XxX
jestem Ewą zwiedzam
ogródki tragedii nieziemskich
wróżę z płatków przywiędłych
drzewek pomarańczowych
inicjuję bliskie mityngi
dziesiątego poziomu wtajemniczenia
z personami non grata
uczę się bytowania w stadzie
wyjącym dojmującą samotność
dostaję jabłkiem
w księgę umarłych
jestem drzewem pytaniem
z którego się nie wyrasta
JoAnna Idzikowska - Kęsik, 30 V 18
jestem Ewą zwiedzam
ogródki tragedii nieziemskich
wróżę z płatków przywiędłych
drzewek pomarańczowych
inicjuję bliskie mityngi
dziesiątego poziomu wtajemniczenia
z personami non grata
uczę się bytowania w stadzie
wyjącym dojmującą samotność
dostaję jabłkiem
w księgę umarłych
jestem drzewem pytaniem
z którego się nie wyrasta
JoAnna Idzikowska - Kęsik, 30 V 18
światłoczułość
podobno nie ma brzydkich
kobiet tylko źle oświetlone
światło wewnętrzne i zewnętrzne
grasuje po twarzach
bawi się w berka ze zmarszczkami
popatrz lśnię jak poranna
gwiazda i dopóki mam blask
możesz mnie kochać
przy zgaszonym świetle
JoAnna Idzikowska - Kęsik 22 V 18
grasuje po twarzach
bawi się w berka ze zmarszczkami
popatrz lśnię jak poranna
gwiazda i dopóki mam blask
możesz mnie kochać
przy zgaszonym świetle
JoAnna Idzikowska - Kęsik 22 V 18
***cytat w tytule posta, Mark Twain, Pamiętniki Adama i Ewy
*pierwszy obrazek z netu, kolejne to moje zdjęcia z dzisiejszego poranka nad rzeką Bóbr, która obrodziła we włosienicznik rzeczny, a łąki wokół Bolesławca obficie obrodziły w moje najukochańsze maki i chabry - jest moc, czuć zbliżające się wakacje!
Miło Cię zobaczyć.Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję, Eljocie, serdeczności!
UsuńAleż uroczy ten włosienniczek:-)
OdpowiedzUsuńPięknie uśmiechasz się na tle rzeki z białym kwieciem :-)
Co do cytatu: zdecydowanie lepiej, ale niektórzy garną się do gromady mimo wszystko...inni wręcz przeciwnie i jak tu przywrócić równowagę?
Rzeka, kiedyś strasznie brudna, martwa,
Usuńcały latami truta przez zakłady włókiennicze w Jeleniej Górze
(pamiętam wodę: raz zieloną, innym razem czerwoną, zawsze brudną!),
teraz ożyła, jest dużo rybek, są ważki, motyle - jest pięknie.
Nie lubię tłumu, lubię spokój i ciszę, w tłumie jej nie ma.
Serdeczności!
Ja zawsze byłam "zwierzęciem stadnym", ale z zagwarantowanym własnym azylem, gdzie mogę pobyć sama ze sobą, jeśli mam na to ochotę. Lubię towarzystwo i grupowe przedsięwzięcia, ale nie pozwalam nikomu na wchodzenie z butami w moje życie. Jednak gdy zbyt długo jestem zdana sama na siebie, zaczyna mi brakować pokrewnej duszy i towarzystwa lubianych osób. Trochę tego, trochę tego - równowaga :)
OdpowiedzUsuńTak, równowaga jest bardzo ważna.
UsuńJa miewam autystyczno - aspergerowskie zachowania,
uciekam, zaszywam się, chowam jak mysz do dziury,
a kiedy wychodzę, mam siłę na bycie w stadzie.
Ostatnio się trochę uspołeczniam, mam taką dodatkową
robotę na wsi, w gminnym ośrodku kultury -
bardzo tych ludzi polubiłam, nie tylko dzieci,
z którymi pracuję, ale też ich mamy. :)
Dzisiaj jadę do nich na piknik, ciasto już pachnie w całym domu
i mam nadzieję, że dam radę...
Serdeczności!
Witaj Joasiu.
OdpowiedzUsuńLubię Twoje wiersze.
Teraz szykuję się na nasze Konfrontacje Literackie.
Ruszamy od wtorku.
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam.
Michał od
Witaj, Michale,
Usuńdziękuję za te słowa. :)
Zawsze żałuję, że GKL nie są
organizowane w wakacje, bo na pewno
bym przyjechała, a tak muszę czekać
na Twoją fotorelację.
