portret pewnej pani
niby cię jeszcze toleruje lubi szanuje kocha
i ciągle jest młoda zgrabna zadbana piękna
dewastuje burzy demoluje wszelki chaos
ze stoickim spokojem powstaje z popiołów
jeszcze pragnie odnaleźć zaginioną Atlantydę
wejść do rzeki Heraklita i wołać do Yeti
w duszy prowadzi proroczy dialog z Kasandrą
o tym co bezpowrotnie spłonęło na stosach życia
nadal tli się w niej dawna zabawna iskra
błyszczące oczy czekają na zachwyt odczytując
z trudem trzecią i czwartą młodość kobiety
bezczelnie flirtując z czasem bez ostrzeżenia
jeszcze na wszelki wypadek ma charyzmę silną wolę
oswaja wenę o czwartej nad ranem i wciąż jej się chce
pływać po oceanach empatii rozmawiać z kamieniem
zachwycać pięknem chmur i kwitnących maków
pod rzęsą nosi sto pociech tańczy z ludźmi na moście
jednak coraz częściej zastanawia się
dlaczego
na litość boską
zaliczyła już tyle pogrzebów
JoAnna Idzikowska-Kęsik, 8 VII 14
Witajcie,
miałam bardzo ciężki tydzień i weekend, ale już jestem i powoli dochodzę do siebie i będę zaraz nadrabiać zaległości na Waszych blogach.
Autorką cytatu w tytule postu jest Elizabeth Barrett Browning (1806–1861) – poetka angielska epoki wiktoriańskiej. Uważam, że żyjemy w czasie, gdy wiek kobiety powoli przestaje odgrywać znaczącą rolę (m.in. dlatego, że społeczeństwo się starzeje, a znane gwiazdy oficjalnie mówią o menopauzie, co jeszcze niedawno, nie wiedzieć czemu, stanowiło temat tabu), jednak nadal panuje nieuzasadniony i niczym mądrym niepoparty kult młodości.
Powiem szczerze: naprawdę wolę siebie teraz niż 30 lat temu, mimo, że nie mam już talii osy (mąż obejmował mnie w pasie - 51 cm - rękoma), lśniących i bardzo gęstych włosów ani jędrnych atutów, a zawsze biały uśmiech też powoli ulega przebarwieniom mimo, że bardzo o niego dbam. Lubię siebie i podobam się sobie, bo moje oczy otulone zmarszczkami życzliwiej i cieplej patrzą na kobietę w lustrze, inne kobiety i cały świat. Kocham młode dziewczyny, uwielbiam z nimi przebywać, ale też wielką przyjemność sprawia mi przebywanie ze starszymi od siebie dziewczynami - tyle w nich piękna, radości życia, mądrości! Tak wiele się można od nich nauczyć!
Polecam Wam nowy film z Demi Moore pt. Substancja, bo nie mam czasu pisać recenzji (do kina chodzę namiętnie, to się nigdy nie zmieni, nawet kosztem papierologii do pracy, w piątek byłam na Jokerze 2, który mnie troszkę rozczarował, ale bardziej oczarował, aktorstwo i piosenki prima sort ).
Wracając: film z Demi Moore opowiada o zapomnianej gwieździe, którą obleśny szef wywalił z roboty ze względu na wiek. I nie zdradzę nic więcej, powiem tylko, co przeczytałam. Otóż Demi Moore, która słynie z tego, że wygląda świetnie mimo sześćdziesiątki na karku, powiedziała, że przytulając na planie filmu Margaret Qualley (nomen omen córkę równie pięknej Andie MacDowell) zrozumiała, że nie zatrzyma czasu, że jej wypielęgnowana skóra ma się nijak do skóry niespełna trzydziestolatki... Ot - jedyna sprawiedliwość tego świata - wszyscy prędzej czy później po prostu się starzejemy i odchodzimy w niebyt.
Autorem przedstawionych dziś obrazów jest Dante Gabriel Rossetti (1828 - 1882) – angielski poeta, malarz i tłumacz, którego dzieła bardzo lubię i cenię, bo wspaniale portretował kobiety.
Życzę wszystkim, którzy do mnie zaglądają udanego, ciepłego i lekkiego tygodnia! Niech Wam się wszystko pięknie układa i dopisuje zarówno pogoda ducha, jak i aura za oknem!
