Brzydcy?
"Brzydka ona, brzydki on
A taka ładna miłość".
Jan Wołek
Była biedną, nieślubną córką ubogiej kobiety;
babka też ledwo koniec z końcem wiązała.
Mówili o niej: miejscowa kurewka.
Cóż poradzić na ludzką zawiść,
brak zrozumienia, dobroci, empatii?
Uchodził za tutejszego głupka,
bo skończył zawodówkę w szkole specjalnej;
dziwne to były czasy, gdy zaniedbane dzieci
trafiały z automatu do takiej placówki.
Miał swój rozum i honor, chwytał życie za bary
i nigdy się nie uskarżał na wredny, parszywy los.
Pobili ją i zgwałcili podwórkowe lumpy,
bo dać pijusom nie chciała za darmo.
Wyszczali się na nią, zostawili nagą
w błocie, na pastwę grudniowego deszczu.
Sąsiedzi z kręgu pobliskich kamienic
bezdusznie udawali, że nic się nie stało;
cichaczem spoglądali zza gęstych firanek,
bo po co się wtrącać i bandzie narażać?
On wracał z ciężkiej i żmudnej roboty,
gdy jej mózg emitował już wizję tunelu;
przerzucił brudną, śmierdzącą przez ramię
i pobiegł szybko, prosto do szpitala.
Lekarz z obrzydzeniem udzielił pomocy
i po trzech godzinach wyprosił do domu:
nie ma miejsc dla takich w polskiej służbie zdrowia,
więc jakoś muszą sobie radzić sami.
Został i był przy niej: mył, karmił, pocieszał,
chociaż sam nie wiedział, co to radość życia.
Potem ją pokochał z dużą wzajemnością.
Odtąd żyją razem wbrew całemu światu.
I kiedy tak słucham, co mi o nich bredzą,
nie wiem gdzie mam wtrącić słowo
"patologia", bo oni tacy piękni i stali w uczuciu,
są ponad żuli, sąsiadów, lekarza, plotki
oraz system, co w swej bezduszności
wykreował kadry nieludzkiej przemocy.
Błogosław wierszu wszystkich poniżonych
i kochaj prawdę, wzgardzoną przez świat.
JoAnna Idzikowska - Kęsik, 11 XII 15
***cytat w tytule notki, Władysław Orkan
*gify z netu
Skąd wzięłaś tę historię? Z życia? To prawdziwi ludzie?
OdpowiedzUsuńTak.
UsuńKocham ich i uwielbiam patrzeć, jak chodzą ze swoim psem na spacer, zawsze za rękę.♥
No, jeśli mają psa, to już ich lubię zaocznie :)
UsuńKota też. :)
UsuńA i chodzą (wiem, bo sama to robię) dokarmiać bezpańskie koty na opuszczonych działkach.
:)
No to jestem już zupełnie podbita. To znaczy, moje serce.
Usuń:)
UsuńWstrząsające i prawdziwe.
OdpowiedzUsuńBrawo.
A. (FB)
Dzięki za wizytę, pozdrówki i do "ujrzenia" na FB. ;-) ♥
UsuńZ życia wzięte nie wiemy co nam los kiedy zgotuje ,życie to wielka niewiadoma spotyka sie takich ludzi -chociaż to nie przypadkowi mieszkańcy ziemi serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDlatego właśnie,że los jest tak nieprzewidywalny, powinniśmy mieć więcej pokory i - choć to bardzo trudne - ćwiczyć swoje zdolności empatyczne.
UsuńSerdeczności!
Wesołych Świąt
UsuńWitaj Joasiu.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Witaj, Michale,
Usuńprzesyłam ci moc serdeczności!
Pozdrawiam!
Aż zaniemówiłam... I przeczytałam wiersz jeszcze raz. Co za historia...
OdpowiedzUsuńJoasiu, dziekuję jeszcze raz z całego serca za piękne słowa na moim blogu :)))
Pozdrawiam cieplutko!
Ago, gratuluję Ci raz jeszcze!
UsuńBycie mamą to dla mnie cud, to uczenie się cały czas najpiękniejszej, bo absolutnie bezwarunkowej miłości.
Moje dziecko chore i choć ma już ponad 19 lat, wciąż to przeżywam.
Ja też chora... Ale inaczej, bo miałam w niedzielę wypadek - i tak sobie razem czytamy i wspieramy się nawzajem...
Mieć córkę - cudna sprawa, zobaczysz!!!
Pozdrowionka ode mnie i mojej Wiśki. ;-))
...błogosław.Piękne, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam. :)
UsuńŻyczę samych miłych chwil w nadchodzącym tygodniu :)
OdpowiedzUsuńWzajemnie. :)
UsuńKłamstwem jest człowiek, och zaiste,
OdpowiedzUsuńKłamstwem jest jego świat –
A prawdą jest drzewo strzeliste,
Prawdą są obłoki czyste,
Prawdą jest kwiat.
Brak zrozumienia,dobroci,empatii.
Niewrażliwy świat.
A ja i tak wierzę w dobro. :)
Usuńprzeprowadzka
z ło
do bro
Marcin Świetlicki