Translate

07 marca 2020

"Jestem kobietą: wodą, ogniem, burzą, perłą na dnie". ***


dychotomia

"Mity, legendy, magia - to wszystko prawda". - Jennifer Estep


żal mi Ewy w sobie. wciąż słyszy syk węży, węszy podstęp,
ciągle ulega zachciankom, czuje się przytłoczona, zdominowana,
zmuszana do pełnienia roli posłusznej, dobrej żony i matki,
mimo, że nie chce nawet myśleć o dzieciach, chce zrobić
 coś innego, niestandardowego, popełniać gafy i głupstwa.

lubię Isztar. schodzę z nią do podziemi, do najwyższych
stref magii i wtajemniczenia. czuję się spełniona, niezależna.
to ja wybieram, dyktuję warunki, mam siłę sprawczą.
noce i dnie kreuję tak, by niebo chroniło moje pomysły,
aby słowa wybiegały znacznie dalej, niż sięga wyobraźnia.

cień Izydy, jej oddech w moich piersiach, pozwala mi
czarować, ożywiać nieożywione. patrzeć w słońce jak
w dobrego ojca, wierzyć, że śmierć to lekkie przejście
usłane różami, o zapachu milszym niż najsłodszy miód,
mieć nadzieję, że wszystko ma swoje miejsce, czas i sens.

Pallas Atena bywa przy mnie rzadziej, niż bym chciała.
Hekate niekiedy zsyła na mnie łaskę jasnego światła.
Demeter czasami rysuje na mojej twarzy swój autoportret.
Persefona przytula moje wiosny, Eurydyka wciąż ucieka,
labilna Afrodyta obsypuje kwiatami, a potem kradnie miłość życia.

więc chyba najbliżej mi do Lilith. ta przyjaźń jest pierwotna
jak instynkt. z nią przechodzę nie tylko przez morza i oceany,
ale przede wszystkim przez własne emocje - o wiele żywsze,
ciekawsze, barwniejsze i prawdziwsze niż wszystkie mity świata.

JoAnna Idzikowska - Kęsik, 7 III 20

*
Cytat na dziś i na zawsze:


Chyba nie ma nic bardziej wypalającego i niekonstruktywnego, niż podszyta jadem rywalizacja między kobietami.
Jeśli jej ulegamy, to znak, że trzeba nad sobą mocno popracować.

Agnieszka Dygant

*

Moim blogowym Znajomym Kobietkom, życzę spełnienia w każdej dziedzinie życia! Bądźcie silne, nie poddawajcie się, wspierajcie inne kobiety!
***cytat w tytule postu, Jacek Cygan
*obrazy: Dante G. Rossetti, Lady Lilith; Frederick Leighton, Powrót Persefony; Howard David Johnson, Athena

16 komentarzy:

  1. Witaj Joasiu.
    Przyjm moje życzenia z serca płynące.
    Zdrowia, szczęścia, miłości, ciągłej weny...
    No i kasy, która ponoć szczęścia nie daje, ale trudno bez niej żyć.
    Unikaj rywalizacji jadem podszytej.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj,Michale,
      z wdzięcznością przyjmuję
      l z serca dziękuję!
      Serdeczności!

      Usuń
  2. Możemy powiedzieć,że ludzi możemy podzielić na tych dobrych i tych złych.
    Są to dwa zbiory,wykluczające się nawzajem.A jednak,ludzie też mogą być neutralni ani dobrzy,ani źli.
    A to znaczy,że nasz podział już jest niewłaściwy.
    I tu właśnie wchodzi fałszywa dychotomia,czyli myślenie na zasadzie błędnie określonych dwóch zbiorów danych.
    Jeżeli nie jesteś dobry,to jesteś zły.
    Fałszywa dychotomia to myślenia na ograniczonych opcjach i zakładanie że jak jedno jest prawdziwe to drugie musi być fałszywe.
    To myślenie nie jest dobre i prowadzi do podziałów,kłótni,nieporozumień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć, Jurku, fajnie Cię widzieć. :)
      Wiesz,ja tak sobie kiedyś analizowałam
      różne książeczki pana pt. Tony Buzan
      i on mówił, że to taka skaza myślenia
      tradycyjnego. :)
      Więc dałam taki tytuł akurat w tym wierszu,
      żeby każdy sobie myślał o nim, jak chce.
      Więc zinterpretuj ten wiersz, napisz,
      co myślisz o wierszu, a nie o tytule.

