Translate

01 czerwca 2014

Happy Birthday, Marilyn M.

Witajcie!
Dzisiaj Dzień Dziecka , więc składam Wam serdeczne życzenia pielęgnowania w sobie swego wewnętrznego, małego dziecka,dbajcie o nie, bo ono tego potrzebuje, a jak o nie zadbacie, będzie mogli dbać o inne dzieci!

 Dzisiaj przypadają także osiemdziesiąte ósme urodziny ikony i legendy kina, MM, która często uchodziła (nie wiem, czy słusznie), za bezbronną kobietę-dziecko.

Przedstawiam Wam zdjęcia zdjęć, czyli fotki z książek o Marilyn Monroe, które posiadam, a których nie znalazłam w necie oraz dwa swoje wiersze poświęcone aktorce (sama sobie się dziwię, że aż dwa wiersze o niej napisałam, a nie np. o swojej ukochanej Joannie Pacule, widocznie MM miała w sobie to coś!).

Pozdrawiam wszystkich, którzy tu zaglądają i życzę cudnej niedzieli oraz miłej (także dla oka) lektury tej notki!

blondynka

seksownym blaskiem
krwistoczerwonej szminki
zasłaniałaś niewinną
kruchą kobiecość

długością sztucznych rzęs
wypatrywałaś tęsknie
szarmanckiego rycerza
wyrozumiałego jak dobry ojciec
którego nigdy nie miałaś

uwodzicielski uśmiech
półprzymkniętych powiek
zdradzał pachnącą nadwrażliwość

jedynie czasem drżał ci głos
a platynowa jasność
twych zakręconych włosów
maskowała ponadprzeciętną
inteligencję
uwikłaną

w najczarniejsze myśli

o śmierci
pochłaniającej
słodką bombonierkę
pożądanego
zmęczonego balansowaniem
na pograniczu obłędu

ciała


JoAnna Idzikowska-Kęsik, 2012

przednia

dla pewnej Normy Jean


była cudna

namiętna słodkością dojrzałej brzoskwini
ustami zatopionymi w bezkres przedmiłości
z oczami zamglonymi symfonią  nadradości

była piękna jak Marilyn
mówili

pachniała jutrzenką przedświtów zakochania
drżeniem przeduniesień pobladłym z tęsknoty
wiatrem który się stroił na jej uśmiech złoty
wodą co ukochała dotykać jej ciała

piękno jest względne
stwierdził beznamiętnie

zgasła

przytłoczona snem rozczarowania
przedsmakiem bliskiej śmierci w bezobjęciach jego

umarła
sama z siebie
dla świata zbyt złego

odeszła w pozaprzestrzeń
pokochać innego

mówili
była piękna

lecz co komu z tego


 JoAnna Idzikowska-Kęsik, 2013

Zdjęcia zamieszczone w notce pochodzą z następujących pozycji:



A na koniec zdjęcie, na które mogę się patrzeć godzinami: cudna, smutna, zamyślona MM w oknie szpitala psychiatrycznego, w którym ją umieszczono:

Jedyny film, jaki mogę polecić o MM, to produkcja sprzed kilku lat z dość dobrą rolą Michelle Williams i plejadą innych gwiazd w mniejszych rolach (Judi Dench, Keneth Branagh, Toby Jones). Film średni, jednak Michelle poradziła sobie z rolą MM chyba najlepiej spośród wielu udających ją aktorek.
Dziękuję za czas poświęcony na lekturę mojego posta i za każdy zostawiony komentarz, przesyłam pozdrowienia, do miłego, j.
BONUS, mało znane zdjęcia z netu:













20 komentarzy:

  1. Była piękna i popularna.Szkoda że nie z naszych czasów.Piękny wiersz.Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W naszych też.
      Dla mnie zawsze będzie młoda, piękna i popularna.
      Pozdrowionka!

      Usuń
  2. Życzę pięknej niedzieli :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, a ja Ci życzę cudownego, nowego tygodnia, serdeczności!

      Usuń
  3. No, no, to prawda MM to postać bardzo intrygująca ....
    świetne wiersze :)

    http://lamodalena.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, Magdo w moich skromnych progach.
      MM to postać intrygująca i tragiczna zarazem.
      Ale ja ją lubię. ;-))

      Pozdrawiam ciepło, j.

