słowa
już nie szukam cię
w kropce nad i
mieścisz się w otwartym nawiasie
pełnym nieprzewidzianych zdarzeń
przeplatanych srebrem księżycowych wieczorów
wtopionych w krótkie nici włosów
bardziej interesujących niż
twoja bujna czupryna
w jednym kolorze sprzed lat
ten mały haczyk
pełen doświadczeń
zamknie kiedyś całą historię
między naszymi ustami
musi być dopowiedziany
Eleonora J., NoraC*
A gdyby tak...
Łagodny rytm zegara.
Oddech pustych pokoi rozsiadł się w moim fotelu.
Karty lat przeglądam - zmęczona.
Trzask palonych wspomnień na kominku.
Do okiennic dobija się wiatr zaniepokojony.
W zamyślonym półuśmiechu słychać czas spadającej łzy.
Gwałtownie podniosłam głowę
a gdyby tak...
drżącymi palcami odsunęłam szufladkę w stoliku.
Danuta Capliez-Delcroix (Bylińska)
antidotum
obudziłeś z sennego mirażu
gdy wędrowałam z derwiszami
widziałam
w przeciwnej pozie cienie
i kamienne róże na pustyni
nie budź miły
chcę wrócić tam
by dalej podróżować w turbanie
zwinąć jak wąż przed słońcem
w oazie być rajskim ptakiem
w tym czasie zrób kawę
ożywię się i będę rozmyślać
nad antidotum
aby przedłużać dosypiania
Elżbieta Mikłas/14.12.2013r.
Nie mieścisz się w moich łzach
Nie mieścisz się już w moich łzach
zapomniałam że byliśmy młodzi
nie zasypiam w gwiazdach na wznak
potargany żagiel w mojej łodzi
wiosło zamiast fale pruć
miesza na nowo mój żal
pierś nie tulona nie wyda słów
bez steru przed siebie gnam
nie wołaj mnie daremnie
jutro inny będzie mnie pieścił
już tylko widmem jesteś we mnie
w moich łzach już się nie mieścisz
teraz się do mnie wstecz garniesz
twoja wiadomość jest dla mnie pusta
zapchana spamem moja skrzynka
śniąc całujesz usta marnie
kiedyś szeptałeś należę do ciebie
nawet we łzach głos ci się łamał
odtrąciłeś moją dłoń od siebie
twoje wyznania to teraz banał
przemknął za oknem na zawsze ptak
wiedziałeś ze ranisz mnie tak
czarną barwą chciałeś zamazać mi świat
nawet kroplą nie jesteś w moich łzach.
TES
Jesteś słońcem...
Twoje światło sprawia,
że czuję się dobrze
albowiem dostraja
do ludzi - rozjaśnia życie...
Twoje ciepło osusza,
kiedy los moknie w deszczu
i niczym lato rozgrzewa
serce - radując w słońcu...
Twoja bliskość cieszy,
jak świat nabiera znaczenia
w obrazie co jest dla duszy
znakiem - drogą do szczęścia...
Aleksandra Baltissen,2014-01-17
Potknęłam się o swoje drugie ja
w przedsionku spichlerza poezji
spotkałam swój cień
na kartce papieru
taka delikatna nieśmiałość
pokorna i pełna ogłady
tylko żal
iż tak sporadycznie
mijam się z nią
w drugim swoim obliczu
A na imię ma właśnie poezja
przyodziana szatą myśli
otulona szalem twórczości
Do najgłębszego zakamarka w sercu
eskalując
w codziennym świecie
wersetami
złotopiórej poezji
lawirując
wśród płynności poematu słów
w prozę życia trafia …
© Yvette Popławska, Yvette P'M
***
spójrz na łąkę
krwista czerwień
rozkwitła
wiatr kochanek
stęskniony
chłonie
karminowe pocałunki
niecierpliwy
zazdrosny
o świata zachwyt
zrywa z miłosnym
westchnieniem
ostatni płatek
odlatując
zabiera ze sobą
czerwoną lekkość
makowej duszy
Teresa U. - T.U. 09.04.2011
List w butelce
list
w zielonej butelce
popłynął
odnaleźć twoją duszę
dla tego
kto go odnajdzie
będzie talizmanem
i opowieścią
o miłości tak ogromnej
jak ten ocean
który przepłynął
aby spocząć
w zatoce
dobrego serca
Barbara Zamaro – Falińska
o sobie...