Posyłam moc pozdrowień i serdeczności!
PS
21:30
Właśnie wróciłam z kina. Byłam na polskim filmie pt. Rzeczy niezbędne 🥰 Film polecam, bardzo mi się podobał, chociaż porusza trudne tematy i jest pozornie bez akcji ale jest w nim dużo kobiecej energii dzięki wspaniałym aktorkom. 🌹
Es muy grato volver a leerte y recorrer la belleza de tus letras.
OdpowiedzUsuńDeseo que todo vaya muy bien.
Feliz semana.
Un fuerte abrazo.
Gracias Amalia, un saludo, ¡que tengas una buena semana!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOwszem marszczymy się, a umieranie to nieco inna bajka.
UsuńA mnie jest już wszystko jedno.
OdpowiedzUsuńA mnie nie.
UsuńBo nie masz depresji 🙁
UsuńNie mam, ale wiem, co ona znaczy i naprawdę rozumiem. Bo miałam.
UsuńMyślę, że wszystko zależy od naszego spojrzenia na siebie. Pomimo upływającego czasu ciągle powinna być ta dziewczyna sprzed lat. Nie jest ważny wygląd naszej skóry, siwe włosy i coraz większe problemy sprawnościowe (już nie przeskoczymy pewnych rzeczy). Pogodzenie się z tym faktem a nie ciągła walka może sprawić, że prawda będzie łatwiejsza do przełknięcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Coś jest na rzeczy, ale właśnie dlatego, że płynie czas (i wszystko inne też) nie jesteś teraz już nawet dziewczyną sprzed godziny... ;-) Pozdrawiam również.
UsuńJaka szkoda, że w mieście, w którym mieszkam nie grają w kinie filmu z Demi Moore.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
U mnie nie graja nowego filmu z Kate Winslet - Lee. Na własne oczy - i muszę jechać do Wrocławia, bo bardzo chcę go zobaczyć. :D
UsuńI know some people worry about getting older. I think if we look after ourselves then it isn't so bad :-D
OdpowiedzUsuńI think similarly, but I would add cheerfulness and kindness. :)
UsuńAleż Ty pięknie piszesz Joasiu, ten wiersz jest wspaniały!
OdpowiedzUsuńKultu młodości nie rozumiem, przecież najważniejsze jaki jest człowiek, a nie ile ma lat. Niedawno widziałam wysoko w górach gościa, który mówił, że ma 87 lat, a radził sobie lepiej niż napompowani młodzianie z siłowni, którzy nie bardzo za nim nadążali.
Film mnie zaciekawił i chętnie obejrzę.
Cudownego tygodnia Ci życzę!:)
Dziękuję Kingo! Pewnie pisałabym więcej, gdybym nie uważała swoich wierszy za grafomanię. :D Oby ten tydzień był ciepły, bo przyszły portki w maki i jeszcze się w nich nie nachodziłam, a są dość cienkie. :D Uściski i serdeczności, ciepłego czasu!
UsuńTwoje wiersze są naprawdę przepiękne, bardzo do mnie trafiają.
UsuńDobrego tygodnia!<3
Dziękuję! 😘
UsuńBo czyż nie jest tak, że mamy tyle lat, na ile się czujemy?
OdpowiedzUsuńMoże dlatego wygląd jest w tym wszystkim mniej istotny, a liczy się tylko to, co siedzi nam w sercu i gra w duszy?
Spokoju, JoAsiu, Ci życzę i dużo słoneczka :)
Jest tak poniekąd, ale jednak wygląd nas zdradza. :))) W duszy gra, dusza się wierci, a w ciele trzy ćwierci do śmierci. :D
UsuńW każdym razie nie rozumiem tego kultu młodości, bo jest pięknie, gdy jest różnorodnie. I tak, jak napisała Kinga - mozna mieć dużo lat i śmigać i można mieć ich niewiele, a być zasiedziałym staruszkiem. Uściski Kochana i dobrego, ciepłego czasu!
Querida Joanna, hermoso post.
OdpowiedzUsuńNo me importa envejecer, lo que si me cuido es para envejecer con dignidad, disfruto de la vida y cada año me regala momentos que guardo en mi corazón como tesoros que me llevaré cuando Dios me llame
Te dejo todo mi cariño y besos mi bella amiga
Gracias querida Noemí por este hermoso y sabio comentario. ¡Te mando un abrazo!
