Dziewięć lat temu odszedł mój ukochany Poeta, jeden z najwybitniejszych w polskiej literaturze. Poeta, o którym niejednokrotnie pisałam na tym blogu, ponieważ towarzyszył mi od dzieciństwa. Miałam też wielką przyjemność, wielki dar od losu, spotkać Go kilka razy w moim życiu i zrobić monodram na podstawie jego świetnych tekstów.
Wciąż czytam Jego wiersze, a jak jestem w Karpaczu, medytuję w miejscu, które wybrał sobie na spoczynek, na małym cmentarzu przy słynnej świątyni Wang, obok Henryka Tomaszewskiego.Uwielbiał ciszę i durnostojki - tak mówi jego wnuczka, Julia Różewicz.
Różewiczowi zabiorę
jego jasność logiczność
będę mądrą ateistką
która świetnie zna Pismo
jednak może żyć bez
jego jasność logiczność
będę mądrą ateistką
która świetnie zna Pismo
jednak może żyć bez
jik, ja złodziejka
Przedstawiam dzisiaj najukochańszy wiersz Poety oraz swój wiersz dedykowany Tadeuszowi Różewiczowi, który ukazał się w Antologii Poeci Polscy w 2017 roku.
Bez
największym wydarzeniem
w życiu człowieka
są narodziny i śmierć
Boga
ojcze Ojcze nasz
czemu
jak zły ojciec
nocą
bez znaku bez śladu
bez słowa
czemuś mnie opuścił
czemu ja opuściłem Ciebie
życie bez boga jest możliwe
życie bez boga jest niemożliwe
przecież jako dziecko karmiłem się
Tobą
jadłem ciało
piłem krew
może opuściłeś mnie
kiedy próbowałem otworzyć
ramiona
objąć życie
lekkomyślny
rozwarłem ramiona
i wypuściłem Ciebie
a może uciekłeś
nie mogąc słuchać
mojego śmiechu
Ty się nie śmiejesz
a może pokarałeś mnie
małego ciemnego za upór
za pychę
za to
że próbowałem stworzyć
nowego człowieka
nowy język
opuściłeś mnie bez szumu
skrzydeł bez błyskawic
jak polna myszka
jak woda co wsiąkła w piach
zajęty roztargniony
nie zauważyłem twojej ucieczki
twojej nieobecności
w moim życiu
życie bez boga jest możliwe
życie bez boga jest niemożliwe
w życiu człowieka
są narodziny i śmierć
Boga
ojcze Ojcze nasz
czemu
jak zły ojciec
nocą
bez znaku bez śladu
bez słowa
czemuś mnie opuścił
czemu ja opuściłem Ciebie
życie bez boga jest możliwe
życie bez boga jest niemożliwe
przecież jako dziecko karmiłem się
Tobą
jadłem ciało
piłem krew
może opuściłeś mnie
kiedy próbowałem otworzyć
ramiona
objąć życie
lekkomyślny
rozwarłem ramiona
i wypuściłem Ciebie
a może uciekłeś
nie mogąc słuchać
mojego śmiechu
Ty się nie śmiejesz
a może pokarałeś mnie
małego ciemnego za upór
za pychę
za to
że próbowałem stworzyć
nowego człowieka
nowy język
opuściłeś mnie bez szumu
skrzydeł bez błyskawic
jak polna myszka
jak woda co wsiąkła w piach
zajęty roztargniony
nie zauważyłem twojej ucieczki
twojej nieobecności
w moim życiu
życie bez boga jest możliwe
życie bez boga jest niemożliwe
Tadeusz Różewicz
ocalony
cień Poety wyłonił się z cienia
nie powinien mieć cienia Poeta
bo odszedł drążyć zaświaty
poszukiwać nowej formy
w szarej strefie
z tabunami wesołych
wyrostków robaczkowych
aby odpocząć od ludożerców
wybrał ciche towarzystwo Mima
jego niestrudzony cień
szuka natchnienia w nirwanie
nietraumatycznie podziwia z góry
majestat gór
kreuje piękno zielonych róż
ostrzy nożyk profesora
zaplata warkoczyki słów
pije zieloną z jaśminem
kontynuuje wieloletnią dyskusję
z tym po którym napisał elegię
(czy po tamtej stronie cienia
przeszli wreszcie na ty)
jak dobrze
o c a l a ł
cień
życie w cieniu
po cieniu
i życiu
życie bez cienia jest niemożliwe
życie bez cienia jest możliwe
Każdy poeta pisze w rytm własnego oddechu.