w pisaniu wierszy -
analfabetka
ot po prostu wierszokletka
znalazła sposób na radość
niewprawną ręką
wypisuje swoje życie
radości smutki
gorycz i złość
nie zważa na konwenanse
nie wzoruje się na poetach
zna swoje miejsce w szeregu
gdzieś na peryferiach Poezji
nie ma parcia na splendor
jej wystarczy że czasem ktoś
napisze pod jej słowami
że wzruszył się czytając
w pisaniu wierszy
analfabetka
ot po prostu wierszokletka
to ja
koślawymi literami
oddaję ludziom
kawałek mojego serca
nie chcę nic w zamian...
Olga Zug
***
uśmiechem poezji
wczytuję się
w sens istnienia
słowem co pieści
zmysły duszy
przewracam kolejne
stronice życia
półprzymkniętymi
oczyma w dal
spoglądam…
przez firanki rzęs
widzę ciebie…
czułymi objęciami
tulącego nasze sny
każdym napisanym
wersem… jestem
tęsknotą płynącą
poematem strof
metaforyczną
miłością zamykam
przeczytaną księgę
Judyta Pater
Tamtego lata... tej jesieni
odchodzisz z latem o zachodzie słońca
a przecież jesień złota idzie jeszcze
prognozy mówią, że będzie gorąca
że w październiku ominą nas deszcze
odchodzisz nagle, bez żalu zamykasz
drzwi lata, to nic, że barwy spłowiały
wczesna jesień już wrzosem poprzetyka
leśne dukty, świat wypięknieje cały
odchodzisz nie bacząc, że już winobluszcz
barwą przypomina wino sączone
tamtego wieczoru... spójrz, dalej cynobrów
plama... dni ostatnie dla nas stracone
odchodzisz z latem o słońca zachodzie
tak po angielsku nie mówiąc ni słowa
widać tak jest, że jesień już nie w modzie
wnet wiosna przyjdzie a z nią miłość nowa...
Teresa Glazar
z tomiku "Ogrody słów — ścieżki życia"
W oceanie nieba
na rzęsach huśtają się płatki śniegu
a ja biegnę do ciebie księżycem
byś uśmiechem zmieścił się w ramionach
gdy wyciągnę dłonie grzeszne dotykiem
i w chwilowym nieokiełznaniu
bezwstydnie niesyci uniesiemy się wysoko
by rozproszyć w sercach światło gwiazd
a gdy godziny umkną w stronę słońca
ocean nieba będzie świadkiem zachwytu
gdy znów staniesz się częścią mnie
by na ustach spocząć cichą obietnicą
że będziesz mnie kochał…
choć na rzęsach stopnieje śnieg
Grażyna D., ~ Gracjaa, 05.01.201444
byś uśmiechem zmieścił się w ramiona
tylko dla ciebie...
pisać czy ci nie pisać sam dziś doprawdy nie wiem
o tym czego me zmysły wprost pojąć nie potrafią
być może to dlatego że bardzo brak tu ciebie
gdy inne zda się wszystko we mnie jak w sedno trafia
a jeśli ci napiszę jak chrzęści piasek plaży
choć nic to w porównaniu do krzyku mew nad ranem
o falach bryzą gnanych któż się ich dosiąść waży
i słońcu co się rodzi przed chwilą zapomniane
by zmyślnie krok za krokiem mrokom niebo wykradać
by na nim odkryć dziwy co w fal rytm się kołyszą
by koralików ciszę nizać i w niej spowiadać
ze snu kiedy to zmysły nie widzą i nie słyszą
wreszcie gdy złapią końce spowiedź i żal za grzechy
a najcięższą pokutą to żem tu sam jak palec
i to że raz kolejny w tajemnym półuśmiechu
słońce ostatkiem ogni iskier odgrywa balet
wraz z nim poblask księżyca wpada w muszle otwarte
jakby chciał spytać perły czy wie czy warto było
milczeć i tylko czekać wiedząc że to nic warte
nie mówić ci o wszystkim o tym czy to jest miłość
a jeśli w każdym ze słów niby jantar się skrywa
prawda o naszej małej drodze wprost do wieczności
to czego to jest dowód tego żem przegrał wybacz
lecz o czymże to będzie jeśli nie o miłości
Kazimierz Jasiński
Letnie westchnienie...
