Translate

01 grudnia 2013

Kochana Loyal Pat, wrócę, ale jeszcze nie teraz!



uwertura

czekam aż drzewa zatańczą walca
w liściach skrzypiących melodię
jesienną

wchodzę we własne sny na palcach
 oddechem tnąc depresję
denną

czekam aż skończy się listopad
złe myśli z mózgu mi wymiecie

tęsknię za wiosny słońcem jasnym
grzejącym beznadziejną jesień

spodziewam się

 iskier miłości
radości i szału uniesień


/jik, 20 XI 13/




***


opatulę się czarem słów ciepłych
pachnących cynamonową nutką
żeby przetrwać zadyszkę aury
i tę jesień która trwa krótko

jednak

umie wbijać i wciskać mnie w słowa
szeleszczące pesymizmu strofami

czekać będę
cynamonowa

na wiosnę

zaślepiona pachnącymi słowami

/jik/





Bardzo dziękuję tym, którzy tu do mnie, pomimo mojego milczenia, zaglądają, którzy piszą mi naprawdę piękne słowa.

Chyba pierwszy raz w życiu, mimo, że często o tym pisałam, przeżywam coś w rodzaju załamania.

Wiem, że to minie, że dam radę, bo wbrew pozorom jestem bardzo silną kobietą, która dużo w życiu przeszła...

Miałam skasować ten blog (tego bloga?), walczyłam ze sobą, żeby tego nie zrobić...

Najcieplej i najserdeczniej pozdrawiam, do zobaczenia, j. 



*** Pictures 
By Igor Zenin

Co mnie cieszy? M.in. to:
 
Rok 2014 - Rokiem Czytelnictwa


33 komentarze:

  1. Joasiu....przytulam Cię

    OdpowiedzUsuń
  2. bez zbędnych słow kochana Joasiu ....wiesz że jestem !!!
    co do wspomnianego poety to nikt nie ma prawa oceniać naszego pisania bo jeśli mamy ochotę pisac cukierkowo itd to ,to jest piękne bo w tym momencie widocznie nasza dusza tańczy w cukierkowych barwach i to jest wspaniałe ...
    uściski Joasiu ::::::****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. podpisuję się pod tym...róbmy każdy to na co ma ochotę....każdt znajdzie sewgo wielbicilea, swego odbiorcę,nie zadawalajmy całego świata!!!
      I w ogóle wracaj i już!!!!
      Pozdrawiam Was Obie dziewczyny!!!
      Całusy!!!!

      Usuń
    2. Basiu, wiem, że jesteś i bardzo Ci za to dziękuję, bardzo to sobie cenię. Naprawdę czuję z Tobą "porozumienie dusz".
      Zmieniłam ten wiersz, nie chcę go tutaj.

      Lubię właśnie tańczyć w cukierkowych barwach i niech tak zostanie!

      Serdeczności, j.

      Usuń
    3. a ja znowu wpisuję się między Wami dziewczyny kochane!!! Joasiu jakże cieszę się, że zmieniłaś ten wiersz..bądź sobą a i na blogach nie ma co okazywać emocji, to tylko internetowy świat!!! Kochaj życie!!!! takie jest krótkie!!!
      i tańcz jak chcesz i jak pragniesz!!!!

      Usuń
    4. Pat, dziękuję, staram się wracać, chociaż ciężko mi to idzie.
      Kiedyś napiszę Wam dlaczego.
      Teraz jeszcze nie mogę.

      Buziaki, j.

      Usuń
    5. ok..już Cię nie męczę ..jak masz ochotę pisz do mnie na priv
      całusy

      Usuń
    6. Napiszę.
      Nie męczysz, dodajesz sił.
      Naprawdę.

      Pozdrawiam mocno, lecę teraz do miasta, bo muszę coś wymyślić dzieciakom na Mikołajki, a jak wrócę, odwiedzę Wasze blogi.

      Serdeczności!

