Nie mam już cierpliwości do pewnych rzeczy, nie dlatego, że stałam się arogancka, ale po prostu dlatego, że osiągnęłam taki punkt w moim życiu, gdzie nie chcę tracić więcej czasu na to, co mnie boli lub mnie nie zadowala. Nie mam cierpliwości do cynizmu, nadmiernego krytycyzmu i wymagań każdej natury.
Straciłam wolę do zadowalania tych, którzy mnie nie lubią, do kochania tych, którzy mnie nie kochają
i uśmiechania się do tych, którzy nie chcą uśmiechnąć się do mnie. Już
nie poświęcę ani minuty na tych, którzy chcą manipulować. Postanowiłam
już nie współistnieć z udawaniem, hipokryzją, nieuczciwością i
bałwochwalstwem. Nie toleruję selektywnej erudycji, ani arogancji
akademickiej.
Nie pasuję do plotkowania. Nienawidzę konfliktów
i porównań. Wierzę też w świat przeciwieństw i dlatego unikam ludzi o
sztywnych i nieelastycznych osobowościach. W przyjaźni nie lubię braku
lojalności i zdrady. Nie rozumiem także tych, którzy nie wiedzą jak
chwalić lub choćby dać słowo zachęty. Mam trudności z zaakceptowaniem
tych, którzy nie lubią zwierząt. A na domiar wszystkiego nie mam
cierpliwości do wszystkich, którzy nie zasługują na moją cierpliwość.
------------------
Okazuje się, że ten manifest, słowa, które cytuję powyżej, wypowiedział ktoś
inny niż Meryl Streep. Należą one do José Micard Teixeira –
portugalskiego coacha. Jak to się stało, że internet je przechwycił, podchwycił i
uznał, że są słowami wielkiej aktorki, nie mam pojęcia. Sama również bym się pod nimi podpisała.
Podobno, autor tego tekstu napisał, że są to słowa, z którymi pani Streep się utożsamia i nimi żyje... Zatem ktokolwiek tak naprawdę to powiedział, możemy sobie coś z tego wziąć.
Podobno, autor tego tekstu napisał, że są to słowa, z którymi pani Streep się utożsamia i nimi żyje... Zatem ktokolwiek tak naprawdę to powiedział, możemy sobie coś z tego wziąć.
Pamiętajmy w Nowym Roku, aby unikać negatywnych ludzi, dbać o siebie, swoje wartości, swój komfort psychiczny.
Dbajmy również o mądre, pełne pasji, ciepłe, pozytywne relacje z ludźmi, którzy są dla nas Dobrem! Utopijnie i naiwnie wierzę, że tych naprawdę dobrych ludzi (czyli takich, którzy świadomie wybrali dobro) jest dużo więcej.
Wspominając słowa Norwida, że po nas "zostanie poezja i dobro" - bądźmy po
prostu i zwyczajnie, po ludzku dobrzy dla siebie, ludzi, zwierząt i naszej cudownej Matki Ziemi, dbajmy o piękno naszych umysłów!
Franciszkanie pozdrawiają się słowami "Pokój i Dobro!" - my też się w ten sposób pozdrawiajmy, niekoniecznie werbalnie, pokój i dobro można i należy czynić, trzeba je pielęgnować w sobie, swoich domach po to, aby rozprzestrzeniły się po świecie.
Wszystko zaczyna się w nas, w naszych głowach, więc zaczynając od siebie - zaczynajmy od rzeczy pozytywnych pamiętając, że to, co zasiejemy będziemy zbierać.
Franciszkanie pozdrawiają się słowami "Pokój i Dobro!" - my też się w ten sposób pozdrawiajmy, niekoniecznie werbalnie, pokój i dobro można i należy czynić, trzeba je pielęgnować w sobie, swoich domach po to, aby rozprzestrzeniły się po świecie.
Wszystko zaczyna się w nas, w naszych głowach, więc zaczynając od siebie - zaczynajmy od rzeczy pozytywnych pamiętając, że to, co zasiejemy będziemy zbierać.
Szczęśliwego Nowego Roku, zdrowego, spokojnego, pięknego i dobrego, życzę Wam, którzy do mnie zaglądacie, a sobie - egoistycznie - życzę lepszego zdrowia, gdyż ostatnio nie mam do swoich chorób siły i weny - ledwie się wykaraskam z jednej, przychodzi kolejna. Wiem jednak, że to minie i będzie dobrze.