Prawie już noc nastała
ale nie do końca
jeszcze poświata została
znikomy ułamek słońca
cichutko cichuteńko
ciepłem nocy zwabiona
wymykam się na ganek
tak ciągle zadziwiona
tym co lato nam niesie
jak przyroda koncertuje
kuku kuku gdzieś w lesie
kuku kuku echo wtóruje
przejdę się po ogrodzie...
stąpać będę leciutko
niemalże bezszelestnie
bynajmniej ostrożniutko
słuchając lata westchnień...
Halina Frąckowiak, sierpień 2013
Szkoda
czasu na żale
to tak jak z burzą
przyjdzie przeminie
kilka śladów zostawi
potem tęcza łuki zatoczy
i dalej życie się toczy
szkoda
czasu na smutki
one i tak kiedyś ustąpią
a szkoda by serce wciąż
ponosiło ich skutki
tylko nie szkoda czasu
gdy miłość piękno rozsiewa
ona jak pęk kwiatów cieszy
serce duszę i oczy
ważne by umieć
żal smutek i miłość połączyć
by miłość jak wiatr
rozwiewała smutki
i żal z każdej opresji
jest wyście...szkoda czasu
by nie wpaść
w szpony depresji.
Barbara Narłowska
Dworek
malowniczy zaklęty świat
dworek niewielki
z dziecięcych marzeń w pamięć wpisany
śmiech perlisty dzieci w każdy dzionek szczęśliwy
gdy słońce zaświeci świat zaczarowany
tęsknotę przywołuje do zabaw w ogrodzie
w którym zawsze inna bajka tworzyła się co dzień
a na stryszku rozmaitości bez liku
w zakurzonym kuferku
starej szafie
w wiklinowym koszyku
a z za pajęczyny
co jeszcze podpowie twór wyobraźni
ciekawej dzieciny
ileż w sobie tajemnic ten dworek zachował w każdym zakamarku
i legendą osnuł
kiedy zmierzch zapada i zmęczony dzień do snu ułożył
znowu inną fantazję w każdym kącie złożył
wspomnienia przodków i ich tajemnice
z portretów schodzą
i po nocy snują się przez okolice zamierzchłych czasów
czasem głos samotnej wilczycy dochodzi z pobliskich lasów
tu się czas na zawsze zatrzymał
może tylko inną sukienkę ubrała dziewczyna
a zamiast w karocę chłopak wsiadł do samochodu
lecz nic nie zburzyło sielanki
nadal stoi dworek
wtopiony w malowniczość i tajemniczość
dzikiego ogrodu
Maria Aleksandra- mb
Bardzo dziękuję wszystkim moim ulubionym znajomym Poetom, którzy zgodzili się na opublikowanie swoich wierszy na moim skromnym blogu! Jestem wzruszona i czuję się zaszczycona tym, że podzieliliście się ze mną i Czytelnikami, swoją twórczością!
Pozdrawiam najmocniej, życząc nieustannej weny i pięknej, wzruszającej lektury!
*** pictures and gifs from net
Witaj Joasiu!
OdpowiedzUsuńFajne wiersze. Nie ma to jak poetycka brać.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Witaj, Michale, lubię wiersze moich znajomych, zawsze znajduję w nich cząstkę siebie i swojej wrażliwości, a Tobie posyłam serdeczne serdeczności!
