Translate

26 września 2013

"Bar­wa jest cier­pieniem światła." ***


***

opowiedz jak lubisz mój uśmiech
zanuć o fascynacji spojrzenia
chmurnego jak jesienna słota
wyśnij blask ust
przyklejonych do twojego serca
i włosów buszujących w myślach
nieobjętych

zdrap mnie z plakatu
naszych niedomówień
wpisanych
w paletę uczuć

zaczaruj barwy miłości
zaklęte w promykach
westchnień

popatrz
moje paznokcie wirują
kolorem zaborczej
ekstazy


/B-c, 24 IX 2013, p.n.k., JoAnna Idzikowska-Kęsik/



premia


motto:

Ciężki jest los współczesnej kobiety. Musi ubierać się jak chłopak, wyglądać jak dziewczyna, myśleć jak mężczyzna i pracować jak koń. - Elizabeth Taylor
 
siedzę nieruchomo przemoczona lawiną
twoich przemiłych lepkich słodyczą słówek
czerwone usta błyszczą ku pokrzepieniu marzeń
o niebanalnej i niekonwencjonalnej miłości
a koronkowa bielizna otula kształty o których
nie śniło się nawet Demokrytowi i atomistom
dyfuzja myśli oswaja archetypy i symbole
kokietuje ducha Freuda i głęboko wkurza Junga
rozbija się o kant gwiaździstego nieba

owszem zbyt dużo gadam i wymądrzam się
ostatecznie skończyłam dwa fakultety
o podyplomówkach wolę nie wspominać
bo znów zacznę się puszyć i nadymać
naiwnie wierzę że bycie wykształciuchem
dodaje mi blasku i sex appealu i pewnie wkrótce
machnę ad hoc doktoracik z feminizmu

nieobliczalna zła wiedźma ze mnie
taplam się w słowach babrzę w bzdurnych wierszach
krytykuję "filozosiuję" pracuję nie gotuję bredzę
sarkastycznie miażdżę prawo moralne marząc skrycie o tym
że uwiedzie mnie intelektualnie seksowna lesbijka
i jestem przekonana w swej bucie że i tak
omotam cię kiczowatym urokiem spod cienia rzęs

a ty z rozbrajającym uśmiechem
oznajmisz że jestem jedynie
złośliwym dodatkiem

do cipki



JoAnna Idzikowska-Kęsik,
26 IX 2013





nadczułość


nie wiem dlaczego kobiety
kochają za bardzo 

miotają się w nadmiarze emocji

czemu liryczna Safona banalnie
rzuciła się w przepaść
Kleopatra wybrała
nieczuły pocałunek węża
piękna Ofelia i mądra Virginia Woolf
obojętnie chłodną pieszczotę wody
a zdolna i nadwrażliwa Anne Sexton
zagmatwała się w sobie
do totalnego zaśnięcia
odpływając jak Sylvia Plath
w lepkie macki matrixu

czułość wpisana w spojrzenie
skrzy się w sercu
jak suchy jesienny liść
co poczerwieniał
z zazdrości

o tamte



 JoAnna Idzikowska-Kęsik,

29 IX 2013




*** Johann Wolfgang Goethe
**** obrazki z netu 

55 komentarzy:

  1. wiem, że może pytanie nie w porę, bo jeszcze tak dobrze się JoAnno nie znamy, ale czy myślałaś kiedyś o wydaniu swoich wierszy? (bo rozumiem, ze sama piszesz niektóre :)) pozdrawiam, Aga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, Agnieszko, przede wszystkim dziękuję, że jesteś nawet wtedy, kiedy mnie nie ma u Ciebie.

      O wydaniu wierszy nie myślałam i nie myślę. Wystarczającym stresem jest dla mnie publikowanie ich na blogu, który założyłam w styczniu 2012, a dopiero w październiku, rok temu, odważyłam się publikować.

      To nie ten czas, ale bardzo dziękuję, bo Twoje słowa są dla mnie komplementem.

      Pozdrawiam i obiecuję bywać już częściej, j.

      Usuń
  2. witaj ,
    podoba mi się bardzo to jak piszesz ...ciekwe i prawdziwe życiowe strofy ...mocne ale bardzo prawdziwe ...
    słonka życzę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, ja też zawsze chętnie do Ciebie zaglądam i czytam, słonka u mnie troszkę jest, ale jakieś ono zmizerniałe, czyli jest zimno.
      Na pogodę wpływu nie mamy, więc jest OK, serdeczności, j.