UsuńOch, talii osy nie miałam nigdy, a kompleksów tyle, że mało kto udźwignie.
OdpowiedzUsuńTeraz widzę siebie inaczej, polubiłam niedostatki, a kondycję i dobre samopoczucie cenię bardziej, niż urodę.
Widziałam fragmenty z zapowiedzi filmu i trochę mnie przerażają, wole piękne obrazy na Twoim blogu!
Też miałam mnóstwo kompleksów... Ale z wiekiem je zaakceptowałam. Minęły również dlatego, że im lepiej znam życie i ludzi, skupiam się na rzeczach ważnych. Co do filmu - dużo odniesień do innych dzieł i to głownie kina klasy B, ale Demi przeszła samą siebie. :)
UsuńHonoré de Balzac valued women above their age and physical form as early as the 18th century.
OdpowiedzUsuńWe must love ourselves in the various 'butterfly phases' we go through in life.
(ꈍᴗꈍ) Poetic and cinematic greetings
💋Kisses💋
I really like Balzac, who loved Mrs. Ewelina Hańska. Thank you for your beautiful comment! Kisses!
UsuńOgni età ha le sue bellezze e le sue amarezze, la cosa importante è viverle sempre pienamente, solo così non si avranno rimpianti. Bel post. Ciao Joanna.
OdpowiedzUsuńsinforosa
Hai assolutamente ragione, perché gli standard di bellezza cambiano molto nel tempo. Grazie per il tuo commento e cordiali saluti.
UsuńYo creo que uno debe aceptarse y amarse por que uno no es perfecta y no deberíamos serlo. Lo perfecto a veces es frio y artificial. Te mando un beso y espero que estés mejor.
OdpowiedzUsuńAh, tienes razón Judith, la perfección es artificial, gracias por este comentario, un saludo, besos.
UsuńDevemos sempre aceitar-nos como somos, independentemente da idade que tenhamos.
OdpowiedzUsuńNão há melhor forma de vivermos conosco próprios, se não gostarmos de ser como somos.
Gostei de ler este belo texto, amiga Joanna.
Deixo os meus votos de feliz semana, com muita saúde e paz.
Beijinhos!
Mário Margaride
http://poesiaaquiesta.blogspot.com
https://soltaastuaspalavras.blogspot.com
Você tem razão, meu amigo, obrigado pelo seu lindo e sábio comentário. Atenciosamente, Mário!
UsuńBeijinhos!
Such a lovely post. I love the art and I love the quotes. Thank you for the poetry, too. I hope you are on the mend. I have had my Covid and Flu shot which did put me under most of the weekend. But I am glad I am proactive. All the best to your writing and teaching. Stay strong. That's the best we can do and nurture our friendships. Be kind to yourself and each other.
OdpowiedzUsuńThank you Ellie! I know what you're talking about, because I also feel bad after vaccinations, but afterwards I feel calm. Have a good week.
UsuńSo great to see the beauty you find and create. Thanks for your messages. Wishing you all the best with your health and creativity.
OdpowiedzUsuńThank you very much, all the best!
UsuńClaro amiga, para disfrutar del hecho de estar vivo no hay edad y las amistades de cualquier edad son siempre bienvenidas. Yo me llevo bien con gente de todas las edades, es algo que nace desde dentro de uno y brinda alegría.
OdpowiedzUsuńTu publicación es muy bonita, llena de vida, de energía, de amor a todas las cosas. Muy lindas las pinturas y los poemas.
Que tengas lindos días.
Un abrazo.
Querido amigo, muchas gracias por este hermoso y sabio comentario. Saludos cordiales, ¡que tengas una buena nueva semana!
UsuńUn abrazo.
You writes and express yourself really well, Joanne.
OdpowiedzUsuńThank you Angie, all the best!
UsuńTeż miałam tak cienką talię i masę kompleksów wywołanych przez otoczenie (w tym przez różne babska z rodziny) z powodu chudości. Na szczęście mi przeszły i nie towarzyszą mnie przekwitającej i tyjącej 🙂 Koniecznie muszę zobaczyć te dwa filmy, o których piszesz. "Substancję" i "Rzeczy niezbędne". Demi Moore... cóż, chyba dobrze dobrano aktorkę do zagrania tej roli. Wprowadziła tyle zmian prywatnie do swojej urody w pogoni za młodością. Dla mnie to chore. Ale nie chcę oceniać (no, może odrobinkę 😉).