Mam nadzieję, że w nadchodzącym roku będę częściej na Waszych i na swoim blogu.
Serdeczności. pozdrowienia i dobre myśli posyłam do Was, j.
Bądźmy wdzięczni ludziom, którzy czynią nas szczęśliwymi, są to uroczy ogrodnicy, którzy sprawiają, że nasze dusze kwitną.
Marcel Proust
Serdeczności. pozdrowienia i dobre myśli posyłam do Was, j.
Bądźmy wdzięczni ludziom, którzy czynią nas szczęśliwymi, są to uroczy ogrodnicy, którzy sprawiają, że nasze dusze kwitną.
Marcel Proust
*obrazki z netu
Witaj Joasiu.
OdpowiedzUsuńBardzo literacko u Ciebie. Cóż ja, zwykły szaraczek może dodać do tego co napisałaś, a zgadzam się z tym całkowicie.
Ja od nowego roku bedę sie kierował zasadą Wiktora Osiatynskiego: Gdy rano wstaniesz, popatrz w lustro, zrób przedziałek i odpierd... się od siebie.
Pozdrawiam noworocznie i oby nam się dobrze działo i wszystkie marzenia ziszczyły.
Michał
Michale, doskonale znam maksymę Osiatyńskiego i często sobie o niej rano przypominam,
Usuńwówczas wraca mi humor. :))
Wszelkiego najpiękniejszego, serdeczności!
Zaczynając czytać ten tekst, sądziłam, że to Twoje słowa i już ułożył mi się w głowie komentarz: "Idziesz po moich śladach, JoAnko, bo mnie się cierpliwość skończyła już kilka lat temu i nawet tak samo to nazwałam" i tak dalej w ten deseń. W sumie nieważne, kto jest autorem - identyfikuję się z tymi słowami w bardzo dużym stopniu. Przekonuje mnie zwłaszcza zdanie o stosunku do zwierząt. Miewam sytuacje, w których nawet autorytety padają w moich oczach i przestają nimi być w momencie, gdy okazuje się, że nie lubią zwierząt albo niewłaściwie się z nimi obchodzą. W tej materii mam problem nawet z własnymi przyjaciółkami.
OdpowiedzUsuńTen mem krążył po necie dość długo, jako słowa Meryl Streep.
UsuńDojrzewam do nich.
Dojrzewam do tego, aby być asertywną kobietą, która naprawdę
wie, czego chce.
I która potrafi odejść i odpuścić, kiedy coś jej nie pasuje.
Zwierzęta - aż się boję, co będzie dziś w nocy... Mimo rolet one
bardzo się boją wystrzałów. Ale będę z nimi, bo leżę w łóżku z niemiłej
okazji i konieczności. :(
Mam akurat wielu znajomych i przyjaciół, którzy kochają zwierzaki.
Adoptują je ze schronisk, dokarmiają bezpańskie koty na działkach...
Wtedy czuję moc.
Najgorsze jest to, że w duchu coraz mniej lubię ludzi... Choć staram się
jeszcze im tego nie okazywać.
Cieszę się, że żyje, dostrzegam wszelkie małe, dobre rzeczy, ale ludzie...
Szkoda gadać, idzie nowy rok, choć dla mnie nowy rok to wrzesień, zaraz po
kolejnych urodzinach, jak u "Lejdis". :)))
Dobrego!
Niestety, ja już dawno nie lubię ludzi. Owszem, lubię - ale niektórych tylko.
UsuńDziękuję za kartkę. Fakt, nie wierzę w spełnienie marzeń i w to, że niemożliwe jest możliwe, ale dziękuję Ci za życzenia. Nie wiem nawet, czy robienie wyjątku dla jednej kartki w kalendarzu mu sens, ale jeśli ma, to wiesz, że życzę Ci wszystkiego, co najlepsze - nie tylko na jeden dzień (Nowy Rok), ale na zawsze.
Dziękuję. :))
UsuńPozdrawiam ciepło!
Ps
Odżyłam, ale był moment, że myślałam, że wykituję.
Dobrego.