      Usuń
  3. Witaj Joanno!
    Jestem za Agnieszką i za wydaniem tomiku Twojej poezji. Są takie zmysłowe, fajne i subtelne.
    A swoją drogą, to mimo wszystko uważam, że to cipka jest dodatkiem do ładnej kobiety, bywa, że złośliwej. Ale złośnicę można poskromić...
    Już o tym onegdaj Molier napisał.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękny tekst.A dodatki zawsze są miłe, jeśli są wyczekiwane.Pozdrawiam pięknie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrawiam, Eljocie i dziękuję, że do mnie zaglądasz!

      Usuń
  5. Zagłębiając się w Twoją poezję, zaczęłam zastanawiać się, czy masz może jakiś tomik. A potem czytam komentarze i widzę, że Agnieszka o tym samym pomyślała :)
    Cóż. Jak zawsze nastrojowo. Do tego nowy, jesienny wygląd bloga. Aż cieplej mi się na sercu zrobiło.

    Pozdrawiam serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrawiam, Niko, stęskniłam się już za blogowaniem. ;-)

      Usuń
  6. ale to światło daje barwie życie ... i pewnie w tym tkwi głęboki sens , bez cierpienia nie ma życia "bez cierpienia nie zrozumie się szczęścia" to ostanie to nie ja to chyba Frankl ... Pięknie napisane przejmujące o obrazowe wiersze . I ja potrzymam kciuki z tomik - niech się wreszcie Twój talent zmaterializuje ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrówki i podziękowania Ci ślę, Malinko!

      Usuń
  7. Napiszę krótko: lubię wykształciuchów, bo zawsze mają coś ciekawego do powiedzenia.
    Pozdrawiam.
    P.S. Tydzień temu byłam w Twoim mieście, ale w bardzo smutnym miejscu niedaleko rzeki. Widziałam naszą szkołę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, Aniu,

      to miejsce niedaleko rzeki, od ponad siedmiu lat jest bliskie i bywam tam często.

      Pozdrawiam nostalgicznie, ale serdecznie!

      Usuń
    2. Ja tam bywam od dziecka, bo kilka osób muszę odwiedzić. Potem jadę 12 kilometrów w inne smutne miejsce. I takie są moje odwiedziny.
      Pozdrawiam jesiennie.

      Usuń
    3. Ale ważne jest, Aniu, że pamiętasz, odwiedzasz.
      Serdeczności!

      Usuń
  8. Cóż ja mogę? Wykształciuchy górą! To prawie slogan, ale i część prawdy.
    Kto umie najładniej opisać miłość , lub jej brak? Uczucia? Są ich tysiące, miliony, miliardy i jeszcze więcej.
    Dla mnie , uczucie jest, albo nie istnieje.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, Ewo, ech te uczucia, czasem są zbyt intensywne, drażnią, ale dobrze, że są, bo nasze życie, dzięki nim nabiera barw intesywniejszych, niż światło. ;-)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  9. Jedni nazwą to bredzeniem, drudzy - mądrością życiową czystego gatunku a barwnej treści ;) I myślę że niektórzy śnią nie nie tylko o Twoich kszałtach skrytych pod koronkową bielizną, ale też i o intelekcie całkiem nieźle przybranym w logigę i przyzwoity światopogląd ;)
    Pozdrawiam
    Evan Olcan

    OdpowiedzUsuń
  10. Pięknie ubrałaś w słowa tak odmienne pragnienia i odczucia kobiet i mężczyzn, chociaż czasem bywa miło.. nie wiem, czy dobrze zrozumiałam co chciałaś przekazać swoimi słowami.. kiedyś też pisałam wiersze, ale to było bardzo, bardzo dawno temu, może wtedy kiedy bardziej kochałam?
    pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, Aneto, lubię, jak każdy interpretuje wiersze p swojemu, tak, jak odebrałaś, jest OK. Ilu czytelników, tle interpretacji.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  11. ...i kolejne piękne teksty. Miło jest znów Cię czytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło znów Cię widzieć, Marto, dziękuję.

