inna kobieta
tamta kobieta odeszła ode mnie trzaskając drzwiami.
nie chciała już patrzeć w żadne lustra. wolała nie widzieć,
nie dostrzegać zmian. chciała się skupić na własnym
wnętrzu. rozumiem ją i jej wybór. wolna wola lubi niekiedy
zahaczać o egoizm. nic co ludzkie i boskie nie jest aż tak
odległe, aby nie stało się naszym własnym udziałem.
tamta kobieta była wesoła, pełna pasji i enigmatycznego
piękna. ludzie mówili, że ma kolorową, pozytywną aurę.
tęsknię za nią, gdy z trwogą patrzę na swoje starzejące się
zdjęcia. wówczas bardzo chciałabym wierzyć w odkrycia
dokonywane po drugiej stronie zwierciadeł i urojone światy
równoległe. w nich nadal byłabym młodszym hologramem
siebie.
JoAnna Idzikowska - Kęsik, 16 VIII 15,
wiersz inspirowany moim portretem, namalowanym przez bolesławiecką artystkę, Panią Jolantę Koźmin, za który z serca dziękuję, bo widzi mnie Pani znacznie ładniejszą, niż jestem, ale fakt, że te mandale emocji to moja specjalność (portret poniżej)!:
wiersz inspirowany moim portretem, namalowanym przez bolesławiecką artystkę, Panią Jolantę Koźmin, za który z serca dziękuję, bo widzi mnie Pani znacznie ładniejszą, niż jestem, ale fakt, że te mandale emocji to moja specjalność (portret poniżej)!:
***Andrzej Sikorowski, Stowarzyszenie Rannej Rosy
Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWitaj Joasiu.
OdpowiedzUsuńPrzychodzi czas, że zamiast twarzą bardziej zajmujemy sie wnetrzem, czyli duchowością.
Uroda przemija, a stan naszej duszy rośnie. U niektórych tylko karleje.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Zgadzam się. Uroda przemija. Ale dusza... Z wiekiem pięknieje. O ile o nią dbamy.
UsuńZgadzam się z Michałem uroda przemija zycie toczy sie dalej myslimy wiecej o naszej duszy serdecznosci pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCześć :-)
OdpowiedzUsuńTamta kobieta nie odeszła to wbrew kobiecej naturze.
"Chyba to mamy już we krwi, że do każdego lustra wody zerkamy aby sprawdzić czy coś nie popsuło nam urody..."
Toaletka ma kilka luster.
Każde z nich coś dokłada w jaskrawym świetle- ku rozpaczy.
Tamta kobieta była...
Tamta kobieta jest tą samą osobą,
wciąż na obrotach,
wciąż zachwycającą,
wciąż z przepięknym wnętrzem.
Pozytywna aura- Ty ją masz.
Serdecznie pozdrawiam.
( Po kolejnej wyprawie do lasu znalazłem znowu sporo grzybów.
Część ususzyłem,część przerobiłem na farsz do pierogów i uszek-takich w barszczu.)
Trzymaj się zdrowo i
nie poddawaj się przygnębiającym demonom.
Czas to nieubłagany regulator naszego życia i dobrze że tak jest.Pozdrawiam pięknie.
OdpowiedzUsuńJa bym chętnie ten Twój obraz tu obejrzała ;)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nic nie stoi w miejscu, a doświadczenia życiowe też nam dokładają swoje. Nie jesteśmy już nawet tacy sami, jak przed miesiącem.
OdpowiedzUsuńNiestety, moje zdjęcia też już się postarzały;) Ale cóż, tak musi być.
OdpowiedzUsuńCzy widziałaś dzisiaj na Onecie artykuł o Twoim mieście? Zachwyciłam się rynkiem podświetlonym wieczorową porą.
Uściski.
KOCHANI,
OdpowiedzUsuńDZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKIE KOMENTARZE, JUTRO ODWIEDZĘ WASZE BLOGI.
W R Ó C I Ł AM.
SERDECZNOŚCI!
Przepraszam, bo nie wiem... Ten potworny bohomaz bezpośrednio poniżej Twojego tekstu to jest ten zapowiadany portret, na którym jesteś "znacznie ładniejsza, niż jestem"???!!!!!
OdpowiedzUsuńChyba się upiję.
Usuń