Wspaniałych kreatywnych dokonań,
OdpowiedzUsuńmnóstwa pięknych inspiracji
i czasu na realizację wszystkich planów w nadchodzącym roku 2017 - Ania :)
http://przystanek-klodzko.pl/
Inspiracje mile widziane, bo wena mnie opuściła i chęć do pisania wierszy.
UsuńNa nowy blog na pewno zajrzę.
Serdeczności i pozdrowienia!
JoAnno, lubię otaczać się dobrymi i wartościowymi ludźmi, choć nie lekceważę (no, może trochę)tych, którzy nie są z mojej bajki. Jednak nigdy nie dam nikomu odczuć, że mi się nie podobają.
OdpowiedzUsuńIlekroć oglądam w programie Dom+ "Zieloną audycję Magdy Dymek", tylekroć myślę o Tobie, bo autorka uczy, jak powinni żywić się weganie i wegetarianie, aby ich potrawy były pożywne i wartościowe. Jeśli miałabyś ten program, to radzę Ci obejrzeć kilka odcinków, bo może to pozytywnie wpłynie na Twoje zdrowie.
W nowym roku po prostu bądź sobą.
Uściski.
Aniu, dziękuję!
UsuńZnam dość dobrze wegańskie Atelier Smaku, ale Marty Dymek nie znałam, na pewno
skorzystam!
Ojej, to nie jest zielona audycja, lecz zielona rewolucja. Wiem, że żywisz się zielskiem, więc na pewno potrawy pani Dymek będą Ci pasować.
OdpowiedzUsuńJuż oglądam, podoba mi się. :))
UsuńNie jestem w stanie inaczej się odżywiać.
I już nie będę.
Mam teraz trochę suplementów od lekarza
i będzie dobrze.
Pozdrawiam, dobrego nowego!!!
Nie wiem, dlaczego w ostatni dzień starego roku byłam taka zakręcona, może dlatego, że miałam włączony telewizor na program Domo+, który mam zaraz przed programem Kuchnia+, bo to na Kuchnia+ jest ta Zielona rewolucja.
UsuńPo prostu jesteś roślinożercą i jest Ci z tym dobrze, jednak dobrze sprawdzaj te suplementy diety, bo ostatnio w programie Ewa Ewart poleca dużo złego o nich słyszałam.
Jestem zadowolona, bo moja diabetolożka pozwoliła mi od czasu do czasu usmażyć naleśniki z mąki orkiszowej. Już usmażyłam dwa razy- były cudowne.
Ucałowania prawie cztery godziny przed końcem roku.
Aniu,
Usuńjest dobrze,
mam suplementy przepisane przez lekarza, działają,
czuję się naprawdę dużo lepiej.
Naleśniki smażę z mixu mąki bezglutenowej z dodatkiem kukurydzianej, racuszki z jabłkiem, bananem i rodzynkami - z mąki ryżowej - wszystko można zastąpić... Nie jestem weganką, jem jajka, bo bardzo je lubię.
A w świeta upiekłam tak pyszny bezglutenowy keks, że niebo w buzi. :))
Miałam pracowity niecały tydzień, ale moja klasa na mój widok, ich reakcja - bezcenna!
To mi dodaje siły.
Serdeczności i raz jeszcze (bo dobrych życzeń nigdy dość) - wszelkiego dobra i zdrowia na ten nowy rok!
Myślę, że - niezależnie, kto jest autorem przywołanego cytatu - każdy z nas w pewnym wieku dochodzi do podobnych konkluzji. Zastanawiam się nawet, czy nie jest to wyznacznikiem osiągnięcia pewnej dojrzałości życiowej.
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku Joanno :)
Masz rację, Karolino, ten cytat jest o dojrzałości.
UsuńTakże, a może przede wszystkim - emocjonalnej.
Wszelkiego dobra, radości i piękna w tym nowym czasie!
Joasiu, z okazji Nowego Roku, życzę Ci przede wszystkim zdrowia, siły, wytrwałości, szczęścia oczywiście i realizacji wszystkich zamierzeń.
OdpowiedzUsuńA przy okazji życzenia dla Janiny Bramora- chamskiej prostaczki- ,chwalącej się orderami i obwieszonej owymi jak Breżniew, która włazi na Twój blog w buciorach, z których wystaje słoma. Życzę jej opamiętania,pozbycia się zawiści, życzę pokory,żeby w tym 2017 roku przeistoczyła się w Człowieka, który jest serdeczny,może wtedy i do niej uśmiechnie się szczęście i Samotność, która ją wciąż odwiedza, zapomni jej adresu.Oby!
