XxX
pamiętasz jak pięknie wyglądałaś w czerwonej sukience?
twoje ciało spowijał jedwab, podkreślając niezwykle wąską
talię. mężczyźni i młodsi od ciebie chłopcy, spoglądali
z nieukrywanym zachwytem.
wołali za tobą laska, Marilyn albo - co peszyło cię bardziej -
Makowa Panienka. byłaś piękna z figurą w kształcie klepsydry,
z burzą blond loków i blaskiem karminu na ustach. wiedziałaś,
że żyjesz, istniejesz, jesteś realna do bólu.
teraz, gdy czujesz i rozumiesz, jak mało istotne jest piękno
cielesne, gdy klepsydra czasu przysypała kurzem klepsydrę
ciała, pragniesz żyć mocniej. jesień bywa subtelna. intensywność
doznań zależy od nas, zgubionych w czasie.
pamiętasz czerwoną jedwabną sukienkę i nie zależy ci na niej.
wiesz już, że sam fakt istnienia ma wartość nadrzędną, mistyczną.
cóż z tego, że jesteś jedynie pyłkiem w matriksie wszechświata?
drobinka jak drzazga w oku potrafi kłuć bezlitośnie.
długo i (nie)szczęśliwie.
JoAnna Idzikowska - Kęsik, 15 XI 15
*** Karl Kraus
*obrazki z netu
Piękny wiersz JoAnny Idzikowskiej serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję i również pozdrawiam. :)
UsuńWitaj Joasiu.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. I tak trzymaj.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Wrażenia bywają zwodnicze, Michale, pozdrawiam!
UsuńCzerwona sukienka jest sexi ;-)
OdpowiedzUsuńJedwabna ? o kurcze!!!!! podkreśla to i owo.
Podobnie-sexi-są czerwone szpilki,czerwone paznokcie czy też czerwone(karminowe) usta,
takie jak u Ciebie.
Fajnie to zapewne kontrastuje z burzą blond loków.
Taki wizerunek zapewnia właścicielkę o jej atrakcyjności.
Teraz-gdy czujesz i rozumiesz mijający czas,pragniesz żyć mocniej,intensywniej.
Czy te wyjątkowe doznania zostały wyparte z umysłu ?
Drobinka która wpadła do oka-mimo długich rzęs-łatwo ją wyciągnąć...
Serdecznie pozdrawiam.
Pogodnego i spokojnego czasu.
Qrde, ra! Życzysz mi pogodnego czasu?
UsuńUprzejmie Ci zatem donoszę, że raczyłam się dziś obudzić i ujrzeć nieco leniwy taniec, fruwających w powietrzu płatków śniegu, których widok przyprawił mnie o zimne poty na całym mym przywiędłym ciele...
Do pracy mam dzisiaj na 12/30, więc może zdążę zaakceptować fakt wtargnięcia w mój świat beznamiętnej Królowej Śniegu.
Mam nadzieję, że Pan Andersen w niebiesiech nie ma mi za złe awersji do wymyślonej przez siebie postaci, bo ja zawsze i wszędzie jestem ciepłolubna.
Ave! I wszystkiego śniegowego!
P O Z D R A W I A M
no no no, wiersz baaaardzo efektowny ;) gratuluję i podziwiam :)))
OdpowiedzUsuńHa, ha,
Usuńwiersz, jak wiersz, przeciętne grafo. XD
Pozdrawiam, Ago, u mnie śnieg pada i najchętniej zostałabym sobie dziś w cieplutkim wyrku, a tu trzeba będzie wstać zaraz i iść...
Serdeczności!
Dojrzewanie to proces niesamowity. Ma może trochę z odczarowywania upływającego czasu, ale zaskakuje wszechobecną mądrością.
OdpowiedzUsuńFajnie by było zdązyć z tym dojrzewaniem, zanim się trafi w objęcia Matki Ziemi...;-)
UsuńPozdrawiam ciepło w ten zimny dzionek!
Teraz żałuję, że kiedyś nie miałam czerwonej sukienki, ale nie przepadałam za krzykliwymi kolorami. Za to miewałam czasami czerwone paznokcie;)
OdpowiedzUsuńSerdeczności, droga JoAnno.
Kocham czerwienie, ale rozumiem, że nie wszyscy lubią.
UsuńPodoba mi się taka Pani Profesor (JS), z której poglądami nie zawsze się zgadzam, a która zawsze ma czerwone usta. :))
Pozdrawiam cieplutko, zima idzie, pada śnieg i jest dziwnie...
Miłego dnia :)
OdpowiedzUsuńBuziaki, Aniu!
Usuń