Piszę ten post
w momencie, gdy parę
godzin zostało do pierwszej w tym roku pełni księżyca, która nastąpi
kilka, a de facto... 7 minut po północy, czyli już 7 stycznia. Urodziłam
się w pełnię i bardzo dobrze się czuję, gdy księżyc jest w pełnej
krasie, czuję wtedy przypływ energii pozytywnej. Wiem jednak, że
niektórzy czują się źle - pijcie dużo wody, słuchajcie muzyki, myślcie
pozytywnie, ale nie życzeniowo.Będzie to pełnia w Raku, zwana również wilczą pełnią.
Rak jest znakiem księżyca, znakiem bardzo
intuicyjnym, rodzinnym, podobnie jak wilki, które dbają zawsze o dobrostan członków swojego stada.
Rak jest znakiem wodnym obok Ryb i Skorpiona. Cechuje go wrażliwość, emocjonalność, opiekuńczość. Energie nie są skierowane na zewnątrz. Rak przeprowadza raczej cichą introspekcję i wewnętrzną analizę.
Ta pełnia, energetycznie - kończy rok 2022. I dobrze, niech się wypali, niech odejdzie to, co ma odejść, co już nie jest potrzebne, zwłaszcza w przestrzeni serca. Warto wysyłać intencje, życzenia na ten nowy czas. Nie tylko dla siebie, ale też dla świata.
Nowy rok zacznie się na dobre i będzie to rok pod panowaniem cyfry 7 (i patrzcie: 2023=7, 7 minut po północy, 7 stycznia w 16 stopniu Raka, a 16 po redukcji to też 7!), a jest to liczba bardzo duchowa (ja np. mam 7 z klucza wcielenia). Nie będziemy już tak bardzo przejmować się tym, co jest poza nami, na zewnątrz nas, ale zajmiemy się sobą: swoim wnętrzem, emocjami, dobrostanem, naszym stadem. Podobnie właśnie jak zodiakalny Rak.
Jeśli chodzi o chiński potencjał - będzie to Rok Wodnego Królika. I tutaj też mamy na tapecie rodzinę, więcej przychodzących na ten świat dzieci, szczególnie chłopców, zapewnienie sobie poczucia bezpieczeństwa.
Czekałam na tę pełnię, żeby rozpocząć kolejny rok blogowania (chociaż Merkury jest w retrogradacji i niby nie powinno się niczego rozpoczynać, ale przecież nie zakładam teraz bloga, mam go od wielu lat). Niby na zaczynanie lepszy jest nów, bo to on rozpoczyna, ale ja czekałam na dziś, żeby zakończyć miniony rok, w którym pisałam niewiele. Bo nie miałam weny, natchnienia, siły.
Życzę sobie i Wam oraz całemu światu dobrego roku, niechaj nam się darzy! Będzie dobrze, serdecznie wszystkich pozdrawiam.
*obrazy z internetu, niestety nie znam Autorów
Dobrego roku...mimo wszystko i na przekór wszystkiemu :-)
OdpowiedzUsuńKsiężyc wpływa na mój sen, zabiera mi go. Mógłby nie przesadzać z tą swoją pozytywną energią, bo ja naprawdę potrzebuję przespać noc. ;]
OdpowiedzUsuńNumerologia i zodiak to zdecydowanie nie mój świat. Stoi po tej drugiej, ciemnej stronie mocy. ;)
Zaczynać można zawsze od nowa, wena przynosi rozmaite rozwiązania!
OdpowiedzUsuńNa mnie mają wpływ zmiany pogody, od dwóch nocy nie śpię...
Dobrego wszystkiego, kochana;-)
jotka
Aż mnie zaciekawiłaś i sprawdziłam - ja się urodziłam dokładnie w ostatnią kwadrę :)
OdpowiedzUsuńMatko kochana... nic z tego nie zrozumiałam! Chyba tuman ze mnie...
OdpowiedzUsuńAstrologia, to nie moje klimaty. Mój syn jest spod znaku Raka, ale trudno mi dopatrzeć się dbałości o rodzinę. Chociaż z drugiej strony siostrzenica też Rak dba o swoją bardzo. Co do weny, to 2022 był pod tym względem trudny także dla mnie, ale to właśnie ze względu na niedobre układy rodzinne. Niechaj ten rok będzie dla Ciebie jak najlepszy w każdej sferze życia. Ja też wierzę w szczęśliwą siódemkę. Uściski.
OdpowiedzUsuńBARDZO, ALE TO BARDZO DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM ZA KOMENTARZE.
OdpowiedzUsuńZNOWU CZAS MNĄ ZAWŁADNĄŁ, NIE MAM GO ANI NA SWOJE PASJE, ANI NA TEN BLOG.
JESTEM MYŚLAMI I KRZYCZĘ CAPSEM CZEKAJĄC NA FERIE, NA CHWILE ODDECHU.
POZDRAWIAM!