A Ciebie Joasiu chcę poinformować, że bardzo żałuję, że skasowałaś konto na NK :( Brakuje Ciebie bardzo, Twoich wpisów, Twojego uśmiechu ,ciekawych nowych tekstów.
Jednocześnie informuję Cię, że wszelkiego rodzaju, czyli wszystkie wpisy Janiny Bramora,którymi tak operowała obrzucając Cię inwektywami, wypisując wulgarne teksty w stosunku do Ciebie- to wszystko skopiowałam( zabrało mi trochę czasu, fakt)i udostępnię na facebooku, na portalu, na którym jest mnóstwo ludzi, a więc na pewno i znajomi, uczniowie Janiny Bramora, a także na wszystkich możliwych forach na NK, również na forum klasy Janiny Bramora. Zajmie mi to kilka dni. Chyba, że... Janina Bramora przeprosi Cię za to wszystko na forum znanym na NK ( wtedy przekażę Ci przeprosiny a i ludzie przeczytają, co jest bardzo ważne, że Janina Bramora stała się Człowiekiem i przemyślała sprawy), a także przeprosi Cię tutaj , na blogu. Dlatego odczekam tydzień- jeśli nie będzie przeprosin, teksty Janiny pójdą w świat. Wulgarność, chamstwo, muszą być ukarane.
Pozdrawiam Joasiu i jeszcze raz -oby w tym roku wszystko szło pomyślnie :)
Witaj, Jagodo,
Usuńprzede wszystkim - przepraszam, że piszę dopiero teraz,
ale, jak wyżej napisałam Ani - miałam naprawdę pracowite dni
poświąteczne i jeszcze dochodziłam do siebie po chorobie.
Jestem.
Cieszę się bardzo i jeszcze bardziej, że do mnie tutaj zaglądasz
i dziękuję Ci za to z całego serca, choć chyba straciłam wenę do pisania...
Powiem Ci szczerze, że zapominam powoli o NK, a o pani, o której wspominasz
zapomniałam już dawno temu...
Właściwie nigdy o niej nie pamiętałam, nie zaprzątałam nią sobie myśli, chociaż
starała się jak mogła, żeby było inaczej.
Powiem Ci także, że w ogóle nie brakuje mi tego portalu i po prostu się cieszę,
że stamtąd odeszłam.
Brakuje mi ludzi - Ciebie i jeszcze kilku naprawdę wspaniałych osób, które miałam
szczęście i zaszczyt tam poznać.
Pani, o której wspominasz nie jest nawet smutnym wspomnieniem...
Mam to do siebie, że staram się pamiętać tylko dobre rzeczy i dobrych ludzi.
A ta osoba do nich nie należy.
Ludzie, tacy, jak Ty, znaleźli mnie w innych miejscach i to mnie cieszy.
NK to już martwy portal dla niedobitków, mało kto tam teraz jest.
A chamstwo?
Jagodo - to było, jest i będzie!
Myślę, że tej pani nic nie wzruszy, że nawet nie ma sensu się nią zajmować.
Wiesz dlaczego?
Wiem, że wiesz,
- ona sama już zaprezentowała swój poziom -
kto mądry - zauważył, wyciągnął wnioski.
Życzę Ci wszelkiego dobra na nowy czas, dziękuję, naprawdę BARDZO dziękuję,
że tu jesteś, że do mnie zaglądasz.
Moc buziaków i serdeczności posyłam i pozdrawiam gorąco, j.
Joasiu, jak już pisałam, brakuje mi Ciebie bardzo na NK, dlatego jestem tutaj u Ciebie i będę zawsze zaglądać.
