Witajcie moi Drodzy!
Dzisiaj o drzewach, według mnie, pięknych, żywych, czujących istotach, które uwielbiam, wśród których czuję się jak u siebie, do których, o czym mówiłam już nie raz i nie dwa, uwielbiam się przytulać.
Dwa dni temu, 10 października, obchodzony był coroczny, Światowy Dzień Drzewa, a ja byłam zbyt chora, żeby napisać i opublikować post. Teraz jest o tyle lepiej, że mogę już dłużej posiedzieć, chociaż wciąż kręci mi się w głowie, boli gardło i oczy od kataru. Nieważne, bo ważne są wiersze. Wiersze, które we mnie weszły, spodobały mi się i którymi chcę się z Wami podzielić. Tym bardziej, że Autorki to współczesne, piękne i zdolne poetki, których być może jeszcze nie znacie. Dla mnie dzień bez wiersza jest dniem straconym, dlatego staram się tych dni nie tracić...
A Dzień Drzewa? To
święto wymyślone przez Juliusa Sterlinga Mortona, sekretarza rolnictwa
Stanów Zjednoczonych, prywatnie miłośnika przyrody. Zaapelował on do
rodaków, by 10 kwietnia 1872 r. posadzili drzewa. Dziś Arbor Day to
akcja znana na całym świecie, w Polsce oficjalnie obecna od 2002 roku i
corocznie obchodzona 10 października.
Zapraszam zatem - w imieniu poetek i swoim - do lektury wierszy, która, mam nadzieję, że sprawi Wam przyjemność. Sześć zdolnych kobiet i sześć zupełnie innych światów, odmiennych spojrzeń z drzewem w tle.
Ewelina Kuśka
Dzikie drzewa
jeż upadł. pękła mu skóra ale ty widzisz tylko kolce.
uderza w nas wieczór. rozstać się w ciemności.
wycie duchów pomiędzy. kiedyś nastaną tu ciała.
kroplami krwi zasklepią ściany.
trawa oddycha. cienie liści zataczają kręgi.
możemy nie dotrzeć nim na niebo wypełzną gwiazdy.
nad nami ciemne chmury rozrzucone widłami Boga.
staniemy się głosami dzikich drzew.
będziemy tu choć w gościnnym pokoju
śniąc o jeżu ze zranioną skórą.
kiedyś wyrosną nam liście w miejsce zeschniętej krwi.
osierocimy nasze domy i pokryją nas kolce.
*
Ewelina Kuśka (1966) – polska poetka, laureatka wielu konkursów literackich i gawędziarskich.
Mieszka i pracuje w Jastrzębiu – Zdroju. Wydała trzy książki pisane w języku śląskim: "Tak tu bywało” (2003) , "Skąd sie bierom diobły” (2004), "Idom Gody” (2012), oraz trzy tomy poetyckie, które są pokłosiem poetyckich konkursów. Uhonorowana odznakami: "Zasłużony dla Kultury Polskiej”, "Przociel Ślaskij Godki” w stopniu brązowym i srebrnym, "Nagrodą Miasta Jastrzębie – Zdrój dla osób zajmujących się kulturą”. W roku 2012 została Wice Ślązaczką Roku w konkursie organizowanym przez Radio Katowice.
Prezentowany dzisiaj wiersz Autorki pochodzi z jej najnowszego tomu poetyckiego "Odpuszczone domy", wydanego przez Fundację Duży Format jako 1. Nagroda w 13. Konkursie Poetyckim w kategorii "po debiucie", który właśnie do mnie dotarł, za co bardzo dziękuję!
Katarzyna Zając
Być drzewem
Mieć w pamięci pierwszą burzę,
złamane ramię,
nacięcie na korze w kształcie serca,
które w promieniach słońca
Czasem tęsknić za tamtą dwójką,
która wyryła je nożem
i przytuliła się do pnia.