Serdeczności i pozdrowienia!
Gdybym mogła, zamieszkałabym na bezludnej wyspie...
OdpowiedzUsuńJa czasem też mam takie myśli,
Usuńjednak zbyt lubię dzieci i swoją pracę,
żeby uciekać w takie klimaty.
:)
Tak,jesteśmy tu i doświadczamy każdego poranka,nową kartę życia.
OdpowiedzUsuńOcieramy się z niesmakiem o toksyczne kłęby.
Jesteśmy sobą,indywidualni,a z tego się nie wyrasta.
„Przestań chodzić wokół drugiej osoby na paluszkach”
jesteśmy
Usuńczęścią historii
popłuczynami przodków
wciąż biegamy z foremkami
bo daleko nam do formy
jesteśmy zbieraniną
czynów i myśli minionych pokoleń
mało nas w nas
chodzimy na paluszkach
bo nie potrafimy
być sobą
bo wszystko już było
bo będzie co było
Ja lubię ludzi, byle tylko mi nie mówili co mam robić ... :)
OdpowiedzUsuńRzeka zakwitła przepięknie ... to Bóbr czy Kamienna?
Oj tak - tego też nie jestem w stanie przełknąć.
UsuńA rzeka Bóbr, wbrew wszystkiemu coraz piękniejsza.
Źle się czuję w stadzie, wolę samotność.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Bóbr jest taki piękny i ukwiecony. Podobna jesteś do tych białych kwiatów unoszących się na powierzchni wody.
Serdeczności od rodaczki znad Kwisy.
Mam tak samo, lubię samotność kontrolowaną,
Usuńpo prostu z cała miłością do bliskich, muszę
mieć czas i przestrzeń tylko dla siebie.
A Bóbr naprawdę wspaniały, chodzenie po chłodnej wodzie-
czysta energia, przyjemność.
No i mnóstwo maków na łąkach wokół Bolesławca -
cuda!
Lato blisko, wakacje za pasem. Dużo roboty przede mną,
ale perspektywa wakacji trzyma mnie przy życiu. :)
Dobrego!
Chyba te maki potem dołożyłaś, bo wcześniej ich nie widziałam.
UsuńNigdy nie widziałam tylu maków na łące, owszem, w zbożu rosły chabry, maki oraz kąkole, ale nie w takiej ilości.
Chętnie przebywam w towarzystwie ludzi, od których mogę się dowiedzieć czegoś nowego, a nie tylko że Lewandowscy kupili nową wypasioną brykę, bo cóż mnie to obchodzi!
Już niedługo wypoczniesz, oby tylko dopisała pogoda.
Miłej niedzieli.
Tak, zdjęcia maków są z dzisiejszego popołudnia. :)
UsuńNie mogłam się powstrzymać, żeby w nie nie wejść. :)
A do wakacji mam mnóstwo pisania: sprawozdania, świadectwa,
opisówki i takie tam papiery.
Znowu się z Tobą zgadzam: uwielbiam być z ludźmi,
od których się czegoś dowiaduję, uczę.
Nudzę się i czuję poirytowana, gdy wysłuchuję
o sąsiadach, ludziach, o których nic nie wiem
i nie chcę wiedzieć...
A co to za fotomontaż? Skądżeś te maki wytrzasnęła?!
OdpowiedzUsuńTo jest cud mniemany czyli makowe łany nad Bobrem. ;-)
UsuńUwielbiam maki! Są po prostu boskie i przypominają mi dzieciństwo;-)
OdpowiedzUsuńWiersze piękne jak zawsze, ale tytuł posta wyjątkowo wymowny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wakacyjnie, życzę dużo słońca. Mam sporo zadań, dogadzam Księżniczce. Fotografie bardzo piękne.
OdpowiedzUsuńW tych makach to najpiekniej! :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze początek wakacji udany! :)
Pozdrawiam!!
Zaprosiłam Cię do blogowej zabawy, regulamin znajdziesz u mnie:-)
OdpowiedzUsuńJotko, dziękuję. Od 23 czerwca praktycznie nie ma mnie w domu, internet mam w telefonie, ale nie mam czasu zaglądać. Właśnie jadę do Jarosławca. W domu będę dopiero pod koniec sierpnia. Wtedy napiszę post i odwiedzę blogi Znajomych. Póki co posyłam serdeczności i pozdrawienia.
UsuńBardzo inspirujący artykuł. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńTrudno to nazwać artykułem, ale dziękuję za wizytę. :)
UsuńPozdrawiam serdecznie.