      Usuń
  3. Witaj Joasiu!
    Długo Ciebie nie było na blogu. Fajnie, że znowu jesteś.
    No cóż, wulgaryzmy używa się w języku literackim, ale nie w nadmiarze. Każdy ma swój gust i wrażliwość.
    Jedni pretendują do miana poetów (poetek), choć im weny nie staje, a drudzy, choć są dobrzy w słowie, wolą pisać do szuflady. Skromność to, czy obawa przed krytyką? Nie wiem... Ale każdy ma jakiś wybór.
    ******
    Jedni smakują wiersze wspaniałe,
    Aby pożywkę dla duszy mieć,
    Innym wystarczą wulgarne gnioty,
    Jaja na twardo, seta i śledź.
    ******
    Pozdrawiam serdecznie i do się zapraszam.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć, Michale, tak bardzo rozbawiłeś mnie tym czterowierszem, że jak tylko wrócę z zakupów, na pewno zajrzę do Ciebie.
      Dzięki, że jesteś, serdeczności!

      Usuń
  4. Kiedy czułam się tak jak Ty i brzydkie wyrazy przychodziły mi do głowy, szłam na urlop zdrowotny. Skorzystaj z niego póki masz okazję, bo i ten przywilej Wam zabiorą. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, Lotko, dziękuję, że do mnie zajrzałaś.
      Wyrzuciłam ten wiersz z wulgaryzmami.
      Ale muszę Wam wszystkim coś powiedzieć:
      pan poeta, o którym pisałam, zaprosił mnie na Facebooku do jakiejś grupy poetyckiej - tu cytuję - "na bardzo wysokim poziomie".
      Przejęłam się tym i umieściłam wiersz, który sama lubię, w którym odnoszę się do wielu znanych polskich wierszy. Taki, który moja oczytana w poezji przyjaciólka, od razu rozszyfrowała, była nim zachwycona... A na tym forum, po tym wierszu, za który dostałam 2 tzw. lajki, wywiązała się właśnie burzliwa dyskusja, że piszę za słodko, za kobieco, za... I nikt z tych wielkich poetów nawet nie zauważył, że robię wyraźne aluzje do wręcz podręcznikowych wierszy: Różewicza, Poświatowskiej, Gałczyńskiego i paru innych znanych poetów...
      Wnerwiłam się i w dwie minuty napisałam ten z wulgaryzmami. Zrobiłam to celowo. I jak myslisz, co się stało? Od razu "urosłam" w oczach owej grupy i zgarnęłam pona 30 lajków.
      No. I od razu wypisałam się z tej grupy. ;-)))

      Wyczułaś mnie, Lotko.

      Przez siedem lat latałam do mojej pracy, jak na skrzydłach....


      ........................

      Buziaki!

      Usuń
    2. Jaka jest Twoja decyzja w sprawie urlopu? Przyszłam aby złożyć Ci najlepsze życzenia świąteczne i noworoczne. Nie będę Ci życzyć pieniędzy, bogactwa. Życzę Ci jedynie tego, abyś poczuła się szczęśliwa. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    3. Nie chcę iść na urlo, Lotko, to nie dla mnie.

      Usuń
  5. Zaglądam tu codziennie, milczę... czekam.
    Będę czekać.
    Wiem, jak to jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Be.
      Bardzo.

      Serdeczności!

      Usuń
    2. BE, GDZIE JESTEŚ?
      DLACZEGO MI SIĘ POJAWIA, ŻE TWÓJ BLOG ZOSTAŁ USUNIĘTY?

      MOŻESZ BLOKOWAĆ MNIE, ALE NIE USUWAJ! :(((

      Usuń
  6. Z prawdziwą przyjemnością chłonę Twoje teksty.Nie zawsze je komentuję ale często czytuję.Jestem zauroczony nimi.Wspaniale do mnie przemawiasz, sądzę, że nie tylko do mnie.Pięknie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiesz, jak bardzo mnie cieszy, że do mnie zaglądasz.
      Pozdrawiam mocno!

