Wiosna to dla wielu najpiękniejsza pora roku. Dla mnie ukochana... zaraz po lecie, bo latem się urodziłam i uwielbiam upały, jak mało kto.
Tegoroczna wiosna w moim regionie jest opóźniona (uwielbiam na Facebooku wspomnienia, bo mam porównanie, jak było w poprzednich latach!), chłodna i jeszcze raczkuje. Jednak najważniejsze dla mnie jest to, że jest, że przyszła, że przede mną perspektywa lata.
Teraz jest słabo, w piątek był piękny, jeden z nielicznych ciepłych dni. Byłam z bratem, Leszkiem, we Wrocławiu, gdzie wiosna jest piękniejsza, niż u mnie, bo tam jest zawsze 1,2 stopnie cieplej. Podziwiałam magnolie i się doprawiłam i mam grypę i jestem na L4, bo z katarem, bólem gardła i zawrotami głowy, raczej ciężko jest prowadzić lekcje.
Czuję się troszkę słaba, a grypa z metafizycznego punktu widzenia to przepracowanie, chęć przystopowania, odpoczynku, posiedzenia w ciszy... Chociaż nie wiem, czy to do mnie pasuje... Wiem, że odkąd regularnie, kilka razy w roku, jeżdżę nad morze, nie choruję tak często, jak kiedyś i moja alergia też nieco przystopowała. Morze, klimat nadmorski, chodzenie boso, głęboki oddech - działają cuda.
Zaczęłam też kolejne studia podyplomowe z zakresu metodyki wspomagania komunikacji językowej uczniów. Nie, że jestem ich kolekcjonerką, po prostu lubię się uczyć i doskonalić siebie, swoją wiedzę, swój warsztat pracy. Zafascynował mnie język migowy. Uczę się go pilnie, już troszkę "mówię" w tym fascynującym języku.
Tak więc cieszmy się wiosną, życiem, tym, co mamy, co sprawia nam radość i życzmy sobie nawzajem pięknej, zielonej, zdrowej wiosny. Grajmy w zielone, póki możemy być na tej cudownej planecie (wiem, że wciąż to powtarzam, ale ta Ziemia jest fascynująco osobliwym, żywym organizmem).
Za nami całkowite zaćmienie słońca w nowiu księżyca, przed nami, 5 maja - zaćmienie księżyca w czasie pełni. Znajdujemy się w fascynującym i wymagającym energetycznie czasie tzw. korytarza zaćmień. Osobiście czuję, że idą niesamowicie ciekawe zmiany na całym świecie, że nadchodzi opiewana przez wielu astrologów Era Wodnika, choć z tym kolorowaniem jej byłabym bardzo ostrożna. Wodnik to także rewolucje, intelekt, sztuczna inteligencja, rozwój technologii, inwigilacja przez internet, cyfrowe pieniądze, wyalienowane i transhumanizm. A jak będzie - zobaczymy, przekonamy się.
Na koniec wiersz dzisiejszy, który pewnie jeszcze sto razy poprawię, ale cieszę się, że jest, że mogłam go przelać na klawiaturę, bo mam z tym od paru lat duży kłopot.
Dobrego i jeszcze lepszego dla Was! Fotki z netu, nie mam swoich równie ładnych.
***
kocham wiosenną bujność traw i biegam
tam gdzie kwitną poziomki przytulam się
do brzozy z którą zawarłam przymierze
bywam szczęśliwa przez mgnienie wiatru
przez szepty świeżych pędów paproci
kojąc wzrok w seledynie młodych liści
medytując zaloty żab łabędzi i kaczek
słuchając świergotu ptaków których
nie rozróżniam i nie potrafię spamiętać
ich nazw zaczynam wierzyć naiwnie że
życie bywa przyjazne i że nie jestem mu
obojętna jak krople deszczu które spływając
po mojej zjsienniałej twarzy nucą żałośnie
hymny pochwalne na jego cześć
JoAnna Idzikowska - Kęsik, 25 IV 23
Wiosna to początek nowego. Tak, znowu coś nowego.