OdpowiedzUsuńPozwól, że wrócę do tej kobiety - zdaję sobie sprawę, że nie jest warta zainteresowania, ale jej obłuda, a przede wszystkim chamstwo i do tego brak pokory, powinno być ...ukarane, tak to nazwijmy. Czy wiesz, że nie napisała do tej pory ani jednego krótkiego słowa "przepraszam"? A przecież mogła, wystarczyłoby, żeby napisała, że za wszystko co było złe w tamtym roku przeprasza. Tylko tyle i aż tyle. Nie popuszczę, wysłałam znajomym na fb jej teksty, udostępnią, wszyscy jak jeden mąż .Kolega nawet zaproponował, że założy fanpage "Perełki polonistki" i tam będzie codziennie wstawiał jej teksty . Nie wiem czy to dobry pomysł, ale chyba odpiszę, że zgadzam się. Fanpage- to jest dopiero ogłoszenie całemu światu :D. Podobnie znajomi z NK zgodzili się, że udostępnią tej kobiety teksty na wszystkich forach. Kwestia czasu. I to tyle na temat, który nie jest dla Ciebie przyjemny, bo wywołuje złe wspomnienia. Nie będę już pisać o tej kobiecie. Czas zrobi swoje. Mam jednak prośbę Joasiu- gdyby w międzyczasie kobieta ta napisała do Ciebie przeprosiny, daj znać- cofniemy całą tę akcję.
Życzę dobrych dni, nadchodzą mrozy, ubieraj się ciepło i pisz, pisz dużo, bo wspaniale piszesz. Niech Wena Cię otula :)
Jagodo,
Usuńjesteś kochana. Tak bardzo się cieszę, że mam wokół siebie tylu wspaniałych, dobrych, przychylnych ludzi!
I nie chodzi tu o ocenę moich wierszy, bo każdy ma prawo do swojej, także krytycznej.
Chodzi o bycie, zaglądanie, komentowanie...
NK to już przeszłość, choć widziałam wczoraj co nieco z profilu zaufanego znajomego, że paniusia nie odpuszcza.
Cóż, Barany tak mają. Mówię oczywiście o tych zodiakalnych, choć i wśród nich znam wspaniałe wyjątki:
dobrych, ciepłych ludzi, przyjaznych i życzliwych. :))
Myślę, że osobowość narcystyczna ma to do siebie, iż cechuje ją totalny brak empatii -
i moim zdanie - owa pani taką właśnie reprezentuje. :)))
Na przeprosiny z jej strony nigdy nie liczyłam i nie liczę. Czasem wypada odpuścić,
bo nie ma sensu nic innego.
Zaglądaj do mnie, choć - nie mam weny na pisanie czegokolwiek, nie mam siły,
ostatnio wolę czytać... Być może po to, aby później coś stworzyć.
Pozdrawiam najserdeczniej, dzwonek, koniec okienka - zmykam na dyżur, serdeczności!
Pozdrawiam serdecznie, życzę dużo dobrego w zimowy czas.
OdpowiedzUsuńDziękuję za pozdrowienia, Lotko,
Usuńmam nadzieję, że u Ciebie wszystko dobrze,
czego życzę Ci z całego serca,
serdeczności,
j.
To człowiek człowiekowi
OdpowiedzUsuńnajbardziej potrzebny jest do szczęścia.
Świat jest pełen oziębłości,
ponieważ ludzie nie mają odwagi
być tak serdeczni, jakimi są naprawdę.
Albert Schweitzer
Człowiek człowiekowi jest potrzebny,
Usuńjeżeli umie okazać empatię,
jeśli potrafi i chce
zrozumieć.
No i jeśli ma odwagę być serdeczny,
pomimo różnic.
Dziękuję.
Przepraszam , że tak późno, ale i ja dołączam do życzeń noworocznych!!
OdpowiedzUsuńJoAsiu, życzę Ci wszystkiego, co najpiękniejsze, przede wszystkim dużo zdrówka, bo jak sama piszesz, z tym trochę gorzej ostatnio. Ale będzie dobrze, Ty wiesz najlepiej! :)
Samych sukcesów w pracy, bo z tego co myślę, sprawia Ci ona radość :)
Dużo pokoju, radosci w rodzinie i wiele, wiele miłości!!
Ja to jakoś nie umiem składać zbyt wzniosłych życzeń, ale życzę z całego serca, wszystkiego co dobre.
Ściskam mocno, Aga :)
To ja przepraszam, że znów uciekłam w milczenie...
UsuńMocno Ci dziękuję, Agnieszko za życzenia.
Pozdrawiam najcieplej, jak potrafię.
Serdeczności, j.