UsuńPozdrawiam, j.
NO I...
UsuńZwrócili mi kasę za laptop hp, więc teraz mam zagwozdkę, jaki sobie kupić, żeby mi nie szwankował... BUUUU!
Piękne to Joasiu , ze chcesz sie podzielić z innymi nie tylko swoją wspaniałą twórczością :)
OdpowiedzUsuńPrzesyła Ci mój wiersz , nie wiem , czy Ci przypadnie do gustu .
Pozdrawiam Cię i Twoich gości cieplutko :)
09:45 16-08-2010
DWOREK
malowniczy zaklęty świat
dworek niewielki
z dziecięcych marzeń w pamięć wpisany
śmiech perlisty dzieci w każdy dzionek szczęśliwy
gdy słońce zaświeci świat zaczarowany
tęsknotę przywołuje do zabaw w ogrodzie
w którym zawsze inna bajka tworzyła się co dzień
a na stryszku rozmaitości bez liku
w zakurzonym kuferku
starej szafie
w wiklinowym koszyku
a z za pajęczyny
co jeszcze podpowie twór wyobraźni
ciekawej dzieciny
ileż w sobie tajemnic ten dworek zachował w każdym zakamarku
i legendą osnuł
kiedy zmierzch zapada i zmęczony dzień do snu ułożył
znowu inną fantazję w każdym kącie złożył
wspomnienia przodków i ich tajemnice
z portretów schodzą
i po nocy snują się przez okolice zamierzchłych czasów
czasem głos samotnej wilczycy dochodzi z pobliskich lasów
tu się czas na zawsze zatrzymał
może tylko inną sukienkę ubrała dziewczyna
a zamiast w karocę chłopak wsiadł do samochodu
lecz nic nie zburzyło sielanki
nadal stoi dworek
wtopiony w malowniczość i tajemniczość
dzikiego ogrodu
mb
DZIĘKUJĘ!
UsuńZawsze mam kłopot z ocenianiem czyichś wierszy. Swego czasu dużo do mnie wysyłano, no i bądź tu człowieku mądry: pisać prawdę, czy tak, by nie urazić? Otóż - nie ma najmniejszego sensu wzmacniać w grafomaństwie, nawet wtedy, gdy osoba pisząca nie czyni tym nikomu krzywdy, nie jest megalomańska.
UsuńNa ile mogłem, "przeleciałem" zamieszczone tu wiersze i napiszę jedno:
Ani jeden wiersz nie grzeszy grafomanią! Mało tego: piszecie z serca, w sposób jaki lubię, bez warsztatowych męczarni, obróbek (pilnikami, szlifierkami, dłutami...). Nie znoszę wierszy z tzw. "kluczem", bo nie mam ochoty na rebusy i matematykę w poezji (klucz zresztą do tych "wierszy" jest w posiadaniu portiera; w domu wariatów ;-)
Dla mnie, wiersze muszą wzruszać. Niech sobie będą egzaltowane, sentymentalne; powtarzam: poezja jest od piękna, od wzruszeń.
I taki też jest wiersz mb.
Nie mam za wiele czasu. Będę tu się z pewnością codziennie pojawiał, ale nie dam rady komentować każdego postu. Zresztą, kim jestem, żeby ktoś miał tego oczekiwać?!
Cudnie, że jesteście! Dziękuję!
witaj Joasiu :)
OdpowiedzUsuńwszystkie wiersze przeczytałam z największą przyjemnością i wszystkie są tak piękne że poczułam się jakbym była na uczcie poetów :)
dziękuję Ci za te chwile a autorom za to że pozwolili poznać nam swoją twórczość ...
jestem zachwycona a Tobie moja droga gratuluję pomyslu na ten post :)))
serdeczności posyłam i o zdrówko pytam :)
PODAJ MI SWÓJ WIERSZ, BASIU.
UsuńNie działa mi fejs, więc nie mogłam Ci wysłać wiadomości.
Zdrowie OK, pozdrówki!