      Usuń
  12. Ależ piękne słowa. Masz prawdziwy dar i talent do tworzenia poezji. Rzeczywiście musisz pomyśleć o publikacji. Piękny post, jak zwykle zresztą i cieszę się, że wróciłaś do blogowania. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się cieszę, Zbyszku, że wróciłam, brakowało mi nocnych rozmów Polaków. ;-)
      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Tak, to bardzo pomaga. Też lubię takie rozmowy :)

      Usuń
  13. Witaj. Kobieta może czytać Freuda, kilka tytułów posiadać, a i tak dla mężczyzny będzie stworzonkiem w cyrku rozkoszy. Kochamy za mocno potem płaczemy łzami nienawiści o siebie i do niego. Skomplikowane istoty z nas, ale dlatego lubię umysł kobiety, jest nieodgadniony...Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, masz rację, czasami jesteśmy bardzo zagmatwane, ale przez to właśnie takie piękne. ;-)

      Pozdrawiam również!

      Usuń
  14. Odpowiedzi
    1. Cześć, Basiu, dziś Dzień Uśmiechu, ale ja raczej nie daję rady się wykrzywiać, bo jakąś infekcję złapałam i od wczoraj jestem pociągająca (nosem).

      Pozdrówki!

      Usuń
  15. Ładnie opisujesz uczucia jakie są między ludźmi. Wykształciuchami gardzi chyba tylko jedna osoba, którą znam, wypowiadała się kiedyś w TV, a ja ich uwielbiam. Bez wykształcenia chyba nie napisałabyś tych pięknych wierszy. Czujesz, a to jest takie ważne w poezji. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lotko, dziękuję, że do mnie zaglądasz i czytasz, pozdrawiam najładniej, jak umiem!

      Usuń
    2. Odnośnie komentarza do mojego postu. Tęsknota za miejscem urodzenia jest nie do opisania. Byłam jedenastoletnią dziewczynką kiedy przyjechaliśmy do Polski. Tam mieliśmy wielką biedę, bo ojciec przebywał na Syberii. A ja za tą biedą tak tęskniłam, że po nocach płakałam. Potem przez 40 lat bałam się tam jechać, aby nie odżyły dawne uczucia. Pozdrawiam Cię serdecznie.

      Usuń
    3. Moja babcia też wciąż tęskniła. Biedę miała dopiero, jak ją wywalili na Ziemie Odzyskane, gdyż władza ludowa skonfiskowała jej cały majątek.

      A propos Twoich słów, była bardzo mało znana piosenka Jacka Skubikowskiego, którą bardzo lubię i której tekst był mniej więcej taki:

      na deser wino z normalnych kubków
      bo szkło uciekło z braku pieniędzy
      czas sobie płynął z domieszką smutku
      nie raj nie piekło a tak gdzieś między

      było i nie mam i już
      czasami żal mi tej naszej biedy
      nie wiem naprawdę czy znów
      czy kiedyś będzie nam tak jak wtedy


      Wiesz, myślę, że Cię rozumiem, Lotko.
      Pozdrawiam serdecznie! I dziękuję, że podzieliłaś się ze mną swoimi wspomnieniami.

      Usuń
  16. Widzę, że katar i grypa nie wpływają na Twoją twórczość :) Zdrówka życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, Czarownico, jutro idę do pana lekarza, bo gorączka mi się przypałętała i teraz jednym okiem oglądam "Wojaczka", a drugie mi łzawi. ;-)))

      Serdeczności!

      Usuń
  17. Kłaniam się, JoAnno, z bukiecikiem jesiennych kwiatów. Zamiast komentarza jeden z mych wierszy:

    Przypadłość poeta

                                    Poetę nauczyli mądrym być
                                    a to jak zbawiać świat
                                    co mieć na myśli
                                    u źródła
                                    by między jednym a drugim łykiem
                                    prostować prostego człowieka

                                    Poetę wkurzają detale
                                    że szewc bez butów
                                    że krawiec kraje choć nie staje
                                    i że bez pracy nie ma ni kołaczy ni pracy


                                    Pewnie istnieje księga
                                    mędrcy o niej milczą
                                    gdzie precyzyjnie opisano
                                    co robić kiedy nie da się już nic zrobić

                                    Poeta wie
                                    szybuje tam
                                    gdzie szkiełko nie mami oka
                                    rozum nie drażni upiorów
                                    odwala kawał dobrej
                                    co nikomu nie wadzi
                                    roboty
    (2000)

    serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam serdecznie, Andrzeju, dziękuję bardzo za wiersz i wizytę w moim skromnym kawałku sieci.
      Pozdrawiam, j.