W pełni zielonego lata
jeszcze nie przeczuwać, że liście
opadną feerią barw,
przestaną krążyć soki,
że miękisz stwardnieje przed zimą
i nie ocaleje ani jedna
miękka tkanka.
Jeszcze nie wiedzieć,
że czasem koniec jest początkiem,
że można zastygnąć i przestać czuć,
a później zmartwychwstać.
I dziwić się pierwszym pąkom,
zielonym liściom,
przysiadającym na gałęziach ptakom.
I światłu, które spływa z góry
*
Katarzyna Zając (1977) – polska poetka.
Ukończyła ochronę środowiska na Uniwersytecie Opolskim. Wydała trzy tomy wierszy: "Pęknięcia" (Tuchów, 2011), „Starodrzew” (Tomasz Kowalczyk, Lublin 2024) oraz „Kolebkę” (wydawca FONT, Poznań 2025).
Publikowała w prasie literackiej, m.in. "Latarni Morskiej", "Frazie", "Migotaniach", „Okolicy Poetów”, „Babińcu Literackim”, Magazynie „Suburbia” oraz w antologiach poetyckich.
Laureatka licznych konkursów poetyckich, m.in. OKP im. J. Śpiewaka i Anny Kamieńskiej (2025), OKP "O Laur Czerwonej Róży” (2025), OKP „Rypiński Album Poetycki” (2024).
Pasjonatka przyrody i fotografii przyrodniczej. Mieszka w Ozimku – niewielkim miasteczku na Opolszczyźnie, otoczonym lasami.
Dorota Nowak
to był sen o drzewach
wysokie i szczupłe prostowały gałęzie
w spękanej korze poranne życie mrówek
kwilenie piskląt w gniazdach nad jemiołą
podbiegłam do pnia by objąć ten sen
przytulić a wtedy drzewa stawały się ludźmi
z wczorajszego dnia i sprzed narodzin
*
Dorota Nowak – poetka, autorka tomów poetyckich: "na dwa" , "opium" , "antidotum" , "Zarzewie" , "rano otwieram oczy". Laureatka kilkudziesięciu ogólnopolskich konkursów poetyckich. Nagrodzona: za tom „na dwa” w konkursie na książkowy debiut poetycki w ramach Nocy Poezji w Krakowie (2014) oraz Pierwszą Nagrodą Grand Prix w II Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim O Złotą Pszczołę (2019) za projekt poetycki pt. „Zarzewie”. Finalistka konkursu O Złotą Pszczołę w 2021 r. – koncepcja książki stała się pierwowzorem tomu „rano otwieram oczy” oraz finalistka tegoż samego konkursu w roku 2023 – wyróżniona za projekt książki pt. „łęgi” Jej wiersze publikowane były w kilkudziesięciu antologiach oraz pismach literackich.
Katarzyna Brus Sawczuk
Wąchaliśmy się
na odległość.
Niczym małpa skakałam,
obejmując za obiecaną szyję
drzewo z korzeniami.
Pięć minut cyrku,
dziesięć dni milczenia.
Kilka lat powtarzałam słowa
jak zakochana
sucha,
jałowa deska.
[CIĘCIE]
*
Katarzyna Brus - Sawczuk – endodontka, wykładowczyni, poetka oraz redaktorka. Niepokorna. Autorka czterech książek poetyckich i zbioru opowiadań. Jej wiersze znalazły również w wielu antologiach, Współredaguje międzynarodowy kwartalnik artystyczno-literacki „Post Scriptum”.
Monika Milczarek
drzewo
zamordowali mi drzewo
za oknem
ścięli liście kwiaty
i zapach
tylko krew i trociny na
śniegu zostały
ludzie mówili że pod
skórą było spróchniałe
spróchniałe drzewa nie
kwitną
*
Monika Milczarek – nauczycielka języka angielskiego i poetka. Urodziła się i mieszka w Sieradzu.