Dziękuję Joasiu :) To miłe, znaleźć się w gronie Twoich ulubionych Autorów.
OdpowiedzUsuńZ wielką przyjemnością przeczytałam wszystkie wiersze.
Pozdrawiam serdecznie i ciepło :)
Witaj, Grażynko, to ja jestem dumna i blada, że podałaś mi swój wiersz!
UsuńPiękne jest też to, że wielu moich znajomych podzieliło się ze mną i wciąż dzieli swoją twórczością.
Piękno słowa, piękne słowa - trzeba puszczać w świat, pokazywać to, co w nas dobre.
Miłego dnia, Kochana.
Ja dzisiaj tonę w papierkach i czuję się jak sekretarka z wiersza Gałczyńskiego!
Serdeczności, j.
cześć Joasiu! bardzo dawno mnie tu nie było - i tyle czasu minęło ;) Ale jestem i chylę czoła przed Tobą i Twoimi znajomymi. Diamentami dziś skropiłaś post ;) Szczególnie wpadł mi w oko wiersz Pani Judyty ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i przepraszam za rzadkie odwiedziny ;)
Witaj, Evanie, cieszę się, że temat przypadł Ci do gustu.
UsuńNie pogniewałabym się, gdybyś także podesłał mi swój ulubiony wiersz własnego autorstwa.
Lubię wiersze wszystkich moich znajomych, więc nie potrafię wybrać jednego, ulubionego. Każdy wnosi w moje serce coś nowego, ważnego i pięknego. Zawsze czytam to, co piszą bardzo uważnie.
Nie masz co przepraszać, że rzadko tu bywasz, jestem nie lepsza: "ten brak czasu tak dolega", jak pisał Jonasz Kofta.
Serdeczne serdeczności, j.
JoAnno!
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, ze masz również tylu wspaniale utalentowanych przyjaciół/znajomych!
Piękne wiersze, piękne zdjecia....
Pozdrawiam ciepło :)
Miło mi, Agnieszko, że podobają Ci się te wiersze!
UsuńPozdrawiam ciepło w ten zimny dzień!
Piękne wiersze. Nie umiałabym wybrać najlepszego, bo w każdym jest odrobinka każdego z nas. Masz wspaniałych przyjaciół Joasiu, a ci co piszę wiersze, mają wrażliwe dusze, cenię to w ludziach najbardziej. pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWitaj, Lotko,
Usuńmówi się, że to, co się daje, wraca do nas.
Ja naprawdę jestem fuksiarą i mam szczęście do ludzi.
Ostatnio śmialiśmy się z moim bratem, wspominając, jak to było, gdy ja przed studniówką, upadłam na szkło, skaleczyłam prawą rękę i złamałam palec wskazujący, a on szedł ze mną i wył tak, że wszyscy byli przekonani, że to jemu coś się stało. :-) Lubię ludzi, więc mam też szczęście do ludzi!
Serdeczności!
Chyba narażę się wszystkim domorosłym poetom, ale powinni kilka dni spędzić nad jednym wersem, tak jak to robili ci wielcy, którzy jednego właściwego słowa szukali przez wiele dni i nocy. Wiem, że to jest nowoczesna poezja, ale przecież wśród środków artystycznych poza metaforami są też inne, po które warto sięgnąć.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Anno, wiesz jak bardzo cenie sobie Twoje zdanie, jako polonistki. Bardzo!
UsuńMoc zimowych już serdeczności Tobie posyłam, chociaż wciąż myślę o kwitnących stokrotkach, które jeszcze parę dni temu cieszyły "oczu moich chmurność"...
Uściski!
Sporo tego, zrobię kawę i biorę się do lektury :) Może sama w końcu też jakiś wiersz z prawdziwego zdarzenia spróbuję w końcu napisać. Mam ich parę opublikowanych na blogu, ale dawno nie brałam się za poezję na poważnie. Do tego trzeba mieć natchnienie. Bez natchnienia to rzemiosło, a nie sztuka... Ciekawa jestem, czy zaglądałaś do mnie, do kategorii "wiersze"? Jeśli nie, to zapraszam, ciekawa jestem Twojej opinii na temat np. wiersza "Kres", "Upał", lub Perpetuum Mobile
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Cześć Czarowna Czarownico!