      Usuń
  18. Kiedyś usłyszałam od kogoś, że jak ktoś coś Ci mówi jeden raz to posłuchaj, jeśli to samo Ci mówi druga osoba nadstaw dobrze ucha ale jeśli mówi Ci to samo trzeci ktoś to po prostu to zrób!!!!
    Joasiu, to odnośnie wydania tomiku...jak widzę, powtarza Ci to troszkę już więcej Osób niż 3~~~~ a ja się mogę dołączyć;):):
    A tak w ogóle to życzę ,żeby się w Twoim życiu pojawiło to czego Ci brak!!! Nie ktoś..ale coś:):) czego Ci brak niech zjawi się i już:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za dobre rady, Loyal Pat, ale do pewnych rzeczy trzeba dorosnąć, na wszystko jest czas i pora, a moja pora jeszcze nie nadeszła.

      Niech się zjawi optymizm, to byłoby TO!

      Moc pozdrowień i serdeczności dla Ciebie! j.

      Usuń
    2. Łamie kawałek i Ci daję:):) Optymizmu oczywiście:)
      Pozdrowienia

      Usuń
    3. Dziękuję, gdy jest zimno, połowa mojego optymizmu ulatuje w przestworza, a listopad to dla mnie najgorszy miesiąc w całym roku, więc na pewno kawałeczki darowane od miłych ludzi, podtrzymają mnie na duchu! ;-)

      Usuń
    4. nie myśl o tym co będzie {listopad} ale trzymaj się tego co jest :):)
      Samo dobro przed Tobą wszak bo jakże inaczej:):):

      Usuń
  19. witaj JoAsiu ,
    wpadłam o zdrówko zapytać i uśmiech przynieść :-)))
    pozwoliłam sobie Ciebie poszukać na pewnym portalu społecznościowym i wysłać zaproszenie ,
    miło mi będzie jeśli odpowiesz ,
    mam nadzieję ,ze się nie pogniewasz:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aaa i zapomniałam dodać iż piękną ,makową szatę graficzną lata nam pokazałaś :-)

      Usuń
    2. Witaj, Basiu, zdrówko wkurzające, czyli jestem przeziębiona. Kicham i prycham, nie brałam zwolnienia, bo szkoda mi zostawiać dzieciaki moje bez wrednego wychowawcy. ;-))

      A maki dlatego, że szłam ci ja sobie grzecznie parę dni temu w czerwonej kiecce, a jakaś młodzież płci męskiej rzekła na mój widok: "O, Makowa Panienka idzie!". Tak mnie to rozbawiło, że od razu dałam makowe tło, ale faktem jest, że maki bardzo lubię.

      Zaproszenia na portalach przyjmuję z dużą rezerwą. Mam wirtualnych znajomych, ale muszę najpierw ich poznać i porozmawiać, mam nadzieję, że TY to BPI...

      Serdecznie Cię pozdrawiam! j.

      Usuń
    3. no tak ,mnie tez coś łamie po kościach i niby nic takiego tylko jest mi zimno i gnotki bolą ...
      zdrowiej ,zdrowiej :-)
      a historyjka z makową panienką fajna i zabawna :-)
      jeśli chodzi o zaproszenia to rozumiem ,nie martw się nie będę się narzucać ...
      masz rację ,przepraszam ,że się ośmieliłam ...
      pozdrawiam ciepło życząc dużo zdrówka :-)

      Usuń
    4. O, matko, przepraszam, Basiu, ja naprawdę na oczy już nie widzę.
      Mam nadzieję, że przyjęłam właściwe?

      Usuń
    5. Zapraszam Cię do mnie na post gościnny Maliny M. Poprzedni komentarz usunąłem z powodu mych kretyńskich literówek!
      serdeczności

      Usuń
    6. Och, Andrzeju, trzeba go było wyedytować, a nie kasować od razu!

      No, ale zaproszenie przyjmuję, pozdrowionka!

      Usuń
  20. To dla mnie wielka uczta,Twoje wiersze.
    Wgryzam się,smakuję,delektuję się wybornym smakiem.

    Serdecznie pozdrawiam.
    Miłego,pogodnego czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, że zaglądasz i czytasz, Jurku.
      Dobrej pogody na jutro i kolejne dni,
      serdeczności!

      Usuń
    2. Zawsze jestem obok,przy...

      Miłego czasu.

      Usuń
    3. Cieszy mnie to niezmiennie.
      Miłego. :)

      Usuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz, zawsze odpiszę i zajrzę do Ciebie w miarę czasowych możliwości: czasem szybko, niekiedy później, ale zajrzę na Twój blog. Pozdrawiam. :)