Nasze wyspy
Nadeszła dziś wczorajsza przyszłość
Nie robiąc w drodze swej postojów
Mój dom się stał samotną wyspą
Smutną oazą niepokoju.
Nie robiąc w drodze swej postojów
Mój dom się stał samotną wyspą
Smutną oazą niepokoju.
Ze sobą samym czuła bliskość
Myśli zagłusza tłumnym gwarem
Mój dom się stał samotną wyspą
Na ledwie krótkich kroków parę.
Myśli zagłusza tłumnym gwarem
Mój dom się stał samotną wyspą
Na ledwie krótkich kroków parę.
A wszędzie wokół inne wyspy
Na każdej jednej ktoś ma przystań
I wszyscy sobie są tak bliscy
Jakby to była jedna wyspa.
Na każdej jednej ktoś ma przystań
I wszyscy sobie są tak bliscy
Jakby to była jedna wyspa.
Na tle sufitu chmury nisko
Płyną muskając włosów nieład
Mój dom się stał samotną wyspą
Którą przemierzam wciąż na przełaj.
Płyną muskając włosów nieład
Mój dom się stał samotną wyspą
Którą przemierzam wciąż na przełaj.
Powietrze traci swą przejrzystość
Nikną kontury dzieła Mistrza
Mój dom się stał samotną wyspą
Gdy fala idzie coraz wyższa.
Nikną kontury dzieła Mistrza
Mój dom się stał samotną wyspą
Gdy fala idzie coraz wyższa.
A wszędzie wokół inne wyspy
Na każdej jednej ktoś ma przystań
I wszyscy sobie są tak bliscy
Jakby to była jedna wyspa.
Na każdej jednej ktoś ma przystań
I wszyscy sobie są tak bliscy
Jakby to była jedna wyspa.
Krzysztof Cezary Buszman
April is a
Mother Fucker*
"Ziemia wciąż traci grunt pod nogami".
Urszula Zybura
odetchnij wiosną, wpuść ją głęboko w serce;
tak trudno zregenerować zadrapane marzenia,
rozjaśnić uśmiech zszarzały zimowym letargiem;
strzepnąć z ramion resztki nieciekawych wspomnień.
odetchnij świeżością, zapachem budzącego się życia.
otwórz szeroko zaspane oczy i spójrz: Persefona
odpuszcza egocentrycznym narcyzom, pozwala im
słodko drzemać w promienistych, słonecznych kręgach.
odetchnij sobą, całością siebie. masz jeszcze czas,
dużo czasu na długi, niestrudzony maraton po Hadesie.
nawet Demeter już nie tęskni, oddycha pełnią matczynej miłości,
delektuje się wonią i barwą kwitnących rajskich jabłonek.
i tylko Ona znowu traci oddech, dusi się, zapada w czarną,
bezdenną otchłań, perfumowana smogiem emitowanym
z barbarzyńsko dzikich ogrodów (nie)ziemskich rozkoszy,
odcięta od drzew wszechwiedzy i życiodajnych źródeł.
Ona - czująca znacznie więcej niż wszystkie wyrodne
dzieci, które wykarmiła - ciepła, mała kuleczka zagubiona
w zimnym, bezwzględnym chaosie, co roku umiera w kwietniu,
najokrutniejszym wśród pięknych miesięcy.
*Thomas S. Eliot (oryginalna pisownia)
JoAnna Idzikowska - Kęsik, 13 IV 18
❤
życie
wiosenne trawy
śnią tajemnicę śmierci
zbawi nas słońce
jik
"Ziemia wciąż traci grunt pod nogami".
Urszula Zybura
odetchnij wiosną, wpuść ją głęboko w serce;
tak trudno zregenerować zadrapane marzenia,
rozjaśnić uśmiech zszarzały zimowym letargiem;
strzepnąć z ramion resztki nieciekawych wspomnień.
odetchnij świeżością, zapachem budzącego się życia.
otwórz szeroko zaspane oczy i spójrz: Persefona
odpuszcza egocentrycznym narcyzom, pozwala im
słodko drzemać w promienistych, słonecznych kręgach.
odetchnij sobą, całością siebie. masz jeszcze czas,
dużo czasu na długi, niestrudzony maraton po Hadesie.
nawet Demeter już nie tęskni, oddycha pełnią matczynej miłości,
delektuje się wonią i barwą kwitnących rajskich jabłonek.
i tylko Ona znowu traci oddech, dusi się, zapada w czarną,
bezdenną otchłań, perfumowana smogiem emitowanym
z barbarzyńsko dzikich ogrodów (nie)ziemskich rozkoszy,
odcięta od drzew wszechwiedzy i życiodajnych źródeł.