OdpowiedzUsuńJeżeli ktoś jest prawdziwym poetą, tworzy coś pięknego.
To znaczy, że zostaje ci coś pięknego...na długo...
nawet kiedy już odwrócisz kartkę i odłożysz książkę.
W rytm własnego oddechu - ładnie powiedziane. ☺️
UsuńRóżewicz tworzył prawdę nawet w teatrze absurdu. Obnażał syf tego świata. Cenię go szczególnie za brak tęcz, motylków i zieloną różę.
Cenię go za prawdę tak brzydką, że graniczącą z pięknem. Za język jedyny w swoim rodzaju i ciszę. Poetycką ciszę.
To już 9 lat! Czas oszalał.
OdpowiedzUsuńTo był również mój poeta...
Czas szaleje, to fakt.
UsuńPoeta jedyny w swoim rodzaju. Bo dla mnie jego dramaty to też czysta poezja. 😘
Doceniam. Poeta karmi się wrażeniem, lecz w realnym świecie cień nie ma wielkiego wpływu na nasze życie. No chyba, że jest okropny skwar... Pozdrawiam mile! 💚
OdpowiedzUsuńI jeszcze chciałam dopisać, że Różewicz i całe to pokolenie naoglądało się takich tragedii, że nic dziwnego, że zwątpili.
UsuńCeniłam i cenię Różewicza za poezję indywidualną, oszczędną w słowach i środkach wyrazu. Za brak motylków, tęcz, ochów, achów i... bardzo nadużywanego w poezji motywu cienia. Owszem, to słowo pojawia się w jego wierszach (w pięknym wierszu do żony np.), ale jest ciche, rzadkie. I dlatego o tym napisałam, dlatego użyłam cienia...
UsuńPokolenie ocalonych to wiele różnych oblicz poetyckich.
To Ratoń, Wojaczek, Bursa, Białoszewski, Grochowiak i cała plejada współczesnych.
Mnie zachwyca trwający całe dekady poetycki dialog Różewicza z Miłoszem. Ale to temat rzeka.
Nie wiem też czy zwątpili, Tadeusz Różewicz był optymistą umiarkowanym. Bardzo dobrym, ciepłym człowiekiem. Niskim, wielkim człowiekiem. Liczyłam, że dostanie Nobla, że doczeka, ale tak, jak wielką Glenn Close nie ma Oscara, on nie dostał tego, na co niewątpliwie zapracował.
Chyba dla wielu z nas to Wielki Poeta, a czasami jedyny ważny!
OdpowiedzUsuńjotka
Masz rację Jotko. Cały czas mam dylemat między nim a Miłoszem. Ale jednak on jest o schodek wyżej. Bliżej też.
UsuńNo nie, wolę jednak Różewicza:-)
UsuńKiedy Różewicz debiutował (debiuty były trzy de facto) Miłosz napisał wiersz w 1948 uznawany za pochwalny, liryczny pt. Do Tadeusza Różewicza poety. Od tej pory do końca życia Miłosza, poeci prowadzili osobliwy poetycki dialog...
UsuńI'm dłużej czytam, recytuję ten wiersz, tym więcej nutek sarkazmu w nim wychwytuję.
I jakoś zawsze Różewicz wygrywa.
Wspaniały człowiek, wspaniały poeta. Szczęściara, że miałaś okazję poznać go osobiście. Czas biegnie szybko. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZadzwoniłam do niego jako mała dziewczynka, gdy przeczytałam w Odrze Duszyczkę, bo nie rozumiałam dlaczego pisze bez interpunkcji... Eh, płakać się chce. ❤️
UsuńSerdecznie pozdrawiam!