OdpowiedzUsuńTo niesamowite jak kobiety potrafią negować inne kobiety, w mózgu mi się to nie mieści, ale też tego niejednokrotnie doświadczyłam, niestety... A teraz lubię seibie z każdym dniem bardziej. Tak, Demi w tej roli to cud - miód. Jako aktorka jest ok, a te poprawki... No cóż, istnieją różne presje w Hollywood (ten jej szef grany świetnie przez Dennisa Quaida to wypisz wymaluj gość, który molestował aktorki za role - Harvey Weinstein, zresztą imię ma to samo.
UsuńEl hacerme mayor no me preocupa.. lo que me molesta es lo que conlleva.. dolores.. enfermedades..
OdpowiedzUsuńEs verdad, lo que más temo es el Alzheimer.
UsuńI know that many people worry about getting older, but I don't care.
OdpowiedzUsuńI move a lot, walk between 7 and 10 kilometers every day, that's good for staying fit, moving is important when getting older.
I have always been slim and still am, I'm turning 73.
I wish you a nice Tuesday.
Greetings Irma
It's great, Irma, that you walk a lot, I also love walking, I also like swimming. Hugs, you absolutely don't look your age! Regards.
UsuńWiek często przynosi nam wiele korzyści, doświadczenia, z których czerpiemy, lepiej poznajemy siebie i czujemy się w swoim towarzystwie tak dobrze, jak nigdy. Często jesteśmy szczęśliwsze jako starsze, niż wtedy gdy byłyśmy młodziutkie. Lepiej czuć się świetnie wewnatrz, wtedy też akceptujemy swój wygląd zewnętrzny i wszystko zaczyna grać :)
OdpowiedzUsuńMasz rację Joasiu, mam też wrażenie, że w młodości często mocno siebie zajeżdżamy, nie lubimy, katujemy dietami, potem to przechodzi w akceptację. Pozdrawiam!
UsuńPamiętam, gdy jeszcze chodziłam do szkoły, już dekadę temu i jako nastolatka czułam się beznadziejnie. Dziś, jako 26latka, jeszcze taka młodziutka, ale już się cieszę z mojego wieku, Z tych wszystkich doświadczeń (nie było lekko :) ), dzięki temu mogę teraz wspierać inne młodsze kobietki, jak np. moją o 10 lat młodszą siostrzenicę :)
OdpowiedzUsuńWczoraj przypadkiem miałam właśnie takie rozmyślania...
Na Substancję myślałam się wybrać, ale moja przyjaciółka stwierdziła, że nie warto. Więc poczekam, aż będzie kiedyś na Netflixie lub innym serwisie :P
Na Substancję warto iść, zwłaszcza, gdy zna się kino, wtedy widzi się mnóstwo odniesień do filmów s/f, ale można też poczekać na TV, choć dla mnie to nie to samo. 26 lat - to prawie tyle, co moja własna, prywatna dziecina, której wgrałam szacunek dla innych kobiet. :))) Młodość to piękny czas, czas doświadczania życia i siebie w sposób intensywny. Chwytaj chwile Kasiu! Uściski, dziękuję za wizytę.
UsuńHope next week will be less stressful, I think it is something in the stars, because we have all had difficult few weeks, hope the situation clears up in the universe above us.
OdpowiedzUsuńThe situation will become clear when Pluto enters Aquarius permanently on November 5, for almost 20 years, and the energy will change. For now, Mercury has entered Scorpio... I won't comment. :D
UsuńWe should always remain ourselves. Never bend ourselves, even in old age.
OdpowiedzUsuńYou're wonderful <3
kisses
You're right, the most important thing is to just be yourself! Hugs!!
UsuńJoAnno, ja nie z tych, co się boją powiedzieć komplement innej kobiecie. Uważam, że wyglądasz świetnie!
OdpowiedzUsuńZadbana kobieta lub mężczyzna (w każdym wieku) to osoba, która dobrze czuje się psychicznie i dobrze wygląda. A na to składa się wiele składników i trzeba sobie o nich często przypominać. Także piersi do przodu i do dzieła! 😀 Dobrego tygodnia 🤗
Oh,to cudnie, bo ja także! Lubię komplementować, jeśli tak właśnie myślę. Uważam, że generalnie kobiety są piękne, mądre i bardziej empatyczne niż mężczyźni, chociaż są wyjątki. Trzeba chwytać dzień! Usciski!
