prostota serc
po prostu mnie przytul
nie musisz mi szeptać słów
miękkich jak wata
otulać oddechem moje nieistnienie
po prostu obejmij zmęczenie dogłębne
swoim nieco bladym
nieistotnym cieniem
nie musisz się starać
wystarczy że będziesz
że ciepłem otoczysz myśli moje płoche
po prostu mnie utul
reszta przyjdzie sama
będziesz mym azylem
ocieplonym złotem
/B-c, 29 maja 2013, p.n.k., JoAnna Idzikowska-Kęsik/
uwolnienie
odeszła
od zapachu różanego śniegu
welwetu anielskich skrzydeł
uniesień wierszami strojnych
i światła zbyt czarnych słońc
westchnęła
smutnym czarem uśmiechu
dotykiem jego spojrzenia
zimnem ciepłego deszczu
chwilą co traci sens
błagała
energią modlitwy
żarliwością pragnienia
afirmacją metafor
siłą przedziwnych snów
weszła
głęboko w siebie
w marzeń cień nierealny
w miłość trudną jak całki
w rozkosz jak wulkan gorącą
wzleciała
ponad poziomy
na dno poniżej dna
w chmur obszar zaginiony
w orgazmy jak K2
spłonęła
na stosie miłości
szczęśliwa
jak szara
ćma
/B-c, 30 maja 2013, p.n.k., JoAnna Idzikowska-Kęsik/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za każdy komentarz, zawsze odpiszę i zajrzę do Ciebie w miarę czasowych możliwości: czasem szybko, niekiedy później, ale zajrzę na Twój blog. Pozdrawiam. :)