Translate

24 kwietnia 2023

To już dziewięć lat, Panie Tadeuszu...


        Dziewięć lat temu odszedł mój ukochany Poeta, jeden z najwybitniejszych w polskiej literaturze. Poeta, o którym niejednokrotnie pisałam na tym blogu, ponieważ towarzyszył mi od dzieciństwa. Miałam też wielką przyjemność, wielki dar od losu, spotkać Go kilka razy w moim życiu i zrobić monodram na podstawie jego świetnych tekstów. 
        Wciąż czytam Jego wiersze, a jak jestem w Karpaczu, medytuję w miejscu, które wybrał sobie na spoczynek, na małym cmentarzu przy słynnej świątyni Wang, obok Henryka Tomaszewskiego.Uwielbiał ciszę i durnostojki - tak mówi jego wnuczka, Julia Różewicz.
 
 Różewiczowi zabiorę
jego jasność logiczność 
będę mądrą ateistką 
która świetnie zna Pismo 
jednak może żyć bez
 
 jik, ja złodziejka
 
        Przedstawiam dzisiaj najukochańszy wiersz Poety oraz swój wiersz dedykowany Tadeuszowi Różewiczowi, który ukazał się w Antologii Poeci Polscy  w 2017 roku.

🌹
 
Bez

naj­więk­szym wy­da­rze­niem
w ży­ciu czło­wie­ka
są na­ro­dzi­ny i śmierć
Boga

oj­cze Oj­cze nasz
cze­mu
jak zły oj­ciec
nocą

bez zna­ku bez śla­du
bez sło­wa

cze­muś mnie opu­ścił
cze­mu ja opu­ści­łem Cie­bie

ży­cie bez boga jest moż­li­we
ży­cie bez boga jest nie­moż­li­we

prze­cież jako dziec­ko kar­mi­łem się
Tobą
ja­dłem cia­ło
pi­łem krew

może opu­ści­łeś mnie
kie­dy pró­bo­wa­łem otwo­rzyć
ra­mio­na
ob­jąć ży­cie

lek­ko­myśl­ny
roz­war­łem ra­mio­na
i wy­pu­ści­łem Cie­bie

a może ucie­kłeś
nie mo­gąc słu­chać
mo­je­go śmie­chu

Ty się nie śmie­jesz

a może po­ka­ra­łeś mnie
ma­łe­go ciem­ne­go za upór
za py­chę
za to
że pró­bo­wa­łem stwo­rzyć
no­we­go czło­wie­ka
nowy ję­zyk

opu­ści­łeś mnie bez szu­mu
skrzy­deł bez bły­ska­wic
jak po­lna mysz­ka
jak woda co wsią­kła w piach
za­ję­ty roz­tar­gnio­ny
nie za­uwa­ży­łem two­jej uciecz­ki
two­jej nie­obec­no­ści
w moim ży­ciu

ży­cie bez boga jest moż­li­we
ży­cie bez boga jest nie­moż­li­we
 
Tadeusz Różewicz

🌹

 

ocalony
 
cień Poety wyłonił się z cienia
 
nie powinien mieć cienia Poeta
bo odszedł drążyć zaświaty
poszukiwać nowej formy
w szarej strefie
z tabunami wesołych
wyrostków robaczkowych
 
aby odpocząć od ludożerców
wybrał ciche towarzystwo Mima
jego niestrudzony cień
szuka natchnienia w nirwanie
nietraumatycznie podziwia z góry
majestat gór
kreuje piękno zielonych róż
ostrzy nożyk profesora
zaplata warkoczyki słów
pije zieloną z jaśminem
kontynuuje wieloletnią dyskusję
z tym po którym napisał elegię
(czy po tamtej stronie cienia
przeszli wreszcie na ty)
 
jak dobrze
o c a l a ł
cień
 
życie w cieniu
po cieniu
i życiu
 
życie bez cienia jest niemożliwe
życie bez cienia jest możliwe
 
JoAnna Idzikowska-Kęsik, 14 VII 14

13 komentarzy:

  1. Każdy poeta pisze w rytm własnego oddechu.
    Jeżeli ktoś jest prawdziwym poetą, tworzy coś pięknego.
    To znaczy, że zostaje ci coś pięknego...na długo...
    nawet kiedy już odwrócisz kartkę i odłożysz książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W rytm własnego oddechu - ładnie powiedziane. ☺️
      Różewicz tworzył prawdę nawet w teatrze absurdu. Obnażał syf tego świata. Cenię go szczególnie za brak tęcz, motylków i zieloną różę.
      Cenię go za prawdę tak brzydką, że graniczącą z pięknem. Za język jedyny w swoim rodzaju i ciszę. Poetycką ciszę.

      Usuń
  2. To już 9 lat! Czas oszalał.
    To był również mój poeta...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czas szaleje, to fakt.
      Poeta jedyny w swoim rodzaju. Bo dla mnie jego dramaty to też czysta poezja. 😘

      Usuń
  3. Doceniam. Poeta karmi się wrażeniem, lecz w realnym świecie cień nie ma wielkiego wpływu na nasze życie. No chyba, że jest okropny skwar... Pozdrawiam mile! 💚

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jeszcze chciałam dopisać, że Różewicz i całe to pokolenie naoglądało się takich tragedii, że nic dziwnego, że zwątpili.

      Usuń
    2. Ceniłam i cenię Różewicza za poezję indywidualną, oszczędną w słowach i środkach wyrazu. Za brak motylków, tęcz, ochów, achów i... bardzo nadużywanego w poezji motywu cienia. Owszem, to słowo pojawia się w jego wierszach (w pięknym wierszu do żony np.), ale jest ciche, rzadkie. I dlatego o tym napisałam, dlatego użyłam cienia...

      Pokolenie ocalonych to wiele różnych oblicz poetyckich.
      To Ratoń, Wojaczek, Bursa, Białoszewski, Grochowiak i cała plejada współczesnych.
      Mnie zachwyca trwający całe dekady poetycki dialog Różewicza z Miłoszem. Ale to temat rzeka.
      Nie wiem też czy zwątpili, Tadeusz Różewicz był optymistą umiarkowanym. Bardzo dobrym, ciepłym człowiekiem. Niskim, wielkim człowiekiem. Liczyłam, że dostanie Nobla, że doczeka, ale tak, jak wielką Glenn Close nie ma Oscara, on nie dostał tego, na co niewątpliwie zapracował.

      Usuń
  4. Chyba dla wielu z nas to Wielki Poeta, a czasami jedyny ważny!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Jotko. Cały czas mam dylemat między nim a Miłoszem. Ale jednak on jest o schodek wyżej. Bliżej też.

      Usuń
    2. No nie, wolę jednak Różewicza:-)

      Usuń
    3. Kiedy Różewicz debiutował (debiuty były trzy de facto) Miłosz napisał wiersz w 1948 uznawany za pochwalny, liryczny pt. Do Tadeusza Różewicza poety. Od tej pory do końca życia Miłosza, poeci prowadzili osobliwy poetycki dialog...
      I'm dłużej czytam, recytuję ten wiersz, tym więcej nutek sarkazmu w nim wychwytuję.
      I jakoś zawsze Różewicz wygrywa.

      Usuń
  5. Wspaniały człowiek, wspaniały poeta. Szczęściara, że miałaś okazję poznać go osobiście. Czas biegnie szybko. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zadzwoniłam do niego jako mała dziewczynka, gdy przeczytałam w Odrze Duszyczkę, bo nie rozumiałam dlaczego pisze bez interpunkcji... Eh, płakać się chce. ❤️
      Serdecznie pozdrawiam!

      Usuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz, zawsze odpiszę i zajrzę do Ciebie w miarę czasowych możliwości: czasem szybko, niekiedy później, ale zajrzę na Twój blog. Pozdrawiam. :)