      Niedługo mam wolne (23 XII-1 I), więc postaram się być częściej i na Waszych i na swoim blogu!
      A póki co, po prostu jestem zaharowana, choć niby pracuję umysłowo.

      Serdeczności, Eljocie!

      Usuń
  7. I bardzo dobrze że pozostałaś :) Jesteś tutaj potrzebna ;) Bez barw Twojego bloga nie byłoby tutaj już tak samo.. Sam zastanawiałem się nad usunieciem bloga... Ale jak widać pisze do Ciebie ;)
    I pozdrawiam gorąco. A siła jest w Nas - i nic Cię nie zmorze :)
    Pozdrawiam ;)
    Evan Olcan

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, Evanie, dzięki, że jesteś i za Twoje wiersze!
      Pozdrawiam!

      Usuń
  8. JoAnno, zostań! Nie odchodź! Jak widzisz sama masz wiele przyjaznych dusz w tym dziwnym internetowym świecie, a innymi sie nie zrażaj. Jak to mówią w tym wirtualnym świecie (choć sama tego słowa nie używam, ale dziś muszę ;)), zawsze znajdzie się jakiś hejter :)
    Bądź silna! :) Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  9. To prawda, że gałęzie drzew potrafią tańczyć. Kiedyś w nocy podczas wichury patrzyłam na wierzbę rosnącą niedaleko mego balkonu. Wszystkie jej gałęzie wiatr uniósł do góry i kołysał we wszystkie strony. Niestety, drugiej wichury wierzba nie przetrzymała. Zostało tylko po niej gołe miejsce wśród płytek.
    Listopad i grudzień to bardzo depresyjne miesiące i człowiek czasami bez powodu potrafi się rozkleić. Jednak na wiosnę trzeba jeszcze długo czekać!
    Życzę lepszego samopoczucia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiosna przyjdzie i będzie OK, przetrzymamy!
      Pozdrawiam, Aniu!

      Usuń
  10. Zaglądałam tu regularnie i już zaczęłam się martwić, co się dzieje... Dobrze, że znów jesteś ❤
    Będę zaglądać nadal, nawet jeśli nic nowego tu nie zamieścisz. To dobrze, że jesteś silna, wszystko dasz radę przetrwać. Najważniejsze, to się nie poddać. Dopóki walczysz, masz szanse!
    Pozdrawiam najcieplej jak umiem, bo choć nie wiem, co się dzieje, to rozumiem. Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem tak jest, że trzeba skądś pójść, żeby to docenić...
      Doceniłam!

      Usuń
  11. Witaj JoAnno, czytam wszystkie Twoje posty i jestem pod dużym wrażeniem.
    Przyznaję, nie zostawiam komentarzy...Nie możesz się zrażać internetowym światem...
    Usunięcie bloga to najgorsza rzecz jaką mogłabyś zrobić...Dałabyś satysfakcję tym nieudacznikom...
    Prawie rok temu, miałam podobna sytuację. Przetrwałam dzięki wsparciu blogowych wirtualnych Przyjaciół...
    Doskonale Cię rozumiem...
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zdrowych, Szczęśliwych, Radosnych Świąt!
    ..............¨♥*✫♥,
    .........,•✯´.........´*✫
    .......♥*................ __/\__
    .......*♥............… ..*-:¦:-*
    ...¸.•✫.............……/.•*•.\
    ...~`,`~.................. |
    ¸....✫................... *•*
    ´¸...*♥..´¸...........*♥♫♥*
    ´¸¸♥*................✯•♫•♥•*
    ´¸.•✫ .............. *♥•♫•♫♥*
    ~`,`~............. ✯♥•♦♫♥•♥*.
    `.✫`.............. *♥☺♥•♥•☺♥*.
    ●/................✯♥•♥♠♫♥#♥•♥*..
    /▌................*♥♫•♥♫•♥♫♥•♫♥*
    / \....................... ╬╬╬╬