OdpowiedzUsuńCzłowiek się zastanawia, co zmienić, którą drogę wybrać.
Wiosna nie zna różnic wieku - każdy wydaje się młody i szczęśliwy.
Troski idą na chwilę w zapomnienie, chociaż na chwilę.
Wiosna powinna być początkiem roku kalendarzowego. U Słowian tak było. I zgadzało się z rokiem astrologicznym, bo przecież Baran ♈ jest pierwszym znakiem Zodiaku, wiosennym, ognistym i bardzo żywotnym.
UsuńCzytałam o erze wodnika same plusy i superlatywy typu wolność równość braterstwo i woda z źródła a Ty tu tak inaczej? Wiersz bardzo czuły i pięknie się go czyta. No i zdrowiej!
OdpowiedzUsuńI zajrzyj na maila
Powiem tak: za czasów Plutona w Wodniku ♒, a tak będzie przez najbliższych 21 lat (z małymi przerwami jeszcze na jego powrót do ♑ Koziorożca, były wojny i rewolucja francuska.
UsuńTu mam dziwne skojarzenia z wynalezioną wtedy gilotyną, która ścinała głowy (głowa, intelekt - domena Wodnika).
Czasy są inne, inne wynalazki, a Pluton wtedy jeszcze nie był odkryty, choć pewnie robił swoje... Teraz stracił status planety, ale jest .
Mam nadzieję, że nie dojdzie do zamordyzmu, do świata rodem z Huxleya...
Dziękuję za dobre słowo o wierszu. Sam się napisał. I to mnie bardzo motywuje do napisania kolejnych wierszy.
Uściśki, dziękuję za 💌💌💌
Dlaczego nie przyszło mi do głowy, że masz brata?
OdpowiedzUsuńKijowa ta wiosna (u nas dzisiaj już pochmurno i pada), poność majowy weekend też nie zapowiada się lepiej. A ja wyjeżdżam i raczej chciałabym mieć ładną pogodę.
Mam brata. Nie, że brat, nie, że się chwalę,ale bardzo przystojny (188 cm), wysportowany i mądry z niego gość. Uczy angielskiego w liceum. Niecałe dwa lata młodszy ode mnie. W dzieciństwie uchodziliśmy za bliźnięta, dopóki mnie nie przerósł.
UsuńTez jadę na weekend, mam nadzieję, że wyzdrowieję i że pogoda będzie ok, mimo kiepskich prognoz.🌞🌈
Będę w ten weekend dużo bliżej Ciebie (w okolicach Opola), a Ty mi uciekasz! :-)
UsuńO kurczaczki. A ja nad morzem, bo w święta nie dotarłam przez wypadek na autostradzie.
UsuńAle wiem, że się w tym życiu spotkamy. 🍀
Podejrzewam, że tak może być. A potem napiszesz o mnie straszny wiersz ;-)
UsuńNie tylko wiersz! Wysmaruję długi, wredny post na tym blogu! ;-)
UsuńWrrredny post ze strrrasznym wierrrszem. Ale będzie odjazdówa!
UsuńBędzie! A póki co pozdrówki z Gdyni.
Usuń🌊🐬🐟🌞
Oj, to współczuję bardzo, teraz choroby zdradliwe jakieś , zwykły kaszel trzymał mnie miesiąc, bez powodu...
OdpowiedzUsuńDobrzej spokojnie, by na ciepłe dni rozkwitnąć:-)
Podziwiam Cię za te studia, już chyba stara jestem, bo by mi się nie chciało...
jotka
Zawsze lubiłam się uczyć, czytać. Nosi mnie, jak mam poczucie, że za mało robię.
UsuńNie mam dzisiaj gorączki, a to już jest coś, będzie dobrze.
Ważne, że jest wiosna, choć w tej chwili jest u mnie tylko plus 3'C
Kochana
OdpowiedzUsuńKwiecie, zieleń wiosenna faktycznie zdobi nasz świat🌼🌷🌸🍀💚😊
Mnie umila taki widok-dni z bólem.
