Kocham słowa i nie zawaham się ich użyć, bo w nich mieści się całe życie, jednak... strojna milczeniem - powiem najwięcej.
Translate
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kocham słowa i nie zawaham się ich użyć, bo w nich mieści się całe życie, jednak... strojna milczeniem - powiem najwięcej.
Trochę szkoda czasu na negatywne projektowanie, nie uważasz? ;)
OdpowiedzUsuńUważam, że ten wiersz jest wariacją na temat mitu, który uwielbiam. I ma pozytywną puentę.
UsuńW drugiej połowie listopada...a ten miesiąc jest każdego roku,
OdpowiedzUsuńbędzie co ma być.
Każdy dzień, każdy miesiąc, każdy rok, jest niespodzianką.
Będzie co ma być i jest jak jest. Jest dobrze.
UsuńWitaj Joasiu.
OdpowiedzUsuńListopad, to taki markotny miesiąc.
Ale ja się tym nie przejmuję.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Za mało światła. Za mało słońca.
UsuńTaki jest listopad,nie obdarzam go sympatią.Trzeba go przetrwać i byle do wiosny.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTak, trzeba wypatrywać wiosny!
UsuńCiekawy obraz listopada, a piekło nie kojarzy mi się listopadowo....z listopadem kojarzy mi się poezja.
OdpowiedzUsuńjotka
Przyszło do mnie przeraźliwe, wilgotne zimno i od razu napisałam wiersz. Listopad dodaje poetyckości. 🍂🍁
UsuńDzień dobry, przeczytałam Twoje BIO, przeczytałam wiersz- polubiłam Cię :) Czuję tutaj ( na blogu) pozytyw....
OdpowiedzUsuńDziękuję i już biegnę do Ciebie. :)
Usuń