UsuńZgadzam się z Tobą, nie warto pisać bez weny i natchnienia. Nigdy tego nie robię, bo wówczas nic z tego nie wychodzi.
Przybędę i zajrzę i owszem!
Serdeczności!
Witaj JoAnno!
OdpowiedzUsuńWybacz moja nieobecność. Ostatnio byłam bardzo zajęta. Dopiero dzisiaj przyszłam odwiedzić moje ulubione blogi.
Cudowne wiersze. Czytając rozmarzyłam się. Przepiękna oprawa całego postu. To wielka przyjemność bywać u Ciebie.
ŚLĘ MOC SERDECZNOŚCI.
Witaj, Łucjo,
Usuńnawet nie wiesz, jak dobrze Cię rozumiem.
Gdyby dyrekcja nie musiała odwołać dziś rady, jeszcze bym nie mogła odpisać na Twój komentarz, bo zapewne wróciłabym do domu ok. dziewiętnastej w stanie nadającym się jedynie do kąpieli i pościeli. ;-))
"Ten brak czasu tak dolega", że niekiedy mam wrażenie, iż czas mnie goni.
Więc się nie przejmuj i bądź wtedy, kiedy możesz, kiedy pozwala Ci na to czas (trzeba dać czasowi czas na darowanie nam czasu... ;-)).
Pozdrawiam mocno i dziękuję, że jesteś, j.
Wspaniale się czyta wiersze Twoich przyjaciół.Lubię to czynić.Ogromnie lubię nastrój Twego bloga.Jest taki niepowtarzalny, taki Twój.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńhttps://www.janusz-andrzejczak.pl/
OdpowiedzUsuńCzytałam kilka wierszy J.A.
Usuńu Danusi, Duszki, której tomik
recenzowałam.
Bardzo, bardzo piękna strona, bardzo kobieca. Pomyślałby ktoś, że to strona mężczyzny? Jesteście Panie motylami.
OdpowiedzUsuńNo, nie wszystkie, ale - jak zauważyłem, takich tu nie ma ;-)
https://www.janusz-andrzejczak.pl/
Nie dla lansu tu jestem, bo tam, gdzie bywam, nie ma najmniejszego znaczenia kto jest kim. Tam, jest się najmniejszym z paproszków, najmniejszą drobiną przydrożnego pyłu. Szukam Piękna, by być mocniejszym. Już go wśród ludzi od dawna nie mogłem dostrzec, aż tu przypadek sprawił, że trafiłem na tę stronę. Dziękuję Pani! Ale miło jest, gdy ktoś dowiaduje się, ze istnieję. Pozdrawiam, J.A
OdpowiedzUsuńNo pewnie, bądźmy "na Ty". Mam tę stronę w pasku zakładek. Będę więc tu zaglądał, a Wy, czasem podejrzyjcie co u mnie. Najserdeczności! Janusz.
OdpowiedzUsuńPS - moja piękna żona ma na imię Grażyna. Jakiś dureń (pewnie imieniem Kevin) wymyślił, że oba imiona są synonimem buractwa. Nie np.: Keviny i Vanessy, tylko tak właśnie, jak my mamy. Mogę, mnie to akurat nie brzeszkadza, podpisywać się imieniem Burak :-)
Bardzo dziękuję za dobre słowa,
Usuńkażdy ich potrzebuje.
Też dodałam Pana blog do listy czytelniczej.
Mam tylko prośbę o to, aby komentować nowe posty,
bo do tych starych, sprzed wielu lat,
trudno mi dotrzeć.
Ten, kto wymyślił "Janusza i Grażynę" nie posiadał zbyt
wielkiej wyobraźni.
Pozdrowienia dla Pana i dla pięknej żony, j.