❤
un coeur en hiver
może i mogłabym kochać skrajnie
do bólu rzęs
byłabym również w stanie zatęsknić
do sedna spojrzeń
w porywach wrażeń zdarłabym lakier
z czułości rąk
drażniąc się z tobą ponad prognozą
dla złych romansów
pewnie zawisłabym w biciu
marzeń
rozdzierających bezsensem
sens
zapewne jeszcze mogłabym
dotknąć rąbka twej duszy
niematerialnie
nazbyt banalnie
mogłabym wzruszyć
ciebie i siebie
kogoś tam jeszcze
i nawet bogów
jednak Izydy wyspa
daleko
na krańcach lodu
JoAnna Idzikowska-Kęsik, 30 VII 14
❤
XxX
w tym upale
myśli
zawieszają się jak program
w komputerze
jak epileptyk przed atakiem
płyną sennie
ospale jakby
brodziły w gęstym
lepkim płynie
błądzą spocone
rozdrażnione
jakby chciały wyjść
z siebie
odwrócić się i odejść
w teraz
w wieczność
w nic
upał
doprawdy
dziwaczny stan
umysłu
JoAnna Idzikowska-Kęsik, 20 VII 14
❤
miłość
odejdę od ciebie na odległość kuchni
dam odpocząć ścianom niech wyczyszczą uszy
zabiorę ci przestrzeń między tapetami
w satynie pościeli odnajdę samotność
daleko od ciebie od siebie i od niej
poczuję że warto odpuścić i tęsknić
odpocząć przemyśleć wziąć głęboki oddech
ona wtedy wraca ze zdwojoną siłą
JoAnna Idzikowska-Kęsik, 02 VII 14
❤
❤
w tym upale
myśli
zawieszają się jak program
w komputerze
jak epileptyk przed atakiem
płyną sennie
ospale jakby
brodziły w gęstym
lepkim płynie
błądzą spocone
rozdrażnione
jakby chciały wyjść
z siebie
odwrócić się i odejść
w teraz
w wieczność
w nic
upał
doprawdy
dziwaczny stan
umysłu
JoAnna Idzikowska-Kęsik, 20 VII 14
❤
miłość
odejdę od ciebie na odległość kuchni
dam odpocząć ścianom niech wyczyszczą uszy
zabiorę ci przestrzeń między tapetami
w satynie pościeli odnajdę samotność
daleko od ciebie od siebie i od niej
poczuję że warto odpuścić i tęsknić
odpocząć przemyśleć wziąć głęboki oddech
ona wtedy wraca ze zdwojoną siłą
JoAnna Idzikowska-Kęsik, 02 VII 14
❤
❤
* Rainer Maria Rilke
** wszystkie obrazki z netu, drugi - te maki na łące - namalował Dmitry Levin
Zachodzące słońce rozbłysnęło Bogiem.
A wśród pustego pola pewnie kona dzień.
…Takieś mi jest odległe, a tak bardzo drogie,
Miasto moje promienne, miasto moich śnień…
Pewnieś teraz purpurą rozlśniło i zlotem -
…Ach, tak… U tamtych teraz zmiana wart -
Ja wiem, że Ty przeczuwasz tę moją tęsknotę,
Że serce Twe gasnące z mego czerpie hart…
Pewno dlatego ono tak przedziwnie chore
I pełno w nim tej pustki, co rozsnuta w krąg.
…Jaka martwota zeszła na ziemię z wieczorem…
Może nadzieja zgasła razem z dniem wśród łąk?
…Ach, pomyśl - Tyś tak smutna jako serce Boga,
Popatrz: tak dziwnie mroczna i tajemna dal…
Pośród Twych krwawych gruzów przystanęła trwoga…
…Tak mi żal. Tak mi strasznie, bezgranicznie żal...
Teresa Bogusławska