Dzień Żywych
W Dniu Żywych
umarli przychodzą na ich groby
‒ zapalają neony
i przekopują chryzantemy anten
na dachach wielopiętrowych grobowców
z centralnym ogrzewaniem.
umarli przychodzą na ich groby
‒ zapalają neony
i przekopują chryzantemy anten
na dachach wielopiętrowych grobowców
z centralnym ogrzewaniem.
Potem
zjeżdżają windami
do swej codziennej pracy
do śmierci.
zjeżdżają windami
do swej codziennej pracy
do śmierci.
Ewa Lipska
absencja usprawiedliwiona
nie godzę się na to.
nie mam siły w tym uczestniczyć.
nie jestem butna. po prostu zbyt wiele
dostrzegam.
nie jestem butna. po prostu zbyt wiele
dostrzegam.
wszystko na pokaz. i wszystko na sprzedaż.
nowe buciki, drogie futerka lansowane mimo
dodatniej temperatury, samochody prosto z salonu.
nowiutkie usta, rzęsy, zęby, nosy, młodsze
i lepsze modele u boku.
i jeszcze te teksty. do nich pasuje nadużywane
słówko: masakra. urywki rozmów i monologów
o wszystkim, z dupą maryni włącznie.
i ten okropny zapach taniego wosku,
te wszędobylskie sztuczne kwiaty, aniołki,
jezuski, maryjki, serduszka na szczytach kiczu.
gdzie w tym wszystkim miejsce
na zadumę, wspomnienia. na pewno nie w wacie
cukrowej krzyczącej neonowym różem.
tato, mamo...
przyjdę w innym terminie.
posłuchamy sennej muzyki wiatru.
co ludzie powiedzą, to wyłącznie ich sprawa.
łzy nie lubią aplauzu publiczności, świadków.
wieczność cierpliwa jest i sprawiedliwa jest.
a jesień tak spokojnie i cicho umiera w listopadzie.
JσAηηα Idzikoωska-Kęsik, 27 X 15
*grafika z netu
nowe buciki, drogie futerka lansowane mimo
dodatniej temperatury, samochody prosto z salonu.
nowiutkie usta, rzęsy, zęby, nosy, młodsze
i lepsze modele u boku.
i jeszcze te teksty. do nich pasuje nadużywane
słówko: masakra. urywki rozmów i monologów
o wszystkim, z dupą maryni włącznie.
i ten okropny zapach taniego wosku,
te wszędobylskie sztuczne kwiaty, aniołki,
jezuski, maryjki, serduszka na szczytach kiczu.
gdzie w tym wszystkim miejsce
na zadumę, wspomnienia. na pewno nie w wacie
cukrowej krzyczącej neonowym różem.
tato, mamo...
przyjdę w innym terminie.
posłuchamy sennej muzyki wiatru.
co ludzie powiedzą, to wyłącznie ich sprawa.
łzy nie lubią aplauzu publiczności, świadków.
wieczność cierpliwa jest i sprawiedliwa jest.
a jesień tak spokojnie i cicho umiera w listopadzie.
JσAηηα Idzikoωska-Kęsik, 27 X 15
*grafika z netu
Właśnie wróciłam z cmentarzy, nic nie zmienia się przez lata, jeśli już, to na gorsze, bo i auta coraz większe, a znicze niedługo górować będą ponad krzyżami...
OdpowiedzUsuńByłam wczoraj w nocy.
UsuńTak po 22.
Było kilka osób.
Spokój, cisza.
Dzisiaj czytam, wyciszam się,
cieszę się chwilą, życiem.
Nie wybieram się na cmentarz. Nie robię nic związanego z tymi dniami. Ale parę słów w tej internetowej czeluści zostawię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mam tendencję do uciekania w siebie, do chowania się w takie dni.
UsuńDobrze, że minęly.
Pozdrawiam.🌻🍓
A ja byłam i dobrze mi z tym.
OdpowiedzUsuńI dobrze.
UsuńMam nadzieję, że kwesta się udała.🍁🍀🍀🍀🍀
Przykro, że cmentarze stają się jarmarkami próżności.
OdpowiedzUsuńTwój wiersz przypomniał mi jeden rozdział z książki Johana Huizingi "Jesień średniowiecza" o tym, co w średniowieczu działo się na cmentarzach.
Pozdrawiam bez radości w tym smutnym dniu.
Czytałam oba tomy.
UsuńDla mnie bardzo rzetelne dzieło.
W tym roku nawet hot dogi sereowano pod cmentarzem...
Serdeczności, Anno.❤
serwowano - oczywiście.
UsuńTak to jest, jak się pisze
z telefonu i bez okularów.
Przepraszam!
"Na drodze,od wtedy do teraz,nadal nic się nie zmieniło.
OdpowiedzUsuńTylko szary listopad rozgościł się w kalendarzu.
I te znicze,chryzantemy.I my i oni nieobecni"
Ich nie ma fizycznie.
UsuńMy trwamy,
tylko jak długo...
Dobrego.🍁
Witaj Joasiu.
OdpowiedzUsuńLubię Wszystkich Świętych i Zaduszki. Lubie, ale bez tego religijnego zadęcia. Lubie sobie pomedytować nad sensem przemijania. Lubie powspominać zmarłych.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Michał
Witaj, Michale.
UsuńDla mnie te dni to czas skupienia,
refleksji, rozmyślań,
niekoniecznie na cmentarzu.
Serdecznie pozdrawiam.🍀
W tym roku nie spotkałem nikogo znajomego...
OdpowiedzUsuńPrzychodzi taki czas...
UsuńPozdrawiam. 🍁
51 year-old Electrical Engineer Eleen Klejin, hailing from Lakefield enjoys watching movies like "Tale of Two Cities, A" and Mountaineering. Took a trip to Cidade Velha and drives a Ferrari 250 GT SWB Speciale Aerodinamica. wiecej informacji
OdpowiedzUsuń