UsuńWhat a beautiful post and your poetry accompanied by Rossetti's work, oh, I'm delirious with love!! This site of yours is so wonderful, so precise, so precious, so beautiful and you are an eternal beauty, never forget: women are the prize.
OdpowiedzUsuńI send you many kisses and hugs .˖˵˵˵˵˵˵ଘ( ꈍᴗꈍ)⋆🌷
Thank you so much dear Hada! Have a nice new week! 🌷
UsuńAsieńko!
OdpowiedzUsuńPrzykro słyszeć, że tydzień miałaś ciężki. Mam nadzieję że kolejne będą spokojniejsze!
Twój wiersz jak zwykle bardzo trafnie podsumowuje kobietę i to jak jesteśmy postrzegane.
Wiesz ja też ostatnio dochodzę do wniosku że bardziej lubię siebie teraz niż jeszcze 15 lat temu. I nie chodzi mi o wygląd zewnętrzny bo z tym zawsze było różnie , albo byłam duża albo szczuplejsza. Ale chodzi mi o podejście do życia, jestem spokojniejsza, mniej nerwowa, bardziej wyciszona i tak wolę.
A obrazy rzeczywiście piękne.
Spokojnego tygodnia. Gorące uściski 😘
A widzisz, Kochana, czasem tak jest. Przeziębię się i biegam, bo nie chcę iść na L4, wieczorami się telepię i faszeruję gripexami i tak w kółko... A co do lubienia siebie - to jesteś tak cudną, ciepłą kobietą, że naprawdę nie wyobrażam sobie inaczej, zwłaszcza, że wyczuwam ludzi, ich energię. Trzymaj się, dobrego tygodnia! 🌷
UsuńMam na uwadze ten film z Demi Moore. Wiele o nim słyszałam. "Substancja" wydaje się bardzo ciekawą, aktualną produkcją.
OdpowiedzUsuńJest to ciekawa produkcja nawiązująca do wielu innych produkcji, do osób związanych z kinem też.
UsuńBo człowiek przez lata się kształtuje i zna swoją wartość . Powinnyśmy zacząć siebie samych doceniać .
OdpowiedzUsuńI tutaj calkowicie się z Tobą zgadzam!
UsuńNie widziałam jeszcze jednego z najgłośniejszych tytułów tegorocznego festiwalu w Cannes, Substancji z Demi Moore. Kiedyś też miałam talię osy i na dodatek ogrom kompleksów. Obrazy przepiękne.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
To prawda, te kompleksy nas pochłanialy... Ale odchodzą z wiekiem... Moc uściskow Łucjo!
UsuńCiekawy artykuł :)
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki Mirko!
UsuńMam nadzieję weekend da Ci odpocząć tym bardziej, że ma być pogodnie i ciepło. Natomiast co do meritum - upływ czasu byłby do zniesienia, gdyby zabierał nam tylko urodę a nie zdrowie siły fizyczne, bo jak wiadomo prawdziwe piękno to nie tylko talia osy i świeża cera. Ja osobiście nie mam z tym wielkiego problemu i podobnie jak kilka osób powyżej wolę siebie z teraźniejszości jeśli chodzi o sferę psychiczną. Joasiu przesyłam uściski i serdeczne pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńOdpoczywam, droga Elu, bo dzisiaj miałam tylko szkolenie online. No i grypa odeszła, więc oddycham jak należy... A co do meritum - poruszyłaś temat, którego troche się obawiam, jednak trzeba żyć i chwytać dobre chwile. Moc pozdrowień i uścisków do Ciebie posyłam.
UsuńJoaneczko cudowny wiersz. Ale Substancja mi się nie podobała strasznie udziwniony film! Na Jokera dopiero pójdę a o tym polskim to nawet nie słyszałam. Trzymaj się kochana i pisz nowe wiersze bo robisz to bosko buziaki papa.
OdpowiedzUsuńSubstancja - owszem - udziwniona, jednak dość sensownie (te odniesienia do filmów klasy B, gdzie często aktorki mają jedynie świetnie wyglądać i piszczeć). Weź dzieci siostry na Smoka Diplodoka - czadowy film tym bardziej, że polski. Uściski!!!