    OdpowiedzUsuń
  13. JoAsiu, nie uwierzysz...To Ty mnie wzruszyłaś swoim komentarzem...
    Nie tylko ja pamiętam o Tobie. Jest nas wielu. Trzymamy kciuki. Ślemy Ci pozytywną energię..
    Nigdy nie wątpiłam, że nie dasz rady. Jesteś nam potrzeba...
    Zawsze czytałam Twoje posty i przepiękne wiersze. ZAWSZE!!!!
    Dlaczego nie komentowałam? Przy Tobie byłam nic nie znaczącym pyłkiem.
    Wierzyłam, że moje proste od serca słowa, sprawią, że wrócisz do Nas!!!
    I JESTEŚ!!! Tak się cieszę...
    Wiem, ze na dobre wrócisz do blogowania. Trzymam mocno kciuki.
    Ja też miałam okropne kłopoty na blogu. Bardzo brzydko określano mój blog... Chciałam go zlikwidować... Żegnając się poinformowałam o swojej decyzji...
    Dzięki blogowym wirtualnym Przyjaciołom - przetrwałam.
    Siła jest w nas.
    Ślę Ci moc uścisków i pozdrowień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie słowa, jak Twoje, Łucjo, pozwalają wierzyć w ludzi.
      Tyle się pisze o kruchości internetowych relacji, I pisze się poniekąd słusznie.
      Ale i w życiu relacje z ludźmi bywają kruche, powierzchowne i byle jakie... I trwają krócej, niż przyjaźnie z netu (wiem, co mówię!)

      --

      Na mnie napadli na Filmwebie, gdzie jestem od bardzo, bardzo dawna.

      Napadli, bo wyraziłam swoją opinię na temat opiewanego i nagradzanego filmu pt. "Chce się żyć" Macieja Pieprzycy. Filmu, który miałam czelność ocenić na 5/10 i jeszcze wypowiedzieć się o jego mankamentach, a także o ewidentnych zapożyczeniach z "Motyla i skafandra" (plakat, monolog wewnętrzny bohatera, który mnie drażnił tak, że miałam ochotę krzyczeć!).

      Nie dziwiłabym się, że na mnie napadli, gdybym sama wypowiedziała swoją opinię w jakiś wulgarny, obraźliwy sposób. Nic z tych rzeczy.

      Przetrawiłam, przetrwałam, choć dużo nerwów mnie to kosztowało.
      Splądrowano też mój blog tutaj i skrytykowano: debilne i kiepskie wierszyki dla pensjonarek, beznadziejne wpisy, muzykę rodem z disco polo, którą rzekomo tu zapodaję, głupie obrazki (to tylko te milsze komplementy). Ja zaś awansowałam na sukę bez uczuć, wypaloną krowę, babsztyla, który nie powinien pracować z dzieciakami (to też te milsze komplementy, a co ciekawe, zbiegły się one w czasie z nagrodą dyrektora i pochwałą organu prowadzącego, jaką dostałam za swoją "kiepską" pracę).

      Akurat w tym momencie, od września, mam w swojej klasie chłopaka z MPD, który, jak bohater "Chce się żyć" nie mówi, który jest całkowicie zdany na innych (namówiłam go zresztą do obejrzenia tego filmu, bo kino w moim mieście sprzyja niepełnosprawnym).. Mam też zajęcia indywidualne z dwójką innych dzieciaków, więc chyba miałam prawo się wypowiedzieć?

      Bezkarność w necie czasem przeraża, ale też zadziwia. Fascynuje...

      Już nigdzie się nie wypowiem. ;-)))

      Wyżaliłam się,
      specjalnie dopiero teraz...
      Żeby tylko napisać, nikogo nie obarczając.

      Serdeczności i pozdrowienia przedświąteczne, Łucjo.
      I ogromne: dziękuję!

      Usuń
  14. DZIĘKUJĘ, DZIEWCZYNY BARDZO, BARDZO!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz, zawsze odpiszę i zajrzę do Ciebie w miarę czasowych możliwości: czasem szybko, niekiedy później, ale zajrzę na Twój blog. Pozdrawiam. :)