Zdrówka Tobie także życzę oraz tylko słonecznych, radosnych kolejnych dni🌞🤗💛
Zdobi, dodaje uroku, cieszy oczy. Też Ci życzę zdrowia i bardzo głębokiego oddechu. Uściski!
UsuńCieszę się, że u Ciebie tak wiosennie, przyjaźnie i optymistycznie. Imponują mi Twoje plany, w tym studia podyplomowe. Będę Ci kibicować.
OdpowiedzUsuńJa dziś wyruszam w moją "zieloność" na cały dzień, to będę kontemplować wiosnę jak Ty. Dużo zdrowia i pogody ducha! Pozdrawiam!
Staram się,jak umiem, bez oszukiwania siebie, nie popadać w pesymizm.
UsuńCzasem nie jest to łatwe, ale - jak mawiał jeden z moich ulubionych pisarzy - Stanisław Lem:
"Bądź dobrej myśli, bo po co być złej".
W zieloność wyruszę w piątek, chociaż mam ją na co dzień, bo mieszkam w pobliżu Borów Dolnośląskich.
Pozdrawiam serdecznie!
Udanego odpoczynku!
UsuńDziękuję! Jest bosko, dawno nie było tak cudnej pogody na początku maja.🍀💚🌳🌿☘️🍃
UsuńTo cieszę się bardzo. Łap chwilę i korzystaj z niej!
UsuńWróciłam, ale wyjazd był bardzo udany.
UsuńCudna u mnie pogoda, pierwszy raz w tym roku w swetrze zamiast kurteczki.
Też urodziłam się latem i w upały zdycham. Dzień urodzenie nie ma znaczenia. ;)
OdpowiedzUsuńSłabo to wygląda, bo mówisz, że nadmorski klimat działa cuda, a leżysz na L4... ;/
Wiosnę u siebie poznaję po rozgardiaszu srok za oknem. Teraz przez parę miesięcy będę przez nie musiała wstawać o 4 rano bez potrzeby.
Dzień nie ma znaczenia, jeśli się w to nie wierzy.
UsuńKiedyś chorowałam sześć, osiem razy w roku, więc grypa, którą miałam teraz to pikuś.
Sroczki uwielbiam.
Czyli wiara w to, powoduje, że ma to znaczenie, a dzięki niewierze, to nie ma na człowieka absolutnie wpływu??
UsuńNo to faktycznie postęp. Oczywiście najlepiej jak grypa mija nas z daleka.
Serio? Wczesne pobudki i zasrany balkon, że prania nie można wywiesić. Przeszło mi to uwielbienie.
Jestem Wodnikiem, czy powinnam się cieszyć, że nastała Era Wodnika? Astrologia mnie nie pociąga, stąd moje trochę infantylne pytanie. Wiosnę lubię, ale upałów w lecie to nie. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia i pisania, bo bardzo ciekawie strofy układasz. Za kolejne studia trzymam kciuki, choć zazdrość bierze, że jeszcze Ci się chce. Nauka migowego ?-szacunek.
OdpowiedzUsuńJeśli nie pociąga Cię astrologia, nie przywiązujesz do niej wagi, to powinno być Tobie obojętne, jaki mamy nad głową układ planet. Tak to działa po prostu: jako w niebie, tak i na ziemi w modlitwach, wzięło się że starożytnych wierzeń astrologicznych.
UsuńDziękuję za dobre życzenia, jest dobrze. Uściśki i pozdrowienia.
Ja się urodziłam wiosną i dla mnie kwiecień i maj to najpiękniejsze miesiące - kiedy wszystko pachnie, budzi się do życia z nową energią. To taki nowy początek.
OdpowiedzUsuńMaj w tym roku będzie bardzo intensywny. Czekam na zaćmienie 5 V, ciekawa data, dwie szalone 5.
UsuńDobrego czasu Karo! 🍀💚☘️