Wydała pięć tomików: „Krzyk Źrenic” (Biblioteka Siódmej Prowincji 2001), „Tatuaż duszy” (Wydawnictwo INTROGRAF 2013 ),”Piórnik Przemian” (Sieradzkie Centrum Kultury 2017 ),
„Uwaga, Nie dotykać” (Fundacja Dużego Formatu 2019) oraz „Na drugie Maria” (Anagram 2024).
Publikowała w wielu czasopismach i na portalach poetyckich. Prezentowany tutaj wiersz pochodzi z drugiego tomu Moniki pt. Tatuaż duszy.
JoAnna Idzikowska - Kęsik
silne kobiety są jak drzewa
- mojej babci, Adelinie (1906-1998)
pamiętam twój fiołkowy zapach i oczy mądre zza grubych szkieł
uczoność przypisaną sowie głos miękki kojący emocje
i barszcz pamiętam czerwony tak pyszny że jadłam za dwoje
jednak to tylko androny ta prawda ma drugie dno
lubiłaś mi opowiadać a ja słuchałam uważnie
o tak odległych czasach że tylko w książkach i w kinie
roztłukłaś mi wyobraźnię i rozbudziłaś ciekawość
zrobiłaś to delikatnie bez jakichkolwiek nakazów
do dzisiaj widzę uliczki pełne żydowskich sklepów
gdzie kupowałaś przyprawy i materiały na suknie
i widzę twoją mamusię - prababkę w kolorze sepii
z książką w chudziutkich dłoniach na zdjęciu starym jak świat
wspominam cerkiew do której po mszy szłaś się pomodlić
i gestapowca co tacie ostatnie oddał cukierki
tatę rodziłaś w momencie w którym strajkował twój bóg
w dzień wybuchu tej wojny - hańby w ludzkiej historii
czuję ból rozpamiętując twoje gawędy o dziadku
nie dane mi było poznać człowieka co ponoć znał Witkacego
studiował w Sankt Petersburgu - zawsze mnie kręcił Ermitaż
miał ponad dwa metry wzrostu i szczycił się pełnym uśmiechem
po tym go zidentyfikowali kiedy po ośmiu miesiącach znaleźli
truchło w jeziorze bo znając zapędy swołoczy
kazał ludziom zakreślać trzy razy NIE
w tej sfałszowanej farsie przypłacił patriotyzm życiem
tobie wszystko zabrali dom majątek i godność
zostały ci tylko obrączki na znak hojności władzy
i mały kąt do życia na Ziemiach Odzyskanych
latami słałaś błagalne listy do szanownych premierów
których miałaś za cepów chamów i sprzedawczyków
ażeby pamięć o dziadku załagodziła amnestia
twardą byłaś kobietą i niebanalnie piękną
zostałaś wierna sobie i swoim ideałom
i wrosłaś we mnie jak drzewo
pod którym mogłam się schronić
bez cienia powściągliwości
brakuje mi ciebie zawsze
zawsze kiedy chcę płakać
uciekam wtedy do lasu
wsłuchiwać się w szept starych drzew
Wrocław, 21 I 14
*
JoAnna Idzikowska - Kęsik (1969) – autorka wierszy, która coraz mniej pisze, bo wciąż nie wie, czy to, co pisze jest warte publikacji. Redaktorka Babińca Literackiego, animatorka kultury, czasem recenzentka. Swoje teksty publikowała m.in. w licznych antologiach poetyckich, Grupie Literycznej Na Krechę, Babińcu Literackim, Poetach Polskich, Libertasie, Śląskiej Strefie Gender. A jak kiedyś wygrała dwa poetyckie konkursy, to straciła wenę i przestała brać udział w jakichkolwiek konkursach w obawie przed porażką. Powoli jednak składa swój poetycki tom i codziennie zmienia jego potencjalny tytuł.
Bardzo
dziękuję Autorkom za zgodę na publikację ich utworów na moim blogu.
