuję to.
Aga, pozdrawiam mocno i ciepło!
Anno, dziękuję, że jesteś, dobrej nocki!
Ja dziś przespałam prawie cały dzień, bo źle się czułam, więc pewnie szybko nie zasnę...
Witaj Joasiu.
OdpowiedzUsuńŻycie to nie teatr, aczkolwiek nieraz go przypomina.
Z Mrożkiem można się zgadzać lub nie.
Kochać..., jak to łatwo powiedzieć...
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Michale, jak zawsze masz rację - najłatwiej jest mówić, nie panować nad słowami - powiesz: kocham i nic z tego nie wynika...
UsuńWolę nie mówić.
Pozdrówki i serdeczności, j.
"krew to przecież tylko woda z dodatkową
OdpowiedzUsuńporcją zaczerwienionych emocji"
zachwyciłaś mnie tym fragmentem...
Dzięki, Karo, pozdrówki zachmurzone. :)
UsuńMiłego dnia :)
OdpowiedzUsuńCudnych Imienin, Anno! :)
Usuń