      Usuń
  4. Dziekuje Joanna za odwiedziny na moim blogu i mily komentarz!

    MM urodzila sie 1 czerwca.... ponoc osoby urodzone 1 obojetnie jakiego miesiac sa wyjatkowe... MM byla WYJATKOWA. ale przede wszystkim...byla osoba zagubiona, nieszczesliwa, poszukujacej w setkach mezczyzn tej jedynej milosci, ktorej nie otrzymala od ojca... wykorzystywana przez mezczyzn i smutne jest to, ze rowniez przez swoich terapeutow...szkoda, ze nie umiali jej wytlumaczyc, ze zaden mezczyzna nie da jej tej milosci, ktora powinnen jej dac ojciec...Doszczetnie dobil ja fakt, kiedy po dlugoletnim poszukiwaniu swego ojca, on przez telefon powiedzial jej, ze jesli jej chodzi o pieniadze, niech zglosi sie do jego sekretarki...to ja do dobilo. Biedna MM, przeciez jej nie chodzilo o pieniadze, tylko o milosc ojcowska , o chwile poswieconej tylko jej....dlatego zatapiala swoj bol w alkoholu, tabletkach, przygodnym seksie... Terapeuci wyszkoleni mogli by jej pomoc, lecz woleli skorzystac z jej piekna , powabu i lekkomyslnosci... PIEKNA; SMUTNA; TRAGICZNA MM...

    Joanno napisalas piekne wiersze o niej, nie dziw sie dlaczego?.. tlumaczysz to sobie, ze miala to "cos"... ona na to sobie zasluzyla, byla warta, ze poswiedcilas jej swa wrazliwosc, odczucia i czas. To piekne z Twojej strony... i gratuluje Ci, bardzo ladne wiersze... Pozdrawiam goraco i zycze slonecznego tygodnie i dalszej weny poetyckiej:):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, Elu,
      pięknie napisałaś, dziękuję.

      Przesyłam Ci moc kolorowych serdeczności!

      Usuń
  5. Witaj Joasiu!
    MM miała wszystko, tylko szczęścia jej zabrakło.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, Michale, zważając na fakt, że szczęścia nie powinno się szukać poza sobą...

      Usuń
  6. Te przymrużone wiecznie powieki, niby uwodzicielskość, a dla mnie zawsze trochę jej strach i smutek...

    OdpowiedzUsuń
  7. Według mnie, nikt nie zastąpi cudownej Marilyn, można ją tylko naśladować, ale brak tego wdzięku i czasu bezbronnej blondynki.
    Gorąco pozdrawiam w bardzo ciepły dzień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, Aniu,

      u mnie już cudnie, gorąco, jasno i truskawkowo, no i maków ci u nas dostatek. ;-)))

      Serdeczności!

      Usuń
  8. A ja nawet nie wiedziałam, że tak cudowna kobieta urodziła się tego samego dnia co ja (oczywiście innego roku) ;o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz, to pewnie dlatego jesteś taka ładna!
      Pozdrówki!

      Usuń
  9. NIKT NIE MOŻE ZASTĄPIĆ MM.JEST JEDYNA W SWOIM RODZAJU.WSZYSTKO CO NAPISAŁAS JEST PRAWDĄ .WSZYSTKO MIAŁA ALE SZCZESCIA ZABRAKŁO,BARDZO LUBIŁAM OGLADAĆ FILMY Z JEJ UDZIALEM SERDECZNIE POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MM była jedyna w swoim rodzaju.
      Miała w sobie to nieuchwytne coś...

      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  10. To była prawdziwa bogini piękności. Niedawno oglądałam stary film z jej udziałem.
    Wyglądała zjawiskowo.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MM była niepowtarzalna.
      Ja, jak mam kiepski nastrój, oglądam PÓŁ Ż ARTEM, PÓŁ SERIO.
      Pozdrawiam, Lusiu!

      Usuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz, zawsze odpiszę i zajrzę do Ciebie w miarę czasowych możliwości: czasem szybko, niekiedy później, ale zajrzę na Twój blog. Pozdrawiam. :)