Zdjęcia i utwory Autorek jest ich własnością i nie wolno ich kopiować.
Inne zdjęcia w poście: pierwsze z Internetu, drugie autorstwa Katarzyny Zając, dziękuję!
Czytam i czytam...wiersze o drzewach są piękne i niosą w sobie tyle mądrości. Jak drzewa to i wiersze mieszczą w sobie tyle zapisanych historii.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Joanno :)
Witaj Bosusiu, miło Cię widzieć, dziękuję, że się zatrzymałaś, przeczytałaś, uściski!
UsuńPiękne wiersze, piękny wybór poetek. Dziękuję za zauważenie mojego wiersza. Pozdrawiam serdecznie, Katarzyna Zając.
OdpowiedzUsuńDziękuję za cudny wiersz i piękne zdjęcie lasu, miło mi gościć Ciebie tutaj pierwszy, ale mam nadzieję, nie ostatni raz! Uściski!
UsuńPiękne wiersze, tak cudnie można pisać o drzewach... Dużo zdrówka życzę ♥️
OdpowiedzUsuńDziękuję Joasiu, poetko Kochana! Poezja to balsam, dobrze, że jest. Pozdrawiam!
UsuńDrzewa i wspaniali bliscy zawsze są warci wiersza, a Ty pokazujesz wspaniałe poetki. Pisz, bo sama jesteś nieprzeciętną poetką i piękną kobietą, my czekamy na kolejne...
OdpowiedzUsuńOby zdrowie nie zawodziło Cię więcej!
Asiu, dziękuję za te słowa. Bardzo!
UsuńKocham drzewa i zawsze witam się z tymi mijanymi po drodze do pracy.
OdpowiedzUsuńMożesz być moją Siostrą? Chodzę z psem i mówię jak do znajomych: "Cześć, Brzozo, cześć Akacjo", a one mi szumią na powitanie.
UsuńDwa razy przeczytałem ten post, oprócz Ciebie, nie znałem żadnej z tych poetek. Teraz na pewno poszukam więcej wierszy pań, które prezentujesz, ale że sama jeszcze nie wydałaś tomu to szok. Naprawdę nie wiem, dla czego zwlekasz?
OdpowiedzUsuńNo patrz: aż ze zdziwienia zrobiłem spację w wyrazie dlaczego i wygląda, jakbym był na bakier z ortografią :))))))))))))))))))))
UsuńDziękuję, że przeczytałeś! A literówki zdarzają się przecież każdemu (robię ich mniej od lata, gdy zdjęłam żel z paznokci i nie są już tak długie.
UsuńA dlaczego zwlekam? Nie mam dobrego tytułu, boję się złych recenzji i takie tam.
UsuńJoasiu, bardzo się cieszę, że czujesz się już lepiej!!!! Zdrowie jest najważniejsze!!!! Mówiąc o drzewach jednym z najpiękniejszych dla mnie widoków są właśnie kwitnące na wiosnę drzewa, a za jedne z najelegantszych uważam palmy i strasznie żałuje, że nie rosną one u nas :(
OdpowiedzUsuńMnie w tym roku zachwyciło drzewko, które nazywa się ogień Afryki i jest go dużo na Teneryfie, kwitnie cudownie, ma mnóstwo krwiście czerwonych kwiatów, jest przecudne, trochę akacjowate. Ale generalnie kocham wszystkie drzewa. Uściski Aniu!
Usuń😽😽😽 Bonsoir
OdpowiedzUsuńC'est tout en douceur
Que je viens Vous souhaiter
Une bonne et belle soirée
Suivie d'une douce nuit
Remplie de jolis rêves
Gros bisous💗 Rita💗
Merci pour votre beau commentaire chère Rita, meilleures salutations, passez une nouvelle semaine au chaud !
UsuńSome inspiring and brave women!
OdpowiedzUsuńThank you dear Angie!
Usuń