Translate

11 marca 2021

UWAGA POEZJA czyli trzy wiersze Henryki Wołoszyk

Witajcie!
Dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować trzy wiersze bardzo ciekawej, dojrzałej poetki mieszkającej od dawna poza granicami Polski, w Szwecji.
Henryka Wołoszyk pochodzi z mojego ukochanego Gdańska. Z wykształcenia jest ekonomistką i pielęgniarką. Swoje wiersze publikowała w kilkunastu antologiach poetyckich w kraju, jak i za granicą, m.in. w książce "Poeci w sieci" - pierwszej antologii poezji internetowej.
Interesuje się literaturą, malarstwem, a także medycyną, matematyką, filozofią i psychologią. Należy do osób - jak mówi - naiwnych, które wierzą, że wszyscy ludzie są dobrzy. W internecie publikuje jako hewka.
Jeszcze zanim poznałam Henrykę na FB, pewna poetka z Gdyni opowiadała mi, że Henia pisze rzadko, ale jak już napisze wiersz, to naprawdę jest co czytać i teraz, gdy poznałam więcej wierszy autorki, zgadzam się w pełni z rekomendacją tej osoby, która też świetnie pisze.

 
"drzewo przypomina dżunglę
jedynie korzenie mają imiona
gałęzie ironicznie gubią zieleń
zmień mnie w zielone nie zagrywaj
oddaj" - Henryka Wołoszyk


Niewiele wiem o Heni, ale wiem jedno: jest ciepłą, mądrą osobą i cudownie motywuje i wspiera inne kobiety, a ja to we wszystkich kobietach cenię najbardziej i po prostu szanuję. To jest chyba najpiękniejsze: cudowna kobieta, znająca swoją wartość i doceniająca wartość innych kobiet.

Hewka jest też bardzo skromną osobą. Niezwykle przyjazną. Musiałam ją troszkę namawiać i chwilę poczekać, zanim przesłała mi swoje wiersze, dlatego bardzo za te teksty w tym miejscu poetce dziękuję!

Poczytajcie, bo naprawdę warto! Jest to dobra, obrazowa poezja, z dużą wrażliwością opisująca świat, w osobliwym stylu.

Serdecznie zapraszam!
*
Nie wątpię ja utykam dzień na styku przedsionka modlitwy w jutrzence ręce zajęte przędzeniem pustej pajęczyny zaściele się śnieg Narodzenie odbiegło w czerwony wir postnego barszczu pizza za rogiem w chińskiej kruche raczki w obręczach sosu na kwaśno słodko kropka makowca jeszcze i drożdże rosną wiara nadzieja miłość to takie ludzkie jak połamany opłatek w Zmartwychwstaniach jest pojęcie odrodzenia rok za rokiem biegnie a ja taka mądra aż niemądra i mało mi zielonych przedproży wiosny sentymentu do odległości w bez nasiąknięty euforią zapachów kasztanowiec w bieli zrodzonej bez mojego udziału tak wszystko szybko mija że gubię się w niezliczonych znakach już wczoraj grożono Apokalipsą więc trzymaj mnie mocno za rękę * Perła z substancji lotnej nie częstuj mnie kłamstwem Henry tylko to mogę bo zapas metafor i symboli jest ograniczony nie nadużywam mojej kobiecości wiesz - tragedią dla analityków jest transfer zaczynają od macicy wypukłą soczewką szukając tajemnic w obcym umyśle mam przecież wiele wspaniałych cech ostatniego pozytywnego bohatera namalowałam bez krocza na znak buntu po co odbierasz mi spowiedź masz swój własny worek doznań jak hiszpańska babka zbierasz przepowiednie na koniec nie identyfikuj się z kolekcją koni na biegunach pociąg elektryczny nie przejedzie gwizdka *

 Przystanek

stare dęby są rozmowne 
zwłaszcza jesienią na krawędziach mgły 
rdzawym liściem szeleszczą jakby słyszały o czym myślę 

nie bój się starości 

to taka część którą się pokonuje 
jest kwadratem drogi 
potem już nic

nic nie boli
i wrócisz olśniona słońcem 
zostawiając za parawanem sen 
w którym odkryjesz nowe Jeruzalem 

wtoczysz się w datę krzykiem na dzień dobry lub noc 
tylko nie zapomnij patrzeć w pamięć

Bardzo dziękuję Autorce za zgodę na publikację jej utworów na moim blogu. Zdjęcie Autorki jest jej własnością i nie wolno go kopiować.

9 komentarzy:

  1. Pięknie, bardzo obrazowo...

    OdpowiedzUsuń
  2. A mnie jakoś te akurat nie porwały, może ich nie rozumiem, może są zbyt osobiste?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to jest z poezją,
      jednych porywa, innych nie.

      Serdeczności!

      Usuń
  3. Lubię dobrą prozę ale poezję kocham. Nie oznacza to jednak, że zachwycam się i zapisuję w pamięci każdy wiersz. Nie. Wiersze, które zapadają mi w pamięć, do których chcę wrócić, to są te, które poruszają moją wyobraźnię- czyli tak napisane, jak namalowany obraz-, wiersze pobudzające do refleksji, zadumy, a także te, gdzie odnajduję cząstkę siebie, swojego życia. Krótko- te, które są o czymś, w które "wchodzę". Ale są też wiersze,gdzie po przeczytaniu takich, nie zapamiętuję nie tylko jakiegoś fragmentu ale nawet tytułu. Myślę, że nie jestem odosobniona w odbieraniu wierszy, chyba każdy tak ma. Bardzo dobrze Joasiu, że udostępniasz wiersze poetek i poetów, można dzięki temu wiele z nich poznać, zatrzymać się przy niektórych albo pobiec dalej. Czekam na następne ciekawe teksty, zawsze zaglądam z niecierpliwością, co nam, czytelnikom nowego udostępnisz :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozpisałam się, a nie napisałam o najważniejszym. Wiersze Pani Henryki podobają mi się. Są bardzo osobiste i obrazowe. To własnie takie, jakie lubię, mówią o czymś, moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, że podobają Ci się
      udostępniane tutaj wiersze.
      Miałam kiepski tydzień,
      boli mnie głowa,
      jakieś zupełnie nieudane spotkanie...

      Cieszę się, że jesteś.
      Naprawdę.

      Usuń
  5. Witaj Joasiu.
    Podobają mi się gtwoje wpisy, bo zawsze czegoś ciekawego i nowego się dowiem,
    Lubię dobre wiersze o czym już wiesz.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz, zawsze odpiszę i zajrzę do Ciebie w miarę czasowych możliwości: czasem szybko, niekiedy później, ale zajrzę na Twój blog. Pozdrawiam. :)