Translate

26 maja 2018

"Mamo, Bólu, Rozłąko..." ***





absencja (nie)usprawiedliwiona


może jeszcze kiedyś poczuję twoją cichą obecność mimochodem
 dostrzegę brwi brunetki u kobiety o orientalnej urodzie
usłyszę twój alt gdzieś w sklepie i wypatrzę dziewczęcy szeroki uśmiech 

może któregoś dnia wrócisz do mnie w postaci słonej kropli potu
gdy zrobię coś zupełnie abstrakcyjnego dziwnego szalonego
coś co tobie sprawiało radość (druty szydełkowanie wyszywanie)

a może wciąż jesteś tak po prostu zwyczajnie sekretnie
ludzie mówią że mam twoje oczy twój gust
że poruszam się z podobną gracją i za cicho mówię

samolubne geny bezwzględnie zrobiły swoje
kiedy piszę wyćwiczoną pod twoim czujnym okiem prawicą
widzę twoje artystycznie pochyłe pismo

więc piszę i piszę i nie mogę przestać jak wtedy
kiedy przepisałam dla ciebie ponad sto wierszy Miłosza
i wówczas gdy dzięki Kamieńskiej odkryłam prawdę oczywistą

"matki są po to właśnie prawie jak pan bóg"*
więc nie ma cię a jesteś jak on którego obie doświadczałyśmy
 w naszych najpiękniejszych na świecie i trudnych relacjach

mam twoje światło i kobiecą moc 
i to jest wiano
na wieczność


*Anna Kamieńska, Po co

JoAnna Idzikowska - Kęsik, V 18




 Prawdziwa matka umie przyznać, że egzamin z macierzyństwa łatwiej oblać, niż zaliczyć...
Śpij spokojnie, prawdziwa matko. Jeśli masz wątpliwości, czy jesteś dobrą mamą, to znaczy, że nią jesteś.


Jodi Picoult, W naszym domu

 

- Mamo? - szepnąłem.
Kiedy śmierć zabiera twoją matkę, na zawsze kradnie ci to słowo.
- Mamo?
To tylko dźwięk, szmer wydostający się przez otwarte usta. Ale na świecie są miliony słów, a żadne z nich nie brzmi tak jak TO.
- Mamo...



Mitch Albom



***cytat w tytule posta, Anna Kamieńska, Dom matki
**obrazy: Młoda matka z dzieckiem, Berta Wegmann; Matka i dziecko, Emil Oterman; Matka i dziecko, Francis Coates Jones.

12 komentarzy:

  1. Najwybitniejszy teolog suficki późnego islamu, Ibn Arabi, mówił, że raj jest pod stopami matek i wszystkie matki po śmierci idą do raju.
    Wierzę, ze tam też jest moja mama i razem z moimi dwiema siostrami patrzy teraz na mnie.
    Pozdrawiam majowo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest jedna miłość,
      która nie liczy na wzajemność,nie szczędzi ofiar,płacze a przebacza,odepchnięta wraca - to miłość macierzyńska.
      (Józef Ignacy Kraszewski)

      Usuń
  3. Świadomość, że naprawdę nie mam już mamy przyszła w pierwszym Dniu Matki bez niej , nie miałam już komu kupić konwalii...

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękny, klimatyczny wpis.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mama to miękkie ręce, Mama to melodyjny głos, to chuchanie na uderzone miejsce. Mama to samo dobro i sama przyjemność, coś, co dobrze jest mieć w każdej chwili życia koło siebie, dookoła siebie, gdzieś na horyzoncie. A jednak równocześnie Mama to szereg praw, niezłomnych „pójściów spać”, okropnych „proszę to włożyć”, Mama to szorowanie ostrym ręcznikiem, to godziny odmierzone, żywot przyjemny, życzliwy, słoneczny, ale bez niespodzianek i zanadto świątobliwy.
    Melchior Wańkowicz

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba za wcześnie straciłaś Mamę...

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham swoja mame i nie wyobrazam sobie bez niej zyc.... Od niedawna sama jestem mama i kocham moja coreczke nad zycie... To juz tak po prostu jest, nic i nikt nie zmieni milosci matki do swojego dziecka...

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj Joasiu.
    Moja mama już od lat nie żyje. Nieraz bardzo mi jej brakue.
    Pozdrawiam i zapraszam.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
  9. Minęło już 9 lat... a ja cigle nie mogę się pogodzić z Jej odejściem...

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne wiersze...I ta tęsknota...

    OdpowiedzUsuń
  11. Wszystkim bardzo dziękuję za komentarze.

    Moja mama odeszła 12 lat temu, w wigilię Dnia Matki.
    Ciężko, oprócz napisania dla niej kolejnego wiersza,
    komentować w tym temacie.

    Pozdrawiam i lecę na Wasze blogi!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz, zawsze odpiszę i zajrzę do Ciebie w miarę czasowych możliwości: czasem szybko, niekiedy później, ale zajrzę na Twój blog. Pozdrawiam. :)