***
Nie uciekam się pod twoją obronę.
Źle się czuję.
Daję sobie przyzwolenie
na biadolenie i narzekanie.
Mam (nie)święte prawo
płakać.
Myślenie pozytywne
i hollywoodzki,
wymuszony uśmiech
odesłałam na urlop.
Odpoczną i wrócą.
Boli mnie człowiek
we mnie i poza mną.
Drażni nieistniejący bożek
na (od)wiecznych wakacjach.
Doskwiera pulsujące
cierpienie Matki Ziemi,
z której powstałam,
do której wrócę
i którą się stanę.
Earth! Sweet Earth,
odpuść nam nasze winy,
bo my nie potrafimy.
JoAnna Idzikowska - Kęsik, 17 I 16
Kocham słowa i nie zawaham się ich użyć, bo w nich mieści się całe życie, jednak... strojna milczeniem - powiem najwięcej.
Translate
22 kwietnia 2023
UWAGA POEZJA czyli wiersz o Matce Gai
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Matka Ziemia.
OdpowiedzUsuńNasza planeta jest organizmem, a my wszyscy komórkami o różnych zadaniach.
Jednak wszyscy jesteśmy spleceni ze sobą, służymy sobie nawzajem i służymy całości.
Żywym organizmem i bardzo pięknym, a my go niszczymy.
UsuńPrzepięknie i przejmująco!
OdpowiedzUsuńChyba nie zasłużyliśmy na odpuszczenie...
jotka
Mam nadzieję, że Ziemia, jak wyrozumiała matka, jakoś nam to wybaczy...
UsuńPowiem wprost Joanno-skopię Ci tylek, jeśli nie wydasz wreszcie tomu swojej poezji. Grafomani produkują tony makulatury, a prawdziwa poetka się waha! Ot, paradoks!
OdpowiedzUsuńAnonimowo to można napisać wszystko a nawet skopać tyłek, serio?
UsuńCudowny wiersz o Ziemi. Jestem pod wrażeniem. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i pozdrawiam, Karolino.
UsuńJakaś praprzyczyna umożliwiła odpowiednie warunki na Ziemi tak, aby zaistniało na niej życie.
OdpowiedzUsuńWierzę, że nie tylko na Ziemi, że nie jesteśmy sami we Wszechświecie.
Usuń