      Dobrego, Ra!

      Usuń
    2. Tyle kobiet,tyle wcieleń kobiecych,
      kondensacja w jednej osobie,z wielu cząsteczek.
      Mitologia,mity i legendy,to jest fascynujące.

      Usuń
    3. Ile kobiety w kobiecie. 🙃
      Ale tak jest, bo przecież
      jesteśmy sumą wielu zjawisk.

      Dobrego dnia!
      🍀

      Usuń
  3. Poza Ewą, są to kobiety religii odpowiedzialnych za orgie sakralne i mnóstwo innych niepochlebnych spraw... Jakoś nie bardzo podoba mi się ten temat, sorry.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poza Ewą, dla mnie - one mają charakter.

      A tak naprawdę, Aniu, jakże byłoby nudno,
      gdyby każdemu wszystko się podobało.
      Więc nie musisz przepraszać. Każdy z nas
      inaczej patrzy na świat, inaczej interpretuje
      stare przekazy.

      Wszelkiego dobra. :)

      Usuń
    2. Moja droga, nie chodzi o to co się komu podoba czy jak co interpretuje, bo to akurat są historia i przykre, uwłaczające kobietom fakty.

      Usuń
  4. Najpierw godzine myślałam o tym wierszu a teraz chyba z godzinę piszę ten komentarz, bo czasem piszę tak szybko i nie nadążam za swoimi myślami,że robię błedy i potem mi głupio jak czytam te moje komentarze u Ciebie, Joasiu.Zawsze pisałaś o poezji.Już dawno temu na tym innym blogu,za którym tesknię.Tutaj lubię zaglądać i czytać, zwłaszcza Twoje wiersze, których tam nie publikowałaś nigdy.A szkoda.Ale dobrze,że teraz piszesz.Bo masz taki WACHLARZ :) tematyczny,że szok.A ten wiersz mi się podoba, bo jest o jednej kobiecie,a mówi o wielu i bardzo ale to bardzo daje do myśłenia.I znowu sobie przypomniałam Twoje mitologiczne posty TAM i te dyskusje,czasem wręcz wojenne, ale zawsze ciekawe.I życze Ci wielu wierszy jeszcze i na jutro:dużo miłości!I odezwij się czasem do mnie na priv:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę nie musisz się przejmować,
      ja też szybko piszę i też zdarzają mi się
      literówki.
      Ważne, że jesteś, że czytasz, zaglądasz.
      Kocham różne mitologie i wiele ich mam,
      lubię też ich interpretacje i np. kocham
      najbardziej krytykowaną powieść Olgi Tokarczuk:
      "Anna In w grobowcach świata".

      Wiersze snują się po mnie od malucha,
      nie mogę ich powstrzymać.

      Napiszę, na pewno, czasem... naprawdę brakuje mi czasu.

      Usuń
  5. Podziwiamy kobiety silne, kreatywne, niezależne...czasami za bardzo, a w każdej z nas jest siła i mądrość i nie musimy innym zazdrościć.
    Pokochać siebie ze wszystkimi wadami, a świat zobaczymy nas pięknymi:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja podziwiam wszystkie kobiety.
      I nikomu nie zazdroszczę. :)

      Usuń
    2. I tak trzymać, ja też podziwiam, czasami zazdroszczę, ale bez zawiści, raczej inspirująco:-)

      Usuń
    3. Nie jest tak, że nie mam problemów z kobietami,
      bo stają na mojej drodze różne,
      ale generalnie postanowiłam dawno temu, jako nastolatka,
      kochać i wspierać kobiety.
      I fakt, Jotko, wiele z nich
      niezwykle mnie inspiruje.

      Cudów na dzisiaj!
      🌹🌹🌹

      Usuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz, zawsze odpiszę i zajrzę do Ciebie w miarę czasowych możliwości: czasem szybko, niekiedy później, ale zajrzę na Twój blog. Pozdrawiam. :)