Ona - czująca znacznie więcej niż wszystkie wyrodne
dzieci, które wykarmiła - ciepła, mała kuleczka zagubiona
w zimnym, bezwzględnym chaosie, co roku umiera w kwietniu,
najokrutniejszym wśród pięknych miesięcy.
*Thomas S. Eliot (oryginalna pisownia)
JoAnna Idzikowska - Kęsik, 13 IV 18
❤
życie
wiosenne trawy
śnią tajemnicę śmierci
zbawi nas słońce
jik
***cytat w tytule postu, Czesław Miłosz, Przypowieść o maku
Nie smuć się, kochana, będzie dobrze, byle słonce świeciło, a ludzie byli dla siebie dobrzy!
OdpowiedzUsuńNie smucę się, Jotko,
Usuńjako introwertyk wytrzymuję
a jako poetka - dziś się dowiedziałam
od znanego poety, że jestem poetką. :)
Więc jest ki dobrze.
I oby rzeczywiście ludzie byli dobrzy!
Ki = miało być: mi. :)
UsuńBardzo dobre teksty :-)
OdpowiedzUsuńZdrowych,pogodnych i spokojnych Świąt :-)
Dziękuję i pozdrawiam.:)
UsuńKochana
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością przeczytałam Twoje wybrane strofki:)
Pozdrowienia dla Ciebie zostawiam świąteczne, serdeczne i słoneczne:)
Dziękuję, Morgano, moc serdeczności posyłam!
UsuńI jajo w kaszubskie wzory :)
OdpowiedzUsuńW tym momencie najlepsze czego można życzyć, to zdrowia i optymizmu :)
o OPTYMIZM CORAZ TRUDNIEJ.
UsuńALE CÓŻ, MOŻE UDA SIĘ PRZETRWAĆ?
Piękne wiersze. Aż się rozmarzyłam...
OdpowiedzUsuńDużo radości na te święta posyłam. Wytrwajmy ten dziwny czas z pokojem duszy i pogodą ducha.
Dziękuję za wizytę,
Usuństaram się wytrwać, Karolino,
ale dzisiaj czuję się fatalnie.
Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko dobrze.
Serdeczności.
Oddychać sobą, być sobą, to tego nam potrzeba każdego dnia,tego świątecznego ,rownież.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPotrzeba nam, Eljocie, wiosny w sercach,
Usuńskoro tej za oknami nam poskąpiono. :(
Mój dom się stał samotną wyspą - jakie to piękne i dobrze powiedziane...
OdpowiedzUsuńWesołych Świat mimo wszystko Asiu :)
Przetrwałam po prostu
Usuńi nadal trwam.
A co będzie dalej?
Kto to wie?
Mam wrażenie, że już nie ma
nic stałego na tym świecie.
Świeta i po świętach, asiu.Wiersz twój bardzo moci chyba proroczy i to haiku???? -też bardzo ciekawie napisane, że słow a dają do myślnia,Co słychać, bo u mnie już świr sie włacza i ledwie to ciągne wszystko do przodu, noga boli, rehabilitacja wstrzymana jak w jakimś koszmarze.Napisz czasem w mailu co u Ciebie, Asiu.Wiem, że czasu masz mało,ale teraz chyba troche wiecej, wiec napusz.Buziaki kochana poetko.
OdpowiedzUsuńNapisałam.
UsuńCzasu mam teraz aż nadto,
więc się w nim gubię, Pralinko. :(
Trzymaj się!
piękne :) przeczytałam z rana i już wiem, że to będzie pięny dzień. pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam również,
Usuńposyłam uśmiech i słonko. :)
Dziękuję za wizytę.
Witaj Joasiu.
OdpowiedzUsuńLubie dobrą poezje, lubię twoje wiersze.
Ja wiele rzeczy lubię, oraz to, że święta się już skończyły.
Nie były to moje wymarzone święta, bo były markotne.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Dziękuję, Michale, ja też lubię Twoje wpisy
Usuńna blogu i FB.
Moje święta też były dziwne...
Dobrego mimo wszystko
i wbrew wszystkiemu!