(nie)Była
Ona była zmienna i intrygująca,
lśniła jak meteor zbyt jaskrawym smutkiem;
bursztynami oczu, trwożnymi stop - klatką
zamkniętą w kamieniu zamarłym w materii,
zimnym, obojętnym, odległym jak księżyc.
Ona była inna lecz taka jak wszystkie.
Uwielbiała głaskać korę starych drzew.
Zaklęty szept wiatru, który ją dotykał,
słyszała w piosenkach o smutnej miłości.
Bosymi stopami wygładzała piasek,
a on kpił z jej pieszczot jak słodki Adonis,
który nie chciał spędzać czasu z Persefoną,
choć to czas nas spycha do królestwa zmarłych...
Ona nie umiała żyć w świecie iluzji,
a i śmierć i życie to fantazje nikłe.
W jej kontaktach z Ziemią snuła się nostalgia
za tym, czego nigdy nie widać zmysłami.
Ona była dziwna. Istniała, zniknęła.
Przebiegła przez życie jak kot przez mieszkanie.
Przemija się łatwo i odchodzi szybko,
w świecie, w którym rysa po nas nie zostanie.
JoAnna Idzikowska - Kęsik, 31 VIII 16
Autorem obrazów zamieszczonych w poście jest John William Waterhouse (1849 - 1917) – malarz brytyjski. Przedstawiciel neoklasycyzmu i
prerafaelita, znany szczególnie z portretów kobiecych postaci mitycznych
i literackich. Artysta, którego bardzo lubię i cenię za to, że po prostu był poetą pędzla i stworzył wiele przecudnych obrazów przedstawiających piękne kobiety.