UsuńEu gostei demais do poema e as pinturas de mulheres.
OdpowiedzUsuńAnotando as dicas de filmes.
Tomara que sua nova semana seja muito boa.
Beijos nas bochechas! 😘
Obrigada querida Ana, desejo-lhe uma boa semana nova também. Abraços e gentileza!
UsuńMożemy siebie akceptować albo z sobą walczyć, a wtedy życie nas omija, bo zajęte jesteśmy ową walką. Nie jest też wielką tragedią, jeśli w pewnym wieku bardziej chorujemy, bo prawdziwym nieszczęściem jest chorowanie naszych dzieci i wnuków. Myślę, że zdrowo mieć dystans do samej siebie bez względu na wiek.
OdpowiedzUsuńM
Oj, masz rację - wnuków nie mam i się nie zanosi, żebym je kiedykolwiek miała - ale jak moja córka choruje, to jestem bardzo zatroskana. A dystans - zdrowy - to podstawa.
UsuńKochana Asiu post jak zawsze ciepły barwny i ciekawy jak sama ty. Bardzo mi się podobają te obrazy, które przedstawiłas. Słyszałam, że Joker 2 rozczarował. Szkoda... Pierwsza część była genialna i bardzo mną wstrząsnęła. W kinie ostatnio byłam z córką w marcu na Demon Slayer - bardzo dobre anime o samurajach. Filmy i seriale najczęściej oglądam na Netflixie albo te starsze na CDA. Nieszczególnie mnie ciągnie do Substancji. Ogromnie mną wstrząsnęła śmierć Maggie Smith, brytyjska aktorka, która podziwiałam od dziecka. Wielka strata.
OdpowiedzUsuńDroga Kasiu, dziękuję za komentarz... 🍁 Cały czas myślę o Jokerze, bo jak coś mnie zaintryguje, to tak mam... Myślę, że żeby zrozumieć ten film i jego musicalową koncepcję (ktora mnie na początku rozczarowała), trzeba zrozumieć tytuł drugiej części przygód Arthura Flecka w popapranym, nieżyczliwym świecie. Folie a deux to paranoja, stan, w którym osoba blisko związana z chorym zaczyna traktować bezkrytycznie paranoiczne myśli chorego. I chyba w tytule jest pies pogrzebany. A muzykoterapia pasuje do konwencji musicalowej... Pierwsza część była genialna, ale aktorsko druga też jest bardzo dobra. Już sama nie wiem...
UsuńA Maggie Smith była jedną z moich bardzo ulubionych aktorek... Uściski Kasiu, nie mam dziś polotu do pisania... 🍁
Olá, amiga Joanna!
OdpowiedzUsuńPassando por aqui, para desejar um feliz fim de semana, com tudo de bom.
Beijinhos, com carinho e amizade.
Mário Margaride
http://poesiaaquiesta.blogspot.com
https://soltaastuaspalavras.blogspot.com
Olá, amiga Joanna!
OdpowiedzUsuńPassando por aqui, para desejar um feliz fim de semana, com tudo de bom.
Beijinhos, com carinho e amizade.
Mário Margaride
http://poesiaaquiesta.blogspot.com
https://soltaastuaspalavras.blogspot.com
Obrigado amigo Mario!
UsuńGreat poem and nice pictures.
OdpowiedzUsuńThanks Snobe! All the best. :)
UsuńCiao Joanna, non conoscevo il film con Demi Moore. Invecchiare non è mai facile, soprattutto per noi donne... Gli uomini invecchiando diventano affascinanti, le donne invece sono classificate come vecchie e basta.
OdpowiedzUsuńUn abbraccio 😘
Ciao Fra, è difficile non essere d'accordo con te. Ho anche iniziato a guardare un film italiano su Netflix su una donna anziana che ha una relazione con un trentenne solo perché è ricca... Un abbraccio!
UsuńI think aging is a privilege and we should see it as such.
OdpowiedzUsuńNot everyone has the blessing to see children grow up.
I don't have my own kids, but I have my students, and seeing them grow is a blessing.
If that means I'm growing old, that's fair enough.
I have a child (already a bit big, after university) and teenagers, and I completely agree with you!
UsuńThank you for movie recommendations!
OdpowiedzUsuńYou're welcome, hugs. :)
Usuń